Ja niestety nie odmawiam nowenny - nie zaczęłam, potem jakoś tak wyszło :sad::sad:
ale zaraziliście mnie różańcem i chyba pierwszy raz w życiu tak poprostu siadam i odmawiam - a wczoraj jakoś mnie tak naszło żeby go ofiarować komuś kto potrzebuje pomocy.
Chyba powinnam w łaskach napisać:bigsmile:
Kiedyś jeden pan mnie po Mszy sw zapytał czy bym chciała ziemniaki na zimę ja że tak i dałam tel.Wczoraj ten pan dzwoni i mówi ze jedzie już!ja spanikowałam bo zero w portfelu właściwie echo nawet.Ja próbuje mu tłumaczyć ,ze teraz nie mamy ,ze myślałam ze najpierw zadzwoni.A ten pan ze to nic dam jak będę miała
Ja:shocked::shocked::shocked:
Bo 10worków zrzucił.
Mąż też:shocked:
:bigsmile::bigsmile:
Dziękuje Boże:ih:
Potem usiadłam wieczorem do Pisma Sw.Otorzyłam fragment o tym by sie nie martwić o jedzenie picie i ubranie.Zaznaczyłam zakładka i będe czytać w ciężkich chwilach...
Jejku, Bridget, cudowna historia! :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Cieszę się strasznie:bigsmile:
O, aż tak strasznie:
Haku, jak będziesz karmić, to dwie nowenny na raz dasz radę odmówić.
Ja po dwóch, trzech dniach wymiękam.
Nie ukrywam, że leniwam, ale też dlatego, że ktoś ciągle coś do mnie mówi w domu, w pracy, w szkole i przedszkolu, na ulicy...
Ja poproszę o wsparcie. Rozłożyła mnie wczoraj angina, 40 st gorączki, próbowałam odmawiać, ale majaki mnie straszne męczyły, nie dałam rady :sad:
nic nie odmówiłam, pomożecie?
Joanno-wczorajsza chwalebną odmówiłam a jeśli dzis też nie za dobrze sie czujesz to wieczorem jedna dam radę dzisiejszą Twoją odmówic.
Choć do synka chrzestni na urodziny przyjdą myślę ,że dam radę :bigsmile:
Jesteście kochane, bardzo dziękuję.
Dzisiaj już odmówiłam 2 części, także myślę, że dam radę.
Cudownie w takim stanie odmawia się bolesne, bo do bólu gardła doszedł ból ucha.
Ale cóż to za cierpienie przy cierpieniu Jezusa...
Ja też znowu proszę o pomoc. Wczoraj nic nie odmówiłam, więc zostały mi dwie części zaległości (bolesna i chwalebna) i dzisiaj cała a wszystkiego nie dam rady odmówić...
Hej.
Kto potrzebuje dzisiaj wsparcia?
Miałam sporo czasu, więc odmówiłam dodatkową część różańca (bez precyzowania tajemnic) w intencji NP tej osoby z wielodzietnych, która się dziś nie wyrobi.
O, Bogna, z nieba mi spadasz!
Po konwiwencji nie ogarniam...
Ledwo się dziś wyrobiłam z zaległymi wczorajszymi i dzisiejszymi dwoma. Także, jeśli nie masz nic przeciwko, to wykorzystam Twoją część jako chwalebną.
Nadal odmawiam Nowennę.
Jestem mniej więcej na bieżąco, bo staram się uzupełniać, jak któregoś dnia naprawdę nie jestem w stanie odmówić (może zgubiłam gdzieś 2-3 dni).
Niestety sprawa wygląda nadal tak źle, jak wyglądała, a mnie to wszystko tak rozłożyło, że od tego czasu siedzę w domu i mam urlop od pracy.
Mam mnóstwo forumowych zaległości, bo dopiero dzisiaj znalazłam troche siły i siedzę przy kompie, ale ciesze się, że temat Nowenny tak się pięknie rozwija.
Komentarz
Ja niestety nie odmawiam nowenny - nie zaczęłam, potem jakoś tak wyszło :sad::sad:
ale zaraziliście mnie różańcem i chyba pierwszy raz w życiu tak poprostu siadam i odmawiam - a wczoraj jakoś mnie tak naszło żeby go ofiarować komuś kto potrzebuje pomocy.
Kiedyś jeden pan mnie po Mszy sw zapytał czy bym chciała ziemniaki na zimę ja że tak i dałam tel.Wczoraj ten pan dzwoni i mówi ze jedzie już!ja spanikowałam bo zero w portfelu właściwie echo nawet.Ja próbuje mu tłumaczyć ,ze teraz nie mamy ,ze myślałam ze najpierw zadzwoni.A ten pan ze to nic dam jak będę miała
Ja:shocked::shocked::shocked:
Bo 10worków zrzucił.
Mąż też:shocked:
:bigsmile::bigsmile:
Potem usiadłam wieczorem do Pisma Sw.Otorzyłam fragment o tym by sie nie martwić o jedzenie picie i ubranie.Zaznaczyłam zakładka i będe czytać w ciężkich chwilach...
Cieszę się strasznie:bigsmile:
O, aż tak strasznie:
Staram się codziennie pamiętać o modlitwie do św. Michała,ale jeśli macie pod górkę, to podwoję:bigsmile:
Też ich tu nie widuję...
I mąż mój zdaje się także.
Tak mnie to cieszy, ze się razem modlimy, że w sumie nawet intencja może pozostać niewysłuchana.
Od 37 dni się z mężem nie pokłóciłam w sumie ani razu
A dzień bez dobrego uczynku, to stracony dzień :bigsmile:
Ja po dwóch, trzech dniach wymiękam.
Nie ukrywam, że leniwam, ale też dlatego, że ktoś ciągle coś do mnie mówi w domu, w pracy, w szkole i przedszkolu, na ulicy...
nic nie odmówiłam, pomożecie?
Widzę, że nie ma chętnych... odmówię również Bolesną :bigsmile:
Choć do synka chrzestni na urodziny przyjdą myślę ,że dam radę :bigsmile:
Dzisiaj już odmówiłam 2 części, także myślę, że dam radę.
Cudownie w takim stanie odmawia się bolesne, bo do bólu gardła doszedł ból ucha.
Ale cóż to za cierpienie przy cierpieniu Jezusa...
Jeszcze raz gorące B??G ZAPŁAĆ!
Kto potrzebuje dzisiaj wsparcia?
Miałam sporo czasu, więc odmówiłam dodatkową część różańca (bez precyzowania tajemnic) w intencji NP tej osoby z wielodzietnych, która się dziś nie wyrobi.
Zatem - jedna część różańca do wzięcia.
odmówiłam podwójnie :bigsmile:
Po konwiwencji nie ogarniam...
Ledwo się dziś wyrobiłam z zaległymi wczorajszymi i dzisiejszymi dwoma. Także, jeśli nie masz nic przeciwko, to wykorzystam Twoją część jako chwalebną.
Bóg zapłać!
Pamiętacie mnie jeszcze...?
:shamed:
co tam u Ciebie?
Jestem mniej więcej na bieżąco, bo staram się uzupełniać, jak któregoś dnia naprawdę nie jestem w stanie odmówić (może zgubiłam gdzieś 2-3 dni).
Niestety sprawa wygląda nadal tak źle, jak wyglądała, a mnie to wszystko tak rozłożyło, że od tego czasu siedzę w domu i mam urlop od pracy.
Mam mnóstwo forumowych zaległości, bo dopiero dzisiaj znalazłam troche siły i siedzę przy kompie, ale ciesze się, że temat Nowenny tak się pięknie rozwija.