Właśnie czytałam wątek osób wracających do Polski jak to ich dzieci rozpaczają, że nie ma w Pl halloween. Zostały szybko pocieszone, że jak najbardziej u nas to już się zadomowiło i dzieci chodzą po domach
Zaprowadziłam dziś synka do przedszkola na dzień dyni.. jakoś moja czujność została tą dynią o dziwo przyćmiona..nawet znalazłam mu pomarańczową koszulkę -na szczęście stanowczo odmówił jej założenia ..
w przedszkolu porozwieszane duchy, praktycznie wszystkie dzieci poprzebierane ..wszystko z rozmachem.. kurcze.. poprosiłam panie od zajęć indywidualnych, żeby zabierały na nie syna w czasie ewentualnych zabaw halloweenowych - nasza ukochana pani powiedziała, że tak własnie myślała,że kogoś trzeba będzie ratować , wychowawczyni coś nie mogła mnie zrozumieć, upewniała się czy aby jestem na pewno pewna, że nie chcę aby w nich uczestniczył... synkowi powiedzałam, żeby 'w razie czego' powiedział w myśli "Jezu ufam Tobie"
źle się czuję z tym,że go tam zostawiłam.. ale przecież bez sensu no całkiem bez sensu byłoby tracić zajęcia indywidualne.. zresztą my za to przedszkole przecież płacimy, czemu mielibyśmy tego dnia z niego nie korzystać.. może komuś ten jeden chłopiec w szarej koszulce nie bawiący się dobrze z innymi dziećmi w duchy i wampiry da do myślenia..
No przepraszam za off top, ale jak robisz zapiekanke dyniową? Elunia powiedział(a):
A dla przeciwwagi organizowane są Bale Wszystkich Świętych i menu dyniowe w restauracjach. Jak świat światem ludzie lubili się bawić, a szczególnie w ten pochmurny czas. U nas na małej wsi jest Bal, a wcześniej różaniec, młodzież chodzi helołinowo, a pobliska knajpa zaprasza na zupę dyniową. Ogrodnictwa sprzedają na potęgę chryzantemy, ja sobie już kupiłam przed dom. Zapraszam też przyjaciół na niedzielę na zupę i zapiekankę dyniową. Jak mieszkałam w DE to bardzo mi się podobało, że każda okazja była dobrym powodem do spotkania się, wyjścia z domu.
U nas w przedszkolu też jest dzień pieczonego ziemniaka, dzieci jadą na wycieczkę i pieką ziemniaki. Dzień dyni nie pasuje mi, bo powycinane dynie, tj takie są własnie w przedszkolu kojarzą mi się z halloween i ciężko dziecku małemu wytłumaczyć, że to niby inne święto. Nasza niechęć jest spowodowana symboliką tego święta i sposobem obchodzenia. Gdyby dzień pieczonego ziemniaka był obchodzony z np. flagami czy przebraniami w kosciotrupy, tez bym nie chciała, żeby brał w tym udział. Dynia jest neutralna, ziemniak też, ale cała otoczka nie .Wolałabym, żeby był bal wszystkich swiętych.
dnia 31-go października to obchodzimy Wigilię uroczystości Wszystkich Świętych i tego się trzymam nie zamieniłabym na żaden bal w ten dzień wolę atmosferę przygotowań do święta i w ogóle rozmyślanie o świętych obcowaniu
U nas w przedszkolu kazali dac dzieciom fartuszki bo bedzie kiszenie kapusty 31 października. Sie zastanawiam czy zamiast swieta dyni bedzie swieto kiszonej kapuchy.
dnia 31-go października to obchodzimy Wigilię uroczystości Wszystkich Świętych i tego się trzymam nie zamieniłabym na żaden bal w ten dzień wolę atmosferę przygotowań do święta i w ogóle rozmyślanie o świętych obcowaniu
Ja też wolę atmosferę zadumy, wspomnień, sprzątania grobów, oglądania bliskich zmarłych na zdjęciach. Pamiętam jak w szkole podstawowej szliśmy z klasą na najbliższy cmentarz sprzatać zaniedbane groby, jaka była radosć, że możemy coś dobrego zrobić. Takie to było proste i takie piękne. Szkoda, że szkola nie ma już takich pomysłów. Jednak bal wszystkich swiętych ma swoją wartość, choć to może trochę razi, bo inną atmosferę znamy z dziecinstwa, jednak żeby się przebrac za jakiegoś świętego trzeba coś o nim się dowiedziec, poczytać, może kogoś zainspirowac jego życie przy okazji. To wszystko zależy jak się dziecko w to wprowadzi, bo bal wszystkich swiętych to nie ''taniec nad grobem'', to raczej zwrócenie uwagi, na radość w niebie i pełnię szczęścia swiętych-nieustający bal. To jest też święto tych co żyją- w zgodzie z Bogiem.
