Ja teeż jestem bardzo zadowolona, bo mimo upału, który ao mało co mnie by wystraszył, pojechaliśmy do Celinki i było suuuuuper, Celinka ty wiesz, że jesteście kochanymi, gościnnymi i dobrymi ludźmi, w ostatniecj chwili się zapowiedziałam a tu torcik, zapiekanka....normalnie czuliśmy sie jak goście honorowi....
Oooo, jak mi fajnie słodzisz Tak mi dobrze, tak mi mów! )
Aga, jesteście naszymi honorowymi gośćmi Bardzo Was lubimy, tak przyjemnie z Wami spędza się czas Boję się tylko, że jak się przeprowadzicie to już tak często się nie spotkamy...
Przeprowadzka z łóżeczka turystycznego do łóżeczka "dla dużych chłopców" wygląda na przeprowadzoną pomyślnie
Wczoraj co prawda, spanie nocne przesunęło się aż o 2 godziny, ale tu można też potworną burzę winić, dziś zaś drzemka w południe pełen sukces - pa, pa! i śpię
Dziewczynki pojechały z dziadkami do ciotki na czereśnie. Młodszy zmęczony, że nie ma sił rozrabiać. Zastanawiam się, czy z pierworodnym nie przeginamy. Rano na 6:30 służy do Mszy św (musi 6 km na rowerze dojechać, a potem wrócić. Gdy wróci biegnie na boisko szkolne, potem basen u kolegi - od 13 na półkoloniach pomaga w stajni przy koniach, no i z 3 godziny w siodle spędza. Wraca o 20 ledwo żywy - na rowerze oczywiście. Wyrodna matka.
Weekend nad wodą, popływaliśmy, poopalaliśmy się, spędziliśmy świetne dwa dni z przyjaciółmi. Dzieci wybawiły się i wyszalały na plaży. Córa dostała świadectwo z wyróżnieniem. Pierwszy wyjazd wakacyjny już za tydzień, wybieramy się do Dusznik gdzie jest świetne ranczo i tam będzię się uczyła jeździć, taka nagroda A i ja sobie przypomnę jak się siedzi w siodle;)
Azul zazdroszczę, konie to moje marzenie ...udanego wyjazdu:-)
No to się dopiszę: po pierwsze primo, już dwa tygodnie naszych wakacji za nami, czyli że odpoczywam od Śląska. Po drugie, wreszcie przerwa w upałach, bo już mi się żyć nie chciało. Po trzecie, siedzę sama z dziećmi u rodziców, bo mąż musiał do pracy wrócić i do wczoraj było ostro- ciągłe pretensje, oskarżenia najstarszego syna, atmosfera rodzinnego grobowca, bo i dzieciom się udzielało... A dziś rodzice zrobili sobie od nas wakacje i pojechali nad morze. Oni zadowoleni, bo mieli z kim zwierzyniec zostawić, a ja szczęśliwa, bo choć wielki dom do ogarnięcia to wreszcie jestem matką swoim dzieciom.
A, jeszcze czwarte primo mam: W naszym mieszkaniu remont toczy się według planu. A mąż wczoraj pozmywał wszystkie podłogi i parapety i pranie zrobił i w ogóle o dom zadbał. Dumna jestem z niego! :x
Wykąpałam się i ja i J. mimo braku ciepłej wody. Nagrzewaliśmy w garach. Doceniłam ciepłą wodę. Kąpiel zajęła nam ponad godzinę z nagrzewaniem, wycieraniem itd. byle do soboty do 24 wtedy będę mega zadowolona, bo przywrócą ciepłą wodę.
U mnie 16 stopni- i pada ciagle...ale to watek dla zadowlonych wiec jestem zadowolona bo dzis bede z corka na mszy sw a z mlodym babcia zostanie bo ta msza sw za synka naszych znajomych- lubie z corka byc na mszy sw.Z mlodym to walka...
Moniko w Łodzi dziś ok 36 - nie wychodzę w ogóle z domu. Takie podzwrotnikowe upały mają być do końca tygodnia. Zatem nie zamierzam wyruszać, albo minimalnie tylko. Może niewychodzenie będzie korzystne dla postępów mojej pracy - ostatnio siedzę uparcie
Komentarz
Ja teeż jestem bardzo zadowolona, bo mimo upału, który ao mało co mnie by wystraszył, pojechaliśmy do Celinki i było suuuuuper, Celinka ty wiesz, że jesteście kochanymi, gościnnymi i dobrymi ludźmi, w ostatniecj chwili się zapowiedziałam a tu torcik, zapiekanka....normalnie czuliśmy sie jak goście honorowi....
DZIĘKUJE CELINKA!!
Aga, jesteście naszymi honorowymi gośćmi Bardzo Was lubimy, tak przyjemnie z Wami spędza się czas
Boję się tylko, że jak się przeprowadzicie to już tak często się nie spotkamy...
=D>
...udanego wyjazdu:-)
po pierwsze primo, już dwa tygodnie naszych wakacji za nami, czyli że odpoczywam od Śląska.
Po drugie, wreszcie przerwa w upałach, bo już mi się żyć nie chciało.
Po trzecie, siedzę sama z dziećmi u rodziców, bo mąż musiał do pracy wrócić i do wczoraj było ostro- ciągłe pretensje, oskarżenia najstarszego syna, atmosfera rodzinnego grobowca, bo i dzieciom się udzielało...
A dziś rodzice zrobili sobie od nas wakacje i pojechali nad morze.
Oni zadowoleni, bo mieli z kim zwierzyniec zostawić, a ja szczęśliwa, bo choć wielki dom do ogarnięcia to wreszcie jestem matką swoim dzieciom.
A, jeszcze czwarte primo mam:
W naszym mieszkaniu remont toczy się według planu. A mąż wczoraj pozmywał wszystkie podłogi i parapety i pranie zrobił i w ogóle o dom zadbał. Dumna jestem z niego! :x
=D>
dziekuje adminowi b. mocno za odklonikowanie
i to jest moj powod do bycia zadowolona, i to nawet bardzo
Jakze bym chciała się zakopać pod koc, a u nas 32 stopnie, a w niedzielę u nas w mieszkaniu było 30, a na dworze 43 w słońcu.
@Azul gdzie ta chłodno jest?
Moniko w Łodzi dziś ok 36 - nie wychodzę w ogóle z domu. Takie podzwrotnikowe upały mają być do końca tygodnia. Zatem nie zamierzam wyruszać, albo minimalnie tylko. Może niewychodzenie będzie korzystne dla postępów mojej pracy - ostatnio siedzę uparcie
Bogu dzięki i ludziom dobrym za wstawiennictwo...
Chłodno...?! U nas tropik
Burza z piorunami:) Wreszcie - nie było już czym oddychać. Cały dzień z maluchami na basenie.
U nas też lunęło + burza.
@AgaMaria my wychodzimy, bo słyszę rano i po południu: "Mama, pa pa, mama pa, pa". To się zbieram zawsze.
Lubię upały, ale nie lubię tego stanu przed burzą, bo ciężko się oddycha. A jak słońce grzeje równomiernie, to jest dla mnie ok.