Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rozszerzanie diety

145791021

Komentarz

  • Podobno cebula źle się wekuje i psuje dania. (np. leczo bez cebuli się wekuje żeby dłużej przetrwało)
  • Dziękuję za info @uJa ;)
  • A buraczki? Jak mogę młodej przygotować? Zupkę? 
  • Słoiki po obiadkach się nie bardzo wekują. Polecam po przecierze pomidorowym.
    Nawet więcej powiem, bo próbowalismy. Wszystko wypłynęło w trakcie pasteryzacji. 
  • ale to się będzie piec i piec.. chyba??? :D
  • @Taja,

    ja buraczki dawałam gotowane i miksowane - bo trochę za twarde były, żeby przetrzeć. Ale to było zimą - młode są bardziej miękkie. Kuba jest do dziś wielkim miłośnikiem buraków:)
  • Buraczki zdecydowanie lepsze pieczone. Ja wrzucam wyszorowane do naczynia żaroodpornego nasmarowanego oliwą i piekę... no, długo piekę. Potem obieram i kroję w kostkę lub trę i można jeść.
  • Czy zmielenie wcześniej (przed gotowaniem) kaszy jaglanej to dobry pomysł? Jakoś moja córa woli na śniadanko taki krem z jaglanki, jabłka i moreli niż jaglankę w normalnej postaci. 

    Czy mogę do tej śniadaniowo-kolacjowej jaglanki dodawać słonecznik (choć Łuśka woli przegryzać go tak o sobie po ziarenku) i sezam? Mogę wtedy zmielić sezam, słonecznik i jaglankę przed gotowaniem. Potem zmieloną sparzyć i ugotować?

    Kasza gryczana zawiera gluten??? Czyli lepiej mojej jeszcze wstrzymać gryczaną? A orkiszową kaszę? Mogę już - jeśli chcę jej maxymalnie opóźnić podawanie glutenu? 

    Mam jej nie podawać piersi póki nie zje "normalnego" jedzenia? Często Mała domaga się piersi i ja jej ją daję a potem oczywiscie nie chce jeść zupki czy czegoś tam! To tak sobie myślę może piers jej dawac po posiłku? Ona nie bardzo się na takie coś pisze, bo zaczyna płakać, jęczeć i tylko pierś chce.... :|

  • Taja, kaszę możesz po ugotowaniu potraktować blenderem - też będzie dobrze rozdrobniona. Jakoś mnie odstraszają takie gotowane mączki. Nasiona lepiej dodawać po ugotowaniu, już na talerz. Szkoda ich dobrych tłuszczy, które się podczas gotowania niszczą. Możesz posypać kaszę słonecznikiem lub zrobić z niego mleczko. Sezam warto zemleć i dopiero takim posypywać kaszę. Można go delikatnie podprażyć na patelni i dopiero zemleć. Gryczana nie ma glutenu, orkiszowa ma.
  • Aniu a sezam tak jak siemie może być tylko kilka dni w lodówce trzymany po zmieleniu? 
  • Sezam może być trzymany dłużej, spokojnie np. ze dwa tygodnie. Trzeba go tylko trzymać w zakręconym słoiku.
  • się jeszcze dopytam póki jesteś na forum... 

    pokrzywę żeby ususzyć i mieć to należy zebrać z korzeniami? czy lepiej kupić już w paczce jako herbatę? :)

    I potem co? Zmielić ją na drobno i dodawać do kasz? w małych ilościach? Czy oszalałam? :D
  • Taja, teraz już trochę za późno na zbieranie pokrzywy, najlepsza jest taka majowa. Chyba, że gdzieś masz dostęp do pokrzywy, możesz ją wyciąć, taką kwitnącą i zostawić do chwili, aż odrośnie. Wtedy można zbierać liście. Korzeni się nie zbiera, najwygodniej obrywać same liście. Można i całe pędy, a potem jak wyschnie zostawiamy same listki. Nie ma potrzeby mielenia, ona kruszy się w palcach. Taką ususzoną można przechowywać w zakręconym słoju lub w woreczku. Można oczywiście kupić gotową. Lepiej pokrzywę pić niż dodawać do kasz, ale jeśli bardzo chcesz, to możesz sobie i dodawać troszkę.
  • @Taja - nie zmuszał Łuśki do jedzenia zup zamiast mleka z piersi. To tylko niepotrzebną frustracją u dziecka rodzi. Najlepiej wybierać na posiłki bezmleczne taki czas, gdy dziecko jest nie za długo po karmieniu piersią - np. nie zaraz po drzemce ale po drzemce dać pierś a za jakąś godzinę, czy półtora zaproponować danie bezmleczne. Wtedy dziecko nie wścieka się z głodu, a ma już w miarę pusty brzuszek. Poznawanie nowych smaków w sytuacji, gdy człowiek jest głodny i wściekły nie musi być przyjemne.
  • @Taja - nie zmuszał Łuśki do jedzenia zup zamiast mleka z piersi. To tylko niepotrzebną frustracją u dziecka rodzi. Najlepiej wybierać na posiłki bezmleczne taki czas, gdy dziecko jest nie za długo po karmieniu piersią - np. nie zaraz po drzemce ale po drzemce dać pierś a za jakąś godzinę, czy półtora zaproponować danie bezmleczne. Wtedy dziecko nie wścieka się z głodu, a ma już w miarę pusty brzuszek. Poznawanie nowych smaków w sytuacji, gdy człowiek jest głodny i wściekły nie musi być przyjemne.
    Podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisała Katarzyna - u nas taki układ właśnie świetnie działał.
  • Znów coś się dzieje... no chyba, że mnie ciążowo hormony dobijają?! ale przejmuję się Łuśką. Moja mama mnie nastraszyła, że ona taka nerwowa bo głodna. Że jej za mało wartościowe posiłki daję... Na początku się nie przejęłam, ale teraz już zaczynam się nakręcać. Daję Łuśce rano kaszkę (kasza orkiszowa z kaszą krakowską lub jedną z tych kasz) z jakimś owocem. Zależy co mam: jabłko, gruszkę, maliny...no i z mixowanymi migdałami, pestkami dyni i słonecznika. 

