@ewap i jak Wasze furczenie? Moja miała przez ostatnie dwa tyg. potężny, paskudny katar - chyba z zatok... I furczało wszystko i wszędzie. Niemniej odstawienie nabiału pomogło na kolkowe dolegliwości, więc trwam w tym bezmaślu <span></span>.
@ewap i jak Wasze furczenie? Moja miała przez ostatnie dwa tyg. potężny, paskudny katar - chyba z zatok... I furczało wszystko i wszędzie. Niemniej odstawienie nabiału pomogło na kolkowe dolegliwości, więc trwam w tym bezmaślu <span></span>.
Furczy dalej, najbardziej w nocy. Ale kataru żadnego nie widać. Obstawiam, że to albo suche powietrze, bo sama budzę się z zatkanym nosem rano. Albo mleko mu gdzieś tam się dostaje, bo na początku karmienia zawsze pod ostrym ciśnieniem leci i zanim sobie opanuje wypływ, to trochę się krztusi. Na szczęście poza furczeniem nie ma innych objawów, więc pewnie u nas to nie wina jakichś nietolerancji. W każdym bądź razie zakraplam solą, albo swoim mlekiem, żeby nawilżyć śluzówkę.
Moja Mała miała dziś w nocy 38,4 stopnia, podałam pedicetamol i zeszło. Teraz około 37 i trochę. Może to zęby, ale może zaraziła się od babci z którą mieszkamy a właśnie leczy gardło. Innych objawów typu kaszel to trochę tylko nad ranem parę razy odkaszlnęła, katar nie, do gardła spróbujemy zajrzeć. Śniadanie całkiem nieźle zjadła. Podaję picie. Co to może być? Jak sobie radzić? Mała ma 10 miesięcy i dotąd nie chorowała. Ma dwa zęby na dole. To jest moja pierwsza więc nie mam wprawy...
Upne sobie, temperatura wzrosła po 8 rano, znowu pedicetamol, teraz nurofen na telefoniczną konsultacje lekarza, nebulizacja, tantum verde do buzi. Czy coś jeszcze? Doktor podejrzewa gardło od babci
@Izka możesz lekko oklepać ją po inhalacji. Dłoń w łódeczkę robisz i klepiesz od dołu do góry pleców. Możesz też podać Juvit C, ja dodaję krole do wody. Są też naturalne metody zbijania temp., u moich dzieci działa kąpiel. Gdyby pojawił się katar to swoje mleko do dziurek możesz jej wkroplić. I zaufaj sobie matki zwykle czują, czy jest ok, czy trzeba wyciągać poważniejsze działa.
Hej, moja córka (14 m-cy) jest przeziębiona. Trochę kaszle od kilku dni i miała niewielki katar. Od dwóch dni zaczęła wymiotować raz na dobę. Je ogólnie niewiele (nawet przed przeziębieniem), teraz głównie mleko. Nie wygląda to na zatrucie chyba jak raz na dobę...? Macie pomysł co to za wymioty? Czy to może być z kataru który jej spływa tyłem? Dwa dni temu też zaczęłam jej robić nebulizacje (na ile pozwala), ale jakoś ich nie podejrzewałam...
Może być z kataru. Jak temperatura? Nie wiem jak u Was w obecnej sytuacji z lekarzem ale można zadzwonić do pediatry i skonsultować telefonicznie. Tylko, że pewnie dopiero w poniedziałek.
Mam internistę w domu, ale powtarza, że nie jest pediatrą i ma dopiero drugie dziecko Ale w związku z tym nie chodzimy do lekarzy... Właściwie z niczym, bo nasze dzieci na razie lekko chorowały, a K jest z tych co nie wierzy w nadmiar leków, więc z pediatrą widujemy się rzadko. Co do temperatury, miała stan podgorączkowy tylko któregoś dnia.
Jeśli do poniedziałku nie przejdzie to pewnie zadzwonię, bo w Wawie przychodnie mocno ograniczone, a i ja się tam pchać nie chcę. Na razie jestem dobrej myśli, bo dziś bez przygód i coś tam zjadła... Dzięki!
Moja chlusnela rano jak jej butlę wmusilam, pewnie była zmęczona kaszlem i katarem i brzuszek nie przyjmował... Jestem po tygodniu konsultacji telefonicznych z przychód, osluchaniu i obejrzeniu przez pediatre po zachowaniu reżimu w przychodni, wirus grasuje.
@Agmar a czym przemywasz? Do tej pory przy starszych używaliśmy octanisept. I dość długo się goiły te pepki. Ale przy najmłodszym położna zalecila spirytus i najładniej i najszybciej się wygoil z wsyztskich.
Nam położna zalecila ostatnio na taki rozpaprany pępek lek w proszku. Takie małe saszetki, żółty proszek, może ktoś pamięta jak się nazywa. Po dwóch użyciach się zagoilo .
Spirytus The Best. Choć nie wiem co znaczy że za szybko pępek odpada. Bo to sprawa indywidualna. Dwójce dzieci po około 5 dniach odpadl. Jednej po dwóch tygodniach. Galaretę było widać czasami ale spirytus ładnie zasuszyl. Można też szarym mydłem przemywać podobno. I dużo wietrzyć.
Komentarz
I zaufaj sobie matki zwykle czują, czy jest ok, czy trzeba wyciągać poważniejsze działa.
Ale w związku z tym nie chodzimy do lekarzy... Właściwie z niczym, bo nasze dzieci na razie lekko chorowały, a K jest z tych co nie wierzy w nadmiar leków, więc z pediatrą widujemy się rzadko. Co do temperatury, miała stan podgorączkowy tylko któregoś dnia.
Jeśli do poniedziałku nie przejdzie to pewnie zadzwonię, bo w Wawie przychodnie mocno ograniczone, a i ja się tam pchać nie chcę. Na razie jestem dobrej myśli, bo dziś bez przygód i coś tam zjadła... Dzięki!
Byle był bez dodatków.
Gencjana może być ale na spirytusie.