@enigma skoro nie ma innych objawow typu kaszel, katar czy goraczka to pozostaje jedno niezawodne wyjscie - inhalowanie. Sol fizjologiczna a jesli masz to sol + mgielka Zabłocka albo sama mgielka Z. W polowie grudnia trzech naszych synow "wyciagnelismy" z infekcji nebulizacjami z soli i mgielki. Nie sklamie jak powiem, ze zuzylam ponad 40 ampulek soli fizj., mgielke wlewalam z tej duzej butelki wiec tez troche poszlo. Koniec koncow - wyzdrowieli, do lekarza ich nie bralam, siedzieli w kolko w maskach
Tragedia jakaś! Wyrzynanie trzonowców u nas Nie pamietam żeby któryś tak to przechodził... nic młoda nie je poza moim mlekiem- trochę musu z tubki zje, buzi szerzej nie może nawet otworzyć- wszystko w środku spuchnięte. Gorączka wysoka. Tak cierpi okropnie
Nasze dzieci bardzo późno zaczynają mówić. Nasz w marcu skończy 3 lata i mówi mniej niż 20 słów. Wszystko rozumie, jest ponadwybitnie ogarnięty i bardzo trudny do upilnowania, bo uważa że wszystko sam umie zrobić i robi.
Mój czwarty za chwile skończy 3 lata i ma podobnie, a większa trójka rozgadana przy nim krąży. Drugi mial w tym wieku podobnie. Kazdy ma swój czas najwyraźniej. Na razie jego skrupulatnosc co do wypelniania wiernie nawet najmniejszych rytuałów i ryk w razie ich zaburzeń jest nieznośny ale to teen wiek. Pozdrawiam
Nasz jest też taki skrupulatny i czyścioch wielki.
@annabe. mój pierwszy tak strasznie przechodził ząbkowanie, czasem dostawał czopek przeciwbólowy. Biedakowi wychodził po 4 ząbki na raz. Za to w sumie był jeden jedyny plus, na 14 miesięcy już mieliśmy po ząbkowaniu.
Trzymiesieczna corka od polowy grudnia ma katar....raz mniejszy raz wiejszy....raz zadszy raz gestszy. Ale rano zawsze ma sucho (bardzo sucho) w nosie i zatkane i rzęzi tam wszystko. Laryngolog i rodzinna rozkladaja rece. Mam nawilzac i tyle. Macie pomysl czy to moze byc jakas alergia??? Odkurzacza juz nawet nie chowam...
Najmłodsza (skończone 2 miesiące) coraz rzadziej robi kupy (co trzy dni obecnie - wczoraj nie wytrzymałam jej prężenia się, stękania i płaczu i wzięłam kateter). I robi je coraz gęstsze. Takie przemielone, jednorodne. Martwić się? Coś robić?
Mnie się ten wątek nie podświetlał jako nieprzeczytany, może dlatego mało kto tu zagląda?
Z tego, co pamiętam, dziecko karmione piersią może się wypróżniać raz na kilka dni. Gorzej z tym jej dyskomfortem. Pewnie jak napiszę, że można spróbować coś zmienić w Twojej diecie, to nie będzie to zbyt odkrywcze?
Poradziła mi kiedyś lekarka, aby jeść suszone śliwki. Dziecko kilkumiesięczne karmione piersią robiło kupkę raz na 10 dni. Martwiłam się bardzo. Pomogły nam te śliwki, ale szczegółów nie pamiętam bo to było ponad 20 lat temu.
Ja zostawiłem w domu, ale jeśli potrzebuje terapii, to nie wiem na ile to ważne dla niej, zaxtanawialabym się. Tym bardziej, że szczyt sezonu grypowego.
Czy martwić się furczeniem w nosie u noworodka? Podejrzewam, że ma katar, ale gdzieś tam głęboko, bo na zewnątrz kompletnie nic nie wypływa, a słychać, że mu tam coś siedzi bo mu "furczy" przy oddychaniu.
