[cite] Agnieszka:[/cite]Olkowa - może zafiołkujesz?
Agnieszko, dziękuję.. Póki co, próbuję sił w utrzymywaniu przy życiu ziół.. Ale pewnie spróbuję.. tylko muszę wyrobić sobie w końcu nawyk podlewania kwiatów co jakiś czas
Mój mąż znopwu stwierdził, że u nas się gęstwina robi, choć w moim mniemaniu mamy dwa kwiatki na krzyż ale jemu przeszkadza kwiat na ławie, bo "stół nie jest od tego". :dc:
[cite] Jadwiga:[/cite]Akurat storczyki to odpowiednie kwiaty na moja sklerozę Wiecznie zapominam o regularnym podlewaniu kwiatów.
Storczyki uwielbiam z tego samego powodu, a jeszcze jakie są efektowne:) I wszyscy się potem dziwią: JAk Ty to robisz, ze u Ciebie kwitną?
A ja nic nie robię :ad: tzn. mniej więcej nic.
Ale uczciwie muszę przyznać, ze jak kupiłam 2 pierwsze, to przeczytałam uważnie wiele postów na forum dla storczyko-maniaków i jak zaczęłam się trzymać tych kilku podstawowych zasad, to okazało się, ze nie jestem skazana na kaktusy, kwiaty cięte tudzież sztuczne :ap:
[cite] Jadwiga:[/cite]Akurat storczyki to odpowiednie kwiaty na moja sklerozę Wiecznie zapominam o regularnym podlewaniu kwiatów.
Storczyki uwielbiam z tego samego powodu, a jeszcze jakie są efektowne:) I wszyscy się potem dziwią: JAk Ty to robisz, ze u Ciebie kwitną?
A ja nic nie robię :ad: tzn. mniej więcej nic.
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
U mnie w domu też tylko storczyki się ostały..............
Słuchajcie, a te storczyki to podlewać jak?
Pytam, bo tata sobie kupił takiego ładnego, stoi mu na gorącym parapecie, podlewany jest chyba jak się przypomni. Doniczkę ma przezroczystą. Czy ja coś mogę dla dobra tego storczyka zrobić, jak tam pojadę na Gwiazdkę? Nie wiem, prysznicem zlać czy coś?
Marcelina - pisałam wcześniej ale powtórzę. Przez tę przezroczystą doniczkę obserwujesz korzonki, jak mają srebrny kolor to znaczy, że roślinę trzeba napoić, jak zielone to jest napita.
Poi się w ten sposób, że całość wstawiasz do naczynia z odstałą przegotowaną wodą. Wyciągasz jak korzonki zzielenieją.
Storczyk nie powinien stać w wodzie, bo korzenie będą gniły.
Proces najczęściej stosuje się co 10 dni.
Storczyki to rośliny egzotyczne, w naturze żyją w środowisku o podwyższonej wilgotności. Są na rynku fajne preparaty zraszające liście i korzenie np. Biopon
Ja wlasnie podlewam storczyki w wannie: najpierw z gory prysznicem, pozniej zostawiam je w wodzie na kilkanascie minut (az korzenie przestana byc takie srebrne i zrobia sie bardziej zielone).
ET: pisalysmy razem
Dziękuję, dziewczyny. Agnieszko, Tobie szczególnie, za cierpliwość dla kwiatkowego laika. Na pewno pisałaś to jakieś piętnaście razy w tym wątku, a ja znowu z tym samym...
[cite] _Joanna _:[/cite]Ja też nic nie zraszam. W ogóle traktuję go jakby go nie było... już prawie go miałam wywalić... i wtedy sam wziął się w garść i aktualnie kwitnie
O to to, mam w domu dwa storczyki jeden biały, jeden fioletowy. Biały jest cudny, kwitnie mocno, ma wielkie kwiaty zawsze dużo pączków i jest dla ważny, bo mąż mi go kupił jak wychodziłam ze szpitala po porodzie.
A drugi też dostałam w tym czasie od teściów, jest fioletowy no mniej mi się podobał, wolałam zawsze ten biały i może dlatego ten fioletek tak słabo kwitnie? Czuje ten kwiat, że ja go mniej lubię? Nigdy mu tego nie mowiłam tak sobie tylko myślałam.
Ale do rzeczy ostatnio biały z miesiąc temu zaczął pięknie kwitnąć, a fioletowy nic, a nic, myślę już po nim, trzeba go wywalić, ale sama nie wywalę, bo u nas mąż dba o kwiaty, cierpliwie czekam i patrzę, że wszystkie odnóża suche, a on nagle sruuuuu i wypuścił dwie gałężie i tylko czekać kwiatków, no chyba go polubię twardziel jest.
P.S. My storczyki podlewamy co tydzień i do doniczki i są u nas i żyją już od 1,5 roku. To konieczne to stawianie ich w wannie? Teraz to by im chyba poszkodziło.
Ja swoje kiedyś w wannie stawiałam, to było z nimi coraz gorzej.
