spotkałam się z Balumkami, jestem szczęśliwa, że trafiłam na taką fajną rodzinkę, nadajemy na tych samych falach i dzięki Bogu dziadkowie sie super spisali i przypilnowali pozostałą dwójkę, obyło się bez guzów i radykalnych zmian w domu.
mala sie przestawila na wczesniejsze spanie.. co sprawia, ze bywam troche niewyspana (wczoraj egzaminowalam dzieci, a wstalam o 5.30 zamiast zwyklej 8.30-9.))ale i tak jestem szczesliwsza niz jak chodzila spac prawie rowno z nami... poza tym zrobilam pranie i pare innych rzeczy... jestem zadowolona. :)
Nika6+2 dopiero zauważyłam mówiąc o cyklach( takie moje skróty), myślałam o zajęciach, które u nas odbywają się w 3 etapach, na podstawie książek Adele Faber.
1. Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły.
2. Rodzeństwo bez rywalizacji,
3. Nastolatki.
Ja dopiero po tych 2.:wink:
Znalazłam twój wątek żylaki, jak się czujesz po tych operacjach. 11 lat temu miałam na 1 nogę teraz znów mi lekarz zaleca, na 2 nogi niestety już.
Wiecie co? Lubie moja prace jednak :bigsmile:
Przyszlam dzis po pracy po prawie 6 tygodniach nieobecnosci (najpierw 2 tygodnie szkolen, pozniej 2 tygodnie urlopu, przyszlam na 1 dzien, zostalam tydzien w domu, drugi tydzien wzielam chorobowe)..... szef do mnie: mozesz na chwile do mnie (a juz dzis rano w ogole balam sie isc do pracy, zawsze tak mam jak dluzej mnie nie ma)?. No to ide do niego, a on: jak sie czujesz, czy wszystko ok, i w ogole, jak tylko masz gorszy dzien, to zostan w domu, nie przejmuj sie, wiem jak to jest w ciazy (ma 3 dzieci) itp :shocked: Za dwa tygodnie mamy workshop w gorach (2 dni w hotelu), jak chce - mam jechac, jak stwirdze, ze to zbyt meczace dla mnie, nie ma sprawy, moge zostac w domu :shocked::shocked:
Obchodza sie ze mna jak z jajkiem, wszyscy super mili i wyrozumiali, az chce sie pracowac :bigsmile:
Maciejko, ekstra :bigsmile:. Rozumiem to - też tak mam. Jak mnie ktoś traktuje po ludzku, to od razu chce się pracować :cool: Super, że są takie miejsca pracy i tacy szefowie. Pomódl sie za niego +
Jestem zadowolona. Napisałam gdzieś ze stronę tekstu. Po obiedzie zamierzam kontynuować. :cool: Mąż uczy się. :bigsmile: Pralka pierze. Nie musimy nigdzie wyłazić. Za kwadrans podgrzeję zupę. Mamy obiadek na dzisiaj :cool:. A teraz zmierzam do Koronki w intencji Małgorzaty32. I świeci słonko za oknem :bigsmile:
O jakby to się u mnie zadziało, to bym była zadowolona.
A na serio, to jest bardzo bardzo zadowolona od środy.
Wiedziałam, że mój Gin to złoty człowiek. Oto i nasza konwersacja, podreślam cała wizyta trwała 10 minut, czekałam na nią godzinę, jechałam na nią w dwie strony 3 godziny przez to że mróz i korki, ale to nic, bo właśnie, o to to jest dowodem, że warto było:
1. Czy ma Pan coś przeciwko SN po CC?
Gin : "Nie, dlaczego, można bez problemu rodzić SN po CC".
2. Wie Pan, bo my chcemy mieć dużo dzieci. Gin: "Daj Wam Panie Boże!"
3. A ta kuracja to na ile dni?
Gin: "Na 10".
