Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rozeznawanie woli Bożej w kwestii liczby potomstwa

15658606162

Komentarz

  • Czytam i nie wierzę... Ty tak serio? Co ma troska wspólnego z histerią? A przykład UK lepszego wybrać nie mogłaś.
    Podziękowali 3Ania D. Małgorzata32 Katia
  • asiao powiedział(a):
    Z tym wydlubanym okiem podobno też można żyć do późnej starosci i normalnie drugim wszystko widać
     Potwierdzam. Mozna zyc z jednym okiem i drugie w miare mozliwosci przejmuje funkcje drugiego, ale nie jest to to samo. Czasem czlowiekowi smutno sie robi ze to nieodwracalne albo jak zderzy sie z loskotem z panem w Lidlu bo go nie zauwazyl i produkty rozsypia sie na podloge, z prowadzeniem samochodu tez na bakier... Jestem jednooczna, oko wydlubane kulturalnie na sali operacyjnej w znieczuleniu i bardzo jestem przeczulona na ten temat ale to porownanie w tej dyskusji jest tak absurdalne, ze mnie rozbawilo.
    Podziękowali 2Małgorzata32 Katia
  • Przepraszam za nic nie wnoszacy OT oczywiscie bo dyskusja bardzo wazna I ciekawa.
  • Jest roznica miedzy leczeniem urodzonego czlowieka, a takiego ktory dopiero powstaje w okresie prenatalnym. Natura ( czy Bóg) sama usuwa swoje błedy poprzez samoistne poronienia ale ludzie jak zwykle chca byc mądrzejsi...
  • Nie ma różnicy. To człowiek i to człowiek. Możesz sobie nazywać zarodkiem, płodem. Nie zmieni to faktu, że mówimy o ludzkim istnieniu.
    Podziękowali 1Katia
  • Ja jestem przewrażliwiona że nie można mówić głośno o rzeczach normalnych bo ktoś kto nie jest zupełnie zwyczajny poczuje się urażony 
    Podziękowali 1Katia
  • Chyba nikt normalny nie siedział by kilku dni beztrosko z krwotokiem. Może nastąpiło pomylenie pojęć. Jest coś takiego jak krwawienie ..podobne do miesiączki a jest krwotok przy poronieniu przy którym odbywa się coś na ksztalt akcji porodowej czyli skurcze, parcie i przepraszam za opis ale wyrzucenie zawartości macicy. Przy czymś takim nie da się spokojnie sobie siedzieć i czekać aż przejdzie .
    Podziękowali 1kiwi
  • apolonia powiedział(a):
    Jest roznica miedzy leczeniem urodzonego czlowieka, a takiego ktory dopiero powstaje w okresie prenatalnym. Natura ( czy Bóg) sama usuwa swoje błedy poprzez samoistne poronienia ale ludzie jak zwykle chca byc mądrzejsi...
    Kobieto! Puknij się!
    Co Ty wypisujesz???
    Błędy Boga???

    Litości!!!
    Podziękowali 1Aneczka08
  • apolonia powiedział(a):
    W pierwsxych tygodniach ciazy nawet nie wiadomo na pewno czy to zycie jest czy nie. To mam histeryzowac i biegac po szpitalach w 5 tc? Mam obowiazki wobec dzieci zyjacych a nie zarodka z ktorego nie wiadomo czy ktos bedzie czy nie. Za granica np w uk nie "ratuja" zagrozonych ciaz do 3 miesiaca i co wtedy tez kobiety grzesza? Z takim podejsciem histerycznym to faktycznie blisko juz do karania kobiet za poronienia bo kazda jest potencjalna zabojczynia...

    znaczy jak ktoras sie przejmuje to jest histeryczka ? aha nie no najlepiej zwalic na kobiete ze histeryczka
  • apolonia powiedział(a):
    Mnie to smieszy troche to robienie badan i pochowku  5 tyg zarodkom i histeria by ratowac ciaze za wszelka cene a pozniej jak sie rodzi chore dziecko to pretensje do Pana Boga- dlaczego ja? Jak to sie ma  do zaufania Bogu o ktorym tyle piszecie.

    straszne co piszesz - wg Ciebie wszystkiemu winna kobieta
    Podziękowali 3MamaWeroni Aneczka08 Katia
  • apolonia powiedział(a):
    W pierwsxych tygodniach ciazy nawet nie wiadomo na pewno czy to zycie jest czy nie. To mam histeryzowac i biegac po szpitalach w 5 tc? Mam obowiazki wobec dzieci zyjacych a nie zarodka z ktorego nie wiadomo czy ktos bedzie czy nie. Za granica np w uk nie "ratuja" zagrozonych ciaz do 3 miesiaca i co wtedy tez kobiety grzesza? Z takim podejsciem histerycznym to faktycznie blisko juz do karania kobiet za poronienia bo kazda jest potencjalna zabojczynia...



