Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rozszerzanie diety

1235721

Komentarz

  • My tez nie chodzimy do MD i innych, bo to po prostu syf. Maz to nawet do kibla nie chce tam chodzic, bo mu smierdzi :)) Jak mamy ochote zjesc cos poza domem, to idziemy do chinczyka, czy innego wlocha i jest git :)
    Z synem i jego jedzeniem nam sie udalo: tak jak jest w wielu kwestiach upierdliwy i uparty, tak moge isc z nim do sklepu, przejsc pomiedzy regalami ze slodyczami, on powie, ze slodycze sa niezdrowe i wybierze sobie (tak jak ostatnio) sok zcytryny, kalarepke i ogorki kiszone :))
  • UlaUla
    edytowano lipiec 2012
    Hmm, nie wiem, czy w Polsce ten MD to wiekszy syf niz chinczyki i inne takie - choc teraz bywaja bary z mniejsza iloscia glutamianu i czyms innym niz ryż + paciaja+ salatka z kiszonej kapusty ;)
     W W -wie byla afera z miesem dystrybuowanym do barow roznych orientalno-arabskich spod Dworca Centralnego (doslownie SPOD dworca)
  • @Maciejka - aj lawju:)

    u nas też z żywieniem co prawda idealni nie jesteśmy, dajemy napewno dużo jeszcze niezdrowych rzeczy, ale już i tak jest przełom w obiadach - staramy się dużo warzyw podawać i różne kasze, mięso co drugi, trzeci dzień, a ostatnio znów u nas kotleciki jaglane wskoczyły na stół, jak odwiedziła nas rodzinka i cioteczne rodzeństwo naszych dzieci - i mam już doświadczenie - choćby to były największe niejadki na świecie to kotleciki z kaszy jaglanej wsunie aż miło " ciociu jakie pyszne mięśko!!! mogę jeszcze??"

    ale chipsów czy innych coli też nie jedzą/ nie piją - mówimy im że to syf, do picia herbatki ziołowo owocowe lub woda a do schrupania wafle ryżowe tudzież chrupki kukurydziane.


    no ale czekoladowe słodkości wszyscy uwielbiamy.....

    no i oczywista, zero danonków czy innej chemii - do naleśników jedynie odrobina jogobelii z dżemikiem, tak tylko coby naleśnik posmarować.

    ech ile mnie jeszcze zmian czeka..na lepsze :)

    w każdym razie uwielbiam czytać mądrości AniD - gdyby nie Ty Aniu tobym w życiu tyle rzeczy się nie dowiedziała

    :x
  • Słuchajcie...

    Trochę OT, a trochę nie: jak poić wodą przy rozszerzaniu diety, kiedy nie umie pić z butelki?
    Komuś udało się nauczyć pić z kubków dziecięcych z pominięciem butelki???

    Rozumiem, że póki będzie marnie szło to spokojnie może być na piersi?
  • Moi piją przez słomkę bardzo chętnie w wieku dobrze poniżej roku. Również z normalnego kubka, tylko trzeba poić i pilnować przy piciu, bo się zalewają.
  • Moi piją przez słomkę bardzo chętnie w wieku dobrze poniżej roku. Również z normalnego kubka, tylko trzeba poić i pilnować przy piciu, bo się zalewają.
    Dziękuję po raz n-ty Katarzyno :-)
  • moja 8 miesięcy potrafi pić z normalnej szklanki, tylko trzeba jej trzymać ową szklankę ;) przechylam jej szklankę z wodą a ona sobie ciągnie ;) no ale mamy też niekapki ;)
  • Jak nauczyć dziecko pić ze słomki? Moja nie chce załapać:D
    Za to kubek obsługuje perfekt:D
  • Taja, dzięki :-) Fajnie!
    Może i moja da radę... z kieliszka medeli w zasadzie coś pije (też asystowana).