4. My się o dziecko staramy.
Gin: "A to skrócę Ci do 5 dni" :bigsmile:
A ja jestem bardzo zadowolona , ponieważ dzisiaj odwiedziła mnie Kinga z rodziną :bigsmile:Było bardzo miło , chociaż , jak zwykle w takch okolicznościach , brakowało dostatecznej ilości czasu na rozmowę
Umowialam sie dzis z kolezanka ze studiow, ze przyjedzie do mnie i omowimy wstepnie Plan Opieki Na Czas Rodzenia (ma sie synem zajac). Otwieram drzwi, a tam, oprocz niej jeszcze druga kolezanka, ktora taz z nami studiowala! Nie widzialam jej ponad rok, pojechala do NY robic MBA i miala wrocic dopiero w maju, ale jakos szybciej studiowala (to typ geniusza ) i juz jest gotowa. Ale niespodzianka!!!! Przywiozla mi kawe z Kolumbii i opowiesci z Wielkiego Swiata :cool: Super widziec, jak ludzie, z ktorymi siedzalo sie gdzies po nocach w bibliotece i uczylo do egzaminow tak pieknie rozwineli swoje talenty, maja tysiac pomyslow, planow. Och, moja mala Poli :bigsmile:
O takiej długiej 40 to się nie spodziewałam
Ja od wczoraj fruwam, bo moja bratanica zajęła 2 miejsce w mistrzostwach Polski w biegach narciarskich. To dzieciak jeszcze w tej grupie wiekowej. Bardzo mi dobrze, że ona się cieszy tym bardziej, że w czasie wakacji napatrzyłam się na jej kontuzję kolana. :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
jestem człek zadowolony bo:
-mam cudną rodzinkę i baaaaaardzo ich kocham, coraz bardziej!!!
-moje leczenie przynosi efekty i teraz potrzeba mi juz tylko cierpliwości
-ostatnie spotkanie kręgu DK było pozytywnym zaskoczeniem no i może jeszcze tam zostaniemy dłużej
-polepszyły mi się relacje z moją mamą
-dostałam podwyżkę
-samochód nawet mi odpala przy tych mrozach, a ja sama już wiem jak go odpalic z kabli, no i w ogóle mechanika samochodowa zaczyna mnie pociagać
-wpadliśmy wczoraj z mezem na pomysł własnego biznesu, który ma realną szansę wypalić
:di::di::di:
Rosea, ekstra :cool: Fajnie się czyta takie wieści od Ciebie :bigsmile: Bridget z małżonkiem - cudnie!!! Wielu, wielu dobrych lat razem :cool: Anna78 ekstra z tymi nartami
Jam zadowolona, bo zdobyłam dziś skierowanie do alergologa na NFZ :cool: Ciekawe, na kiedy mnie zapiszą? :shocked:
A ja bardzo się cieszę bo w końcu udało mi się spotkać w realu z kimś z forum :cheer::cheer::cheer:
Mam nadzieję, że Emiia_K nie będzie miała mi za złe jak się pochwalę
Jak to fajnie spędzić popołudnie z takim wyjątkowym i miłym człowiekiem
Rany, chyba będę miała pracę, co prawda na zastępstwo i tylko do końca sierpnia, ale i tak się bardzo cieszę, 100% pewności nie mam, ale szanse są duże, cv już dawno wysyłałam (na początku grudnia), wczoraj miałam zaproszenie na rozmowę, dzis rozmowę a najlepsze jest to, że dzisiaj są moje urodziny :bigsmile:
I tak się jak to ja dołowałam, jakie będe miała beznadziejne urodziny, bez męża, bez pracy, o ciąży nie wspominając, a tu jaki prezent urodzinowy z góry dostałam :bigsmile::bigsmile:
Komentarz
1. Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły.
2. Rodzeństwo bez rywalizacji,
3. Nastolatki.
Ja dopiero po tych 2.:wink:
Znalazłam twój wątek żylaki, jak się czujesz po tych operacjach. 11 lat temu miałam na 1 nogę teraz znów mi lekarz zaleca, na 2 nogi niestety już.
