Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wątek poranny

11314161819116

Komentarz

  • E tam, herbata i tak nie jest skuteczna...Ale piję ją profilaktycznie...

    A jeśli chodzi o wypatrywanie...Mąż co godzinę dzwoni z pracy i się dopytuje czy coś się nie dzieje? A ja już chyba sobie odpuściłam... Bo i tak nic zrobić się nie da...
    Wolę zająć się czymś innym niż tylko skupiać się na temacie porodu...

    AB, masz szansę mnie wyprzedzić :bigsmile:
  • Ale podobno dziewczynki są szybsze:wink:
    Choć u mnie to się też jakoś ta teoria nie sprawdziła...
  • Meteopaci wszystkich krajów łączcie się! :devil:
    Witaj Marcelino! :tongue: Dziś lepiej, ale cały tydzień znosiłam głowę w imadle i inne tego typu ciekawe wrażenia, zwłaszcza jak wiało popołudniami :wink:. Raz się złamałam z przeciwbólową tabletką, a unikam :shamed:
  • Dzień Dobry wszystkim.
    Panie Boże dziękuję za szczęśliwą noc.
  • Witam i spadam. Idę uczyć się dzielenia pisemnego.
  • Dzień dobry!
    Chociaż czy będzie dobry, to się dopiero okaże... Sądząc po nastroju, jaki mnie dopadł z samego rana- marne szanse...Zdążyłam się już nieźle nazłościć, pokłócic z mężem przed jego wyjściem do pracy, wyryczeć, zrobić bilans swoich nieszczęść, itp... Jak kogoś dziś nie pobiję czy też nie uduszę, to będzie dobrze...:devil::devil::devil:

    Mam mega doła!!!!!
    :cry::cry::cry:
  • Dzień dobry:bigsmile:
    U nas deszcz i znowu pogoda jak zwykle...
    Zaraz wychodzę robić za taksówkę - męża do roboty, syna do szkoły.

    M32 - :sad:
  • Dzień dobry wszystkim!! Ja już po śniadaniu, chłopcy w przedszkolu. Zabieram się szybko za gotowanie, bo lecę na kawe do znajomej, potem z dzieciakami twórcze robienie pisanek na konkurs. Bożego dnia wszystkim:bigsmile:
    Małgorzata jutro będzie lepiej, pozdrawiam :iq:
  • Witam wszystkich. od rana bardzo mi smutno bo wyprawiłam męża do szpitala. Niby nic poważnego, planowa operacja, najpewniej w sobotę przywiozę go do domu, ale ze stresu pożarłam całą czekoladę:shamed: i to nie gorzką o nie.
    Humor nieco poprawiło mi przeczytanie zaległego wątku, o katoliczce i biuście. Nie ma to jak forum... Uciekam gotować obiad.
  • Pouczyłam się matematyki z córką. Efekt zawsze ten sam. Ja w głębi dusz powtarzam: "Za co to, za co...", ona plecie głupstwa, ja dochodzę do wniosku, że może lepiej byłoby uczyć oślicę gotowania, na koniec płaczę z bezradności, ona też i mówi: "Przepraszam cię, mamo, że jestem taka głupia."




    Urocze, nie?:cry:
  • A ja matematyki nie cierpię ,nie lubie i nie pojmuje!Slysze ,,po kimś to mam nie mamuska'':bigsmile:
  • A jak wrócił z testow-mamus nawet mi poszlo z tej matmy,a ja -ściągnąleś ??
    Odpowiedz pozytywna.
  • A ja, dla odmiany, matematykę lubię bardzo :bigsmile: Nawet we wczesnej młodości korepetycji udzielałam z tego pięknego przedmiotu i sukcesy mam na koncie :cool: Może podeślijcie mite Wasze "antymatematyczne" dzieci? :wink:
  • [cite] Katarzyna:[/cite]A ja, dla odmiany, matematykę lubię bardzo :bigsmile: Nawet we wczesnej młodości korepetycji udzielałam z tego pięknego przedmiotu i sukcesy mam na koncie :cool: Może podeślijcie mite Wasze "antymatematyczne" dzieci? :wink:

    Pocztą?:surprised:
  • [cite]
    Pocztą?:surprised:
    Raczej przesyłką konduktorską :wink: Pocztą chyba by drogo bardzo wyszło... :wink:
  • Nade mną Opatrzność się zlitowała i podesłała matematycznego męża i matematyczną teściową z talentem korepetytorskim. Uf. Ja się nie uważam za głąba, ale miałam wyjątkowego pecha do matematyczek, wbito mi do głowy, żem "humanistka" i mam po prostu straszne dziury w podstawach.
  • [cite] Marcelina:[/cite]mam po prostu straszne dziury w podstawach.
    A co jest w wykładniku? :tongue:
  • Najgorsze, że nadal to uchodzi być "głąbem" matematycznym, a humanistycznym już nie:shocked:

    Jest kilka pozycji dotyczących nauki dzieci matematyki, jak znajdę to podeślę. A w jakim wieku są wasze dzieciaki? Mam głównie rzeczy dotyczące szkoły podstawowej. Mój "problem" jest co prawda odwrotny, bo moi mają zdecydowanie umysły ścisłe, w szczególności najstarszy syn, ale i tak musiałam zgłębić temat, bo oboje wracali z córką mówiąc, że matma w szkole jest bardzo nudna, że muszą robić ciągle jakieś głupoty, a panie mi tłumaczyły, że przez to muszą przejść wszyscy i jakie to przydatne, dopiero te książki otworzyły mi oczy, że wcale nie musi tak być.
  • Witam porannie :-) z kawką pyszniutką

    Co do matematyki to mój syn przynosi uwagi typu Kuba nie chce robić obliczeń na tablicy. A syn twierdzi że skoro podszedł i wpisał właściwe wyniki to po co mu obliczenia ważne że się wynik zgadza. Wścielkizny dostanę, nie wiem jak mu wytłumaczyć że ma liczyć tak jak inni.
  • [cite] Anka:[/cite]Najgorsze, że nadal to uchodzi być "głąbem" matematycznym, a humanistycznym już nie:shocked:


    Nieuk humanistyczny dorobił się nawet eleganckiej nazwy: dyslektyk.
  • [cite] Anka:[/cite]
    Jest kilka pozycji dotyczących nauki dzieci matematyki, jak znajdę to podeślę. A w jakim wieku są wasze dzieciaki? Mam głównie rzeczy dotyczące szkoły podstawowej.

    Moja ma dziesięć lat.
  • Ja tez witam - cala noc komp byl na chodzie, to sie mam okazje przywitac o swicie, przy wyprawianiu reszty do szkoly i pracy:)))
  • [cite] Anka:[/cite]Najgorsze, że nadal to uchodzi być "głąbem" matematycznym, a humanistycznym już nie:shocked:

    Mnie nie chodzi to, jak to wygląda, tylko o to, co jest obiektywnie. Ona przy prostych działaniach myśli, myśli, rozszerza oczy i na koniec mówi bzdury. A młodsza o rok siostra siedzi obok, bawi się i podpowiada jej.
  • Czas wolny o poranku skończył się.:cool:
  • Cześc wszystkim!
  • Dzień dobry Wszystkim!
  • Małgorzata nadal we dwoje ;) ?
  • Kurcze, termin mam na dziś, choć w wątku przy nadziei omyłkowo na jutro. Ale niech tak zostanie...
    Zresztą i tak dziś nie przewiduję, że coś się wydarzy...Jakoś tak sobie myslę, że do niedzieli nie urodzę. Szkoda, bo nadzieja na wyjazd do Polski topnieje z dnia na dzień...

    Aktuaklnie odstresowuję sie wypadami na miasto. Mam Mateusza w domu, a więc bez problemu zostaje z Julką na kilka godzin. A ja normalnie zaliczm wszystkie sklepy, choć nie mam wyraźnej porzeby zakupowej. Ale to tak w ramach rozrywki...

    Dziś nastrój już lepszy...Też mam zamiar wybyć z domu...Ale tym razem chyba gdzieś blisko. Bo mnie z rana jakieś pojedyncze skurczyki dopadły...Ale takie mało obiecujące...

    Zresztą dziś piątek i młodsze dzieci wcześniej ze szkoły wracają...

    A jutro mamy doroczną paradę kwiatów. Niesamowite widowisko:

    http://en.bloemencorso-bollenstreek.nl/

    I myślę intensywnie czy się też nie wybrać? Ale chyba nie zaryzykuję...Bo to jakieś ponad dwie godziny jazdy od nas...
  • Zmieniłam. Porządek musi być.:wink:
    Tym bardziej, że to bardzo fajna data urodzin.:cool:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.