    Często kasza zostaje więc daję jej to też potem na spacerku lub przed drzemką w ciągu dnia. No chyba, że zacznie piszczeć i jęczeć to daje pierś. Tzn. jak nie robi histerii to też dam generalnie zależy od sytuacji. :)

    Po drzemce daję je zupkę jakąś. Dyniową, brokułową, jarzynową no zależy co zrobię. Czasem też dzielę się z nią swoim obiadem jak mamy coś co ona może zjeść.

    Po południu dostaje jakiś owoc lub co tam akurat wpadnie mi w oko :) czasem figa lub morela suszona a czasem chrupki kukurydziane... 

    Wieczorkiem robię jej drugą kaszkę ten sam zestaw co rano tylko albo inny owoc albo bez owocu... Też nie zawsze bo czasem dostaje tylko pierś i już. 


    W nocy wisi na piersi prawie non stop. Mam już tego po trochę dość. Bo bolą mnie brodawki. Ona się budzi i się domaga piersi i mam wrażenie że nic innego nie robię tylko ją karmię. I nie wiem dlaczego?!

    Mam jej dawać więcej jedzenia? Szukać królików, eko kurczaków czy indyków i włączyć jej mięso? Głupieję... Może faktycznie ona jakaś niedojedzona jest? Ja bym chciała, żeby ona odchodziła już od piersi... Jakoś dopadły mnie wątpliwości... może powinnam jej jeszcze mm zapodawać? Może moje mleko już nie syci jej? 


    Dodam że Łuśka ma 10 miesięcy...
  • Pawełek w tym czasie miał fazę w nocy na pierś i potrafił się budzić co godzinę czy pół. Nocne mleko jest bardziej tluste, ma więcej dobrego nienasyconego tłuszczu, który jest potrzebny do rozwoju mózgu. Nie ograniczałam więc piersi, mimo że było to dla mnie bardzo męczące. Co do jedzenia, to dawałabym mniej owocowych dań, więcej warzywnych. Do posiłków warzywnych warto dodać troszkę dobrego oleju tłoczonego na zimno czy oliwy. Chrupki kukurydziane nie są najlepszym posiłkiem, to raczej mało wartościowy zapychacz.
  • "W nocy wisi na piersi prawie non stop. Mam już tego po trochę dość. Bo
    bolą mnie brodawki. Ona się budzi i się domaga piersi i mam wrażenie że
    nic innego nie robię tylko ją karmię. I nie wiem dlaczego?!"

    znam, też do przerabiam. Z. po zjedzeniu kolacji porządnej (ostatnio dostaje regularnie jaglankę na słodko) śpi tak z 1,5-2 godzin bez pobudki, a potem już tylko pierś i pierś. Stąd mój wniosek, że jest głodna - no ale wybaczcie, nie będę jej karmić stałymi posiłkami w nocy, bo ma apetyt... Próbowaliśmy z mm - ale już za późno, mała jest za cwana i odmawia kategorycznie.
    Rano, 20 min po obudzeniu, wciąga śniadanie i zagryza jakimś owocem. Jakby całą noc nie jadła.

    Mój pomysł na dziś, to po wyleczeniu wszystkich dolegliwości, odkładanie do łóżeczka - tak, żeby ze wszystkich części ciała mamy, czuła tylko rękę, której nie da rady zjeść. Może to sprawi, że będzie się budziła chociaż co 2 godziny?
    Odkładasz Łuśkę?
  • Mamy to samo :(

    jak ja marzę o tym żeby się wyspać,
    pierwsza pobudka po kolacji jest po 2-3 godzinach a potem to już co pół godziny, co godzinę pierś :(
    czasem tylko łyczka zrobi i pośpi pół godziny, a czasem je i je i je.

