Dzień dobry w ten deszczowy ranek. Ależ mnie wiadomość obudziła: koleżanka po 8 urodziła drugą córeczkę, o 3 się obudziła, o 6 byli w szpitalu,więc ekspres. Szczególnie cieszy, bo swoją pierwszą też stracili praktycznie w terminie p... A-i dziś miała się zgłosić na oddział rano na obserwację, bo to termin, a tu proszę,niespodzianka )) Myślę, że Pan Bóg im tak wspaniale wynagrodził tamto cierpienie...
Też pięknego dnia wszystkim! Za oknem już taki prawdziwy letni dzień...niektórzy po świadectwa, inni na plażę, a jeszcze inni do komputera - do roboty *-:) :-??
dzień dobry ja dziś znowu się rzucałam w nocy,więc spałam do 10 i...........nie mam mocy. Na zewnątrz cieplutko,mam nadzieję się zmobilizować za chwilkę.......
No to musiało. A ja sobie poplotkuję trochę z rana:mieliśmy przygodę wczoraj:Siedzimy sobie przy stoliku w restauracji z m., jemy już swój obiad. Panuje tłok, wszystko zajęte, przychodzą nowi klienci i kręcą się na zewnątrz , widać, czekają na wolny stolik. Nagle niespodziewanie do naszego stolika podchodzą dwie starsze babki z dziewczyną ok. 10 lat i jedna mówi: my sobie tu z Państwem usiądziemy, dobrze?i cyk, już siedzą z nami przy stole !!!! :-O
Nawet nie zdążyliśmy zareagować.Potem za każdym razem jak zobaczyły kogoś z obsługi to nachalnie wołały o obsługę(a jedna ciągle powtarzała z dumą:trzeba walczyć o swoje). Oczywiście non stop święte oburzenie, jak tak można klientów traktować. Przesiadły się w końcu po 20 minutach do stolika, który się zwolnił. Nikt się nie kwapił,żeby je obsłużyć, więc w końcu wyszły i jeszcze poleciał komentarz: powinnyśmy zosdtawić karteczkę:dziękujemy za miłą i szybką obsługę.
8-X Byłam w szoku- ciekawe czy się tak za komuny jeszcze w kolejkach wyrobiły czy nabrały praktyki rozpychając się w kolejkach przychodnianych.......... :-))
A pamiętacie jak pół roku temu przesiadaliśmy się ze starego forum i jak dużo osób narzekało i nie mogło się tu odnaleźć? Ja też ;-) A teraz bym tego nie zamieniła na tamto :-)
Serdeczne dzięki wszystkim, którzy się do tego przyczynili!!!
Od rana leje deszcz. Smutno i szaro. Dzieci jeszcze śpią ( jest tylko 2 najmłodszych ) w calym domu słychać tylko szum deszczu. Miły przerywnik po upalnych dniach.
Witam. W Kościerzynie też pada? W te wakacje nie uda mi się zawitać w wasze strony, były tylko dzieci, ale do końca roku daleko. Jeszcze nie widziałam wykończonego domu syna.
U nas już wczoraj wieczorem przeszła potężna burza, ale bez szkód. Jak oglądam skutki nawałnic w Polsce, to serce mi się kraje. Ile ludzie strat ponieśli ! Kiedy będzie koniec tych ludzkich dramatów?
Ranek przeminął. Ale huśtawka pogodowa trwa...na szczęście jest chłodniej - za to kręci się w głowie, wieje i są chyba zmiany ciśnień, przynajmniej tak to odczuwam...u nas nie było burzy: ze trzy razy może coś zamruczało, a potem przez całą noc lało...teraz kawki rozdziobują trawniki w poszukiwaniu robali =:)
Z powodu niemania telewizora nie widzimy tych zniszczeń. Obraz ma jednak większą moc niż wiadomości radiowe na przykład. Współczuję wszystkim poszkodowanym. Oby już koniec tych burz i pogodny sierpień dalej.