Przyszlam dzis po pracy po prawie 6 tygodniach nieobecnosci (najpierw 2 tygodnie szkolen, pozniej 2 tygodnie urlopu, przyszlam na 1 dzien, zostalam tydzien w domu, drugi tydzien wzielam chorobowe)..... szef do mnie: mozesz na chwile do mnie (a juz dzis rano w ogole balam sie isc do pracy, zawsze tak mam jak dluzej mnie nie ma)?. No to ide do niego, a on: jak sie czujesz, czy wszystko ok, i w ogole, jak tylko masz gorszy dzien, to zostan w domu, nie przejmuj sie, wiem jak to jest w ciazy (ma 3 dzieci) itp :shocked: Za dwa tygodnie mamy workshop w gorach (2 dni w hotelu), jak chce - mam jechac, jak stwirdze, ze to zbyt meczace dla mnie, nie ma sprawy, moge zostac w domu :shocked::shocked:
Obchodza sie ze mna jak z jajkiem, wszyscy super mili i wyrozumiali, az chce sie pracowac :bigsmile:
Super, że są takie miejsca pracy i tacy szefowie.
Pomódl sie za niego +
I świeci słonko za oknem :bigsmile:
O jakby to się u mnie zadziało, to bym była zadowolona.
A na serio, to jest bardzo bardzo zadowolona od środy.
Wiedziałam, że mój Gin to złoty człowiek. Oto i nasza konwersacja, podreślam cała wizyta trwała 10 minut, czekałam na nią godzinę, jechałam na nią w dwie strony 3 godziny przez to że mróz i korki, ale to nic, bo właśnie, o to to jest dowodem, że warto było:
1. Czy ma Pan coś przeciwko SN po CC?
Gin : "Nie, dlaczego, można bez problemu rodzić SN po CC".
2. Wie Pan, bo my chcemy mieć dużo dzieci.
Gin: "Daj Wam Panie Boże!"
3. A ta kuracja to na ile dni?
Gin: "Na 10".
4. My się o dziecko staramy.
Gin: "A to skrócę Ci do 5 dni" :bigsmile:
dzis 'zdrowaśka' za Twojego lekarza Ujął mnie :cool:
Obie 40tki (mężuśka i moja)za nami.Czyli 80lat razem mamy
:bigsmile:
Ja od wczoraj fruwam, bo moja bratanica zajęła 2 miejsce w mistrzostwach Polski w biegach narciarskich. To dzieciak jeszcze w tej grupie wiekowej. Bardzo mi dobrze, że ona się cieszy tym bardziej, że w czasie wakacji napatrzyłam się na jej kontuzję kolana. :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
-mam cudną rodzinkę i baaaaaardzo ich kocham, coraz bardziej!!!
-moje leczenie przynosi efekty i teraz potrzeba mi juz tylko cierpliwości
-ostatnie spotkanie kręgu DK było pozytywnym zaskoczeniem no i może jeszcze tam zostaniemy dłużej
-polepszyły mi się relacje z moją mamą
-dostałam podwyżkę
-samochód nawet mi odpala przy tych mrozach, a ja sama już wiem jak go odpalic z kabli, no i w ogóle mechanika samochodowa zaczyna mnie pociagać
-wpadliśmy wczoraj z mezem na pomysł własnego biznesu, który ma realną szansę wypalić
:di::di::di:
@Bridget - to najlepszego, "staruszki":ad:
Bridget z małżonkiem - cudnie!!! Wielu, wielu dobrych lat razem :cool:
Anna78 ekstra z tymi nartami
Jam zadowolona, bo zdobyłam dziś skierowanie do alergologa na NFZ :cool:
Ciekawe, na kiedy mnie zapiszą? :shocked:
Napiszę...
Mam nadzieję, że Emiia_K nie będzie miała mi za złe jak się pochwalę
Jak to fajnie spędzić popołudnie z takim wyjątkowym i miłym człowiekiem
Ja już się chwaliłam w wątku "wielodzietni w realu".
I tak się jak to ja dołowałam, jakie będe miała beznadziejne urodziny, bez męża, bez pracy, o ciąży nie wspominając, a tu jaki prezent urodzinowy z góry dostałam :bigsmile::bigsmile: