Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dla zadowolonych

18990929495125

Komentarz

  • Wiem wiem ,ze do wiosny jeszcze daleko ,ale u nas dziś zaspiewał juz ptaszek!! 
    To ja nawet pranie już powiesiłam na dworze. 
    Pięknie świeci słońce ech...aż żyć się chce.
    :-))
  • Briget mam wrażenie, że mieszkasz niedaleko.

    Mam, mam słońce za oknem, jak dobrze wszytko wywietrzyć.

    Mezalians i to jeszcze jaki. Ja z wielodzietnych. Pan mąż jedynak. Ja ze wschodu prawie koło Lwowa, pan mąż z północy.

    A teraz już nie chodzimy na polodwór. Jak mamy możliwość to idziemy na spacer.

    :-h
  • To stamtąd skąd Twój Pan Mąż :-h
  • edytowano marca 2012

    Właśnie wróciliśmy z Drogi Krzyżowej brzegiem morza. Mój 10 latek szedł dziś pierwszy raz jako ministrant. Szczęście, że bliźniaki jeszcze nie szły. Skąpały by się morsy małe.:)

  • Odwiedzili nas moi Rodzice i było bardzo fajnie.
  • edytowano marca 2012
    no to Jadwigo-ja w tym samym tonie- rosną mi szafirki i tulipany, posadziłam pod folią kilka kwiatów cebulowych i aksamitki, z zamiarem wysadzenia na właściwe miejsca później. Położyliśmy płytki w piwnicy i pomieszczeniu gospodarczym, dziś miałam siłę, by poczyścić fugi.ach- i widziałam, że wiele winogron przetrwało pod przykryciem zimę, tzn. nie zeżarło ich nic paskudnego. Teraz oby się zazieleniły.
  • wiosna dzisiaj do nas zawitala :) Dzis olalismy tradycyjny sobotni plan dnia ( czyli zakupy, sprzatanie i gotowanie) i pojechalismy na pierwsza wycieczke w gory. Zjedlismy pierwsze ciasto truskawkowe i chyba mamy pierwszy raz w tym roku nosy zaczerwienione od slonca :)
  • U nas też wiosna. Dzień miną nam na bardzo miłym spotkaniu u Rodzinki Agnieszki&5. Nasze łobuziaki całą powrotną drogę opowiadały, przypominały sobie imiona chłopaków. Aga pozdrawiamy i czekamy na rewizytę. Dzięki :-h

  • Drodzy, jestem zadowolona - cudna wiadomość. Dostałam właśnie samochód =:) pierwszy w życiu! :)) dobrze po 40tce :-*

    Ciocia zmienia samochód i nam ten daje. Tata też zmienia i też chciał nas obdarzyć, ale Ciocia była pierwsza.

     

    :P

    A ja właśnie zaintestowałam w migawki

    :-SS

    Prawko robiłam 24 lata temu! A małż go nie ma. I co teraz...przed blokiem mało miejsc parkingowych, zajmowane na wyścigi.

    Nie wiecie, jak czesto trzeba odpalać samochód, żeby się nie zastał i żeby akumulator nie wysiadł? Bo cieszę się, jak nie wiem, a z drugiej strony nie po drodze mi teraz brać lekcje jazdy (książka do napisania!). I masz babo autko

    :P

    Plan jest taki w godzinach, gdy inni mieszkańcy są w pracy, mój kochany Tato będzie przyjeżdżał swoim zajmował nim miejsce przed blokiem i tym "naszym" będziemy robić małe rundki po osiedlu, będę się uczyła zmieniać biegi itp.

    Już planuję wyjazdy w weekend na wieś przed świtem, żeby ruch był jeszcze niewielki na drogach

    :-*

    Fajnie, tylko czasu teraz nie mam na tę akcję

    Książka jest priorytetem. Ale i tak się cieszę - autko nam spadło bezgotówkowo z nieba dosłownie

  • Aga u  nas bardzo podobnie z autem. Z tą różnicą, że mój mąż jeździ już, a auto mamy od brata.

    Ja jeszcze nie jeździłam, ale masz rację wieczorami poćwiczę sobie gdzieś na bocznej uliczce.