    w 7 tygodniu ciąży miałam uraz brzucha -nie krwawiłam nie miałam plamień itp. nie czekałam na planową kontrolę tylko poszłam do lekarza ,pani ginekolog zrobiła usg okazało się że są krwiaki na łożysku które zagrażały maleństwu , na tym badaniu było widać ruszające się ziarnko groszku -to przypominało wyglądem moje maleństwo ,a skoro się poruszało to żyło czy nie?dla mnie to było kochane dziecko które w tej chwili ma lat 13 jest jedną z najlepszych uczennic w szkole 
  • a i też miałam obowiązki wobec żyjących dzieci , a z zarodka jest; embrion  płód noworodek niemowlak przedszkolak uczeń nastolatek dorosły - i od poczęcia zawsze człowiek 
  • edytowano czerwiec 2018
    @Apolonia nie wiem kto Ci tak wyprał mózg.

    Ale wiem, że wszystkie moje (nasze) DZIECI, ktorym nie dane się było urodzić były w pełni ludzmi, niezaleznie od długości życia w moim łonie. Od pierwszej chwili swojego istnienia. Na pewno nie były błędami Boga. Poczęły sie z Jego Woli i z miłości nas- rodziców. Ba- one istniały w zamyśle Boga jeszcze wcześniej. 
    Od początku Bóg obdarzył je nieśmiertelną duszą. Od poczęcia miały godność- godnośc dziecka Bożego i godność ludzką. Od zawsze były kochane...
    Miały tez ludzkie ciało, ktore zasługuje na godny pochówek.

  • Fajnie sie ten Twoj Bog bawi, nie ma co.
  • @apolonia to jest także twój Bóg, choc byc może negujesz Jego istnienie.
    Także Ciebie ten Bóg stworzył z miłości i do miłości- na swój obraz i podobieństwo
    Szkoda, ze temu zaprzeczasz.

    Zaden człowiek na świecie niezaleznie od tego czy żyje tydzien od poczęcia czy 105 lat od urodzenia nie jest błędem Boga.
    Podziękowali 3Aneczka08 Rejczel jan_u
  • edytowano czerwiec 2018

    apolonia powiedział(a):
    Fajnie sie ten Twoj Bog bawi, nie ma co.
    To twój sąd li jedynie

    Ja tam czuję się hojnie obdarowana!
    Podziękowali 1Aneczka08
  • edytowano czerwiec 2018
    Apolonia
    mnie szokuje Twoje podejście, nie wyobrażam sobie takiej bierności. Piszesz "nie wiadomo czy to życie jest czy nie", ale mówimy chyba o sytuacjach gdzie ciąża została już potwierdzona testem albo kobieta ma duże podejrzenie ciąży na podstawie objawów? Nikt nie mówi by histeryzować i na wstępie domagać się położenia na patologii ciazy, ale nie pojmuje jak można bezczynnie czekać i nie pójść do lekarza albo chociaż zadzwonić...
    i co śmiesznego jest w pochówkach nawet w przypadku takich wczesnych poronień? Każdy inaczej radzi sobie ze strata.
    Podziękowali 4stephanos Rejczel Anka Katia
  • Oczywiście ze w tych pierwszych tygodniach życia dzieciątka, niewiele możemy zrobić, tylko zdać się na Pana, choć leki podtrzymujące ciąże, które kobiety dostają z różnych powodów już na początku chyba pomagają by jednak donosić? Wiec jakieś minimum możemy od siebie dac. 

    Podziękowali 1camille
  • edytowano czerwiec 2018
    @apolonia , @J2017 i inne od "poprawnego nazewnictwa"

    tak mi sie skojarzyło:

    na początek wikipedia  (jako źródło chyba wystarczy…):


    ·         okres zarodkowy, (zwykle przyjmuje się, że do 12 tygodnia ciąży)


    ·         okres płodowy, (od 12 tygodnia ciąży do urodzenia)


    ·         okres noworodkowy, (od urodzenia do 4 tygodnia)


    ·         okres niemowlęcy, (od 1 miesiąca do roku)


    ·         okres poniemowlęcy, (1-3 r.)


    ·         okres dzieciństwa


    ·         okres dojrzewania


    ·         wczesny okres dorosłości


    ·         średni okres dorosłości (35-49 r.)


    ·         późny okres dorosłości (50-64 r.)


    ·         wiek podeszły, wczesna starość (65-74 r.)


    ·         wiek starczy, średnia starość (75-89 r.)


