jeśli chodzi o dietę w-o to przeciwwskazaniem jest nadczynność tarczycy.
"... Innym przeciwwskazaniem są choroby wyniszczające jak krańcowa niewydolność narządów, choroba nowotworowa w stadium zaawanowanym, stany związane ze wzmożonym metabolizmem jak nadczynność tarczycy, okres ciąży, karmienia, u małych dzieci, u dziewcząt w okresie dojrzewania. Dieta jest przeciwwskazana w przypadku transplantacji narządów np. nerek i w ciężkich depresjach. .."
Prawidłowo prowadzona dieta w-o daje nadmiar witamin i minerałów (oprócz magnezu i trzeba go dostarczać np. w wadach mineralnych wysokomagnezowych) i nie powinno być takich efektów jakie opisujesz.
Albo był jakiś błąd, albo to kryzys ozdrowieńczy. Stare musi wyleźć, żeby nowe mogło się wytworzyć. Nie chcę się wymądrzać, ale Dąbrowska pisze o tym w swojej książce, nie jestem w stanie zacytować, zresztą wychodzę...
Wróciłam na post w-o, choć już nie tak bardzo rygorystycznie jak przedtem. Tydzień za mną.
Nie piszę się na kolejne sześć tygodni, więc oczyszczania już nie dokończę przy tym podejściu
Przestrzegam kolejności: sok (przed śniadaniem zawsze zakwas buraczany - mam zapas), owoc, surówka, gotowane, ale zdarza mi się zjeść do obiadu ziemniaka z wody. Czuję się dobrze, waga ok. i chcę dokończyć przede wszystkim post w intencji.
@BabUska Nie chodzi tu o niedobory substancji regulatorowych ale o spowolnienie metabolizmu spowodowane dostarczaniem bardzo niewielkiej ilości energii. Przy niedoczynności tarczycy problemy ze spowolnioną przemianą materii są typowe. Do tej pory troche lekceważyłam sobie swoją niedoczynność ale jak zobaczyłam, że waga podskoczyłą w ciągu pół roku o 10 kg, i nie mogę schudnąć tak jak kiedyś, to się przestraszyłam.
U mnie stoi w miejscu, jaki bardzo się pilnuję. A jak sobie pozwolę, to od razu idzie waga w górę. Generalnie ważna jest też ilość i jakość. Ale to bardzo pilnowanie, to nie jest takie restrykcyjne. Jem bardzo dużo pomidorów z cebulką, ziemniaki z masłem i kefirem popijam, słodyczy staram się nie mieć w domu. Nie dotykać ciast. Ale nie mogę też być głodna. A i piję sporo wody i ziołowe herbatki. A i otręby dodaję do potraw. Mięso jem. Pieczywo też. Ser żółty omijam. Majonezów i takich tam nie dotykam, bo i tak nie mogę, bo drażnią maksymalnie przewód pokarmowy.
Przepraszam, może naprawdę powinnam to napisać w wątku odchudzaniowym.
MonikaN, dzięki za szczegóły. Fajnie.
U mnie musiałaby być modyfikacja, bo nie lubię specjalnie owoców i na nich bym nie ujechała.
W Kołobrzegu jest ośrodek mający niby wczasy z dietą dr Dąbrowskiej, ale to oszustwo, jedzenie okropne, głownie z mrożonek, nie płacą pracownikom, nie szanują pacjentów.
Ku zachęcie: warto się przemęczyć. Byłam u gina; stan zapalny wyleczone, nadżerka zniknęła i na cyto mam jedynkę (a dobiłam juz 3) Wszystko bez leczenia. Zaczynamy w Wielkim Poście.
@mańka na początku, kiedy są bóle głowy to właśnie pić - człowiek i tak więcej jak 2 l nie wleje w siebie (tzn, ja tak miałam na początku). Najlepsza na ból głowy - jak u Szwejka, jest i tak lewatywa...
Ja teraz to tylko na tydzień. Korzystając, że rodzinka wyjechała. W sobotę mamy weselisko, więc i tak dłużej się nie da. Ale w Wielkim Poście też chyba się będę pisała.
Kawy absolutnie nie wolno, tak samo jak i mocnej herbaty. Pomidory suszone - chyba tak... bo skoro świeże pomidory są zalecane na tej diecie... Glony - nie wiem
Hehehe czekalam kiedy temat wypłynie; ) po jesiennych 2 tygodniach mam ochotę na kolejne dwa a może i więcej ale wydaje mi się ze kwiecień to najgorszy warzywowo czas. Starych już nie ma (albo są ale przywiedle) nowych jeszcze nie ma.
Nie na kwiecień nie dam rady same marchewki buraki i kapusta to dla mnie za mało. Jak mam się katować to potrzebuje jeszcze ogórków pomidorow papryki i cukinii; )
Jeśli się zbiorę, zdążę zaplanować i kupić odpowiednie rzeczy to zamierzam zacząć od poniedziałku Też planuję 2 tygodnie, cel: detoks po zimie i ulżenie przewodowi pokarmowemu, na schudnięcie nie liczę, ale jakby udało się ze 2 kg zrzucić to będzie cacy.
Komentarz
nad morzem to Mielno ośrodek Sofra
Głowa mnie boli, siły nie mam, głód wielki czuję...
O tym pisałam latem
Zaczynamy w Wielkim Poście.
Najlepsza na ból głowy - jak u Szwejka, jest i tak lewatywa...
Ale w Wielkim Poście też chyba się będę pisała.
-pomidory suszone
- kawę
- glony wakame/konbu/nori
?
Kawy absolutnie nie wolno, tak samo jak i mocnej herbaty.
Pomidory suszone - chyba tak... bo skoro świeże pomidory są zalecane na tej diecie...
Glony - nie wiem
Ale jakby ktos cos wiedział o glonach...
Idzie ktos na w o po Świętach?
To co zaczynamy jutro? Ja, też tylko 2 tygodnie. Doczytalam, ze dluzej nie powinnam, ze wzgledu na wagę.
Ale tak mi się chce detoksu, ze juz nie mogę l.
W październiku robilam 6 tygodni.
Tyle, że czasu na gotowanie brak. Więc chyba do wakacji muszę odłozyć.
Za to rozważam post o wodzie.
W stosowaniu prostszy.