no witam społeczność forumową. pierwszy raz w życiu miała tzw. jelitówkę ale, ale zdążyłam ją okiełznać, zanim dała czadu na 100%. po pierwszej fazie mdłości wypiłam SMECTĘ, a potem pół szklanki lekko podgrzanej coca coli fujjj. cały dzień byłam bardzo słaba, ale obeszło się bez większych atrakcji. polecam wszystkim zainfekowanym
Witam wszystkich. Z okazji testu szóstoklasistów wszystkie dzieci mam w domu.
W swojej naiwności wymyśliłam kino w pobliskiej galerii...idę z całą szóstką, czwórka pójdzie na film a ja z najmłodszą dwójką w jakiejś kinowej kafejce...
Stres mój rośnie, bo nie wiem, która windą do tego kina dojadę, a u mnie z orientacją przestrzenną kruchutko..wszędzie mogę się zgubić.
witajcie w ten słoneczny - w końcu -dzień. U mnie też testy, jeden pisze, reszta w domu. Wiosna nareszcie do nas dotarła, więc korzystam i robię porządki wokół domu i w ogródku. Coś tam już się zieleni, a najgorsze jest to że mój trawnik jest straszny, bo zimą nas zaskoczyła jak drogowców i teraz trawa sucha i długa. Ruszam do boju, zanim napisałam Karol zerwał moje jedyne krokusy!
U mnie "przytulisko" dla szkolniaków z sasiedztwa. Na razie bez ofiar ...:dr:
Aneta! Co się odwlecze.... Pudła czekają, wiec pretekst jest! Zdrowiejcie migiem!
Moja mama robiła też takie mojej najmłodszej siostrze , tylko , że mama większość elementów tychże warzyw i owoców robiła z wełny na drutach, wypychała a potem to zszywała. Pamiętam , kiedyś w sklepie K zapytała wskazując na mak - co to ? po usłyszeniu odpowiedzi , że to mak zapytała skromnie : - A zrobisz mi taki na drutach ?:bigsmile:
Też jestem, zbieram siły...dziś jadę po zakupy z bratem... pewnie kupimy 6 par drzwi wewnętrznych i takie tam...
Przy okazji remontu dowiedziałam się czegoś o sobie: nie umiem podejmować decyzji...:shamed:
Witam z deszczowych Mazur. Jest szaro, smutno a ja od wczoraj mam dola. Przy okazji porządków w szafach dotarłam do garniturów męża, wszystko wraca jak bumerang.
U mnie "praca" to pojecie złożone - bo w pewnym sensie mam 3 stanowiska w dwóch miejscach. A potem jeszcze prowadzę trening w przedszkolu, a potem mam kurs dla żon. I tak co jakiś czas łapię doła, bo jestem zmęczona :sad:
Witam ciepło wszystkich:bigsmile: Pogoda w kratkę raz słońce raz chmury, ale za to cieplutko jest. Miało wiać nie wieje póki co więc zapowiada się fantastyczny dzień.
Chłopcy w przedszkolu a ja pędze zrobić kawkę, ktoś chętny by wypić ze mną???:ad:
Witam, u was też tak wieje? Dzieci w szkole, dom jako tako ogarnięty, można spokojnie wypić kawę, Miałam w planie mycie okien, ale przy takim wietrze, brrr.
Komentarz
W swojej naiwności wymyśliłam kino w pobliskiej galerii...idę z całą szóstką, czwórka pójdzie na film a ja z najmłodszą dwójką w jakiejś kinowej kafejce...
Stres mój rośnie, bo nie wiem, która windą do tego kina dojadę, a u mnie z orientacją przestrzenną kruchutko..wszędzie mogę się zgubić.
Aneta! Co się odwlecze.... Pudła czekają, wiec pretekst jest! Zdrowiejcie migiem!
Może uszyj rybę? jabłko? banana?
a może możesz uszyć 1 kg brukselki?:bigsmile:
Pamiętam , kiedyś w sklepie K zapytała wskazując na mak - co to ? po usłyszeniu odpowiedzi , że to mak zapytała skromnie :
- A zrobisz mi taki na drutach ?:bigsmile:
Ostatecznie mak powstał z bibuły
Przy okazji remontu dowiedziałam się czegoś o sobie: nie umiem podejmować decyzji...:shamed:
Witam wszystkich słonecznie, tymm bardziej, że za oknem pochmurno...! :bigsmile:
Ale ona na nogach od 6 rano. I z kończącą się jelitówką... Brrr...
Słońca życzę wszystkim!:bigsmile:
I tak codziennie - łącznie z weekendami
Chłopcy w przedszkolu a ja pędze zrobić kawkę, ktoś chętny by wypić ze mną???:ad:
Jedną już wypiłam, ale nic nie dała. Z trudem otworzyłam jedno oko a potrzebuję dziś bezwzględnie dwóch.
W Gdańsku słonecznie, ale wiatr taki, że całe okna latają...