Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wątek poranny

12357116

Komentarz

  • Jeśli reszta zaraziła się od jednego osobnika, to do tygodnia możesz mieć kolejne biedronki w domu, a wtedy teraz mają czas zarażania.

    Moi zarażali się jeden od drugiego - co 3 tygodnie nowe kropki na nowej biedronce :bigsmile: Byliśmy odcięci od świata prawie dwa miesiące
  • W zasadzie nie ma takiej potrzeby, jeśli nie wybierasz się do kogoś z dziećmi albo do ciężarnych.
    W szkole i tak jak miały kogoś zarazić, to już zaraziły. Z wychodzeniem "biedronek" na dwór chodzi o to, żeby nie przeziębić chorego, bo mogą być powikłania. Jak nie ma wykwitów, to nie ma problemu.

    Moi też nie mieli temperatury i tylko kilka kropek na brzuchu. U pierwszej dwójki nawet się nie zorientowałam, że to ospa, myślałam, że mi się dzieci uczuliły na detergenty.:wink:
  • [cite] Gregorius:[/cite]Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje...pracę do zmierzchu

    Genialne.
  • Mmmm... uwielbiam przedpołudniową kawkę - obowiązkowo z cynamonem i kardamonem...

    Rzadko mi się trafia taka okazja w tygodniu, zwykle o tej porze w pracy jestem. Dziś mam dyżur przy córce, więc się z rana wyleguję i relaksuję :bigsmile:
  • Aaaa...obudziłam się.
    Wstałam razem ze szkolniakami, ale teraz dopiero widzę na oczy....
    Cześć wszystkim !
  • A ja juz po pracy i weekend:ar:
  • Jeju!!!!!
    Właśnie najstarszy dzwonił ze szkoły, że wysyłają go do domu....
    Ma ospę!!!

    Tak się składa, że u nas jeszcze żadne dziecko nie chorowało... Najbardziej martwię się właśnie o najstarszego (15 lat) i o Julię, bo nie szczepiona...

    Normalnie się załamałam...
  • Bogusia, wczoraj była w pracy Ilonka z czwartym dzieckiem.... normalnie najbardziej płodna placówka oświatowa.... na 14 osób pracujących - cztery osoby wielodzietne
  • Pamiętaj,że Ty następna w kolejce!:er:
    Pit-y 11 już rozdawali?
  • no ja dostałam w czwartek, więc twój też pewnie jest
  • No właśnie nie pamiętam...
  • Takiej to dobrze!:gq:
  • [cite] Lila:[/cite]Anetka, Bogusia - niezłą macie pracę, tak swoja drogą!!!
    Chwała szefowi - szefowej za postawę!

    To prawda przyjęła mnie do pracy 1 września (pracuję "chwilowo" na miejscu Bogusi), a w połowie października powiedziałam, że jestem w ciąży. Usłyszałam tylko gratulacje i to, że to dobrze, że młodzi rodzą dzieci :ap:

    Poza tym nie ma strachu, ze cię zwolnią, bo masz dziecko chore i idziesz na zwolnienie... i mam jeszcze wiele innych dobrych słów na temat mojej szefowej
  • Normalnie się przestraszyłam z tą ospą... Bo naprawdę nie wiem czy przechodziłam w dzieciństwie. Poza tym czytałam, że nawet jeśli się przechodziło, to może się ona ujawnić po raz wtóry pod postacią półpaśćca...Podobno można zrobić badania przeciwciał i sprawdzić odporność na tę chorobę...
    Póki co jestem uziemiona i niewiele w oigóle mogę. O 13 chłopaki wrócą ze szkoły, to sobie obejrzę Mateusza. Ale , że to piątek, to nasz pediatra przyjmuje jedynie do południa... Mąż z delegacji wraca dopiero wieczorem...Póki co ma wyłączoną komórkę i nawet nie mam z Nim kontaktu:cry:
    Ja mam dziś o 19 babskie spotkanie w knajpie, ale w związku z powyższym nie pójdę:cry: ... Muszę też odwołać jutrzejszą imprezę urodzinową męża.

    Boję się o dzieci i o siebie, bo my wszyscy wciąż nie do końca doleczeni po tych wszystkich wirusach, które nas ostatnio nawiedziły. Dwójka dopiero przed paru dniami skończyła antybiotyk. Julia jeszcze kaszle. A i mi też ten kaszel nie odpuszcza...

    Ale, cóż można na to poradzić? Siła wyższa!
  • Małgorzata32, spokojnie. Będzie dobrze. O dzieci się nie martw, najczęściej przechodzą ledwo zauważalnie.
  • Dwa latatemu miałam półpaśca, za dwatygodnie mój prawie roczny Synek dostał ospę, obie choroby wywołuje ten sam wirus.
  • Dzień dobry, ja po obiado-śniadaniu i zakupach, a mały ciągle z katarem heh.
  • no i zaraz wyjdzie ze te co wczoraj klub nocny zalozyly, to wszystkie w ciazy:ag:
  • Małgosia, luzik...
    W ciąży z Żurkiem miałam półpaśca, w czwartym miesiącu- i dwójka dzieci też. Pół roku wcześniej wszyscy mieli ospę.
    Nic się małemu nie stało.
    Ale żeby się nie denerwować, to może zrób te przeciwciała?

    Przynajmniej się wyjaśniło, co to za guzy Twój syn miał rano i dlaczego źle się czuł.:confused:
  • Ja wiem, że ospa to nie koniec świata. Ale po trzytygodniowym maratonie, mam już serdecznie dość tych chorób!!!

    Z drugiej strony sobie myślę, że lepiej teraz niż potem, kiedy Mały się już urodzi.
  • Małgosiu, lepiej pomyśl sobie, że ufff... będzie z głowy, zamiast się zamartwiać na zapas. Przecież to normalna choroba i w większości wypadków przechodzi bez większych problemów. Powikłania jeśli nawet są to też przecież nie zawsze ciężkie. Po prostu śpijcie dużo, wspomagajcie odporność i się nie stresujcie.
  • No tak! Tylko, że ja się zastanawiam czy robić te przeciwciała czy sobie odpuścić?

    A tymczasem Mateusz z godziny na godzinę coraz bardziej wysypany. Ma przy tym gorączkę i wciąz narzeka na uporczywy ból głowy...
  • Ja też nie byłam jeszcze u lekarza. Podaję Mu leki p/bólowe i p/gorączkowe.
    No i dostaliśmy od znajomego, którego syn niedawno chorował jakąś gotową maść i puder. Tu w piątek po południu lekarze nie przyjmują. Trzeba by jechać na pogotowie...
  • Na dzień dzisiejszy nie mam. Jedynie ostry dyżur zostaje...
  • Ale piszą, że pomiędzy 20 a 36 tc ospa nie jest niebezpieczna. My jesteśmy w 32 tyg.
  • [cite] Agnieszka:[/cite]no,dziwne,myślałaś,ze po 8 godzinach wyzdrowieje:bu:

    Ej o co Ci właściwie chodzi? Czepiasz się co chwilę jakiegoś mojego wpisu. Chcesz porozmawiać na priv?
  • Mam zamiar jutro zrobić gdzieś te przeciwciała...
  • AB, a Ty chorowałaś?
  • Ja mam podejrzenia, że nie chorowałam. Bo nie pamiętam. A takie "atrakcje" z dzieciństwa raczej sie pamieta.
  • Niekoniecznie się pamięta, Franek i Łucja chorowali niedawno, ale tak lekko, ze nawet ja z trudem pamiętam :bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.