Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nowenna Pompejanska!

16566687071111

Komentarz

  • Bogna - powiem Ci, że mnie to też męczyło, zwłaszcza że strasznie ciężko mi te kolana zgiąć ale odkrywcze dla mnie było to co napisała ProMama:

    - najpierw obowiązki stanu!

    Pewnie, że komfortowo by było zamknąć się w klasztorze, iść do kaplicy, mieć super skupienie itp. ale to nie droga wielodzietnej matki.
  • Doe - Ty się nie łam tylko:

    :fq::fq::fq:
  • A ja mam lęk, ze moja intencja nie zostanie wysłuchana, ot małej wiary i zakusy złego, a więc dalej do przodu. I poważnie zastanawiam sie nad drugą nowenną do dnia Wigilii
  • Bogna!
    "Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, na chwałę Bożą czyńcie"
    "Nieustannie się módlcie"

    tak mówił święty Paweł i tego się trzymam, gdy mówię różaniec w trakcie zajęć domowych czy jazdy samochodem, to każdy oddech, każde westchnienie zamienia się w modlitwę - a że różaniec długi to na cały dzień tych oddechów starcza - dla mnie to jest piękne!
    Nasza kontemplacja to głównie miedzy garnkami a pieluszkami, ubrankami, w drodze się odbywa - takie powołanie.:smile:
  • [cite] Aneta:[/cite]A ja mam lęk, ze moja intencja nie zostanie wysłuchana, ot małej wiary i zakusy złego, a więc dalej do przodu. I poważnie zastanawiam sie nad drugą nowenną do dnia Wigilii

    Pan Bóg słucha wszystkiego i ma swoje pojmowanie czasu nie koniecznie zbieżne z naszym. Żadna modlitwa nie pozostaje niezauważona czy pominięta, nie zmarnuje się.
  • No to pozagrzewałam do walki, a teraz samemu trzeba się wziąć za :fq::fq::fq::fq:
  • Dziewczyny, podniosłyście mnie na duchu,
    bo ja mam chwile zwątpienia:że ten czas na marne, bo moja intencja się nie wypełni, bo źle się modliłam, bo jestem obłudnikiem-tu 3 różańce, a tu takie uczynki, bo mogłam pobożniej, a nie tak na odwal itp.
    Dobrze, że już metę widać, jak pisze Celinka.
  • ps. też mam doświadczenie, że katecheci i katechetki lepiej się sprawdzają od księży.
    Może dlatego, że dwóch, którzy mnie uczyli w liceum już nie jest w kapłaństwie, a ten, który do bierzmowania, hmmm.źle znosił swoją samotność....:confused:
  • A ja też troche popiszę
    Cieszę się ,że wogóle podjęłam się odmawiania NP.
    Jak Celinka mowi rogaty juz teraz będzie próbował wszystkich sposobów aby przeszkodzić,podzielę się z moim doświadczeniem gdy to odmawiałam modlitwę trwającą 9miesięcy ,to co w ostatnie kilka dni się działo to:shocked:przeszkadzanie strasznie a w ostatni dzieńo mało bym zapomniała!Słuchajcie -nigdy nie zdarzyło mi się ,,zapomnieć''a wtedy w ten ostatni dzień tak.
    Jednak odmówiłam i od następnego dnia wzięłam nowa...
    Już teraz jestem zdecydowana
    że od 1szego listpada podejmuję się odmawiania następnej NP.
    Bo doszło do mnie ,że jest i o co prosic ale wdzięczność jeszcze większa i za co dziękować...
    Co to wszystko jest -to modlitwa odmawiania w spokoju ,w pokoju , w cieple ,bez głodu i bólu...
    Przypominając sobie co przeżył PAN JEZUS za każdego z nas i MARYJA co przeszła-począwszy od zwiastowania...
  • Dzięki, że jesteście!!! Naprawdę!