  • to po co chcesz ją ze słomki uczyć? ;) jeszcze Ci odmówi picia normalnie i będziesz mieć impreze jak zapomnisz słomki ;)

  • Dorota, jako kolejna wnosisz promyk nadziei dla nas :-)
    Musze poszukać ile ma teraz Twoja Z., moja (tyż Z.) ma teraz 4.5mc-a.
  • Widziała jak Ciocia Z. pije... i no... wkurza ją to, że Ciocia ma jakąś satysfakcję z tego, a ona jednak nie może:D A tak to mamy imprezy zawsze "w drodze", bo ani butla ani niekapek nie wchodzą w grę. Tylko normalny kubek. Noszę więc ostatnio butelkę pełną i kubeczek i tak w odpowiednich momentach przelewam sobie...
  • @wiesia, skończyła rok, ale tak z kubka pije już dobre kilka miesięcy. Od początku dostawała spróbować, oczywiście na początku więcej leciało na brzuszek:D
  • UlaUla
    edytowano lipiec 2012
    @wiesiu - ogolnie ja z tych, ktorzy dopóki dziecko nie nauczy sie pic z kubka, slomka itp. poja dziecko tylko piersia - nigdy nie mialam zwyklych butelek ze smoczkami i jakos wszyscy zyja. Majac po 4,5 mies byli tylko na mleku z piersi i wystarczalo im to i za picie i za jedzenie. Potem w zaleznosci od dziecka albo byly butelki Aventu z dziubkami mnej lub bardziej miekkimi, albo kubki z dziubkami, albo wlasnie slomki. Ale dzieci w momencie nauki picia z naczynia raczej juz potrafily np. siedziec, czyli mialy powyzej 6 mies.
  • Ula dzięki :-)
    Moje pytanie zadałam z myślą o tym okresie po 6mc-u. Na razie niech sobie szczęśliwie ssie mame :-)
  • A! Przypomniało mi się jeszcze, że dobrze się moim dzieciom pije z butelek z dziubkiem, takim trochę jak od płynu do mycia naczyń ;-) Czasem wodę mineralną można kupić w takiej butelce. My jej potem używamy wielokrotnie.
  • moja słomke załapała dobrze po roku, raczej blizej półtora roku. ale opd poczatku uczyłam pic z kubka zwyklego, korka od butelki, i po prostu z butelki z mineralką. z butelki ze smoczkiem pila tylko moje mleko jak bylam w pracy
  • A tak około tematycznie, polecicie jakieś fajne i niedrogie krzesełka do karmienia? Za niedługo czeka nas zakup, a ja pojęcia nie mam jakie i za ile...
  • A tak około tematycznie, polecicie jakieś fajne i niedrogie krzesełka do karmienia? Za niedługo czeka nas zakup, a ja pojęcia nie mam jakie i za ile...
    Podbijam. Też mnie interesuje :-)
  • edytowano lipiec 2012
    antilop z ikei. pasuje do wiekszosci stołów, latwo sie myje. minus ze dziecko samo nie wejdzie
    50 zl, plus chyba 40 za blacik

    image
  • A to sie nie przewroci? Jakos tak niestabilnie wyglada. Ja bym poogladala na allegro, czy w innych ogloszeniach. Zwykle mozna cos dobrego w cenie bubla dostac ;)
  • nie przewróci. jest mocno 'rozkraczone' ale na moje oko nie zajmuje wiecej miejsca niz typowe krzesełko. z blatem fajnie sie sprawdza takze jako pierwsze stanowisko 'malarsko-plastelinowo-glinowe'. po akcji wystarczy umyc krzeselko dziecko i podłoge.
  • O tak! Tripp Trapp najlepszy! Pasuje od poczatku, az do konca ;) ,bardzo polecam.
  • manna, a ile dałaś za to swoje? Bo o coś takiego by mi chodziło, może być tak orientacyjnie, po prostu nie chcę przepłacić...
  • Pożyczyłam od Predi takie krzesełko:

    A ostatnio zakupiłam używane na allegro za (z przesyłką) niecałe 90zł.

