Proszę, napiszcie czy można jeszcze dołączyć do odmawiających!??
Dopiero dzisiaj zajrzałam do tego wątka. Wcześneij całay czas coś, "odganiało" mnie skutecznie od wątków "około Nowennowych"
Dziękuję, ze jesteście. Jakoś razem łatwiej się mobilizować, głupio nie dotrzymać obietnicy danej tak publicznie.
No to 1/3 za nami, jeszcze tylko 4 nowenny! :bigsmile:
ŚWIADECTWO
Co zyskałam dzięki Nowennie Pompejańskiej?
â?žNarodziny Królowej Różańca Świętegoâ?
1. Przychodziłaś do naszej rodziny,
zawsze cicho o nic nie prosząc,
dając wsparcie i zawsze nadzieję
mówiąc: Sami się nie zmienimy.
2. Upływał czas zabierając najbliższych
zostawiając problemy, a z marzeń ruiny,
na których wspomnienia jak listki
po skończonej zimie zostały skruszone.
3. Tym razem przyszłaś nie sama i cicho
na tylko jako najlepsza siostra ludzi,
lecz z mocą Króla Niebiańskiego,
lecz jako Królowa Różańca Świętego.
4. Witam Cię od pierwszej chwili ze łzami
wzruszenia, bezsilności, dziękczynienia,
które proszę przyjmij moja Matko
wędrująca z Lichenia do Pompei
i z Pompei do Skoczowa.
Pierwszy raz spotkałam się z Nowenną Pompejańską w kwietniu 2009 roku. Zwabiona pięknym śpiewem wstąpiłam do kościoła, do którego wcześniej w ogóle nie chodziłam.. Byłam wówczas w takim złym stanie psychicznym i fizycznym, że Pan Bóg zlitował się nade mną, i wręczył mi przez Anioła â?? człowieka Nowennę Pompejańską, jako ostatnią deskę ratunku. Tak, w kościele otrzymałam drogowskaz, drogowskaz na dalsze życie, ulotkę:- Nowenna nie do odparcia. Przyznam się, że byłam już prawie przygotowana do wstąpienia do sekty. Boże! - jak dobrze, że zmieniłeś moje plany. Niezdarnie zaczęłam odmawiać nowennę, w której nada trwam. Dzięki modlitwie Nowenną Pompejańską tak wiele zyskałam:
- powrót Matki Bożej, już myślałam, że wszystko stracone
- uratowaną wiarę; ufność, że tylko Miłosierdzie
- większe siły, radość w codzienności, powrót uśmiechu
- przestałam ciągle narzekać, widzę więcej dobra
- pojednanie z synem
- dobre zachowanie mojej synowej i wnuczka
- przebaczenie dla mnie przez moich najbliższych
- przerwanie pasma problemów dotyczących z osobistym â?? negatywnym nastawieniem do wiary
- pomoc duchową w postrzeganiu w sprawach finansowych
- poprawę zdrowia â?? był czas, że nie mogłam funkcjonować, byłam pod wpływem lęku, teraz ze mnie emanuje miłość
- potrzebę przelewania na papier w formie poezji i prozy wszystkiego tego, co dotyczy mojego życia i uwielbiania Boga w otaczającym mnie świecie (wcześniej nie miałam takich zdolności).
Tak, dzięki łasce Bożej, zbiorek moich wierszy i opowiadań mogłam zaprezentować na dwóch wieczorkach autorskich w Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej. Matko moja Kochana! - znowu me serce poczyna bić. Matko Boża Kochana myślałam, że Cię już nie ma na ziemi i w sercu mym.
Za to, że jesteś, dziękuję. Maria Teresa
Komentarz
jak zaprasza na śniadanie to nawet mu się nie odpowiada...:sad:
My tu bardzo dobrze o Tobie mowimy! Wiec, tak jakbys byl z nami
Mam rodzine w B. wiec kto wie... moze kiedys
Dopiero dzisiaj zajrzałam do tego wątka. Wcześneij całay czas coś, "odganiało" mnie skutecznie od wątków "około Nowennowych"
Dziś też mam zabiegany dzień, niewykluczone, że będę potrzebować pomocy...:shamed:
Taaaak??? Gdzie????