@ewap, bardzo nie pomogę, tylko podzielę się swoim doświadczeniem. U nas furczy od miesiąca... (tak głęboko, aż rezonuje w płucach). Oszaleć można, ALE lekarz nie kazał nam się tym przejmować. Od czasu do czasu nawilżyć solą fizjologiczną albo solą morską i próbować wyciągnąć katarkiem czy czymś innym. Rezultat mamy takie, że taz na tydzień wyjdzie zasuszony glutek (zwany kozą ). I tyle. A furczy jak furczało. Zero gorączki, zero innych problemów.
@Rien no właśnie u nas też tak furczy, że aż czasem wydaje się, że słychać w klatce piersiowej. W piątek idę po skierowanie na bioderka to może wezmę Małego ze sobą i przy okazji lekarz zobaczy czy wsyzysko ok, ale Twoje słowa nieco mnie uspokoiły solą psikam raz na jakiś czas i wtedy przez chiwle wydaje się jakby mu było lepiej.
@mamlu, @ewap, widzisz! To też może być jakiś klucz. Póki co odstawiłam (prawie zupełnie...) nabiał. Będę obserwować pod tym kątem. Póki co kolki jakby ciut łagodniejsze. Furczenie jednak zostało. Przedwczoraj - leżąc na brzuszku - wyprychnęła z nosa kozuchę. Aż ciekawa jestem. Dzięki za trop, @mamlu!
@ewap, jeszcze tylko dodam, że furczy najbardziej... nocą. Nie przeszkadza to w ogóle w karmieniu - nosek wydaje się być normalnie drożny. Tylko furczy w tle, tak jak piszesz - głęboko gdzieś. Jak u nas zadziała z tym nabiałem (nie umiem żyć bez masła, ale chyba się będę musiała nauczyć... buuuuuu ;-)), to Ci dam znać.
@Rien dokładnie tak jak mówisz, najbardziej słychać w nocy ale nie ma problemu z oddychaniem przy karmieniu bo tak samo., nos nie jest zatkany. Mały je normlanie i jest spokojny i śpi też ładnie tylko czasem go wybudza jak mocniej zafurczy To czekam na efekty u Ciebie, jeśli pomoże, to będę się z Toba łączyć w bólu przy kromce chleba bez masła i kawie bez mleka
Moja Mała miała dziś w nocy 38,4 stopnia, podałam pedicetamol i zeszło. Teraz około 37 i trochę. Może to zęby, ale może zaraziła się od babci z którą mieszkamy a właśnie leczy gardło. Innych objawów typu kaszel to trochę tylko nad ranem parę razy odkaszlnęła, katar nie, do gardła spróbujemy zajrzeć. Śniadanie całkiem nieźle zjadła. Podaję picie. Co to może być? Jak sobie radzić? Mała ma 10 miesięcy i dotąd nie chorowała. Ma dwa zęby na dole. To jest moja pierwsza więc nie mam wprawy...
Komentarz
W polowie grudnia trzech naszych synow "wyciagnelismy" z infekcji nebulizacjami z soli i mgielki. Nie sklamie jak powiem, ze zuzylam ponad 40 ampulek soli fizj., mgielke wlewalam z tej duzej butelki wiec tez troche poszlo. Koniec koncow - wyzdrowieli, do lekarza ich nie bralam, siedzieli w kolko w maskach
Najmłodsza (skończone 2 miesiące) coraz rzadziej robi kupy (co trzy dni obecnie - wczoraj nie wytrzymałam jej prężenia się, stękania i płaczu i wzięłam kateter). I robi je coraz gęstsze. Takie przemielone, jednorodne. Martwić się? Coś robić?
Z tego, co pamiętam, dziecko karmione piersią może się wypróżniać raz na kilka dni. Gorzej z tym jej dyskomfortem. Pewnie jak napiszę, że można spróbować coś zmienić w Twojej diecie, to nie będzie to zbyt odkrywcze?
Średnio się znam, ale Ci podbiję
Jak u nas zadziała z tym nabiałem (nie umiem żyć bez masła, ale chyba się będę musiała nauczyć... buuuuuu ;-)), to Ci dam znać.
To czekam na efekty u Ciebie, jeśli pomoże, to będę się z Toba łączyć w bólu przy kromce chleba bez masła i kawie bez mleka