Ja chciałam przekazać pożegnanie od Olesi - Oleś naprawił jej maszynę do szycia. Żałujcie, że jej nie widzicie - jak małe dziecko z wymarzoną zabawką - śpiewa i mówi do siebie cała rozweselona
Wrócilismy znad morza. Pogoda w kratkę, ale plażowanie było codziennie. Przywieźlismy kotka, jako pamiatkę... Nie wiemy, jak kot to przeżyje, ale dzieciaki mają radochę...takie przedłużenie wakacji
jestem zadowolona, bo intensywny dzień miałam... i badania dobrze poszły...i prawie już małą pracę mam i synek do nieustannego tatatata dodał dziś wieeele razy mamamama- muszę częściej z domu wychodzić;)
jestem zadowolona, bo intensywny dzień miałam... i badania dobrze poszły...i prawie już małą pracę mam i synek do nieustannego tatatata dodał dziś wieeele razy mamamama- muszę częściej z domu wychodzić;)
Dzis maz sie uparl, ze pierwsze slowonaszego niemowlaka to bedzie "tata" i probowal uczyc )
Zadowolona, mimo kolejnego dnia z pobudką synowską o 6 rano (warto dodać, że zasypia o 22). Mąż mnie postawił do pionu, żeby olała, że On zaczął dużo mniej spać, a cieszyła się, ze wstaje radosny, pełen energii i żebym się nie nakręcała tą 6 rano, bo tylko synowi humor psuje.
No to odpuściłam byłam i się pięknie bawi, a ja mogę trochę odsapnąć i posiedzieć (o ile można posiedzieć na zbitym zadzie). Heh
Syn przestał goraczkowac, tylko kaszle trochę,daje mu dalej nasza miksture czosnkowa i syrop z cebuli więc mam nadzieje,ze na weekend bedzie już zdrowy. No i nie pada ;-)
jestem zadowolona, bo intensywny dzień miałam... i badania dobrze poszły...i prawie już małą pracę mam i synek do nieustannego tatatata dodał dziś wieeele razy mamamama- muszę częściej z domu wychodzić;)
Dzis maz sie uparl, ze pierwsze slowonaszego niemowlaka to bedzie "tata" i probowal uczyc )
Oj to może być na odwrót. ja właśnie trenowałam mama i Misiek powiedział jako pierwsze baba a potem to już tylko tatataattat przez chyba pół roku
Moj synek umie wymruczeć pierwsze dwa wersy "aaa, aaa, były sobie kotki dwa" całkiem czysto. Jest nadzieja, że nie odziedziczył słuchu muzycznego po ojcu, a raczej ziejącej dziury, którą mój mąż ma w mózgu w obszarze odpowiedzialnym za tenże.
A ja jestem cały tydzień w super humorze;Po pierwsze mam 2 tygodnie urlopu w tym jeden z moim mężusiem-więcej go nie ma niż jest,pomalowaliśmy kuchnię,zrobiłam 40 słoików kompotu z wiśni i 20 dżemów wiśniowych i gdy już padałam na twarz upiekłam biszkopta z galaretka szybko tężejącą.A jutro jade z moim Kaziusiem w trasę zagraniczną (do Niemiec) no i najważniejsze moja córcia Dorotka została dziś panią mgr )
Fajny był dziś dzień. A teraz siedzimy i przy użyciu googli usiłujemy przetłumaczyć napis na piwie słowackim. Wyszło nam, że nagrodą w konkursie jest "kołysanie lochy".
Po czym okazało się, że tłumacz rozpoznał podany tekst jako czeski i dlatego tak wyszło. Po słowacku chodziło o hamak
Komentarz
Zadowolona, mimo kolejnego dnia z pobudką synowską o 6 rano (warto dodać, że zasypia o 22). Mąż mnie postawił do pionu, żeby olała, że On zaczął dużo mniej spać, a cieszyła się, ze wstaje radosny, pełen energii i żebym się nie nakręcała tą 6 rano, bo tylko synowi humor psuje.
No to odpuściłam byłam i się pięknie bawi, a ja mogę trochę odsapnąć i posiedzieć (o ile można posiedzieć na zbitym zadzie). Heh
I zadowolona jestem.
zrobiłam ciasto na jutrzejszą kawę z Sylwunią
jedziemy jutro na wakacje
posprzątałam wreszcie mieszkanie
Jestem zadowolona
chyba że wolisz pieczone ciasto, bo ja dziś nie piekłam tylko robiłam
)
Po czym okazało się, że tłumacz rozpoznał podany tekst jako czeski i dlatego tak wyszło. Po słowacku chodziło o hamak
Przypadek? Czy mam łapać okazję i uczyć wołania, bo jest szansa, że kuma?