Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niedługo halloween - bądźmy zwarci i gotowi

1910121415

Komentarz

  • I jeszcze jedno: pogańskie święta były OK, w czasach pogańskich. Ludzie jakoś musieli sobie "oswoić" śmierć, całkiem to zrozumiałe. Ale teraz?


  • organizowala rok temu halloweenowe peregrynacje w ramach przygotowania do Komunii ^#(^ ),




    @-) @-) @-)
  • edytowano listopad 2012
    Mi najabrdziej w haloween nie podoba sie ta cała komercyjna otoczka, nie lubię tandety, więc i to mnie razi.

    A do spotkań sąsiedzkich nic nie mam.
  • Barbasiu, tu takich kwiatkow sporo, nie bez powodu jezdzimy kawal do Bractwa.

    Anka, tak, ubieram, nie wiem, skad Ci sie zebralo tym razem na takie porownania.
  • Aha, zeby bylo juz megasmiesznie, znajomi sa wegetarianami i w dodatku jedza tylko bio. Oczywiscie cukier jest tabu, od mleka sie umiera, a od bialej maki to juz na miejscu. Nawet ubrania powinny byc tylko bio, bo inaczej smierc na raka skory. Poza Niemcy nie chca wyjezdzac, bo przeciez nie dostana produktow bio z niemieckim znakiem kontrolnym, a tylko takiemu ufaja. Ze kilka miliardow ludzi je inaczej i zyje, to juz nie dociera. Za to wczoraj pelna otwartosc na slodycze, cukier, barwniki, aromaty - no problem. Halloween usprawiedliwia przeciez ;;)
  • Aha, zeby bylo juz megasmiesznie, znajomi sa wegetarianami i w dodatku jedza tylko bio. Oczywiscie cukier jest tabu, od mleka sie umiera, a od bialej maki to juz na miejscu. Nawet ubrania powinny byc tylko bio, bo inaczej smierc na raka skory. Poza Niemcy nie chca wyjezdzac, bo przeciez nie dostana produktow bio z niemieckim znakiem kontrolnym, a tylko takiemu ufaja. Ze kilka miliardow ludzi je inaczej i zyje, to juz nie dociera. Za to wczoraj pelna otwartosc na slodycze, cukier, barwniki, aromaty - no problem. Halloween usprawiedliwia przeciez ;;)
    Nie widzę sprzeczności.

    Halloween znosi bio.

    Jak Boże Narodzenie w piątek znosi post.
  • Moim teściom, dziadeczkom po 80. wczoraj dom jajami obrzucono w ramach akcji cukierek albo psikus.  #-o
  •   Dobra nasza dzięki H... mam dynię z promocji,placki dyniowe były na obiad.
  • Mam jeszcze jeden argument przeciwko.
    Otóż wracają dzieci ze szkółki, zmęczone i głodne, muszą odrobić lekcje, później pójdą z kolędą, tfu, z dynią. A następnego dnia ci toksyczni rodzice będą je ciągać po cmentarzach... Toż dzieci muszą się czasem wyspać ;;)
  • Moim teściom, dziadeczkom po 80. wczoraj dom jajami obrzucono w ramach akcji cukierek albo psikus.  #-o
    Swoją drogą - mamy wyraźny dowód, że w Polsce nie ma biedy, bo przecież jajka nie są tanie, a w/w było stać na obrzucenie nimi domu staruszków. ;)
  • @Katia - to ja Ci dorzucę jeszcze jeden racjonalny argument przeciw - od cukierków zęby się psują ;-)
    Niestety, ten argument skierowany przeciwko halołinującej młodzieży zaskutkował u mnie wymalowaniem klamki solidną porcją keczupu...
  • Chodzeniom po cukierki?

    Wiem z jakich tradycji się wywodzi. Kolega syna, który zapraszał dzieci do siebie do domu powiedział, ze nie można sie przebierać za żadne demony, czarownice i inne, bo to amerykanizm (są niewierzący) i zasadniczo obciach.

  • Przed moim domem, jak co roku przeszla procesja helolinowa... Wszedzie, gdzie palilo sie swiatlo zlatywaly sie tlumy dzieciakow. Do nas niestety tez. Nie otwieralam, ale po n- tym dzwonku otworzylam i kazalam sie wynosic sprzed moich drzwi. Zatrzasnelam dzwi i mruknelam cos o wstretnych bachorach. Syn na to:
    "A dlaczego do nas przyszly wstretne bohatery ?" :))
  • Moim teściom, dziadeczkom po 80. wczoraj dom jajami obrzucono w ramach akcji cukierek albo psikus.  #-o
    Swoją drogą - mamy wyraźny dowód, że w Polsce nie ma biedy, bo przecież jajka nie są tanie, a w/w było stać na obrzucenie nimi domu staruszków. ;)
    U nas we wsi zbierali od tych co wpuścili jajka i starsi ludzie wzruszeni dawali, bo głodne dzieci jajek chcą, a oni siup tymi jajkami w sąsiadów

  • :-t

    Jedyne dobre, ze jest pewnosc, ze za rok ludzie nic nie dadza...
  • Znalazlam wzor dyni na przyszly rok:

