Ha! A u nas pierwszy od daaawna słoneczny dzień. Ale i pierwszy najzimniejszy - w nocy było -10. Ale jest słońce! :bigsmile:
Dziewczyny znacie jakiś "bezkawowy" sposób na przebudzenie/pobudzenie? KAwę mój organizm przyswaja w zależności od swojego nastroju (choć ja uwielbiam - szczególnie espresso lub latte) - raz bez problemu, a innym razem (po takiej samej ilości) kończy się jakimś rozdrażnieniem, uczuciami niepokoju i innymi średnio zachęcającymi rzeczami. A ponieważ nie wiem, kiedy który "raz" nastąpi, raczej staram się unikać. Z żalem. Dużym
Dzień dobry wszystkim Wstałam dziś bez budzika i to o godz wcześniej niż powinnam ( Młody do szkoły ) :shocked: Mąż mówi, ze to starość, bo ponoć człowiek na starość mniej snu potrzebuje :bigsmile: Od rana na nogach a do kompa doczłapałam dopiero teraz, więc coś małego http://wypieczwymaluj.pl/wp-content/uploads/2011/10/ciasto_daktylowe-012-copy.jpg
chabrowka Ja kiedyś dzień rozpoczynałam szklanką wody+sok z połówki cytryny+pół łyżeczki miodu+ szczypta pieprzu cayenne Kwaśność dawał takie orzeźwienie , że aż wykręcało a pieprz po woli rozgrzewał
Mamy duże okna, a też jakoś tak ... Ucieszyła mnie Anka mailem itp. Ogólnie praca też mi za bardzo nie idzie. Jakas zdekoncentrowana jestem albo się jeszcze nie przebudziłam. Modlę się o pokój na świecie.
Dziękuję Bogu, że jeszcze żyjemy
W planie mam zrobienie na tzw lunch śledzia pod pierzynką może ten śledź nas ożywi?
O śledzie mniam u mnie w lodówce takie pustki że już nie wiem co zjeść - a jadłabym na okrągło - idę do wątku obiadowego może tam ktoś podpowie co zrobić na obiad jak w lodówce pusto?
Fajnie tu u Was, na forum. Miło jest obserwować u Was takie zaangażowanie i koleżeństwo/przyjaźń. Mam nadzieję, ze i ja się tu rozgoszczę
Co do moich przebudzeń...
Od przyszłego tygodnie spróbuję Twojego sposobu, hipolicie:)
Zieloną pijam regularnie (nawet w tej chwili), ale jakoś za bardzo nie działa tak, jak bym oczekiwała.
Muszę tu poszukać Yerby, może pomoże
A gimnastyka to wiadomo, ze rewelacja, tylko, że mam ogromne problemy ze wstawaniem (tzn. wstaję NAJP??ŹNIEJ jak się da:shamed:) i raczej nie zmobilizuję się do porannego wysiłku. Potem to i owszem, ale kłopot jest kiedy mam jakieś zajęcia (np. z uczniami) i czuję ogarniającą senność.
Trochę głupio ziewać na własnych zajęciach :shocked:
A co do magnezu - tez o tym myślałam i dlatego przyjmuję w tabletkach. Taki jakiś zwyczajny Magnez+B6. Może to dla mnie za mało? Haku, a Twojemu Męzowi coś pomaga?
Moje plany w tym tyg wszystkie runęły. Zięć wyjechał na delegacje. Córka która przeważnie pracuje wieczorami po 3- 4 godz ( wystawia faktury i zamówienia w hurtowni nabiałowo- spożywczej i sama ustala czas i godz pracy) nagle musiała iść cały tydzień na zastępstwo w godz porannych, a ja musiałam/chciałam zająć się wnuczkami. I koniec planów
Witam, chciałam sobie posiedzieć i poczytać zaległości na orgu, ale Mały usnął- muszę się więc zbierać do prasowania.
Dziś dzień od początku aktywnie:
4.30 pobudka na laudesy
od 6.00 szykowanie dwóch zestawów dla pierwszaków na "zdrowe kanapki"- podobno dzisiaj dzień zdrowego jedzenia oraz ciastek i stroju galowego dla przedszkolaka.
To wszystko wyniesione z domu o 7.30 razem z szóstką dzieci... itd:fk::fk:
A u nas dzisiaj odpust niby parafialny - ale od tego roku święto całego miasta którego patronką jest Sw. Katarzyna - więc i uroczyste msze święte i dyspensa.
Żałuję tylko że nie wybrałam się na poranną mszę - no nic może uda się wieczorem.