Różnicę jednak czuję, bo jak to mówią:"od świętej Anki chłodne wieczory i ranki". I to się czuje - ranki i wieczory są bardziej rześkie, powiewa czasem chłodny wiatr...nawet jak jest upał, to ten ranek i wieczór jest już inny niż w lipcu...
Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość JR.31
Witajcie. Cisza w domu, Mania zasnęła, mąż wybył, ja popijam kawę zbożową.
Powiem Wam,że rok w rok o tej porze mam poczucie niedosytu,ciągnie mnie na szlak pielgrzymkowy. Te sierpniowe wschody i zachody słońca budzą tyle wspomnień. Mam nadzieję,że jeszcze kiedyś wyruszę w drogę... [-O<
Dzień dobry-jak Wasz poranek? U nas na szczęście spokojna noc i nawet kawę z mężem rano wypiłam. I umyłam właśnie podlogi-uroki małego dziecka w domu-każda minuta się liczy
Dzieci i wnuki zjadły śniadanie i wróciły do łóżka.....mojego. Leżę sobie jeszcze, obłożona dzieciarnią i popijajam poranną kawę. Sielanka jak z obrazka, trwaj chwilo.
Młody wstał dziś rano chwilę po szóstej. Byłam zła i niewyspana...Ale musiałam wstać. Wstałałam. Pokrzątałam się trochę. Za jakiś czas wróciliśmy razem do łożka. Udało się przysnąś jeszcze na chwilę...
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Głosne i wyraźne. Wstaję. Otwieram. Nikogo nie ma. Zupełna cisza! A przecież byłam pewna, że ktoś pukał.
I od razu skojarzył mi się taki wiersz:
zatrzymał się cień pod oknem nade mną chmury wędrowne udam że mnie nie ma zapomnę puka znów nie otwieram myślę: - późno ciemno. - Kto? - pytam wreszcie - Twój Bóg zakochany z miłością niewzajemną
I moja pierwsza myśl. A może to Bóg puka z rana do mojego serca? Serio tak pomyślałam!
Następnie za jakiś czas wchodzę na forum. Orwieram wątek poranny, żeby się przywitać, a tam.....Twardowski
Komentarz
koleżanka po 8 urodziła drugą córeczkę, o 3 się obudziła, o 6 byli w szpitalu,więc ekspres.
Szczególnie cieszy, bo swoją pierwszą też stracili praktycznie w terminie p...
A-i dziś miała się zgłosić na oddział rano na obserwację, bo to termin, a tu proszę,niespodzianka ))
Myślę, że Pan Bóg im tak wspaniale wynagrodził tamto cierpienie...
Piotrom i Pawłom Bożego Błogosławieństwa! +++
będziemy wracać przez Wrocek, ale w połowie lipca, a z tego co wyczytałam Ciebie w lipcu nie ma w domu
ja dziś znowu się rzucałam w nocy,więc spałam do 10 i...........nie mam mocy. Na zewnątrz cieplutko,mam nadzieję się zmobilizować za chwilkę.......
Witajcie! Ranek już zaawansowany )
W Polsce w nocy była burza...Łódź trochę zahaczyło, ale z widoku błysków wywnioskowałam, że burza była nad Poznaniem i nad Warszawą
a dziś duszno...i
chyba się szykuje powtórka z rozrywki
kolejny upalny dzień przed nami..........dobrze, że noc była w miarę chłodna.
Wczesna pora, a ja mam ochotę na zimne piwo
=P~
Czy do Was też nareszcie zawitało słońce???
U nas słoneczko było już wczoraj, ale musiało, bo odpust mieliśmy w parafii św. Marii Magdaleny
A ja sobie poplotkuję trochę z rana:mieliśmy przygodę wczoraj:Siedzimy sobie przy stoliku w restauracji z m., jemy już swój obiad. Panuje tłok, wszystko zajęte, przychodzą nowi klienci i kręcą się na zewnątrz , widać, czekają na wolny stolik. Nagle niespodziewanie do naszego stolika podchodzą dwie starsze babki z dziewczyną ok. 10 lat i jedna mówi: my sobie tu z Państwem usiądziemy, dobrze?i cyk, już siedzą z nami przy stole !!!!
