[cite] zbyszek:[/cite]Jesteśmy zmuszeni zmienić autko na większe, bo się nie mieścimy.
Mamy na 8 osób i powiększyć się go nie da. Potrzebne 9 osobowe. Co polecacie ?
Bo ja się zastanawiam nad T4 lub Vito. Tylko czy można coś takiego zostawiać pod blokiem ? Naprawdę pytam poważnie.
Mercedes Sprinter,
Peugeot ????
Citroen ????
japońce sobie podaruje,
amerykańce też.
Preferuję diesela, cena do 20tys
Zbyszku, coś wybraliście?
Pytam, bo u nas temat bardzo aktualny.
Chodzi o Vito z początku produkcji tego modelu, teraz nie wiem, ale ogólnie jakość wszystkich "dobrych niemieckich marek" spadła. Może Japończycy trzymają klasę?
W każdym razie po szybkim przeglądzie internetowych opinii potwierdzam -- Vito nie-OK, VW OK. Może być T5.
Jeszcze ciekawostka: w tym roku znajomy kupił prosto od dystrybutora T5 Caravelle Long z rocznika 2009 (nową, zero przebiegu) w dosyć podstawowej wersji -- ale w tej podstawie jest klima, ABS i takie tam, silnik 1.9TD. Dał chyba 80 tys. zł po specjalnym rabacie, można rzec, że za półdarmo. Silnik niestety trochę słaby, ale obleci. 400 tys. na pewno przejedzie.
My wciąż niezdecydowani co do marki- jest tyle różnych opinii. A z ważnych powodów musimy dokonać zakupu do końca stycznia.
Właśnie mąż pojechał coś oglądać...
T5 to oznaczenie kolejnej wersji Transportera, Caravelle to odmiana osobowa o podwyższonym standardzie. Pełna nazwa to: VW Typ 2 Transporter T5 Caravelle. Do tego (dla dokładnego określenia, o jakim aucie mowa) dochodzi typ silnika i reszta elementów zmiennych.
Wygląd zewnętrzny:
T1 -- słynny ogórek
T2 -- poprawiony ogórek
T3 (u nas najczęściej z niewiadomej przyczyny nazywany T2) -- kwadratowa karoseria, nadal silnik z tyłu
Długo zastanawialiśmy się nad tym jaki 9-osobowy kupić...ale zawsze "wracaliśmy " do trafica...w końcu pierwszego kupiliśmy prawie rok temu (musieliśmy go sprzedać) i jak znowu stanęliśmy przed pytaniem "jaki?" bez wahania znowu zdecydowaliśmy się na ten samochód. Może są tańsze, ale konstrukcja tego właśnie uratowała nam życie....
zastanawialiśmy się nad sprinterem, ale kilka osób nam mówiło, że ich wersje osobowe to przerobione dostawcze...jak mąż dzwonił z ogłoszeń i pytał czy to jest samochód fabrycznie 9-osobowy to okazywało się zwykle że chociaż ostatni rząd siedzeń był "dorabiany". Nam zależało na fabrycznie 9-osobowym....
[cite] Agatka:[/cite]Długo zastanawialiśmy się nad tym jaki 9-osobowy kupić...ale zawsze "wracaliśmy " do trafica...w końcu pierwszego kupiliśmy prawie rok temu (musieliśmy go sprzedać) i jak znowu stanęliśmy przed pytaniem "jaki?" bez wahania znowu zdecydowaliśmy się na ten samochód. Może są tańsze, ale konstrukcja tego właśnie uratowała nam życie....
Chm......a ma jakieś trefne roczniki? Ilulatka najstarszego warto jeszcze kupowac?
nasz wcześniejszy miał 6 lat a obecny 7 lat...nie słyszałam o trefnych rocznikach... Tamtym byliśmy z szóstką dzieci 2 tygodnie we Włoszech, super się sprawował..bez problemu zmieściły nam się dwa wózki w tym głęboki bez składania....
No jeśli chodzi o ceny, gdy kupowaliśmy naszego Chevy'ego w naszych granicach cenowych t4 były totalnymi rzęchami - w przeciwieństwie do amerykańców. Ale faktycznie już przy 20k można dostać ładne autko. Oczywiście niezależnie od liftingów itp. t4 lub nawet t5 zawsze wygląda jak samochód transportowy a nie osobowy.
Trafic w obecnej stylistyce nadwozia mi się natomiast podoba i zważywszy że podoba się także piękniejszej połowie naszego małżeństwa - pewnie będzie kiedyś następnym naszym autem. Do tego ma 9 os, pasy dla każdego i wielki bagażnik.
właśnie pasy...jak oglądaliśmy inne samochody to niektóre z nich pasy od siedzeń zewnętrznych miały zrobione w taki sposób, że ta część pasa, która opiera się na ramieniu była od środka samochodu (nie wiem czy jasno to określiłam). To w sytuacji kiedy samochód przewraca się na bok powoduje, że nie ma "hamulca" i całym ciężarem ciała upada się na szybę (już potłuczoną)i na jezdnię....
Nasz był mocno zaniedbany i z tą awaryjnością bywa różnie. A fotele mamy w układzie 2+2+3, przy czym z tyłu na środku jest podzielone siedzenie i pas biodrowy. Mam nadzieję w niedalekiej przyszłości wymienić środkowy rząd na 3 fotele, żeby przerobić go w dowodzie na 8 os.
