Planuję przejście na wegetarianizm bądz na weganizm, właściwie wegetarianizm miałby być pierwszym krokiem do weganizmu. Coraz częściej lekarze potwierdzają że prawidłowo ułożona dieta wege jest dobra dla wszystkich. Zastanawiam się jednak czy dam radę mimo iż mąż się nie zgadza co oznacza gotowanie jakby dwóch posiłków, oczywiście niby to nietrudne po prostu nie będę jadła mięsa, zupy i tak nie robię już od dłuższego czasu na mięsie czyli powinno być łatwo. Obawiam się bardziej tego że widząc mięso u niego na talerzu pęknę i zjem.
Macie może doświadczenie w takim jakby dwojakim żywieniu rodziny?
Komentarz
Dla zdrowia warto ograniczyć czerwone mięcho, ale całkiem bez białka zwierzęcego, to nie do końca zdrowo jest...
No i to ze lekarze potwierdzaja ze to jest dobre dla wszystkich - nie istnieje jedna dieta odpowiednia dla wszystkich, to raz. A dwa, lekarze rozne rzeczy juz glosili. Czasem w zaleznosci od tego kto im placil.
Np. w latach 90., co roku inna teza - raz ze tylko maslo, potem ze jednak margaryna, i znowu ze maslo itp.
Wsrod lekarzy mala jest odpornosc na mody...
Wiem ze sa ludzie ktorym sluzy dieta bezmiesna. Kazdy ma prawo do opracowania swojego sposobu odzywiania...Natomiast nie lubie robienia z wege ideologii...
Ale jakie sa Twoje motywy?
a oprocz miesa, jesz duzo rzeczy przetworzonych?
Brawo, dzięki temu uzyskasz status forumowicza!
Ceny produktów rolnych sięgnęły zenitu i nie należy się spodziewać, że jest to sytuacja przejściowa. Bilansując popyt z podażą, świat nie ma wielkiego pola manewru. Z wyjątkiem ograniczenia produkcji mięsa
Przemysłowy tucz zwierząt, który np. w Polsce pochłania 61 proc. zbóż, to jeden z najmniej efektywnych energetycznie biznesów świata: aby cielak przybrał na wadze 1 kg, trzeba mu dostarczyć 2,7 kg paszy zbożowej i 1,3 kg paszy zielonej. Około 4,5 tys. kalorii pochodzenia roślinnego zamienia się na mniej więcej 1,5 tys. kalorii mięsnych. Jak wynika z prowadzonych od lat badań naukowców z InÂstytutu Żywienia największego tajskiego Uniwersytetu Mahidol, w wyniku zmiany diety z tradycyjnej, zdominowanej przez warzywa i owoce, na bardziej mięsną w Tajlandii zagościło wiele cywilizacyjnych chorób przewodu pokarmowego, z rakiem okrężnicy na czele. Człowiek nie jest zwierzęciem mięsożernym, ale wszystkożernym. Zjadanie rocznie 80 kg mięsa na osobę (prawie ćwierć kg dziennie, licząc z noworodkami) nie jest ani zdrowe, ani potrzebne â?? jeszcze w latach 70. Amerykanie jedli 25 kg mięsa mniej niż dziś.
bardzo ciekawy artykuł na ten temat
a tak, tak, zobaczysz...
ale jak Twoje niejedzenie miesa mialoby ograniczyc glod na swiecie?
glod na swiecie jest nie dlatego, ze brakuje zywnosci, tylko dlatego, ze sie ludzkosc nia nie umie podzielic.
generalnie zasada jest taka: jak cos sie nie sprzeda, idzie do zniszczenia. NIE WOLNO tego oddac biednym, no to popyt sie zmniejszy i producenci pojda z torbami.
To samo z ubraniami. Sklepy w duzych sieciach maja nakaz niszczenia resztek kolekcji.
Prayboy artykuł ciekawy ale nadal nie łapię związku.
i ze nasze zdrowie wcale nie wymaga jakichs potwornych ilosci miesa.
ale zamiast sie rzucac od razu w jakies ekstremalne rozwiazania, moze po prostu sprobuj mieso na poczatek ograniczyc? dorzucic do diety ciecierzyce, fasole, soczewice - bardzo dobre zrodla bialek, kwasu foliowego, zelaza itp.
nie uzywaj kostek rosolowych ani niczego, co zawiera glutaminian sodu.
po prostu, jak sie zle czujesz, moze zmien ogolnie sposob odzywiania, ale niekoniecznie przez nagle i drastyczne odstawienie miesa?
ja z powodzeniem gotuje nie uzywajac kostek rosolowych, mozna zrobic rewelacyjny rosol uzywajac tylko naturalnych przypraw. to samo z innymi daniami.
sprobuj, na pewno odczujesz roznice!!!
rozumiem ze zone tak zywisz?
mleko przestałem pic i przestałem się przeziębiac
wystarczy z mięsa i mleka zrezygnować i z chemii
sa ludzie ktorym nabial nie sluzy, sa tacy ktorym wrecz przeciwnie, wspomaga zdrowie.
to samo z miesem.
na pewno mozna takie generalne stanowcze stwierdzenia co do chemii i tym podobnych swinstw glosic, ale odnosnie produktow naturalnych nie mozna jakiejs jednolitej tezy ukuc.
sa tacy ktorzy moga jesc codziennie kilogram ryzu i tryskac zdrowiem, innych skreca na sam widok...
moja żona nie chce przejść na weg**, lubimy mięsko.