Teraz ten jeden co się ostał ma tylko taką doniczkę do storczyków do której wlewam czasem (raz na miesiąc może?) trochę wody, którą on pije jednym wystawionym dołem pędem.
Mam pytania do Agnieszki&5:
mam takiego fiołka ze sklepu i on wcześniej mi kilka miesięcy pięknie kwitł, a potem przestał, więc wnioskuję że odpoczywa.
Zauważyłam natomiast, że tak z boku jego wyrasta nowy fiołek, ma już około 10 liści, chciałabym go przesadzić.
Pytanie: jak to zrobić? mam go odciąć jak najniżej i wsadzić do wody, żeby puścił korzenie? czy teraz jest dobry moment, czy poczekać do wiosny?
A fiołki of Ciebie też mi ładnie rosną i pewnie na wiosnę zakwitną
jak sobie przypomnę jakie były maciupkie... normalnie jak nad dzieckiem się nad nimi rozczulam
Joanno - Twój fiołek wypuścił Ci boczną rozetkę. Możesz ją spróbować oddzielić - ja to robię skalpelem. Jak się uda z korzonkami to będzie najprościej ale jak Ci się nie uda to też Ci się ukorzeni taka sadzonka, tylko stwórz jej warunki cieplarniane.
Ukorzeniasz bezpośrednio w ziemi. A oddzielasz od matki dokładnie w miejscu gdzie zaczyna się odrost. To właściwie widać, gdzie jest nowa rozetka - wyznacznikiem jest nowy stożek wzrostu.
Dostałam pod choinkę storczyki. I jeden ma jakieś żółte kropeczki-kuleczki (najpierw myslalam, że to piasek...)w doniczce Jakiś grzyb? Zarodniki? Co mam z tym zrobić? Kwiatek wygląda kwitnąco , ale jak mi od tego czegoś padnie, to darczyńcy się rozczarują...:sad:(nie wiedzieli, że warto zajrzeć do doniczki, zanim się kupi...) A moze to jakaś wskazana mikoryza...? Nie ruszać? Pomóż , Skarbnico Wiedzy Kwiatowej !!!:whorship::whorship::whorship:
A mi kwitną kolejne dwa fiołki :bigsmile:
Przesłałam zdjęcia Sylwunii , jak całkiem nie straciła jeszcze do mnie cierpliwości , to może wklei
Natomiast z jednym fiołkiem mam problem , choruje na coś , wygląda , jakby liście były pokryte szronem. Póki co odstawiłam go z dala od innych bo żal mi go wyrzucić. Jest na to jakaś rada ?
Moniko - masz najprawdopodobniej mączniaka, świadczyłby o tym ten charakterystyczny nalot.
Umyj go pod ciepłą wodą i odizoluj od reszty - powinno pomóc. Można ewentualnie popsikać np. Baymatem Bayera. To dobry środek grzybobójczy w sprayu chociaż dosyć drogi (coś koło 40 zł), ale bardzo wydajny i na długo starcza. A można też stosować i do innych roślin.
Balumku - trudno mi tak wyrokować w ciemno - może to nawóz jakowyś? Jak Cię mocno niepokoi to spróbuj wymienić podłoże. Są w ogrodniczych specjalne mieszanki dla storczyków a cały proces jest banalnie prosty.
Obejrzy to może jeszcze przez lupę - czy wygląda jak żyjątka.
Komentarz
żaden problem
u mnie nic zywego nie kwitnie więc sobie chociaż czyjeś pooglądam :bigsmile:
Ale dzielnie im się opierałam, chociaż dwa były takie, że... no... ciężko było :cu:
A póki co dzielnie walczę aby pozbyć się z parapetów, półek itp powierzchni płaskich posiadanych roślinnych nadwyżek :dw:
WIELKA PRZED-ZIMOWA WYPRZEDAŻ
Agnieszko, dziękuję.. Póki co, próbuję sił w utrzymywaniu przy życiu ziół.. Ale pewnie spróbuję.. tylko muszę wyrobić sobie w końcu nawyk podlewania kwiatów co jakiś czas
Storczyki uwielbiam z tego samego powodu, a jeszcze jakie są efektowne:) I wszyscy się potem dziwią: JAk Ty to robisz, ze u Ciebie kwitną?
A ja nic nie robię :ad: tzn. mniej więcej nic.
Ale uczciwie muszę przyznać, ze jak kupiłam 2 pierwsze, to przeczytałam uważnie wiele postów na forum dla storczyko-maniaków i jak zaczęłam się trzymać tych kilku podstawowych zasad, to okazało się, ze nie jestem skazana na kaktusy, kwiaty cięte tudzież sztuczne :ap:
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
U mnie w domu też tylko storczyki się ostały..............
Z tego samego powodu.
Pytam, bo tata sobie kupił takiego ładnego, stoi mu na gorącym parapecie, podlewany jest chyba jak się przypomni. Doniczkę ma przezroczystą. Czy ja coś mogę dla dobra tego storczyka zrobić, jak tam pojadę na Gwiazdkę? Nie wiem, prysznicem zlać czy coś?
