Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

KOBIETY PO CESARSKIM CIĘCIU

15354565859117

Komentarz

  • Jedni nie mają problemu, inni mają.
    Nie martw się na zapas.
  • [cite] ruda megi:[/cite]Nie będę polemizować z panią doktor. Ale gdyby mi dali kroplówy na skurcze to moje dzieci już by nie żyły....Starsze 3 miały po 10 punktów i zero problemów z oddychaniem jedzeniem itp.
    Problem z oddychaniem miała moja 4 pocieszka ale nawet nie dlatego, że ją wyjęli bez skurczów ani , że była wcześniakiem tylko miała wrodzone zapalenie płuc. A ja miałam wielki niepokój i przeczucie, że dziecko mi się dusi ( kaszlało i podtapiało się ), potem odchodziła mi woda.
    Tak więc mam doświadczenia zupełnie nieksiążkowe jeśli chodzi o cesarki.
    Jezu..... jakby mi dziecko kaszlalo w brzuchu to bym dostala palpitacji..... :shocked:
  • [cite] Bea@:[/cite]a powiedzcie mi, jak wygląda karmienie po cc?
    Byłam u lekarza na kontroli i powiedział mi, że niestety, ale kolejne dziecko będę już musiała rodzić przez cc. Są zbyt duże powikłania okołoporodowe.
    Samej cc się nie boję, raczej tego co byłoby później. Czy jak się rodzi przez cc to nie ma problemu z karmieniem piersią? Boję się, że mogłabym nie wykarmić swojego dziecka. A chcemy ich jeszcze trochę:wink:
    Jak nie bedzie mleka to postymulujesz odciagaczem i przyjdzie :cool:
  • Dasz rade!
  • czekalabym do akcji. zdecydowanie
  • ja również, nie wiem czemu przedtem zaufałam lekarzowi i bez skurczów te dzieci powyciągane...

    co ma być to i tak będzie...
  • Ala :crush:
  • Dziewczyny, dzięki za wsparcie :smile:. Brzuch goi się coraz lepiej. :cool:. Ciężkich lekarzy omijam, szukam dobrych i ludzkich :cool:. Zbieram siły przed chemią. :shocked:. W lutym schudłam 8 kilo :shocked:. Myślałam, że nic nie ruszy mojej nadwagi :wink:
  • Bea@:
    nie martw się karmieniem na zapas, na pewno dasz radę! Skoro karmiłaś poprzednie dzieci, to z kolejnym będzie tak samo,albo łatwiej:bigsmile:
    Ja karmię właśnie 19-ty miesiąc córeczkę po cc.
  • A ja karmię 39 miesiąc córeczkę po cc :bigsmile:
  • Bea@, wspieram!
    +++
  • Link do info o uaktywnieniu się naszej katolickiej Gin i o innych: http://wielodzietni.org/?CommentID=250022
    :)
    Napisał do mnie ktoś maila z prośbą o kontakt do Uli i znalazłem że się upubliczniła.
  • Bea też jestem po CC i z laktacją miałam problemy, ale w końcu się ruszyła, nie wiem czy to miało związek z tym, że CC w środę, a suchary w piątek, a normalny obiad w sobotę. A wcześniej woda, woda, woda i wklęśnięty sutek :cry:, ale się udało. Karmię prawie 8 miesięcy.

    Tu na forum kiedyś czytałam, że nie ma znaczenia czy poród sn czy cc, bo z laktacją to różnie bywa.

    A u Ciebie Bea będzie dobrze, Ty "wyjadaczka" jesteś w kwestii karmienia piersią.
  • I po cesarce, ale dopiero teraz pisze o tym.
    23 lutego urodził się syn numer trzy :D.
    Mikołaj, od soboty już w domu.

    ps. lekki tylko 2800 g, potem waga spadła do 2600 g, miał problem z utrzymywaniem temperatury i z przybieraniem na wadze, ale mamy wrażenie że w domu lepiej, zdobyliśmy wagę i dziś ważenie. Mam nadzieję, że będzie OK.

