Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

KOBIETY PO CESARSKIM CIĘCIU

1111112114116117

Komentarz

  • Zobaczę jak teraz będzie, w poczekalni u ginekologa była dziewczyna  2 tygodnie po cc w szpitalu do którego idę, rano miała cesarkę, po 6 godzinach się wstaje. Ja miałam ostatnią 5 lat temu, to wstałam dopiero po nocy po. I jadłam rano. 
  • Termin mam na 5 lutego, chcę iść koło 8 do szpitala. Już bym chciała być po.
    Podziękowali 1In Spe
  • mamababcia powiedział(a):
    Joanna36 powiedział(a):
    Gratulacje! Jedz co tam masz ochotę, jak dzieci nie mają problemu z jakimś składnikiem, ja nie jadam nabiału bo mi po nim kolkują. A tak to wszystko.
    Teraz można jeść od razu po cc?
    aga---p powiedział(a):
    Dobę po plynne
    Zależy od szpitala. 
    Po pierwszym cięciu, byłam na glodzie jedna dobę. Płynne dopiero na drugą dobę, co uważam za bardzo słabe, gdy się chce karmic piersią. 

    Po drugim cięciu, jadłam kilka godzin po operacji. Około 10 poród, około 18 normalne jedzenie. Wiadomo nie bigos, cebula, pizza czy coś ciężkiego, bo mój organizm nie chce takich rzeczy po cc. Ale kanapka, owoce, ciasto z owocami, typu szarlotka są jak najbardziej w porządku. 

    Podziękowali 1mamababcia
  • Aga nie jestes przegraną! 
    Pij wode by wypłukać znieczulenie. By głowa nie bolała.
    Dziewczyny najwiekszy cud to dziecko na świat przychodzace.Nie skupiajcie się na samym porodzie ...już po fakcie. 
    Aga patrz na same pozytywy...taka Jego wola widocznie. Jak będziesz się myślami cofać w tył rodzi sie poczucie winy. Tego teraz ci nie potrzeba.
    Podziękowali 3aga---p formatka Nika76
  • Gratuluję! 
  • @J2017 jak już wstałam z pozycji leżącej to piłam kawę. Pijesz co chcesz. 
  • Ja jednak z tym jedzeniem na drugi dzień po cc radzę uważać...ja byłam strasznie głodna i podjadałam biszkopty. Potem się zaczęło: takiego bólu jelit nie miałam nigdy wcześniej, bolało tak że oddechu nie mogłam złapać :( Po pierwszej cc tak nie miałam,  po drugiej już tak ale nie tak silne, a po ostatniej to chyba najgorsze wspomnienie. 
    Podziękowali 1mamababcia
  • No i właśnie łeb mi pęka:(
    Ale Beniu pięknie je z piersi i mleko jest!!!!!!
    USG ok ale nereczki do sprawdzenia za 6 tygodni. Mam nadzieję że jest dobrze.
    Wychodzimy za chwilę do domu:):)

    Dziękuję dziewczyny za rady!!!
    Będę jeszcze pytać i pytać!