  • edytowano listopad 2012
    Moim teściom, dziadeczkom po 80. wczoraj dom jajami obrzucono w ramach akcji cukierek albo psikus.  #-o
    Swoją
    drogą - mamy wyraźny dowód, że w Polsce nie ma biedy, bo przecież jajka
    nie są tanie, a w/w było stać na obrzucenie nimi domu staruszków. ;)
    U
    nas we wsi zbierali od tych co wpuścili jajka i starsi ludzie wzruszeni
    dawali, bo głodne dzieci jajek chcą, a oni siup tymi jajkami w sąsiadów
    Kazus wart nagłośnienia
  • Zaprowadzałam dzieci do przedszkola, w przedszkolu o 7 rano ciemno- światło zgaszone, stoją dynie, baloniki z kościotrupami ... byłam zaskoczona bo myślałam, że w przedszkolu nie będą się wygłupiać... 
  • Po naszej dzielnicy chodzą dzieci, często nieprzebrane, albo właśnie przebrane za świętych, zasadniczo, wampirów, demonow i in sie nie widuje. Atmosfera jest radośnie sąsiedzka. Jak rozumiem w Stanach katolicy próbują oswoić ten dzień, wycinając w dyniach symbole świętych.

    Była już dyskusja o dziadach i przejmowania innych poganskich świąt. Mam pytanie do zagozalych przeciwników "cukierek albo psikus", czy ubierają na święta choinkę?
     

    A na śląsku np. jest zwyczaj wodzenia niedźwiedzia na koniec karnawału. Ludzie przebierają się też m.in. za diabła. I zbierają słodycze i pieniądze. A  korowód się kończy się w kościele ). Diabeł brudzi gospodarzy sadzą i robi inne psikusy ). Oprócz diabła są też oczywiście inne postacie. Ale czym to się zasadniczo różni od psikusów na halloween ?
    P.S. Ja osobiście tego nie lubię i uciekamy wtedy z domu.
  • A takie wróżby Andrzejkowe w ramach balów ? Mocno wrosły w tradycję. A tylko to tłumaczy według mnie , że nie są tak ostro potępiane przez Kościół i nie mówi się tym tyle. A toż to pogaństwo w czystej formie.
  •  

    A na śląsku np. jest zwyczaj wodzenia niedźwiedzia na koniec karnawału. Ludzie przebierają się też m.in. za diabła. I zbierają słodycze i pieniądze. A  korowód się kończy się w kościele ). Diabeł brudzi gospodarzy sadzą i robi inne psikusy ). Oprócz diabła są też oczywiście inne postacie. Ale czym to się zasadniczo różni od psikusów na halloween ?
    P.S. Ja osobiście tego nie lubię i uciekamy wtedy z domu.
    a w której części Śląska? Ja jestem z Rybnika, dziadkowie z Katowic i okolic, oraz z Gogolina (Śląsk opolski). NIgdy nie słyszeliśmy o takim zwyczaju.
  • My organizowaliśmy kiedyś Andrzejki pod plebanią, w salkach katechetycznych... hyhy, wyszło mi imię przyszłego męża, które nijak się ma do rzeczywistości, a ten komu buty wyszły pierwsze za prób, w ogóle męża/żony nie znalazł... Ależ człowiek był głupi, a opiekunowie nieuświadomieni
  • Ja na Śląsku Opolskim mieszkam. Zwyczaj jest troskliwie pielęgnowany przez miejscowe stowarzyszenie a ksiądz przypomina o nim z ambony ). Pieniądze zebrane w czasie tego wodzenia są przeznaczane na jakiś wspólny cel. Np. dokończenie budowy boiska.
  • Mały OT.
    Nasz bardzo bliski znajomy otworzył niedawno muzeum horroru w swoim pałacu. Jako, że się przyjaźnimy już wiele, wiele lat byliśmy więc  na oficjalnym  otwarciu z władzami miasta itp., i na tymże oficjalnym otwarciu był też ks. proboszcz z tejże miejscowości oraz jeszcze jeden ks. 
    I tenże sam ks proboszcz kilka tyg. później groźnie grzmiał w Kościele, jakże to halloween jest złe, jakże te przebieranki za upiory demony i postacie prosto z horrorów są złe. Po co był w tym pałacu? Ano z "pokropkiem"! 
    Przyszedł poświęcić nowe muzemu, wypił, zjadł, pocykał fotki z władzami miasta.
  • Ja na Śląsku Opolskim mieszkam. Zwyczaj jest troskliwie pielęgnowany przez miejscowe stowarzyszenie a ksiądz przypomina o nim z ambony ). Pieniądze zebrane w czasie tego wodzenia są przeznaczane na jakiś wspólny cel. Np. dokończenie budowy boiska.
    Może dlatego, ze w sumie tak powinno być ;)

    korowód biegnie jak ludzkie życie
    przeciwności na drodze życia są różnorakie
    zły dokucza
    ale wszyscy mają jeden cel - Kościół
    :D
  • Wyciągam wątek .  ...
  •  U nas w szkole dzięki jednej mądrej i odważnej nauczycielce (bynajmniej nie katechetce) nie ma żadnego śladu hallowen za co jestem bardzo wdzięczna. Co nie zmienia faktu, że mała grupka dzieci wieczorem chodzi po domach i domaga się słodkości. 
  • U nas zmienili halloween na swieto dyni. W przedszkolu pelno dyn powycinanych.  Dzieci maja przyjsc przebrane za dynie, albo na pomaranczowo. Nie popieram tego, moj nie pojdzie tego dnia do przedszkola.
  • Ale w tym to już chyba nie ma nic złego? Dynia jest chyba neutralna ;) 
    u nas wyglada to podobnie, tylko w szkole tanecznej maja "tematyczne" zajęcia tzn przebierają się i dekorują sale.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.