Dzień dobry!
Ja sprzątam przez cały tydzień, a w sobotę sprzątają dziewczyny. W sobotę oddaję się fantazjom kulinarno cukierniczym, albo... lenistwu :bigsmile: :shamed:
[cite] celinka:[/cite]Dzień dobry!
Ja sprzątam przez cały tydzień, a w sobotę sprzątają dziewczyny. W sobotę oddaję się fantazjom kulinarno cukierniczym, albo... lenistwu :bigsmile: :shamed:
Witam serdecznie. Celinka chyba ukradnę pomysł. co prawda do sprzątania nadają się na razie dwie, bo dwulatka raczej jest przeszkadzajką, ale widzę że właśnie z mopem goni:bigsmile: i w ogóle ona teraz ma etap czyszczenia ubikacji. Non stop chodzi do łazienki i szoruje szczotką kibelek. Może chce być babcią klozetową?
Mam zamiar upiec dzisiaj szarlotkę. Muszę tylko chęci na czyny zamienić.
@Chabrówko - mój mąż ma wadę serca, więc jak ma za mało magnezu to od razu "widać" bo mu się robi arytmia.
I wówczas on wtedy przez kilka dni zjada potrójne dawki - do ustąpienia objawów. Nie suplementuje magnezu codziennie.
Pomaga mu także woda, którą ja znalazłam na skurcze - Słotwinka (woda lecznicza) w Polsce dostępna w supermarketach i aptekach.
Moja babcia też ma problem z sercem i za mało magnezu i oprócz brania leku "Cardioamin" - taki preparat z magnezem i potasem (bez recepty) codziennie zjada kilka kostek gorzkiej czekolady i garść migdałów - z zalecenia lekarskiego :bigsmile:
a ja planuję dziś ODPOCZYWAĆ! Mąż w pracy od 14 do 22.
Ja tu z kawą inką czekam...?
I biorę się za rozliczenia
Mąż niestety nie wierzy w nową Pompę - wczoraj odmówiliśmy tylko radosne - twierdzi, że nie damy rady czasowo.
Pozostaje mi tylko samotna modlitwa.
No cóż
Idę dziś do pracy wieczorem. Jestem i podekscytowana, że wychodzę i smutna, że zostawiam małą. Ale będzie test jak nam idzie karmienie z butelki/strzykawki. No - zobaczymy!
Witam i ja! Po roratach, rozwiezieniu dziatwy do szkoły, porannej kawie i nakarmieniu Miśka.... Kiedy mieszkałam w Holandii marzyły mi się roraty... Dziś wystartowaliśmy. Ale logistycznie cięzko. Jakoś czarno to widzę...
Komentarz
Dziewczyny znacie jakiś "bezkawowy" sposób na przebudzenie/pobudzenie? KAwę mój organizm przyswaja w zależności od swojego nastroju (choć ja uwielbiam - szczególnie espresso lub latte) - raz bez problemu, a innym razem (po takiej samej ilości) kończy się jakimś rozdrażnieniem, uczuciami niepokoju i innymi średnio zachęcającymi rzeczami. A ponieważ nie wiem, kiedy który "raz" nastąpi, raczej staram się unikać. Z żalem. Dużym
Co poradzicie?
Wstałam dziś bez budzika i to o godz wcześniej niż powinnam ( Młody do szkoły ) :shocked:
Mąż mówi, ze to starość, bo ponoć człowiek na starość mniej snu potrzebuje :bigsmile:
Od rana na nogach a do kompa doczłapałam dopiero teraz, więc coś małego
http://wypieczwymaluj.pl/wp-content/uploads/2011/10/ciasto_daktylowe-012-copy.jpg
chabrowka
Ja kiedyś dzień rozpoczynałam szklanką wody+sok z połówki cytryny+pół łyżeczki miodu+ szczypta pieprzu cayenne
Kwaśność dawał takie orzeźwienie , że aż wykręcało a pieprz po woli rozgrzewał
ja piję normalną ale moja mama z guaraną i mówi, że faktycznie daje kopa.
Dziękuję Bogu, że jeszcze żyjemy
W planie mam zrobienie na tzw lunch śledzia pod pierzynką
może ten śledź nas ożywi?
Bożego dnia wszystkim
u mnie w lodówce takie pustki że już nie wiem co zjeść - a jadłabym na okrągło - idę do wątku obiadowego może tam ktoś podpowie co zrobić na obiad jak w lodówce pusto?
Dobrego Dnia.
Objawy identyczne po kawowe jak mój mąż.