nie żebym się czepiała, ale przy jakich melodiach odbywają się takie bale ? czy możliwe jest szybkie wyciszenie i zaduma jak się człowiek wytańczy i wyszaleje na takim balu? ja i moje dzieci jednak zostaniemy w opcji bez balu mi atmosfera zabawy w listopadzie zgrzyta choć jest smutno, ponuro i chciałoby się czymś uradować serce ale po coś to wszystko jest prawda?
zgadza się Wszystkich Świętych to uroczystość radosna
miałam na myśli ogólnie listopad jako miesiąc w którym myśli na przemian kierują się do wspomnianych świętych, ludzi którzy umarli, naszych bliskich, nas samych same dwa święta, dwa dni trwają zbyt krótko, żebym sobie na nowo poukładała przez kolejne dni przeplata się smutek z nadzieją, żeby w końcu zwyciężyła nadzieja
pamiętacie mój funeralny coming out kilka lat temu dzisiaj na myśl o tej czerwonej ziemi, która na mnie czeka aż się wzdrygnęłam listopad i jego cisza sprzyjają mierzeniu się z takimi myślami
Mnie halloween irytuje o tyle ze jestem zwolenniczka rodzimych tradycji, a to święto jest kopia z zachodu. Poza tym komercja i nakręcanie biznesu na te wszystkie maski, przebrania itp.
Ale co do demonizowania, wiecie jak się obchodzi ten dzień w katolickim Meksyku?
Komentarz
w przedszkolu porozwieszane duchy, praktycznie wszystkie dzieci poprzebierane ..wszystko z rozmachem.. kurcze.. poprosiłam panie od zajęć indywidualnych, żeby zabierały na nie syna w czasie ewentualnych zabaw halloweenowych - nasza ukochana pani powiedziała, że tak własnie myślała,że kogoś trzeba będzie ratować , wychowawczyni coś nie mogła mnie zrozumieć, upewniała się czy aby jestem na pewno pewna, że nie chcę aby w nich uczestniczył... synkowi powiedzałam, żeby 'w razie czego' powiedział w myśli "Jezu ufam Tobie"
źle się czuję z tym,że go tam zostawiłam.. ale przecież bez sensu no całkiem bez sensu byłoby tracić zajęcia indywidualne.. zresztą my za to przedszkole przecież płacimy, czemu mielibyśmy tego dnia z niego nie korzystać.. może komuś ten jeden chłopiec w szarej koszulce nie bawiący się dobrze z innymi dziećmi w duchy i wampiry da do myślenia..
i tego się trzymam
nie zamieniłabym na żaden bal
w ten dzień wolę atmosferę przygotowań do święta i w ogóle rozmyślanie o świętych obcowaniu
Jednak bal wszystkich swiętych ma swoją wartość, choć to może trochę razi, bo inną atmosferę znamy z dziecinstwa, jednak żeby się przebrac za jakiegoś świętego trzeba coś o nim się dowiedziec, poczytać, może kogoś zainspirowac jego życie przy okazji. To wszystko zależy jak się dziecko w to wprowadzi, bo bal wszystkich swiętych to nie ''taniec nad grobem'', to raczej zwrócenie uwagi, na radość w niebie i pełnię szczęścia swiętych-nieustający bal. To jest też święto tych co żyją- w zgodzie z Bogiem.
czy możliwe jest szybkie wyciszenie i zaduma jak się człowiek wytańczy i wyszaleje na takim balu?
ja i moje dzieci jednak zostaniemy w opcji bez balu
mi atmosfera zabawy w listopadzie zgrzyta choć jest smutno, ponuro i chciałoby się czymś uradować serce
ale po coś to wszystko jest prawda?
Wszystkich Świętych to uroczystość radosna
miałam na myśli ogólnie listopad jako miesiąc w którym myśli na przemian kierują się do wspomnianych świętych, ludzi którzy umarli, naszych bliskich, nas samych
same dwa święta, dwa dni trwają zbyt krótko, żebym sobie na nowo poukładała
przez kolejne dni przeplata się smutek z nadzieją, żeby w końcu zwyciężyła nadzieja
pamiętacie mój funeralny coming out kilka lat temu
dzisiaj na myśl o tej czerwonej ziemi, która na mnie czeka aż się wzdrygnęłam
listopad i jego cisza sprzyjają mierzeniu się z takimi myślami
Ale co do demonizowania, wiecie jak się obchodzi ten dzień w katolickim Meksyku?
nie moje klimaty, ale wyglada to ciekawie
najmłodsza skończyła 3 lata