Bo olej dodawany do witaminy powoduje czasem problemy brzuszkowe, to nie ma nic wspólnego z samą witaminą. A zamiast słuchać pediatry która mówi dziwne rzeczy lepiej kierować się oficjalnymi wytycznymi opartymi na wiedzy ogolnodostepnej i aktualnych badaniach.
I jeszcze a propos pediatrow to znam takiego który przy byle katarze i infekcji zaleca Neosine z Wit c(w ulotce stoi żeby nie łączyć) .Moja kuzynka jej ufa bezgranicznie i teraz gdy jej najmłodsza córeczka wylądowała w szpitalu z chorobą autoimmunologiczna krwi zastanawiamy się czy to ciągle podawanie Neosine (naprawdę przy byle infekcji) itp nie zaszkodziło czy nie uruchomiło jakiegoś niedobrego procesu..
Macie coś na nadmiar flegmy u 13 miesieczniaka? W dzień wydaje się zdrowy poza tym ze marudzi i szybciej chce spać i dłużej.. ale w nocy (nie każdej ) meczy go kaszel (a raczej flegma)) i to mokry- jakem 5 niemowlaków odchowała tak męczył ich tylko suchy kaszel nocny a tu takie ataki tego mokrego sensie nie porzyga prawie albo i nie prawie.. fakt ze dieta pozamleczna chyba proflegmowa jest. Bo banany i jogurt.. ale nie wiem
Na nadmiar flegmy dobra inhalacje z czymś wykrztusnym np mucosolvan. Potem drenaż drzewa oskrzelowego. Ale to w dzien. Na noc możesz dać syrop powstrzymujacy kaszel, żeby mógł się wyspać np sinecod. Warto żeby ktoś osluchal
Moja El wlasnie wychodzi z zapalenia oskrzeli. Wczesniej byl kaszel, mokry i co chwileczke, cale kaskady, kanonady kaszlu. Kilka razy bidulka mi zwymiotowala flegma. U nas skonczylo sie niestety antybiotykiem. @MAFJa oklepuj mu plecki, zeby sprawniej mu sie to wszystko odrywalo i odkaszliwal efektywniej. W dzien nebulizacje z soli fizjologicznej.
Tanszym zamiennikiem Mucosolvanu jest Ambrosol - do 17.00 mozna go podawac. Ale to chyba jest syrop od 2 roku zycia, z dawkowania na opakowaniu tak wynika. Na spokojna, bezkaszlowa noc - Sinecod ale i on chyba dla starszych dzieci? Hamujace kaszel dzialanie ma taki stary dobry syrop - Pini i jego chyba moga mlodsze dzieci zazywac?
To drenaż drzewa to ostukiwanie? Mi jakoś to średnio wychodzi pukam i pukam a i tak słabo kaszle.. miał berodual przy braciach pare razy chociaż wył jak potepieniec przy tym.. tylko 5 s siedział zadowolony a potem wycie..tak mysle czy mu by banki się nie należały.. ciągnie się z jednego w drugie już miesiąc dobry ten kaszel.. niby nic poważnego raz nawet osłuchany był i super się słyszał.. teraz przełożyłam szczepienie wczorajsze ..może podjade w przyszłym tyg na odsłuchanie ..
Nasz pediatra (młody bardzo) twierdzi, że łyżeczka miodu dział tak samo przeciwkaszlowo, jak syropy. O. I kazał młodej zapodawać, tyle że jej 'nie smakowało'...
Ja daje czarny bez i syrop z cebuli ale fakt ze ostatnio w kratkę i jak w kratkę albo tego bzu zapomnę na noc dać to zaraz takie cus w nocyZz+ czosnek wisi na wampiry przy lozeczku ..
Drenaż ma pomóc usunąć zalegający wydzieline- oklepywanie, wibracje na klatce piersiowej, uciski. Przy nebulizacji pamiętajcie, że dziecko nie powinno płakać a maseczka powinna szczelnie przylegac do twarzy dziecka.
@Rien, przypomniało mi się, że dzieci w okolicy roku i poniżej nie powinny miodu jeść z uwagi na właściwości uczulające i przede wszystkim ryzyko botulinizmu. Też leczymy czosnkiem & miodem - miałam zagwozdkę od kiedy mogę dać syrop itp.
PS. Myśmy oklepywali dzieci z takim kaszlem 1-3x dziennie, często po nebulizacji solą fizj (bez leków, bo nie mamy specjalnie dojść), głowa niżej niż pupa. Wychodziły bez antyboli.