    ps2. czy w tym wątku są jacyś faceci? ;D
  • gratulacje :hi:
  • Poncki, gratulacje wielkie i uściski dla Małżonki!
  • Gratulacje!
    Ja jestem, bo też mam cesarki, pod koniec maja już piątą :)
  • Poncki gratulacje!!!
  • Lila!! Jak cudnie to słychać!!!
  • Chociaż bardzo rzadko piszę (za to dużo czytam) postanowiłam się odezwać. Pisałam w wątku powitalnym, że czekam na 4 cc. No więc jestem już tydzień po, po 3 chłopakach mamy córeczkę:bigsmile:
    Cięcie w 38 tygodniu na zimno, tak jak trzecie, ale kłopotów z karmieniem nie miałam. Mała przystawiona dosyć szybko po operacji przyssała się pięknie i na trzecią dobę miałam już pełno pokarmu.
    Jednak czwarte cięcie wzbudzało dużą sensację w szpitalu, chwilami miałam już tego dosyć:sad: komentarze różne, czasem ręce opadały.
    Na szczęście mój lekarz nie widzi przeciwwskazań do kolejnej ciąży, bardzo mnie to ucieszyło:smile: oglądał wszystko "od środka" i powiedział że wygląda jak po pierwszym cc.
    I mimo, że to nie jest naturalny sposób przychodzenia na świat, to jednak jak poczułam, że małą wyciągnęli i usłyszałam jak płacze, też się popłakałam, niesamowite to było.
    I jeszcze jedno: między innymi to forum i to co piszecie dodało mi odwagi, że któreś-tam cc to nie koniec świata, dziękuję wam za to
    :ay:
  • [cite] Lila:[/cite]Knrdsk1 - a wiesz, przy okazji zdjęcia szwów miałam b. optymistyczną rozmowę z moim lekarzem - powiedział, że w naszej klinice coraz więcej jest wielokrotnych udanych cesarek.
    Ostatnio mieli "przypadek" 8 cc, od 5-8 były robione w klinice, lekarze oglądali, robili zdjęcia tkanek w trakcie tej 8 cc i podobno wszystko pięknie się goi, cięcia nie uszkodziły niczego, a kobiecie powiedzieli, że ... właściwie nie ma przeciwwskazań do kolejnej cesarki!
    Powiedział, że coraz częściej 3 i 4 cc przebiegają tak prawidłowo, bez żadnych powikłań, że kobiety coraz częsciej słyszą: nie ma przeciwskazań do kolejnego cc.

    PS. Ja też to usłyszałam :bigsmile:
    edit: literówy
    Rozumiem że mówisz o doktorze S.? A nie wiesz kto ciął tę 8.?
  • Fruza, dla Ciebie też gratulacje wielkie!
    Lila - uściski!
  • Gratuluję dzielnym mamom!!!Bogu dzięki za porody bez komplikacji
  • Lila , miło słyszeć, że świat szpitalny się zmienia na lepsze :bigsmile:
    Konrad uściskaj swoją żonę ode mnie bo jest niesłychanie dzielną kobietą.
    I opiekuj się nią dobrze.
  • [cite] ruda megi:[/cite]Lila , miło słyszeć, że świat szpitalny się zmienia na lepsze :bigsmile:
    Konrad uściskaj swoją żonę ode mnie bo jest niesłychanie dzielną kobietą.
    I opiekuj się nią dobrze.
    Dobrze Rudzielcu, masz oczywiście całkowitą rację! to będę się starał:thumbup:
  • gratulacje poncki i fruza :flowers::flowers::flowers:
  • Kobietki, jak Wasze miesnie brzucha?

    Podczas zabiegu zylakowego gadalam z moim chirurgiem o przepuklinach i cwiczeniach po cc...

    Powiedzial mi ze trzeba miesnie utrzymywac w dobrej formie bo przepukliny to u tych co sflaczałe mają.... I delikatnie, ale stale trzeba cwiczyc..

    A ja sie glupia oszczedzam pol roku po... :shocked:
    Flaka mam jak nic.... :confused:
  • @ Lila
    o jaką klinikę chodzi
  • Nika ja się nie oszczędzałam, ponadrywałam sobie wszystko a teraz to tragedia , brzuch mnie boli bez powodu- inna rzecz to endometrioza....Co jest dziwne bo nie mam wysokiego poziomu estrogenów. Jeszcze jedna sprawa i rzecz , którą robiłam źle po każdej cesarce to niewłaściwe podnoszenie i w ogóle noszenie przez pierwszy miesiąc po porodzie. Zrobiłam sama sobie wycisk w postaci różnych ćwiczeń, żeby schudnać ale na pewno nie były to ćwiczenia dla kobiet po cesarce. Mój brzuch to nie tylko flak ale i tragedia bo pozrastał się z otrzewną i podobno wszystkie narządy się pozrastały więc nawet w przypadku ataku wyrostka nie będą mogli mi się dostać do brzucha.Może jeśli ktoś ćwiczy w sposób zalecony przez rehabilitantkę to wtedy tak- nie sflaczeje.
  • Ruda skąd wiesz, ze wszystko masz pozrastane? Robiono Ci USG?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.