    Kiedy rozmyślam o tej mojej intencji, przychodzi mi coraz częściej taka myśl, że jeśli nasza sytuacja się nie zmieni (czyli tak po ludzku - jeśli moja intencja nie zostanie wysłuchana), to znakiem, że Pan Bóg jednak wysłuchał tej modlitwy jest to, że zmienia się moje serce... Powoli, bo powoli, ale coraz częściej mi się wydaje - co na początku było niemożliwością - że nawet jeśli się nic nie zmieni, to ja (dzięki Pompie) - dam radę i wytrzymam to. Nie wiem, czy to jasno piszę... I nie jest to efekt jakiejś mojej asekuracji na wypadek niewysłuchania (bo wciąż jednak wierzę, że Pan Bóg nam pobłogosławi), ale że j a się zmieniłam w tym czasie (choć zaległości mam sporo :shamed:)

    Czy ktoś jeszcze tak ma - taką powolną akceptację swoich trudów?

    To szczególnie trudne w sytuacji tych, co się modlili w tej Pompie za Ojczyznę...
  • magmondo pisz jakie zaległości.
  • Ja się staram, ale jak pomyślę, że moja intencja nigdy miałaby nie zostać wysłuchana:cry:
  • agnieszko-tym się nie martw
    świadectwo
    ,,Mam opisać łaski, jakie mi wyświadczyła Matka Bożaâ??.Trudno â?? nie dlatego, że ich nie ma, ale dlatego, że było ich na przestrzeni tego półtora roku (tyle czasu odmawiam Nowennę ) bardzo wieleâ??
    Od której zacząć? Może wspomnę o osobie z rodziny, która borykała się z problemem alkoholizmu i była w złym stanie psychicznymâ??Odmówiona nowennaâ??problem zniknął. Przypadek?
    Inny przykład? Moja znajoma na krawędzi rozpaczy i po wielu próbach samobójczych. Odmówiona przeze mnie nowenna w jej intencji i przemiana wewnętrzna znajomejâ??Drugi przypadek?
    Moje sprawy: stagnacja w życiu zawodowym brak perspektyw . I nagle po odmówieniu Nowenn ( nie jednej ) przypomina sobie ktoś o mnie i proponuje pracę. Gdyby to była jakaś tam sobie pracaâ?? Ale to jest praca wymodlona: bo akurat w niej mam przełamać własne lęki, ograniczenia ( dodam że o to też się modliłam â?? by Matka Boża pozwoliła mi przemienić sporo rzeczy w sobie).Trzeci przypadek ?Nie tu już nie ma mowy o przypadkuâ?? Nikomu tyle nie zawdzięczam, nikt tak się o mnie nie troszczył tak jak Matka Boża.
    Co by jeszcze napisać ? Może o Nowennie odmówionej w intencji rodzinyâ?? Zauważyłam po odmówieniu jej, że ktoś z bliskich zbliżył się do Boga.
    Teraz modlę się by Matka Boża przebudowywała moje własne życie. Od podstaw. Bo bardzo dużo tam bałaganuâ?? I już czuję że zaczął się poważny remont ''
  • Dzięki, dziewczyny, że jesteście :br:
    I na razie, bo praca czeka :wink:
  • Brigdet, dziękuję serdecznie :kissing:, ale chcę sama: po raniących kamieniach i po ciemnych dolinach - że tak powiem obrazowo - ale na własnych nogach :fw:
    Trudno, skończę z poślizgiem... I najczęściej staram się z rozważaniami, może jeszcze nauczę się odmawiać tak "przy okazji"

    Agnieszko, nie odczytuj tak tego, że to wycofanie. Właśnie chciałam zapytać, czy ktoś też czuje taką przemianę swojego myślenia czy nastawienia: czyli zmienia się modlący a nie sytuacja.
  • A to już inna inszość aż serce sie raduje:bigsmile::bigsmile:
  • Ja też zacznę następną (mam już kolejną PILNĄ intencję), choć nie wiem, czy uda mi się już od 1 listopada - jak na razie mam problem z przesypianiem dziesiątek i nadrabianiem następnego dnia...