@MAFJa, mam to samo u 11 miesięcznika. U lekarza był, osluchowo czysto. Kaszle mokro w nocy, w dzień prawie wcale, humor dobry. Tzn. teraz tak jest. Zaczęło się dwa tygodnie temu mniej więcej, wcześniej z katarem, teraz katar prawie zniknął. Po drodze zaliczylismy jeden gorszy dzień ze stanem podgoraczkowym pod 38 stopni i wymiotowanie flegmą jak się już tego kataru nałykał. Po wstaniu rano i po drzemkach inhaluje Nebudose hipertonic (ta 3%) i oklepuję. I odciągam katar. Teraz jak go prawie nie ma to chyba na sól fizjologiczną przejdę. Przed nocą odciągam katar ale podczas zasypianie słyszę że mu coś tam w tym nosie siedzi. Z leków stosowałam tylko jednego dnia apap i kilka dni nasivin. Dzisiaj za to siedziałam z nim w kuchni i podczas szykowania obiadu w jednym garnku gotowalam majeranek z tymiankiem. I troszkę zaparzonego siemienia dałam. I śpimy z czosnkiem też. To moje pomysły. Mam wrażenie że powoli mu przechodzi ale jeśli coś u Ciebie poskutkuje to chętnie przeczytam.
A, rozważam jeszcze żeby go jakoś ułożyć w nocy tak, żeby główka była trochę wyżej, ale straszny wiercipięta z niego jest.
Młody mial problemy z gardłem w wieku przedszkolnym. Wiadomo, więcej dzieci ale tez i suche powietrze w domu. Za rada jednej z mam zaczęliśmy podawać Manuke. I poprawa praktycznie natychmiastowa. Przez bardzo długi czas mieliśmy Manuke zawsze pod ręka. Potem za rada osoby zajmującej się miodami zmieniliśmy Manuke na faceliowy, który ma praktycznie te same właściwości.
klepać trzeba porządnie i mocno, oczywiście inna siła u półroczniaka a inna u 9 latka. Ja starszych walę naprawdę porządnie, dłonią złożoną w łódeczkę. I nebulizcja z mgiełki zabłockiej, moim zdaniem o niebo lepsza niż sól nawet o większym stężeniu.
Nasz pediatra mówi, że nie musi byc nawet tej maski przy twarzy, młodszemu jak ma dość zdejmuje maskę i macham przed twarzą tą koncowką albo się tym bawimy, śpiewam piosenkę i dyryguje mu przed twarzą tą końcówką. 5-8 minut wytrzymuje
To co piszesz niestety nie jest prawdą. Machanue końcówka do nebulizacji przed twarzą, kompletnie nie ma sensu! Chyba, że jako nawilżanie powietrza. Przy nebulizacji czasteczki leku maja dostac sie do pluc. Dla tego ważny jest ich rozmiar i miejsce gdzie się osadzaja. Odsuniecie maski od twarzy zmniejsza zasadniczo depozycje leku (1 cm- 50%)! Tak samo mit o płaczu, jest nieprawdziwy, a często powtarzany nawet przez lekarzy. Co więcej wiele leków, nie powinno dostawać się do oczu, a trzymając końcówkę przed twarzą, bądź stosując smoczek do inhalacji tak się dzieje. Oczywiście mówię o nebulizacji, nie o tzw parowkach np goracym rumiankiem.
U mnie też nie było opcji, ale wyszło jak posadziłam trójkę przy bajce, pierwsi poszli starsi, sama solą fizjologiczna, kiedy drugie dziecko miało inhalacje, to najmłodszy już jęczał, że on też chce. Jako trzeci już chętnie siedział i mogłam spokojnie dać lekarstwo. Ale już miał prawie 2 lata wtedy z młodszym może być gorzej.
@wiesia, przyznam, że nie pamiętałam o tym, gdy pisałam, ale sprawdziłam teraz, że MAFJa napisała, że syn 13 miesięczny. Uff . Nie przestrzeliłam z informacją. Ale bardzo za zwrócenie mi uwagi i czujność!!! .
@MAFJa u mnie siedzi na kolanach niestety też przed bajką (obecnie piosenki z Vaiany) a jak zaczyna się wiercic dochodzi "patataj" ewentualnie jak jest ciężko to jeszcze uspokajanie jak przy płaczu. Chociaż ostatnio bajka wystarczy. Z oklepywaniem gorzej, bo po 10 sekundach zaczyna się wyrywać i płakać. Ale tu chyba aż tak płacz nie przeszkadza... Może wręcz pomaga, ale ciężko tak...
