Nie odłożyłam - najwyzej kupię coś innego. Moja średnia córcia jest bardzo mało wymagająca. Na pytanie co by chciała dostać na urodziny, odpowiada "nic". Jest przeurocza, bo z wszystkiego sie cieszy, zawsze ma uśmiech na buzi i "śmieje się całą sobą" o woła "właśnie o tym marzyłam".
Najbardziej lubi bawić sie ciastoliną, układać zwierzątka gumowe albo te z klocków. A że ciastolinę dostaje przy każdej okazji, a ciuchy w większości ma po siostrze, więc postanowiłam, ją "ubrać" w jej ukochany rózowy kolor.
A wkurzyłam się z powodu tej karty - to tak jakby bycie żoną nic nie znaczyło....:sad:
Aneta, mój Franek ma z prezentami tak samo, cieszy się ze wszystkiego co dostanie. Nawet jak dostał w zeszłym roku od kogoś na urodziny banknot w kopercie, zawołał "Pieniążek! Dziękuję!" A wartości pieniądza nie znał kompletnie, dla niego to był kawałek papieru.
chociaż z drugiej strony, to nie wiem, czy u mnie to by przeszło. Jak wiem, ze mam jakieś pieniądze, które MOGĘ wydać na zakupy drobne, niekoniecznie potrzebne, to jakby mi jakieś mrówki do butów weszły.... nie spocznę, dopóki nie wydam
Ja mam bez limitu? ale bajki prawisz drogi i slodki moj ukochany!
Tak mam takie sytuacje, ze zapominam karty i nie mam pieniedzy tzn mam 10 zl a zakupy wynosza 18 zl - wstyd i zalamka, ale fakt ze zazwyczaj nas znaja wiec ... ja naprawde sie tym stresuje, wstyd mi bardzo w takich sytuacjach!
Olesiu zupelnie nie mowie tak jakbym tylko ja tak miala :bigsmile: mowie tak, bo mnei to bardzo stresuje sa sprawy ktore mnie smiesza a innych draznia - kazdy ma jakiegos bzika
Wczoraj pojechałam z córką po prezent urodzinowy i wybrała sobie drewniane laleczki z nakładanymi na magnes ubrankami, również drewnianymi. Są też inne zabawki drewniane tej firmy np. stempelki, puzzle, sznurowanki, mebelki. Bardzo estetyczne i bezpieczne. Można szukać pod hasłem "Melissa & Dough"
To ja widzę, że Wy w ogóle bogaci jacyś jeteście - wszyscy przy kasie...!
U nas pieniążki ma Mąż, a gdy coś spływa na moje konto, to i tak przelewam jemu lub wybieram z karty i daję Mężowi.:ag:
Wczoraj zgubiłam krople do oczu. Przewróciłam dom do góry nogami. W końcu widząc moją bezsilność małżonek mi mówi: "zapytaj rano na forum, może ktoś je tam widział..."
Nie, nie mam problemów z Niemcami, nawet z tym jednym.
Opakowanie było prawie nowe, tzn, prawie pełne, bo na nowe nie wyglądało z powodu totalnego obgryzienia etykietki przez Żurka.
Komentarz
Najbardziej lubi bawić sie ciastoliną, układać zwierzątka gumowe albo te z klocków. A że ciastolinę dostaje przy każdej okazji, a ciuchy w większości ma po siostrze, więc postanowiłam, ją "ubrać" w jej ukochany rózowy kolor.
A wkurzyłam się z powodu tej karty - to tak jakby bycie żoną nic nie znaczyło....:sad:
chociaż z drugiej strony, to nie wiem, czy u mnie to by przeszło. Jak wiem, ze mam jakieś pieniądze, które MOGĘ wydać na zakupy drobne, niekoniecznie potrzebne, to jakby mi jakieś mrówki do butów weszły.... nie spocznę, dopóki nie wydam
Tak mam takie sytuacje, ze zapominam karty i nie mam pieniedzy tzn mam 10 zl a zakupy wynosza 18 zl - wstyd i zalamka, ale fakt ze zazwyczaj nas znaja wiec ... ja naprawde sie tym stresuje, wstyd mi bardzo w takich sytuacjach!
Pfffffffffffffff
ino.... Ślązok?
nie - z centralno-północnej Polski
U nas pieniążki ma Mąż, a gdy coś spływa na moje konto, to i tak przelewam jemu lub wybieram z karty i daję Mężowi.:ag:
No to pytam: widział ktoś te moje krople?
:cool:
Ale to inna jednostka chorobowa jest...
Opakowanie było prawie nowe, tzn, prawie pełne, bo na nowe nie wyglądało z powodu totalnego obgryzienia etykietki przez Żurka.