  • Arletta dziekuje!!
    Podziękowali 1nowa
  • Aga trzymaj sie! 
    Podziękowali 1aga---p
  • Ula dasz fotkę jak ci wyśle?
  • A ja mam termin na 22 lutego, jestem po 3 cc ale chciałabym spróbować naturalnie. Szpital w którym rodziłam wcześniej absolutnie jest na nie. No ale znalazłam inny szpital w którym powiedzieli ze musze znać ryzyko, podpisać te wszystkie papiery i oni są skłonni poprowadzić taki poród. 11 stycznia mam termin na rozmowę w tej sprawie w tym szpitalu. Oj ciężki to wybór gdy wszyscy wokół straszą śmiercią. 
  • 2 tyg najlepiej żeby wziął. Nie możesz nic podnosić- ja po pierwszym cc nie mogłam kaszlnac, zaśmiać się i wyprostować...
    Podziękowali 1aga---p
  • Zawsze jadłam tak szybko jak można było, tylko teraz wydaje mi się że ogólnie słabo znoszę pieczywo, więc raczej kaszę i zupy planuję jeść. Kawy nie piłam przeważnie bo bez mleka nie lubię, poza tym kofeina to jednak pobudzacz. Po pierwszej cesarce dobrze mieć kogoś na 2 tygodnie do pomocy, ale samopoczucie to loteria. Ja mam dzieci do pomocy, w zasadzie są w stanie ugotować proste danie, posprzątać i zrobić zakupy.  Jeszcze córkę do teściów podrzucić by warto bo termin mam mniej więcej jak chłopaki z mężem na narty jadą, pewno na ten czas się wbiję na patologię lub porodówkę.
  • Ostatnio na cc miałam jakieś dziwne bóle w ramieniu i barku i chyba klatce piersiowej, ale to kilka dni i przeszło. 
  • Jednak inne były procedury, jak ja rodziłam. Operacja brzuszna - tak to było traktowane.
    Co do kawy, jestem przeciwniczką serfowania dziecku jakichkolwiek używek, bo to mu szkodzi.
  • Dalej jest operacja, ale ludziom spowszedniało i jakoś nie traktują na serio, teraz jak powiedziałam komuś zapytana, że idę na czwartą cesarkę to jedyna reakcja, że to znaczy że nie wiem co to jest rodzenie dziecka. Chyba wyrwanie zęba jest uważane za poważniejszy zabieg w ogólnej świadomości. Nic to, mąż przy okienku stał zawsze i widział operację a to najważniejsze że mąż rozumie.
    Podziękowali 2apolonia mmaj333
  • Nie wiem, nie znam wyników badań. Uważam na to, co jem i w ciąży, i w czasie karmienia. Zawsze mówili, że to szkodzi, więc tego się trzymałam. 
  • Wieści niech sobie schowają gdzie chcą, naocznie widać jak dziecku szkodzi coś, moim szkodzi nabiał, ale z propagandą się nie wygra. Kawa akurat pomaga na niskie ciśnienie tak jak alkohol odstresowuje. Czyli jest to chwilowa reakcja a na dłuższą metę pogorszenie. Też mam niskie ciśnienie, kawa podnosi tętno czyli zwiększa się szybko zmęczenie, a ciśnienie rośnie tylko o kilka punktów. Ciśnienie lepiej podnieść sobie na inne sposoby, zwiększyć ilość płynów, soli,  a nie odwadniać kofeiną i w rezultacie jeszcze obniżyć. Ruch pomaga, warto więcej czasu sobie dać na poranny rozruch,  bo czasem  po obudzeniu jest niskie a po 2 h już lepsze. Niemowlę nie potrafi rozłożyć kofeiny i ją kumuluje - "w pierwszych miesiącach życia dziecka organizm nie potrafi jeszcze efektywnie pozbywać się kofeiny. Będzie się ona więc akumulowała w jego tkankach".
    Podziękowali 1mamababcia
  • Alkohol na dłuższą metę powoduje obniżenie progu stresu, byle co potrafi wtedy zdenerwować. To nie jest kwestia wiary. Co do karmienia, jak komuś zależy to zrobi bardzo dużo, jak nie zależy to nie zrobi. 
  • Szczególnie ważne jest by osoby narażone na stały długotrwały stres nie myślały, że alkohol wieczorem ten stres rozładuje, tak tylko się człowiek osłabi i w nałóg wpędzi. Kawa to smakołyk, ja odstawiam żeby szybciej na nogi stanąć bo anemia jest gorsza niż jakiekolwiek wyrzeczenia łakomstwa.
    Podziękowali 1Nika76
  • A jakby były jakieś znowu hiper ekstra doniesienia o tym że nic nie szkodzi to naocznie widzę po stanie paznokci, kiedy co mi szkodzi. Ciąża bez kawy i słodyczy, paznokcie ładne, post bez kawy i słodyczy -  też znośne, teraz ciąża z małą ilością kawy, ale więcej słodyczy i mąki - anemia i paznokcie słabiutkie. Najlepsza dieta dla mnie to bezglutenowa, bezmleczna ale za to z dużą ilością rosołu i jaglanki :) Dzięki temu ostatnie dziecko dostawało dużo żelaza w mleku i spokojnie mogło iść na zabieg chirurgiczny, poprzednie miały anemię, a wcale nie tak łatwo znaleźć dla niemowlęcia leki z żelazem, które dobrze przyswaja, nie powodują bólu brzuszka itd. 
  • Zrezygnować z czegoś dlatego, że kocham dziecko i pragnę jego dobra nie jest łatwe, ale nie jest niemożliwe, chyba że zakłada się z góry, że tego nie zrobię. Dla mnie ty jednak egoizm.
    Podziękowali 2ewap annabe
  • Dla mnie to takie naturalne było, a przecież dzieci rodziłam jako osoba niewierząca, nie miałam odniesienia do wiary i Boga.
    Podziękowali 3formatka ewap kiwi
  • Ja zawsze chce w towierzyc ze dieta nie ma znaczenia, wpływu na dziecko ale to nie prawda. W swieta widzę to wyraźnie...
  • edytowano grudnia 2018