Na rozbudzenie - gimnastyka z rana lub jogging (ja biegałam do -15) :bigsmile:
Fajnie tu u Was, na forum. Miło jest obserwować u Was takie zaangażowanie i koleżeństwo/przyjaźń. Mam nadzieję, ze i ja się tu rozgoszczę
Co do moich przebudzeń...
Od przyszłego tygodnie spróbuję Twojego sposobu, hipolicie:)
Zieloną pijam regularnie (nawet w tej chwili), ale jakoś za bardzo nie działa tak, jak bym oczekiwała.
Muszę tu poszukać Yerby, może pomoże
A gimnastyka to wiadomo, ze rewelacja, tylko, że mam ogromne problemy ze wstawaniem (tzn. wstaję NAJP??ŹNIEJ jak się da:shamed:) i raczej nie zmobilizuję się do porannego wysiłku. Potem to i owszem, ale kłopot jest kiedy mam jakieś zajęcia (np. z uczniami) i czuję ogarniającą senność.
Trochę głupio ziewać na własnych zajęciach :shocked:
A co do magnezu - tez o tym myślałam i dlatego przyjmuję w tabletkach. Taki jakiś zwyczajny Magnez+B6. Może to dla mnie za mało? Haku, a Twojemu Męzowi coś pomaga?
Dziś dzień od początku aktywnie:
4.30 pobudka na laudesy
od 6.00 szykowanie dwóch zestawów dla pierwszaków na "zdrowe kanapki"- podobno dzisiaj dzień zdrowego jedzenia oraz ciastek i stroju galowego dla przedszkolaka.
To wszystko wyniesione z domu o 7.30 razem z szóstką dzieci... itd:fk::fk:
Żałuję tylko że nie wybrałam się na poranną mszę - no nic może uda się wieczorem.
Dobrego Dnia.
Nareszcie sobota.
Chyba coś posprzątam.
Ja sprzątam przez cały tydzień, a w sobotę sprzątają dziewczyny. W sobotę oddaję się fantazjom kulinarno cukierniczym, albo... lenistwu :bigsmile: :shamed:
U nas przez cały tydzień nie sprząta nikt.
No, sprzątają tyle, żeby się nie przewrócić (na tornistrach). Ale nie ma się czym chwalić.:shamed:
Witam serdecznie. Celinka chyba ukradnę pomysł. co prawda do sprzątania nadają się na razie dwie, bo dwulatka raczej jest przeszkadzajką, ale widzę że właśnie z mopem goni:bigsmile: i w ogóle ona teraz ma etap czyszczenia ubikacji. Non stop chodzi do łazienki i szoruje szczotką kibelek. Może chce być babcią klozetową?
Mam zamiar upiec dzisiaj szarlotkę. Muszę tylko chęci na czyny zamienić.
już późno, ale i tak przyszłam się przywitać!
@Chabrówko - mój mąż ma wadę serca, więc jak ma za mało magnezu to od razu "widać" bo mu się robi arytmia.
I wówczas on wtedy przez kilka dni zjada potrójne dawki - do ustąpienia objawów. Nie suplementuje magnezu codziennie.
Pomaga mu także woda, którą ja znalazłam na skurcze - Słotwinka (woda lecznicza) w Polsce dostępna w supermarketach i aptekach.
Moja babcia też ma problem z sercem i za mało magnezu i oprócz brania leku "Cardioamin" - taki preparat z magnezem i potasem (bez recepty) codziennie zjada kilka kostek gorzkiej czekolady i garść migdałów - z zalecenia lekarskiego :bigsmile:
a ja planuję dziś ODPOCZYWAĆ! Mąż w pracy od 14 do 22.
Ja tu z kawą inką czekam...?
I biorę się za rozliczenia
Mąż niestety nie wierzy w nową Pompę - wczoraj odmówiliśmy tylko radosne - twierdzi, że nie damy rady czasowo.
Pozostaje mi tylko samotna modlitwa.
No cóż
Idę dziś do pracy wieczorem. Jestem i podekscytowana, że wychodzę i smutna, że zostawiam małą. Ale będzie test jak nam idzie karmienie z butelki/strzykawki. No - zobaczymy!
Bożego dnia wszystkim!
Haku weź do pracy laktator, butelki itp i więcej wkładek laktacyjnych na zmianę
Po roratach, rozwiezieniu dziatwy do szkoły, porannej kawie i nakarmieniu Miśka....
Kiedy mieszkałam w Holandii marzyły mi się roraty... Dziś wystartowaliśmy. Ale logistycznie cięzko. Jakoś czarno to widzę...