    ·         wiek sędziwy, późna starość (90 lat i więcej)


     

    rozumiem że po 65 urodzinach Wasze dzieci zaczną się zwracać do Was zamiast „mamo” – staruszko (ewentualnie babciu, babcinko – co kto woli) a po 75 to już chyba tylko „starcze” zamiast „tato”


    a co do ratowania: 

    6tc  - krwiaki zajęły ¾ objętości macicy i jajo płodowe oderwało się w większości od ścianki – leżałam 5 tygodni (tak że wstawałam dosłownie raz w tyg na USG sprawdzające sytuację, do szpitala zostałam przyjęta z zapisem „początek poronienia”) prawdopodobnie normalne funkcjonowanie mogłoby spowodować „mechaniczne” oddzielenie zupełne od ścianki macicy – żywego ciągle – aktualnie mojego najstarszego syna


    aż nie przechodzi mi przez klawiaturę co myślę o takim traktowaniu dziecka - czy jak roczniak okaże się słabowitym chorowitym alergikiem (na przykład) to też patrzycie czy przeżyje i "da radę" czy jednak leczycie i dbacie?


    ed: poprawiłam widoczność teksu

    Podziękowali 3Małgorzata32 nowa annabe
  • no to @apolonia pokazałaś w końcu co myślisz o życiu, i Bogu. I gdzie to wszystko masz.Nie wiem czy to jakaś chwilowa frustracja czy ogólnie jesteś niewierząca a nawet antykościelna i uważasz chronienie życia od poczęcia za bezsensowne.

    Niezły coming out zrobiłaś. Jakoś wcześniej tak Cię nie widziałam... Cóz...
  • Ale błagam, może bez upraszczania ze pogląd apolonii wynika z braku wiary czy antyklerykalizmu. Zaszokowało mnie to co napisała bo nigdy się z takim podejściem nie spotkałam...a trochę niewierzących kobiet znam. I sama tez nie wyobrażam sobie takiego lekkiego podejścia do ewentualnego poronienia
  • Przepraszam ale czym jest wyśmiewanie Boga?
    Podziękowali 1Aneczka08
  • Mnie to dziwi, ze takie rzeczy wychodza spod klawiatury mamy, ktora bodajze 3 tygodnie temu urodzila dziecko, piekne, ukochane malenstwo, najcudowniejszy skarb na swiecie. Masz je teraz u boku, tulisz, karmisz i nie pasuje mi tu ta obojetnosc i nonszalancja z jaka piszesz o malenkich, nienarodzonych dzieciach innych kobiet..... 
  • Aneczka08 powiedział(a):
    no to @apolonia pokazałaś w końcu co myślisz o życiu, i Bogu. I gdzie to wszystko masz.Nie wiem czy to jakaś chwilowa frustracja czy ogólnie jesteś niewierząca a nawet antykościelna i uważasz chronienie życia od poczęcia za bezsensowne.

    Niezły coming out zrobiłaś. Jakoś wcześniej tak Cię nie widziałam... Cóz...
    Mozna jedynie współczuć...
    Podziękowali 1Aneczka08
  • @J2017 A co ma do rzeczy czy to pierwsza czy kolejna ciąża. Każde życie jest jednakowo ważne. Zdarzało mi się w każdej ciąży leżeć w szpitalu. I dzieci były w domu. Ostatnio nawet  mamę ściągałam z zagranicy. 
    Podziękowali 2OlaN. Małgorzata32
  • Dziewczyny dajcie spokój! Przecież @J2017 wie swoje: NIE DA SIĘ!
  • @J2017 tu nie jedna mama leżała po kilka miesięcy w szpitalu mając małe dzieci w domu , 
    W domu nie da się leżeć bo chociaż kanapkę trzeba zrobić w szpitalu podane sprzątnięte czyli mniejsze ryzyko nie dzwigniesz nic , nie uwierzę że będąc w domu leży się cały czas mając dzieci pod opieką , nawet jeśli by lekarz kategorycznie zabronił chodzić , 
  • Nie wiem mader ale ci znaczy musi pracować co znaczy nie ma zkim zostawić. Ja teraz też często nie mam z kim zostawić itp. Desperacje bo jak w więzieniu nieraz się czuję szczególnie że trojca choruje. Ale jakbym musiała to bym poszła leżeć i tyle.chociaż cholernie trudne by to było.  Z trojaczkami leżałam 3miesiace. Nie wiem czy inaczej bym je miała.  
    Podziękowali 1Ona64
  • A w razie wypadku i np. spiaczki wstajemy  wpisujemy sie na żądanie, bo leżeć niedasie.
  • @Skatarzyna wlasnie mialam to napisac. Siebie tez nie leczymy, bo mamy dzieci. Lepiej umrzec, wtedy dzieci beda mialy opieke.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.