Przepraszam, że ja dziś nikogo nie wspomagam, ale po prostu nie daM RADY. Idę za to na Mszę św. w intencji wszystkich, którzy przeżywają trudności w tych dniach.
edit:lit.
[cite] manna:[/cite]Ja będę modlić się za Olkową i asię ch.
Wszystko przede mną. Dopiero teraz wróciłam do domu.
Wczoraj jednak jakoś dałam radę, ale dziękuję Bridget, bo ledwo mi się udało.
Jakby to tak o 20.30spojrze tu,mozesz na mnie liczyc.
A ja dziś nieoczekiwanie otrzymałam wrześniowy "Różaniec" i bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam załączony obrazek z modlitwą do Św. Michała Archanioła :bigsmile:
Już jestem po Nowennie i jeśli ktoś potrzebuje pomocy, to chętnie odmówię.
U mnie raczej źle się dzieje, w zasadzie jak zaczęłam odmawiać Nowennę w pierwszy dzień czułam się wspaniale, ciekawie się ją odmawiało i tak dawno nie miałam kontaktu z różańcem. Na drugi dzień zaczęły się schody jakby we mnie coś wstąpiło, zaczęłam się "szamotać" tzn. zła się strasznie zrobiłam, tak jak mnie kręgosłup przestał boleć tak zaczął znów, głowa mi pękała, patrzyłam jakoś tak nieprzyjaźnie na męża i synka. Denerwowało mnie to wszystko bardzo. Aż wczoraj spadł mi telefon gdy synek marudził i pękł wyświetlacz. Trudno się mówi, nie wiązałam tego za bardzo z NP raczej z jakimś tam pechem. Telefon dość młody, więc żal był i jest.
A dziś to już była lekka przesada, otóż spadłam ze schodów mając na rękach synka, schody betonowe w bloku, na szczęście dziecku się nic nie stało, ja osobiście jestem mocno poobijana. Spadłam mniej więcej z drugiego stopnia od góry w dół nie wiem z osiem ich jest lub więcej.
Potem w domu miałam jeszcze kilka drobnych wypadków, ale już mnie szkodliwych.
Jednak ten "schodowy" upadek kazał mi się zastanowić czy nie przestać odmawiać NP, ale dziś skończyłam ją mówić około 13.
U mnie beznadziejnie, az mi sie pisac nie chce. Do tego jeszcze nie wiem z jakiego powodu, kolano moje wyglada jak balon, ciezko mi chodzic... jutro ide do lekarza
[cite] ProMama:[/cite]U mnie beznadziejnie, az mi sie pisac nie chce. Do tego jeszcze nie wiem z jakiego powodu, kolano moje wyglada jak balon, ciezko mi chodzic... jutro ide do lekarza
Generalnie jest wesoło. ProMamo głowa do góry, będzie dobrze. Napisz koniecznie co lekarz Ci powiedział.
â?žO życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary. Łaska, która jest dla mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w godzinie drugiej, ale już nie ta sama. Czas przechodzi i nigdy nie wraca.
Co w sobie zawiera, nie zmieni się nigdy; pieczętuje pieczęcią na wiekiâ?
św. Faustyna
ProMamo - cały czas o Tobie ciepło myślę
- to Twoje obdzwanianie ludzi chyba taki efekt przyniosło - jesteś prawdziwsza, bliższa ... no i jeszcze mam Cię w intencji do MA.
A więc:
Nie daj się, byle przetrwać do końca nowenny - potem sama zobaczysz jakie będą owoce. :bigsmile:
Ja dzisiaj już zdążyłam zmówić całą Nowennę i dysponuje siłami i wolnym czasem :bigsmile:
Jeśli komuś dzisiaj szczególnie trudno, to chętnie przejmę zmówienie dzisiejszej Nowenny za tą osobę.
(Może być nawet kilka, bo mam jakiś dobry dzień i świetnie mi dzisiaj z modlitwą idzie
:cool:)
Jesli ktoś potrzebuje pomocy, to niech wpisze swoje zamówienie tutaj albo do mnie na pw:)
Nie wiem czy przed końcem pracy jeszcze uda mi sie zajrzeć na orga, ale mozna składac zamówienia do 22.30, bo wtedy ostatni raz sprawdze czy ktoś potrzebuje pomocy
[cite] Iśka:[/cite]ProMamo - cały czas o Tobie ciepło myślę
- to Twoje obdzwanianie ludzi chyba taki efekt przyniosło - jesteś prawdziwsza, bliższa ... no i jeszcze mam Cię w intencji do MA.
A więc:
Nie daj się, byle przetrwać do końca nowenny - potem sama zobaczysz jakie będą owoce. :bigsmile:
Iśka... no Aniołem jestes!!!
Zatkalo mnie jak przeczytalam, co napisalas.
Bardzo potrzebuje teraz wsparcia, ciepla...
Nie umiem prosic, bo zawsze od dziecka, to ja bylam gotowa dawac innym milosc, cieplo, przyjazn... malo kto pomyslal, ze w zasadzie i mnie tego potrzeba. Kazdemu.
Twoj post dal mi duzo sil.
Niech Bog Ci wynagrodzi...
Ps. Z noga ... nie ma lekarza, bo urlop, do innego cala kolejka i co z tego ze mam napisane pilnie??? kazdy czeka, co z tego, ze z dziecmi. itd itd itd "a co pani sobie mysli?" a ja na to "myslec moge sobie wiele, Bog stworzyl czlowieka jako myslace stworzenie" <- to taki fragment dialogu z dzis
Serce się rwało by zacząć z Wami, ale wiadomo jak to jest.