A wyskok rzeczywiście ma ładny. Moja żona się śmieje że czasem zachowuję się jak dzieciak i denerwuję chłopców w ładnych nowych osobówkach
Myśmy wrzucili LPG. Pali więcej po mieście o jakieś 20%. Na trasie za to się pięknie opłaca, a my więcej w trasie niż miasto. I na gazie jest cichszy, taki wyrównany bardziej. Mocy mu natomiast raczej nie braknie. No i łącznie mogę mu wlać 96l benzyny i 42 l gazu :bigsmile: czyli możemy oszczędnie dojechać z Gdańska do Amsterdamu bez tankowania :cool:
P.S. co do ABS, to nam się od kupna świeci bo zepsuty
Nasz też nie jest głośny. Ale jak przeskoczy na gaz to jest jeszcze cichszy. To nawet nie do końca chodzi o ilość Db tylko o sposób pracy silnika. Taki grzeczny i miły się robi na gazie.
Chyba że mu depnę Też macie tak że jak wyprzedzacie to wszyscy się oglądają? Dźwięk V6 jest genialny:cool:
Zawieszenie w Venture faktycznie jest inne niż w większości europejskich. Auto wisi wysoko dość (21,59 cm) wg danych producenta. Koła mają wysoki profil jak w europejskich SUVach. Na początku trzeba się przyzwyczaić do takiego pływania trochę miast podskakiwania.
Ale jak już się człowiek przyzwyczai do wygody, to każdy europejczyk (poza terenowymi może i limuzynami z górnej półki) zdaje się być wozem drabiniastym na drewnianych kołach. Jak się ostatnio przejechałem Hondą Accord to zastanawiałem się czy amortyzatory padły i jedziemy bez gum na felgach.
A co do niezawodności to specjaliści polecają Pontiaca Trans Sport. Że on najmniej awaryjny z braci. Ale brzydki jest dosyć niestety...
Espace ma wersję extended i ta jest objętościowo ok. Natomiast w zwykłej przy rozstawionych wszystkich fotelach w bagażniku można przewozić co najwyżej rolki. Jeśli ma być duży i wygodny to niestety - albo blaszaki europejskie albo minivany amerykańskie.
Komentarz
My mamy T4 1996. Najlepsze zdaniem użytkowników są roczniki 1995--2000, późniejsze są bardziej awaryjne. Nasz samochód jest praktycznie bezawaryjny.
Większość znawców doradza silnik 2,4 wolnossący. Jest to jednostka, która spokojnie wytrzymuje 500 tys. kilometrów.
Na pewno uda Ci się coś znaleźć. W jakim rejonie Polski możesz szukać?
...
Acha, to nie do mnie pytanie było?
:dw:
Czy ta uwaga dotyczy wszystkich roczników?
My aktualnie rozważamy Vito, Viano, ewentualnie WV Carawelle...
Ale myśleliśmy o czymś w miarę młodym- tak od 2005r. I zdecydowanie diesel.
Wszystkie rady i opinie bardzo cenne!!!
Zbyszku, coś wybraliście?
Pytam, bo u nas temat bardzo aktualny.
W każdym razie po szybkim przeglądzie internetowych opinii potwierdzam -- Vito nie-OK, VW OK. Może być T5.
I kolejne moje pytanie: Czym się różni T5 od Caravelle?
chyba klarownie wyjaśnione jest to TU
Jak ktos ma jakies negatywne przejscia z tymi autami to prosze o wpis....
Właśnie mąż pojechał coś oglądać...
Wygląd zewnętrzny:
T1 -- słynny ogórek
T2 -- poprawiony ogórek
T3 (u nas najczęściej z niewiadomej przyczyny nazywany T2) -- kwadratowa karoseria, nadal silnik z tyłu
T4 -- silnik z przodu, skośna maska
T5 -- restyling nadwozia, ulepszenia
Polecam strony:
Transporter T1
Wikipedia
Oraz oczywiście polecam samo autko, zwłaszcza jakiś T4 w dobrym stanie
A długi Renault jest naprawdę wielki, bagażnik że ho ho!
Proponuję dla lepszej orientacji porównać ceny używanych aut tej samej klasy i rocznika, będzie widać preferencje rynkowe i opinie użytkowników.
Chm......a ma jakieś trefne roczniki? Ilulatka najstarszego warto jeszcze kupowac?
Trafic w obecnej stylistyce nadwozia mi się natomiast podoba i zważywszy że podoba się także piękniejszej połowie naszego małżeństwa - pewnie będzie kiedyś następnym naszym autem. Do tego ma 9 os, pasy dla każdego i wielki bagażnik.
A wyskok rzeczywiście ma ładny. Moja żona się śmieje że czasem zachowuję się jak dzieciak i denerwuję chłopców w ładnych nowych osobówkach
A LPG macie w nim?
P.S. co do ABS, to nam się od kupna świeci bo zepsuty
Chyba że mu depnę Też macie tak że jak wyprzedzacie to wszyscy się oglądają? Dźwięk V6 jest genialny:cool:
Ale jak już się człowiek przyzwyczai do wygody, to każdy europejczyk (poza terenowymi może i limuzynami z górnej półki) zdaje się być wozem drabiniastym na drewnianych kołach. Jak się ostatnio przejechałem Hondą Accord to zastanawiałem się czy amortyzatory padły i jedziemy bez gum na felgach.
A co do niezawodności to specjaliści polecają Pontiaca Trans Sport. Że on najmniej awaryjny z braci. Ale brzydki jest dosyć niestety...
No jeszcze zostają prawdziwe vany:
salonka
silnik 5,7l, 260 KM. Brakuje mu tylko pływalni na pokładzie.