Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dla zadowolonych

1109110112114115125

Komentarz

  • Ja nie wiem na razie, czy to kumanie, czy przypadek... Jakoś mało prawdopodobne mi się wydaje, że ona już tak rozumie...
    :O
  • Dorotak. poslodzic Ci? Polukrowac?  :D

    Po TAKICH rodzicach, trudno, zeby nie kumala  =D>

  • Ja z moim przerabiam bieganie po podwórku bez pieluchy, celem poczynienia obserwacji i dziś skupilismy się na problemi pt. nie pijemy własnego moczu!
  • Dojechaliśmy szczęśliwie. Z północy na wschód Polski jechaliśmy cały dzień i dopiero koło 22 byliśmy na miejscu. Odetchnęliśmy z ulgą. Wszyscy na nas czekali i witali przed domem.  Wczoraj ślub bratanicy. Pierwszy raz byli na takim weselu. Przejęci i pod wrażeniem. Bawili się do rana.  A jutro będziemy przeżywać święto Matki Bożej Szkaplerznej.

    We wtorek planujemy wyjazd do Hermanic. :)

  • edytowano lipca 2012
    Jestem bardzo zadowolona - Mąż uruchomił skaner do klisz. Odzyskujemy zdjęcia sprzed  kilku i kilkunastu lat, które przetrwały na kliszach - i to w wersji cyfrowej! Jestem w szoku! To podróż prawdziwie sentymentalna, bo o niektórych nie wywołanych zdjęciach już dawno zapomniałam... :) 
    A gdybyście zobaczyli Dorotę lub mnie :D na tych zdjęciach...!!! :D
  • A da sie cos wkleic Olesiu?
    Jestem zadowolona bo młoda jest z dziadkami na wypadzie,Mlody mniej kaszle i byliśmy w parku i na markecie i...kupiłam sobie fajna torebkę w normalnej cenie,jest czaderska w kwiatki-będę mieć na wakacje;-)Mała rzecz a cieszy:-)
  • edytowano lipca 2012
    Tak, na pewno da się wkleić. ;)
    I gratuluję zakupów. :)
  • A gdybyście zobaczyli Dorotę lub mnie :D na tych zdjęciach...!!! :D
    Olesia, Ty za dużo z Olesiem nie kombinuj:P
  • Kombinuj!!!!;-)
  • edytowano lipca 2012
    Jeszcze jutro urlop mam i jestem w domu więc pewnie zaglądać tu bedę.
    Zadowolona jestem, bo była cudnie na urlopie, złapałam oddech, odpoczęliśmy, morska pogoda była spacerowa, ale dla nas bardzo fajna. W drugim tygodniu urlopowym nadrobiłam trochę zalełości towarzyskich i
    ogrodowych u Rodziców, a w mieszkaniu pomalowaliśmy duży pokój, jutro
    zaczynamy przedpokój, bo się jakoś rozochociliśmy i zostało nam farby :)




    Mam wrażenie, że internetowych zaległości nigdy nie nadrobię, co nawet mnie zbytnio nie martwi ;) Postanowiłam teraz spędzać bardzo mało czasu na komputerze poza pracą, maks 30-40 minut dziennie.


    Nabrałam w sumie po urlopie chęci na działanie domowe, manualne, na odnowienie pasji genealogicznej - cieszę się tym bardziej :)



  • Odkopuje watek :)
    Ciesze sie przeogromnie, tesciowie przyjechali :) To tacy fajni ludzie, z pasjami, zainteresowaniami, dziwnymi pomyslami ;) Tesciu np. na starosc na rowerze zaczal jezdzic i razem z "grupa geriatryczna" (jak ich tesciowa nazywa) robia po 50km po gorach. 
    Fajnie jest zobaczyc jak dogaduja sie z synem, jak on sie cieszy ich obecnscia. A my z mezem znow mozemy poczuc sie jak dzieci - oni daja nam taki spokoj, ochrone, no nie wiem, hm.. takie uczucie, ze wszystko bedzie dobrze, ze mozemy na nich liczyc.
    I prosze o modlitwe - jutro Chrzest corki.
  • Tylko pozazdrościć @MAciejko !

    Ja jestemzadowolona, bo udało nam sie ładne sniadanie w ogrodzie dziś z mężem zjesć i mam poczucie, że celebrowaliśmy poranek. Ja do celebrowania czegokolwiek mam dwie lewe rece i lewą głowę, więc cieszy mnie to niepomiernie!
  • nareszcie męża dziś zobaczę.
  • Szczęśliwie dotarliśmy do mojej mamy. Mieliśmy spokojną podróż i po drodze odwiedzaliśmy rodzinę. Zabrałam moją ekipę na jagody w miejsce gdzie zabierał nas mój Tata.Nie poznałam okolicy ale jednak trafiliśmy. Zbierali wszyscy. Podobało im się. Na obiad pierogi z jagodami. Pierwszy raz sama robiłam dla całej rodziny. Mama już nie ma siły. Stała obok. Miło mieć ją przy sobie. Choć raz w roku możemy się zobaczyć.