:-O
Nawet nie zdążyliśmy zareagować.Potem za każdym razem jak zobaczyły kogoś z obsługi to nachalnie wołały o obsługę(a jedna ciągle powtarzała z dumą:trzeba walczyć o swoje). Oczywiście non stop święte oburzenie, jak tak można klientów traktować. Przesiadły się w końcu po 20 minutach do stolika, który się zwolnił. Nikt się nie kwapił,żeby je obsłużyć, więc w końcu wyszły i jeszcze poleciał komentarz: powinnyśmy zosdtawić karteczkę:dziękujemy za miłą i szybką obsługę.
8-X
Byłam w szoku- ciekawe czy się tak za komuny jeszcze w kolejkach wyrobiły czy nabrały praktyki rozpychając się w kolejkach przychodnianych..........
:-))
A pamiętacie jak pół roku temu przesiadaliśmy się ze starego forum i jak dużo osób narzekało i nie mogło się tu odnaleźć? Ja też ;-) A teraz bym tego nie zamieniła na tamto :-)
Serdeczne dzięki wszystkim, którzy się do tego przyczynili!!!
Ranek przeminął. Ale huśtawka pogodowa trwa...na szczęście jest chłodniej - za to kręci się w głowie, wieje i są chyba zmiany ciśnień, przynajmniej tak to odczuwam...u nas nie było burzy: ze trzy razy może coś zamruczało, a potem przez całą noc lało...teraz kawki rozdziobują trawniki w poszukiwaniu robali =:)
Z powodu niemania telewizora nie widzimy tych zniszczeń. Obraz ma jednak większą moc niż wiadomości radiowe na przykład. Współczuję wszystkim poszkodowanym. Oby już koniec tych burz i pogodny sierpień dalej.
Różnicę jednak czuję, bo jak to mówią:"od świętej Anki chłodne wieczory i ranki". I to się czuje - ranki i wieczory są bardziej rześkie, powiewa czasem chłodny wiatr...nawet jak jest upał, to ten ranek i wieczór jest już inny niż w lipcu...
JR.31
Witajcie. Cisza w domu, Mania zasnęła, mąż wybył, ja popijam kawę zbożową.
Powiem Wam,że rok w rok o tej porze mam poczucie niedosytu,ciągnie mnie na szlak pielgrzymkowy. Te sierpniowe wschody i zachody słońca budzą tyle wspomnień. Mam nadzieję,że jeszcze kiedyś wyruszę w drogę...
[-O<
U nas na szczęście spokojna noc i nawet kawę z mężem rano wypiłam.
I umyłam właśnie podlogi-uroki małego dziecka w domu-każda minuta się liczy
Dzieci i wnuki zjadły śniadanie i wróciły do łóżka.....mojego. Leżę sobie jeszcze, obłożona dzieciarnią i popijajam poranną kawę. Sielanka jak z obrazka, trwaj chwilo.
MATKO ŁASKAWA
ZMIŁUJ SIĘ NADE MNĄ
SPOKÓJ MA MASKĘ CIEMNĄ
MIŁOŚĆ ŚWIATŁO ZAPALA
NADZIEJA UCZY CZEKAĆ POMALEŃKU
SZTURCHNIJ CZASEM- PO CIEMKU
KS. TWARDOWSKI
cień pod oknem
nade mną chmury wędrowne
udam że mnie nie ma
zapomnę
puka
znów nie otwieram
myślę: - późno ciemno.
- Kto? - pytam wreszcie
- Twój Bóg zakochany
z miłością niewzajemną
Może wierzysz tak sobie
lepiej
gorzej
jak żółw pomaleńku
uwierz wreszcie naprawdę
po ciemku