    A co do obecnej intencji - ech... chyba sama straciłam wiarę, że otrzymam tą łaskę już gdzieś w okolicy drugiej błagalnej i tak zostało. Ale dla mnie fakt, że da się zmówić w ciągu jednego dnia cały różaniec (czasem nawet 4 części, bo jedną zawsze z mężem odmawiamy wspólnie), to już i tak wystarczający cud jak dla mnie. A nie udawało mi się to wcześniej nigdy, ba, nawet z jedną częścią miałam gigantyczne problemy, a i regularne odmawianie dziesiątki dziennie nigdy mi się nie udawało. Ja już mój cud mam - wróciłam do modlitwy.
  • Ja mam taki maleńki dowód na to, jak modlitwa jest ważna: jeden raz zapomniałam o egzorcyzmie za poprzednią i następną, a tego dnia pojawił się wpis, że któraś z nich ma jakieś nagłe kłopoty. Zawsze wydaje mi się, że moja modlitwa jest jakaś gorsza niż innych, bo ja taka płytka i bylejaka, a tu masz... może więc rzeczywiście ma to sens? :bigsmile:

    Za to o moją "pompową" intencję jestem dość spokojna. Przewidująco :wink: wybrałam taką, która NA PEWNO jest zgodna z Wolą Bożą.:wink: :wink: :wink: Może tylko moja beznadziejność może to trochę opóźnić, ale każde nawrócenie jest miłe Bogu, prawda? Powiedzcie, że tak:cb:
  • Spoko, św. Monika modliła się 30 lat :cu:
    Ale jak wymodliła!
  • Uwaga! Uwaga!
    Specjalnie dla wszystkich zniechęconych!

    dzisiejsi patroni:
    25 października
    Święci męczennicy Chryzant i Daria

    Chryzant przybył do Rzymu na studia. Nawróciwszy się, przywiódł do Chrystusa westalkę Darię oraz innych mieszkańców. Podczas prześladowania za czasów cesarza Numeriana zostali oni pochwyceni i skazani na śmierć. Wyrok wykonano w sposób okrutny - wrzucono ich do dołu powstałego po nieużywanym akwedukcie przy via Salaria i tam żywcem zasypano ziemią oraz kamieniami. Śmierć ponieśli w 283 lub 284 r. Są patronami sędziów.
  • Ooo, nie wiedziałam, że istnieje św.Daria :smile:

    PS.Myśl o św.Monice pocieszała mnie nieraz. Dostała pewnie więcej, niż chciała. Jeśli dobrze pamiętam, modliła się skromnie o nawrócenie syna, a dostała Biskupa, Świętego, Doktora Kościoła:bigsmile:
  • Ja mam na imię Daria a myślałam, że jest tylko bł :shocked:
  • Widzisz, dostałaś od Magmondy prezent imieninowy :bigsmile:
  • No to, Haku :fi:

    "Bądź promykiem dla tych, co słońca mają za mało" - tak jak do tej pory!

    I dużo radości z miłości!!!

    Oto św. Daria:

    2510-chryzant_1.jpg
  • A to wam powiem, że Ojczyzna zawsze modlitwy potrzebuje i że odmawiający za Ojczyzną dają radę i pompują nadal. :smile:
  • potwierdzam - ja tam mówię, co się zaczęło trzeba skończyć, tyle że się uzależniłem, trzeba będzie pomyśleć o następnej
  • myślę, że trzeba powoli zacząć robić nową listę Pompejanek i Pompejan, co za Ojczyznę będą się modlić od pierwszego?
  • Manna cieszę się, że doszła, niech służy :smile:
    I nic nie trzeba. :smile:
  • [cite] magmonda:[/cite]Właśnie chciałam zapytać, czy ktoś też czuje taką przemianę swojego myślenia czy nastawienia: czyli zmienia się modlący a nie sytuacja.

    Ja tak właśnie mam :)

    Bridget - dziękuję :da:

    ja od 1 listopada się zapisuję na listę - za Ojczyznę :smile:
  • A ja mam dzieiaj jakies zniechęcenie :sad:

    I nawet czuje się dzisiaj w miarę dobrze, ale po raz pierwszy "nie mam ochoty" odmawiać Nowenny :(

    W mojej sytuacji już od dawna wiem, że nici z wysłuchania mnie (oby tylko pogarszanie się cłej sprawy nie postępowało :() , ale Nowenne odmawiałam (a przynajmniej starałam się odmawiać) dla samej obietnicy jej odmawiania, złożonej Bogu. A dzisiaj nagle "nie mam ochoty", coś ciągle przekonuje mnie, że "nie ma potrzeby; po co; to i tak nie ma sensu",

    Ehhh, mam nadzieję, że jednak dam radę przełamać ten opór do północy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.