    Mąż sprawił mi niespodziankę i zabrał nas w rodzinne strony swego Taty. Piękna podróż około 5 godzin jazdy od mojej mamy. Niespodziewałam się takiej serdeczności. Wspólne wieczorne modlitwy, rozmowy. Dzieciaki karmiły kozy. Podoba im się wieś. Jestem pod wrażeniem religijności ludzi.    

  • Teść przywiózł mi świeżo zebrane wiadereczko jagód, a Teściowa ogóreczki małosolne :) mniaaaaam.....

    Zabrali starszaka na 3dni -pierwsza taka nasza rozłąka. Oswajam się z tą sytuacją-Młoda lepiej to znosi ;)
  • Wołamy na nocnik! Średnio 2 razy dziennie Z. pokazuje na nocnik, zawsze zostawia rodzicom fanta:D Dziś była nawet kupka po wołaniu!

    Jestem z niej taka dumna! A jaka to oszczędność... Chyba zacznę ją od jutra przy tych upałach bez pieluchy puszczać. A niech mi i zasika podłogę... ale się uczy:D
  • Udało mi sie przywieź siostrę do mnie, zostanie wprawdzie tylko do niedzieli, ale i tak się cieszę. Dzieciaki trochę zdziwione, że ciocia nie może ich dźwigać, trzeba uważać, żeby jej nie uderzyć, ale jest rewelacyjnie mieć ja obok siebie, zadowoloną, uśmiechniętą.... choć w środku niepewna jutra.
  • pokaż jaką pokaż !
  • Jestem zadowolona,bo udało mi się pokonać lenistwo i poszłam na Mszę św. (a dziś nasza 3cia rocznica i imieniny m.)
  • Aneto, pozdrów Siostrę Twą. Jestem zadowolona, bo udało mi się nabyć z pomocą Taty dźwiganiowo-przewozową: farbę do łazienki, nowe lustro nad umywalkę i szafkę dwudrzwiową do łazienki w miejsce zdemontowanego bojlera =:) . Mamy już ciepłą wodę z sieci =D>
  • No słuchajcie ... ona normalnie pokazuje, że chce na nocnik, siada i robi.
    Dzięki temu dziś przy jej wołaniu... zużyła tylko 3 pampersy w dzień - wszystkie trzy na wyjścia. Po jednym siknięciu, ale nadgorliwa jestem;-)
    I nie siusia, kiedy śpi w dzień, woła na nocnik przed i po spaniu.

    Mi się dziecko w ciągu kilku dni tak wzięło i rozwinęło...13 miesięcy nie ma...Możliwe to to, czy przypadek? No sika na nocnik, to łapię... normalnie nie wiem... ona nawet siku nie mówi, tylko pokazuje, że "nie ma" i czeka, aż znajdziemy nocnik (paluchem pokazuje łazienkę- gdzie mamy szukać)., tak jak się zawsze "bawiliśmy...

    zszokowana jestem,serio...
  • przyszlam do sypialni - dzieci spia 
    poszlam do pokoju - moj maz przystojny siedzi
    ciagle nie moge uwierzyc, ze to moje :)
  • O 5 rano chłopcy wyjechali w góry:)
  • Dorotak. - to faktycznie jakiś fenomen - oby jej się nie zmieniło :)
    Mila robi tylko kupkę na nocnik (nie woła oczywiście) jak widzę że stęka wołam do niej żeby zaczekałą, przestała że już biegnę po nocnik, i w tedy od dziwo przestaje stękać, zaczyna jak ją posadzę :)
    i mega mnie to cieszy bo nie cierpiałam jej przebierać z tej kupy a tak do nocniczka i już.
  • edytowano lipca 2012
    Opowiem co nam się przytrafiło 

    8-| 
     
    Wczoraj Mąż z Synkiem pojechali po kotka do gospodarzy.Zapakowali go i wrócili. 
    Jednak kota ani śladu w pudełku. 
    Przeszukali całe auto -nie ma. 
    Synek prawie płakał. 
    Dziś przejechałam ponad 100km ze starszym  Synem do kontroli lek ,gdy nagle coś zaczęło mi bleczec w aucie!! 
    Stanęłam,przeszukaliśmy auto -nie ma!
    Co ruszę -kot bleczy! 
    Dojechaliśmy do domu -kota ani śladu. 
    Wrócił Mąż pokazałam skąd dochodził głos-coraz słabszy. 
    Wiecie -gdzie był?? 
    Mąż rozkręcił pół auta -w blacharce był-jakoś przez bagażnik się tam dostał. 
    Ależ była radość ,że żyje. 
    Synek nazwał kotka Ratuś.
  • Jestem zadowolona, bo leżę sobie z B. na łóżku i połowa z nas siedzi na orgu :D A drugiej połowie capi z paszczy. Zgadnijcie, who's who ;))





    A jeszcze bardziej jestem zadowolona, przejęta i zachwycona z powodu, o którym na razie nie mogę pisać. Nie mogę się doczekać pozwolenia :) :) :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.