Usiłuję być zadowolona ...dziękować Panu Bogu za życie, za piękne lato ">
To łatwiejsze pod wentylatorem, ale i tak ledwo trzymam się na naogach i na krzesełku
Zawsze są jakieś sprawy do załatwienie i krzyżyki
Upał, senność, praca
ale jestem zadowolona, bo niedługo wyruszam do Mamy małża - a tam, to jak na wakacjach - park bliziutko, telewizja i dostajemy dobre rzeczy do jedzenia
Rano (no prawie rano gwoli ścisłości bo już 11:30 była ) ) zostawiłam męża z dzieciaczkami i zaudałam się najpierw do fryzjera a potem na rynek po wiśnie.
Zobaczywszy cenę 8,- za kilogram lekko zwątpiłam, ale po drodze wypatrzyłam na jednym stoisku przeogromne, suche czarne porzeczki, więc nabyłam wszystkie. W trakcie kupowania spotkałam koleżankę i tak od słowa do słowa mówię, że przyjechałam po wiśnie a wrócę z porzeczką. Na co Ala mówi, że na ostatnim stoisku (do którego jakoś nie dotarłam) są wiśnie po 5,-. I w ten sposób stałam się jeszcze posiadaczką 10 kg wiśni, które właśnie przerabiają się na dżem i sok.
Wreszcie tej nocy mieliśmy deszcz w ilościach hurtowych, wszystko pięknie podlane A burza, która przyszła z deszczem nie była tak straszna. Powietrze nieco się oczyściło i jest odrobinę chłodniej. Chwała Panu!
Komentarz
Jestem Honorowym Dawcą Krwi
=D>
Usiłuję być zadowolona ...dziękować Panu Bogu za życie, za piękne lato ">
To łatwiejsze pod wentylatorem, ale i tak ledwo trzymam się na naogach i na krzesełku
Zawsze są jakieś sprawy do załatwienie i krzyżyki
Upał, senność, praca
ale jestem zadowolona, bo niedługo wyruszam do Mamy małża - a tam, to jak na wakacjach - park bliziutko, telewizja i dostajemy dobre rzeczy do jedzenia
=:)
Może małż wreszcie na rower wyruszy
A ja wybuliłam 20zł na strój kąpielowy dla Z. I od tygodnia czekam na tę sobotę!
Jestem zadowolona mimo to - opłaciłam akademik
Rano (no prawie rano gwoli ścisłości bo już 11:30 była ) ) zostawiłam męża z dzieciaczkami i zaudałam się najpierw do fryzjera a potem na rynek po wiśnie.
Zobaczywszy cenę 8,- za kilogram lekko zwątpiłam, ale po drodze wypatrzyłam na jednym stoisku przeogromne, suche czarne porzeczki, więc nabyłam wszystkie. W trakcie kupowania spotkałam koleżankę i tak od słowa do słowa mówię, że przyjechałam po wiśnie a wrócę z porzeczką. Na co Ala mówi, że na ostatnim stoisku (do którego jakoś nie dotarłam) są wiśnie po 5,-. I w ten sposób stałam się jeszcze posiadaczką 10 kg wiśni, które właśnie przerabiają się na dżem i sok.
zgadnijcie, gdzie jestem
A burza, która przyszła z deszczem nie była tak straszna. Powietrze nieco się oczyściło i jest odrobinę chłodniej.
Chwała Panu!
U nas dalej b ciepło, ale wiatr powiewa, jest czym oddychać :P
Cieszę się Celinko, że u Was burze nie były straszne i jest przyjemniej. Super Roseo, że dojechałaś. Zmykam do pracy Dziewczyny i Chłopaki
">=D>