    J2017 powiedział(a):
    Napiszcie jeszcze jak znosicie masakrę brodawek przy karmieniu. Czy noworodek da radę jeść przez te nakładki na brodawki? Tym razem moich brodawek nie chcę narażać, bo już w szpitalu mnie okropnie bolały po karmieniach, że płakałam z bòlu. Nic nie pomagało.
    Ja z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pomaga jedynie czas, trzeba przetrzymać. Nakładek nie polecam. Brodawki muszą się zahartować. Wiem dokładnie, jaki to ból, jak przychodziła pora karmienia, to dosłownie uciekałam. Trwało to ok. 2-3 tygodnie, potem z każdym dniem było lepiej (przy drugim dziecku nawet dłużej, bo chyba ponad miesiąc, ale za to 2 lata karmienia potem). To, co dawało mi jakąkolwiek ulgę, to lanolina, bepanthen i wietrzenie brodawek.
    Podziękowali 1mamaw
  • Po cesarce gorzej dochodzilam do siebie. 10 dni to takich ciezkich było. Ale ja znosilam gorzej jakos niż koleżanki z sali. Ogólnie nie polecam gdy nie trzeba (mi cc uratowała synka). Wolę sn mimo że mam bardzo bolesne porody, bóle krzyżowe. Za to po sn od razu śmigałam. Po cc tak ciężko się dzieckiem zająć, boli rana, jakieś cewniki i kroplówki się pałętają. Do tego bolały mnie jelita i głowa. Ciężko było ogólnie. 
    Podziękowali 4aga---p annabe Mamuska Pipijo
  • Ja karmiłam bez bólu dopiero po urodzeniu czwartego dziecka  ;) wcześniej zawsze był mc pieczenia, szczypania i ran. Ale mama dla dziecka zniesie wiele  <3 

    zacznij od początku- zaraz po porodzie smarować brodawki lanoliną. Koniecznie kup ja przed porodem. 


  • Lanoliny nie zmywa się przed karmieniem. Nie szkodzi dziecku. Po karmieniu smaruj za każdym razem, na początku warto tez wietrzyć brodawki- to już łatwiej w domu, kilka dni chociaż. 

    Ja tez miałam kilka razy rany na brodawkach krwawiące, to nic przyjemnego. Ale rzeczywiście przetrwać można gdy się jest zdeterminowanym i bardzo Ci zależy na karmieniu piersią. Jeśli nie to takie poświęcenie jest trudniejsze. Ale warto, bardzo. 

    W sumie, to nie zakładaj ze będzie jak ostatnio. Może będzie Ci się fajnie karmiło od początku? 
  • Anemii jako takiej nie miałam przez 3 ciąże, teraz mam i też początkową. Ale przy cesarce się więcej krwi traci, i szybciej odpępniają dziecko więc i matka ma mniej żelaza i dziecko. Po cesarce dziecko potrzebuje jeszcze bardziej karmienia piersią bo nie przechodzi przez drogi rodne i nie łapie dobrych bakterii. Więc jeśli dobro dziecka jest priorytetem, to karmienie piersią i nasycenie swojego organizmu składnikami odżywczymi jest ważne. Dzieci też różnej wielkości się rodzą, małe mniej potrzebują jeść, duże więcej. Jaś, który miał anemię szybko, w pierwszy miesiąc przybrał 2 kg. @J2017 możesz robić co chcesz, pokolenie naszych matek paliło papierosy i piło alkohol w czasie ciąży, nie karmiło piersią i żyjemy. Jak nie ma problemów to nie ma ale jak są to człowiek żałuje, że nie dmuchał na zimne. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.