I się nie chwal!:bigsmile:
Znaczy co się stało? Pomóc?
noo... i zobacz, jak Pan Bóg w Ciebie wierzy - przecież On nie dopuszcza trudności ponad siły...!
Sama odmówi radosne, ja biorę jej bolesne i zostają chwalebne.
ok
Done
Dwie już przebrnęliśmy!
Chwała Panu!
Dziękuję, ze jesteście. Jakoś razem łatwiej się mobilizować, głupio nie dotrzymać obietnicy danej tak publicznie.
No to 1/3 za nami, jeszcze tylko 4 nowenny! :bigsmile:
Co zyskałam dzięki Nowennie Pompejańskiej?
â?žNarodziny Królowej Różańca Świętegoâ?
1. Przychodziłaś do naszej rodziny,
zawsze cicho o nic nie prosząc,
dając wsparcie i zawsze nadzieję
mówiąc: Sami się nie zmienimy.
2. Upływał czas zabierając najbliższych
zostawiając problemy, a z marzeń ruiny,
na których wspomnienia jak listki
po skończonej zimie zostały skruszone.
3. Tym razem przyszłaś nie sama i cicho
na tylko jako najlepsza siostra ludzi,
lecz z mocą Króla Niebiańskiego,
lecz jako Królowa Różańca Świętego.
4. Witam Cię od pierwszej chwili ze łzami
wzruszenia, bezsilności, dziękczynienia,
które proszę przyjmij moja Matko
wędrująca z Lichenia do Pompei
i z Pompei do Skoczowa.
Pierwszy raz spotkałam się z Nowenną Pompejańską w kwietniu 2009 roku. Zwabiona pięknym śpiewem wstąpiłam do kościoła, do którego wcześniej w ogóle nie chodziłam.. Byłam wówczas w takim złym stanie psychicznym i fizycznym, że Pan Bóg zlitował się nade mną, i wręczył mi przez Anioła â?? człowieka Nowennę Pompejańską, jako ostatnią deskę ratunku. Tak, w kościele otrzymałam drogowskaz, drogowskaz na dalsze życie, ulotkę:- Nowenna nie do odparcia. Przyznam się, że byłam już prawie przygotowana do wstąpienia do sekty. Boże! - jak dobrze, że zmieniłeś moje plany. Niezdarnie zaczęłam odmawiać nowennę, w której nada trwam. Dzięki modlitwie Nowenną Pompejańską tak wiele zyskałam:
- powrót Matki Bożej, już myślałam, że wszystko stracone
- uratowaną wiarę; ufność, że tylko Miłosierdzie
- większe siły, radość w codzienności, powrót uśmiechu
- przestałam ciągle narzekać, widzę więcej dobra
- pojednanie z synem
- dobre zachowanie mojej synowej i wnuczka
- przebaczenie dla mnie przez moich najbliższych
- przerwanie pasma problemów dotyczących z osobistym â?? negatywnym nastawieniem do wiary
- pomoc duchową w postrzeganiu w sprawach finansowych
- poprawę zdrowia â?? był czas, że nie mogłam funkcjonować, byłam pod wpływem lęku, teraz ze mnie emanuje miłość
- potrzebę przelewania na papier w formie poezji i prozy wszystkiego tego, co dotyczy mojego życia i uwielbiania Boga w otaczającym mnie świecie (wcześniej nie miałam takich zdolności).
Tak, dzięki łasce Bożej, zbiorek moich wierszy i opowiadań mogłam zaprezentować na dwóch wieczorkach autorskich w Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej. Matko moja Kochana! - znowu me serce poczyna bić. Matko Boża Kochana myślałam, że Cię już nie ma na ziemi i w sercu mym.
Za to, że jesteś, dziękuję. Maria Teresa
8.11.2009
Już rozmyślam nad następną intencją.
NP łatwo nam idzie, choć było kilka trudnych dni.
Może niech się każdy, kto odmawia zamelduje?
Odkąd NP odmawiam, strasznie dużo spaceruję...:cool:
Blog