To co piszesz niestety nie jest prawdą. Machanue końcówka do nebulizacji przed twarzą, kompletnie nie ma sensu! Chyba, że jako nawilżanie powietrza. Przy nebulizacji czasteczki leku maja dostac sie do pluc. Dla tego ważny jest ich rozmiar i miejsce gdzie się osadzaja. Odsuniecie maski od twarzy zmniejsza zasadniczo depozycje leku (1 cm- 50%)! Tak samo mit o płaczu, jest nieprawdziwy, a często powtarzany nawet przez lekarzy. Co więcej wiele leków, nie powinno dostawać się do oczu, a trzymając końcówkę przed twarzą, bądź stosując smoczek do inhalacji tak się dzieje. Oczywiście mówię o nebulizacji, nie o tzw parowkach np goracym rumiankiem.
ja akurat ufam naszemu lekarzowi i to bardzo, zresztą z tej koncówki leci prosty strumień i prosto w nos i usta z odległości ok 3 cm na wprost, wydaje mi się że nawet więcej dziecko tego wciągnie niż przez maskę,. Poza tym pisałam o mgiełce zabłockiej czy soli, nie wypowiadam się w temacie sterydów podawanych w ten sposób bo do tej pory ta mgiełka skutecznie rozwiązywała problem
a nasz najmłodszy jak mu ten wylot nebulizatora podstawiam pod drogi oddechowe to często się bawi biorąc go do ust - to juz bardziej ponebulozować się nie może:-)
ps nasz lekarz tą mgiełką wyciągnął z zapalenia płuc syna koleżanki, z którym nie poradziło sobie 4 lekarzy z Luxmedu. oczywiście dobrze dobrane leki też były
Najmłodszym jak podawałam sterydy w nebulizacji, pediatra zwracał mi uwagę żeby uważać aby nie dostawały się do oczu. Przy nebulizacji trzymałam dzieciom maseczkę ściśle przy twarzy i palcami zamykałam otwory w maseczce, żeby para nie dostawała się do oczu. Nigdy nie pozwalałam dzieciom samym robić sobie nebuliz ze sterydów. W ulotce też pisali, że mogą powodować jaskrę. Pomimo tego najstarszy syn 16 l jest pod obserwacją okulistyczna regularną, ponieważ czasem przy badaniu wychodzi mu zwiększone ciśnienie śródgałkowe. Ze sterydami trzeba bardzo uważać.
Komentarz
Józek długo zamiast tata mówił mama. I tak to z nimi.
Na noc możesz dać syrop powstrzymujacy kaszel, żeby mógł się wyspać np sinecod.
Warto żeby ktoś osluchal
Tanszym zamiennikiem Mucosolvanu jest Ambrosol - do 17.00 mozna go podawac. Ale to chyba jest syrop od 2 roku zycia, z dawkowania na opakowaniu tak wynika. Na spokojna, bezkaszlowa noc - Sinecod ale i on chyba dla starszych dzieci? Hamujace kaszel dzialanie ma taki stary dobry syrop - Pini i jego chyba moga mlodsze dzieci zazywac?
Przy nebulizacji pamiętajcie, że dziecko nie powinno płakać a maseczka powinna szczelnie przylegac do twarzy dziecka.
Na biegunkę Kobylak.
Też leczymy czosnkiem & miodem - miałam zagwozdkę od kiedy mogę dać syrop itp.
PS. Myśmy oklepywali dzieci z takim kaszlem 1-3x dziennie, często po nebulizacji solą fizj (bez leków, bo nie mamy specjalnie dojść), głowa niżej niż pupa. Wychodziły bez antyboli.
A, rozważam jeszcze żeby go jakoś ułożyć w nocy tak, żeby główka była trochę wyżej, ale straszny wiercipięta z niego jest.
Przy nebulizacji czasteczki leku maja dostac sie do pluc. Dla tego ważny jest ich rozmiar i miejsce gdzie się osadzaja. Odsuniecie maski od twarzy zmniejsza zasadniczo depozycje leku (1 cm- 50%)! Tak samo mit o płaczu, jest nieprawdziwy, a często powtarzany nawet przez lekarzy.
Co więcej wiele leków, nie powinno dostawać się do oczu, a trzymając końcówkę przed twarzą, bądź stosując smoczek do inhalacji tak się dzieje.
Oczywiście mówię o nebulizacji, nie o tzw parowkach np goracym rumiankiem.
ps nasz lekarz tą mgiełką wyciągnął z zapalenia płuc syna koleżanki, z którym nie poradziło sobie 4 lekarzy z Luxmedu. oczywiście dobrze dobrane leki też były
Nigdy nie pozwalałam dzieciom samym robić sobie nebuliz ze sterydów. W ulotce też pisali, że mogą powodować jaskrę.
Pomimo tego najstarszy syn 16 l jest pod obserwacją okulistyczna regularną, ponieważ czasem przy badaniu wychodzi mu zwiększone ciśnienie śródgałkowe. Ze sterydami trzeba bardzo uważać.