    Delti Nam. Mamy mało miejsca w kuchni, więc zależało nam aby było składane. Ma pasy i nie tak łatwo z niego wyjść. Odpinany blat i łatwo zmywalna tapicerka są użyteczne. 

    image
    Po złożeniu (dobre zabezpieczenia) jest małe i można je schować:
    image
  • ja na poczatku tez muyslalam o tym zeby bylo skladane, ale potem uswiadomilam sobie ze i tak przez wiekszosc czasu bedzie stalo rozlozone, bo nie sluzy tylko do karmienia ale tez unieruchomienia dziecka zeby widzialo jak mieszam w garze, czy kropje, czy jem i ze nie bede go co chwila skladac i rozkladac, wiec wybralam prostote. gdyby mnie bylo stac pewnie kupilam bym trip trapa
  • O, nawet jest aktualnie na allegro: krzesełko
  • edytowano lipiec 2012
    cyt. Iśka: Ta teoria z glutenem to jest nowa teoria (ma ok. 5-6 lat) - w przeciwieństwie do starej - opóźnianie.
    4 miesiąc wziął się stąd, że wtedy jeszcze jest szansa, że dziecko jest "na piersi", więc ewentualnie ma osłonę przez jakiś czas w postaci mleka matki. Niestety ma to się nijak do zalecenia wyłącznego karmienia piersią przez okres pół roku lub u alergików dłużej. Ale gdyby pomysłodawcy tej teorii dali czas na wprowadzanie glutenu po skończeniu sześciu miesięcy, to wtedy odsetek dzieci karmionych piersią jest tak mały, że mało które mogłoby skorzystać z osłonowego działania mleka matki, więc co ... no lepiej wprowadzić gluten wcześniej.

    Klopot polega na tym, że nie znamy długofalowych skutków tej teorii, bo dzieci tak odżywiane mają dopiero po kilka lat, a celiakia może się "objawić" (i często się objawia) nawet dopiero po 30, 40 latach - i tu wiemy, że stary sposób - opóźniania podawania glutenu (u obciążonych nawet do dwóch lat) jest skuteczny, chroni przed celiakią - sprawdzone, zbadane. Teraz na naszych dzieciach bada się czy nowy sposób będzie równie skuteczny - zgadzamy się na to? to ok. dajemy gluten od 4 miesiąca życia.  Ja się nie zgadzam i nie daję ;)
    Powiem Wam, że trochę mnie zdziwiło, że to wczesne podawanie glutenu to nowa teoria. Popytałam się trochę w rodzinie jak my byliśmy karmieni (czyli lata 80.) i wszyscy jednogłośnie mi odpowiadają, że nikt się wtedy glutenem nie przejmował, dawało się kilkumiesięcznemu dziecku do memlania skórkę od chleba, mama mi mówi, że nie było wtedy mody na ten gluten;) Nikt u nas chleba nie piekł, jedliśmy to, co się kupiło. Pomijam fakt starych książek o żywieniu, wg których marchewkę daje się w 1 miesiącu życia, kleik w trzecim etc. Chyba to opóźnianie to jest taka nowa moda, choć pewnie też związana z tym, że dopiero teraz mleko matki jest tak doceniane.
  • @Ola od Pawła - nie bardzo się zgodzę  z tym, że opóźnienie wprowadzanie pokarmów pozamlecznych jest nową modą. Na tej samej zasadzie można twierdzić, że poród naturalny (niezmedykalizowany) jest nową modą. Również nową modą jest karmienie piersią, bo poprzednie dwa pokolenia to głównie dzieci chowane na butelce.
    Może się czepiam, ale sama jestem ofiarą (konkretnie, moje jelito jest) krowiego mleka i kaszy manny od 3 m-ca życia.
  • A tak około tematycznie, polecicie jakieś fajne i niedrogie krzesełka do karmienia? Za niedługo czeka nas zakup, a ja pojęcia nie mam jakie i za ile...
    Ja mam dwa Brevi Slex. Nie cierpię tych składanych, z ceratowym obiciem. A na tym, to i dorosły może usiąść. Ale nie wiem, czy tanie...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.