Poi się w ten sposób, że całość wstawiasz do naczynia z odstałą przegotowaną wodą. Wyciągasz jak korzonki zzielenieją.
Storczyk nie powinien stać w wodzie, bo korzenie będą gniły.
Proces najczęściej stosuje się co 10 dni.
Storczyki to rośliny egzotyczne, w naturze żyją w środowisku o podwyższonej wilgotności. Są na rynku fajne preparaty zraszające liście i korzenie np. Biopon
ET: pisalysmy razem
Oprócz tego, że go niechcący przechłodziłam (a pięknie kwitł), to jak zwykle z podlewaniem przedobrzyłam... i wszystkie kwiaty opadły.
Czy można go jakoś zreaktywować, żeby zakwitł?
I jeszcze jedno pytanko: zraszacie całą roślinę z kwiatami, czy tylko liście?
O to to, mam w domu dwa storczyki jeden biały, jeden fioletowy. Biały jest cudny, kwitnie mocno, ma wielkie kwiaty zawsze dużo pączków i jest dla ważny, bo mąż mi go kupił jak wychodziłam ze szpitala po porodzie.
A drugi też dostałam w tym czasie od teściów, jest fioletowy no mniej mi się podobał, wolałam zawsze ten biały i może dlatego ten fioletek tak słabo kwitnie? Czuje ten kwiat, że ja go mniej lubię? Nigdy mu tego nie mowiłam tak sobie tylko myślałam.
Ale do rzeczy ostatnio biały z miesiąc temu zaczął pięknie kwitnąć, a fioletowy nic, a nic, myślę już po nim, trzeba go wywalić, ale sama nie wywalę, bo u nas mąż dba o kwiaty, cierpliwie czekam i patrzę, że wszystkie odnóża suche, a on nagle sruuuuu i wypuścił dwie gałężie i tylko czekać kwiatków, no chyba go polubię twardziel jest.
P.S. My storczyki podlewamy co tydzień i do doniczki i są u nas i żyją już od 1,5 roku. To konieczne to stawianie ich w wannie? Teraz to by im chyba poszkodziło.
Teraz ten jeden co się ostał ma tylko taką doniczkę do storczyków do której wlewam czasem (raz na miesiąc może?) trochę wody, którą on pije jednym wystawionym dołem pędem.
mam takiego fiołka ze sklepu i on wcześniej mi kilka miesięcy pięknie kwitł, a potem przestał, więc wnioskuję że odpoczywa.
Zauważyłam natomiast, że tak z boku jego wyrasta nowy fiołek, ma już około 10 liści, chciałabym go przesadzić.
Pytanie: jak to zrobić? mam go odciąć jak najniżej i wsadzić do wody, żeby puścił korzenie? czy teraz jest dobry moment, czy poczekać do wiosny?
A fiołki of Ciebie też mi ładnie rosną i pewnie na wiosnę zakwitną
jak sobie przypomnę jakie były maciupkie... normalnie jak nad dzieckiem się nad nimi rozczulam
Ukorzeniasz bezpośrednio w ziemi. A oddzielasz od matki dokładnie w miejscu gdzie zaczyna się odrost. To właściwie widać, gdzie jest nowa rozetka - wyznacznikiem jest nowy stożek wzrostu.
Dostałam pod choinkę storczyki. I jeden ma jakieś żółte kropeczki-kuleczki (najpierw myslalam, że to piasek...)w doniczce Jakiś grzyb? Zarodniki? Co mam z tym zrobić? Kwiatek wygląda kwitnąco , ale jak mi od tego czegoś padnie, to darczyńcy się rozczarują...:sad:(nie wiedzieli, że warto zajrzeć do doniczki, zanim się kupi...) A moze to jakaś wskazana mikoryza...? Nie ruszać? Pomóż , Skarbnico Wiedzy Kwiatowej !!!:whorship::whorship::whorship:
Przesłałam zdjęcia Sylwunii , jak całkiem nie straciła jeszcze do mnie cierpliwości , to może wklei
Natomiast z jednym fiołkiem mam problem , choruje na coś , wygląda , jakby liście były pokryte szronem. Póki co odstawiłam go z dala od innych bo żal mi go wyrzucić. Jest na to jakaś rada ?
Umyj go pod ciepłą wodą i odizoluj od reszty - powinno pomóc. Można ewentualnie popsikać np. Baymatem Bayera. To dobry środek grzybobójczy w sprayu chociaż dosyć drogi (coś koło 40 zł), ale bardzo wydajny i na długo starcza. A można też stosować i do innych roślin.
Balumku - trudno mi tak wyrokować w ciemno - może to nawóz jakowyś? Jak Cię mocno niepokoi to spróbuj wymienić podłoże. Są w ogrodniczych specjalne mieszanki dla storczyków a cały proces jest banalnie prosty.
Obejrzy to może jeszcze przez lupę - czy wygląda jak żyjątka.