Nawet próbowałam, ale nie było sil i motywacji.
Pomyslałam, ze kiedyś na pewno bedzie taki czas.
...i dziś pojawiła się nagle intencja, może NMP da siły, i pomoże się przeorganizować?
W każdym razie, pierwszy dzień za mną...
Komentarz
edit:lit.
Jak się jakoś do wieczora ogarnę to najwyżej odmówię za kogoś.
gracias! gwoli ścisłości.. czyli ja mam mego męża i Kerimę? czy dwie następne osoby po moim mężu (Kerimę i Letni Poranek)?
Kerima, haha.. toć będzie trza się spotkać w takim razie - opowiesz mi jakie to cuda PB działa w Twoim życiu (i oddam Ci niekapka w końcu)
U mnie raczej źle się dzieje, w zasadzie jak zaczęłam odmawiać Nowennę w pierwszy dzień czułam się wspaniale, ciekawie się ją odmawiało i tak dawno nie miałam kontaktu z różańcem. Na drugi dzień zaczęły się schody jakby we mnie coś wstąpiło, zaczęłam się "szamotać" tzn. zła się strasznie zrobiłam, tak jak mnie kręgosłup przestał boleć tak zaczął znów, głowa mi pękała, patrzyłam jakoś tak nieprzyjaźnie na męża i synka. Denerwowało mnie to wszystko bardzo. Aż wczoraj spadł mi telefon gdy synek marudził i pękł wyświetlacz. Trudno się mówi, nie wiązałam tego za bardzo z NP raczej z jakimś tam pechem. Telefon dość młody, więc żal był i jest.
A dziś to już była lekka przesada, otóż spadłam ze schodów mając na rękach synka, schody betonowe w bloku, na szczęście dziecku się nic nie stało, ja osobiście jestem mocno poobijana. Spadłam mniej więcej z drugiego stopnia od góry w dół nie wiem z osiem ich jest lub więcej.
Potem w domu miałam jeszcze kilka drobnych wypadków, ale już mnie szkodliwych.
Jednak ten "schodowy" upadek kazał mi się zastanowić czy nie przestać odmawiać NP, ale dziś skończyłam ją mówić około 13.
Edit: Obniżyłam tekst.
Generalnie jest wesoło. ProMamo głowa do góry, będzie dobrze. Napisz koniecznie co lekarz Ci powiedział.
ProMamo, +++
â?žO życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary. Łaska, która jest dla mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w godzinie drugiej, ale już nie ta sama. Czas przechodzi i nigdy nie wraca.
Co w sobie zawiera, nie zmieni się nigdy; pieczętuje pieczęcią na wiekiâ?
św. Faustyna
U mnie każda część to także walka, ale mam poczucie, że warto.
+++
Jakby ktoś miał problem to wieczorkiem mogę jeszcze machnąć za kogoś np. Chwalebne.
:fi::fi::fi:
(bardzo się cieszę dziewczyny - będę Was omadlać ze wszystkich sił!)
A mąż mój za Prayboya i Kingę!
Dziękuję wszystkim, którzy się za mnie modlą! :fi:
- to Twoje obdzwanianie ludzi chyba taki efekt przyniosło - jesteś prawdziwsza, bliższa ... no i jeszcze mam Cię w intencji do MA.
A więc:
Nie daj się, byle przetrwać do końca nowenny - potem sama zobaczysz jakie będą owoce. :bigsmile:
Jeśli komuś dzisiaj szczególnie trudno, to chętnie przejmę zmówienie dzisiejszej Nowenny za tą osobę.
(Może być nawet kilka, bo mam jakiś dobry dzień i świetnie mi dzisiaj z modlitwą idzie
:cool:)
Jesli ktoś potrzebuje pomocy, to niech wpisze swoje zamówienie tutaj albo do mnie na pw:)
Nie wiem czy przed końcem pracy jeszcze uda mi sie zajrzeć na orga, ale mozna składac zamówienia do 22.30, bo wtedy ostatni raz sprawdze czy ktoś potrzebuje pomocy
Iśka... no Aniołem jestes!!!
Zatkalo mnie jak przeczytalam, co napisalas.
Bardzo potrzebuje teraz wsparcia, ciepla...
Nie umiem prosic, bo zawsze od dziecka, to ja bylam gotowa dawac innym milosc, cieplo, przyjazn... malo kto pomyslal, ze w zasadzie i mnie tego potrzeba. Kazdemu.
Twoj post dal mi duzo sil.
Niech Bog Ci wynagrodzi...
Ps. Z noga ... nie ma lekarza, bo urlop, do innego cala kolejka i co z tego ze mam napisane pilnie??? kazdy czeka, co z tego, ze z dziecmi. itd itd itd "a co pani sobie mysli?" a ja na to "myslec moge sobie wiele, Bog stworzyl czlowieka jako myslace stworzenie" <- to taki fragment dialogu z dzis
Nawet próbowałam, ale nie było sil i motywacji.
Pomyslałam, ze kiedyś na pewno bedzie taki czas.
...i dziś pojawiła się nagle intencja, może NMP da siły, i pomoże się przeorganizować?
W każdym razie, pierwszy dzień za mną...