    Taju u nas menu podobne:/ ale juz wiem ze jak nie poje to sie wscieka, a nie zawsze chce jesc.
  • Uprzejmie prosie o dokończenie zdania: Aby pozbawić kaszę jaglaną goryczki, nalezy ją przed ugotowaniem..........
  • sparzyć wrzącą wodą.

    lub uprażyć w suchym garnku.
  • uJa dokończyła idealnie zdanie E.mili ;) Tak się tylko zastanawiam jak zrobię z Kaszy Jaglanej taką kaszkę (tzn. zmiksuję ją) to też będą potrzebne te zabiegi???

    @Dorotak. Łuśka śpi z nami. Wróciliśmy z urlopu po 2,5 tygodniu do domu. Myślę sobie: dobry czas, żeby Łuśkę przyzwyczaić do spania w łóżeczku. Się zabrałam do roboty. Ok 5 rano po czwartym (4) już wstaniu po nią stwierdziłam, że sorry ale ja też chcę spać... I odpuściłam.. No więc dalej śpi z nami a ja tylko zmieniam strony ;) Drugie może będzie łóżeczkowe? 
    :-))
  • A mogę dać Łucji pomidory takie z działki? Np. z kaszą? :D
  • Taja, długo się zastanawiałam nad pomidorami ( wszak mila dopiero 8 miesiąc skończy) ale problem rozwiązał się przez przypadek, nie chciała od 2 dni jeść ani zupy, ani kaszy no nic, mąż dał jej spróbować pomidorowej ze swojego talerza, zjadła prawie całą jego porcję. Od tego momentu to nasz sposób na nią, wystarczy dodać trochę pomidora lub przecieru do jakiejkolwiek zupy, kaszy z warzywami i pięknie zjada :)
  • Lila pomidory wtrzącha aż miło.  Ale ona ma "mały rocet", czyli rok za kilka dni...
  • Jak na obiad zrobię jaglankę z warzywami m.in. z czosnkiem (dużo - lubimy) to mogę Łuśkę częstować? W zupie jej nie szkodzi :D ale to w sumie będzie smażone i duszone.... Pewnie  masłem klarowanym.. Ona w ogóle może masło klarowane?! Takie watpliwości mnie naszły..


    :-B
  • Jaki olej tłoczony na zimno najlepszy dla dziecka? sezamowy? Bo dostałam od prababci pieniądze żeby coś kupić Łuśce i myślę, że taki olej to będzie najlepsza sprawa w tym momencie....
  • @Taja - weź Ty pytaj Łuśkę o to, czy jej co służy, czy nie. Skąd nam wiedzieć, czy działkowe pomidory tudzież jaglankę z czosnkiem będzie lubić i dobrze tolerować? Mogę napisać, że moje dzieci żrą od maleńkości i czosnek, i pomidory swojskie, i masło i nic im po tym nigdy nie było. Ale moje, a Twoja, to nie te same dzieci.
    Zaufaj swojej intuicji i mądrości swojego dziecka. :-)
    A nocne jedzenie co chwilę wcale nie musi wynikać z głodu. BTW, warto zwiększyć w jedzeniu porcje dobrych tłuszczów. Do słodkiego może być olej kokosowy. Do niesłodkiego, to się nie znam - ja ładuję, ca mam akurat - oliwę, olej rzepakowy, sezamowy, słonecznikowy. Trzeba by AniD. zapytać, co najlepsze.
  • Co krzyczysz na mnie?  :P 

    I dziękuję za radę i sprowadzenie do pionu... 


    :x
  • Taja, możesz kupić tłoczony na zimno rzepakowy. Ja kupuję tu: http://zlotopolskie.pl/sklep/ . Możesz ew. lniany, one jest niezwykle cenny, ale bardzo szybko się utlenia. Ja go z tego powodu nie kupuję. Takie oleje nie mogą być kupowane w sklepie, gdzie nie stoją w lodówce. Wszystkie tłoczone na zimno (poza oliwą) psują się szybko, muszą być koniecznie trzymane w lodówce.  Rzepakowy i lniany mają omega3, słonecznikowy omega6, wiec z nim nie trzeba przesadzać. Zwykle w przeciętnej diecie omega6 jest za dużo, omega3 bardzo mało. Oliwa też jest cenna, ale ona ma nieco inne tłuszcze, jednonienasycone, te ww mają wielonienasycone. Ja dawałam zawsze właśnie rzepakowy i dawałam świeżo zmielone siemię lniane (do posypania kaszy stc).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.