    :-h
  • Spotkałam się wczoraj z Sylwunią  :D

    Specjalnie wysiadła w Opolu z pociągu do Wrocławia , pobyłyśmy trochę czasu razem a potem pojechała dalej 

    :)
  • jestem zadowolona, bo jadę na weekend do rodziców,mam zamiar miło spędzić czas, spotkać się z przyjaciółką itp. a w pon. mam wizytę u gina, trochę się boję, ale i jestem zadowolona, bo może dziecko zdradzi swój sekret
    ;)
  • Idę jutro do fryzjera;-)Za tydzień wyrwiemy sie sami na 60 -te urodziny znajomego Irlandczyka(in nic nie wie,dzieci mu to organizują),dzieci z tesciami zostaną,za tydzień w niedziele urodziny Veronisi u nas w domu,No i wiosennie sie zrobiło:-)))
  • Aga Maria, na ja właśnie też zadowolona z tego samego powodu, dostałam od mężą auto, duzo 8 osobowe i w końcu bedziemy mogli jeżdźić wszyscy razem a ja nie będe uwiązana i lato idzie ale sie ciesze....
  • Juka, brawo!
    Ja się powoli sposobię do ataku na naszych księży (szczerze mówiąc chyba postawię ich przed wyborem, albo się zgodzą na Misji, albo idziemy do tradycjonalistów, a my dzieci mamy dużo...), na przyszły rok.


  • Jestem zadowolona, bo wreszcie weekend nadchodzi, a mnie się ten tydzień jakoś dłużył..........
    Poza tym w niedz. wybieramy się do Łysysch na Kurpiach na odpust(to tam, gdzie te palmy wielkie robią)


    =D>
  • edytowano marca 2012
    Obskoczyłam dziś trzy urzędy, wszystko załatwiłam a do tego spotkałam się z miłą obsługą- mała rzecz a cieszy :D
    K
  • no mój mąż też dziś chwalił miłe panie z UP-to ciesZy faktycznie
  • Miałam pisać w "mamdościu", ale wszystko się zmieniło bardzo szybko.

     

    Tak po prostu wesoło mi i dobrze.

  • Drodzy, jestem zadowolona - cudna wiadomość. Dostałam właśnie samochód =:) pierwszy w życiu! :)) dobrze po 40tce :-*

    Po czterdziestce?! I jeszcze nie zezłomowane? :D
















































    Gratuluję autka!
  • Dzięks. Samochodzik został zamknięty w garażu. Czeka na mnie - muszę napisać moją książkę i dopiero wtedy będę jeździć, a zatem to może jeszcze potrwać :-?

    Ale i tak się cieszę

    :P

  • A jak idzie pisanie...?
    Pamiętam! +
  • Kurczę, muszę w końcu Was nawiedzić !!!
  • Hej, mimo, że czuję się fatalnie z brzuchem - jutro do lekarza, dziś miła niespodzianka w Urzędzie Skarbowym, gdzie oprócz PITu załatwiałam podatek za samochód. Widząc moją kiepską formę jakaś kierowniczka - ludzka niewiasta - zaproponowała obsłużenie poza kolejnością, przyniosła kwitek itp.

    Zwykła pomoc, to podnosi na duchu

    Nie mówiąc o pomocy Taty rodzonego, który doholował mnie swoim autem do tego urzędu i zapłacił za nas podatek...

  • A ja jestem zadowolona, bo wczoraj kupiłam sobie wywiad T.Terlikowskiego z ks. Isakowiczem-Zaleskim"Chodzi mi tylko o prawdę" i uważam, że warto było. Prawie całą przeczytałam, mogę pożyczyć.
  • Mala rzecz, a cieszy: wygralam tygodniowa prawie przepychanke mailowa z hotelem o zwrot zaliczki ( mielismy na Wielkanoc pojechac, ale pogoda paskudna byla, wiec wszystko anulowalismy). W koncu przyznali mi racje i oddadza wszystko :) A juz sie balam skrzynke mailowa otwierac ;) Ufff...
  • Mam nowy samochód!

    A Weronika ma od dziś nowego logopedę, z którego (a raczej której) jesteśmy baaardzo zadowoleni!
  • Udało mi się sporo zrobić na działce i jutro mam zamiar kontynuować, a w pogodzie długoterminowej póki co nie widać przymrozków
    =D>
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.