Nie twierdzę, że owo nauczanie obowiązuje dziś dokładnie w każdym szczególe, ale gdzie Rzym, gdzie Krym. Nawet jeśli można uznać nakaz zakrywania ramion do łokci za nieaktualny na początku XXI wieku, to niby dlaczego należy twierdzić, że odsłanianie vel eksponowanie (części) piersi, pośladków, ud czy brzucha jest od razu też OK?
---
Nie nie nie. Skoro napisane, że od szyi dwa palce i minimum do łokci, to tak winno być. Albo jesteś w ciąży, albo nie. Trochę w ciąży nie da się być. BTW od której części szyi mierzyć trzeba? Od miejsca przy obojczykach, od jabłka Adama czy od miejsca gdzie łączy się z głową? (pytam poważnie).
W dodatku na 2 palce męskie czy damskie bo to różnica. I w zależności od wzrostu mała kobieta ma cyce wyżej, wysoka niżej od szyi.
No i nie wzięli pod uwagę push- upów jeśli chodzi o strój kąpielowy i bieliznę. Teraz jest taka głupia moda, że na osobę z niewielkimi ( rozm. A i to kupi tylko push-upy a to nieskromne jest...
[cite] Paweł i Ola:[/cite]Nie twierdzę, że owo nauczanie obowiązuje dziś dokładnie w każdym szczególe, ale gdzie Rzym, gdzie Krym. Nawet jeśli można uznać nakaz zakrywania ramion do łokci za nieaktualny na początku XXI wieku, to niby dlaczego należy twierdzić, że odsłanianie vel eksponowanie (części) piersi, pośladków, ud czy brzucha jest od razu też OK?
---
Nie nie nie. Skoro napisane, że od szyi dwa palce i minimum do łokci, to tak winno być. Albo jesteś w ciąży, albo nie. Trochę w ciąży nie da się być. BTW od której części szyi mierzyć trzeba? Od miejsca przy obojczykach, od jabłka Adama czy od miejsca gdzie łączy się z głową? (pytam poważnie).
Chociaż sam - co do szczegółów - relatywizuję nauczanie Piusa XI w sprawie kanonów skromnego ubioru, to nie mam nic przeciw temu, by ktoś trzymał się go w sztywny i bezwzględny sposób. Jeśli uważasz, że wszystkie szczegóły skromnego ubiory nauczane przez Piusa XI są aktualne i dziś, w porządku, szanuję to. O niebo jest lepiej by ktoś zakrywał ramiona aż do łokci czy też nie posiadał dekoltu większego niż na szerokość dwóch palców aniżeli miał publicznie pokazywać się w samej bieliźnie.
Ps. Nie licz na to, że omawiając kwestią naganności publicznego pokazywania się w samej bieliźnie, dam się wciągnąć z rozważania na temat tego, czy dekolt może być na szerokość 2, 3 czy 4 palców. To tak jakby w dyskusji nt. szkodliwości współczesnych teledysków (z półnagimi, wyzywająco ruszającymi się tancerkami) zacząć rozważać, czy wszystkie niewiasty pokazane w filmie "Przeminęło z wiatrem" aby na pewno co do każdego szczegółu były skromnie odziane.
[cite] prowincjuszka:[/cite]Skoro ludzie kiedyś potrafili pływać w butach, płaszczach i krynolinach ( musieli być naprawdę silni) to teraz by nie zaszkodziło pływać w leginsach do kolan albo pół uda i bluzce ( oczywiście z bielizną pod spodem), ale można się przeziębić siedząc w tym mokrym ubraniu na brzegu.
Stroje islamskie do pływania podobno nie nasiąkają, a bardzo szybko wysychają. Na stronach producenta można nawet przeczytać, jak po wyjściu z wody, odciągnąć bluzkę od ciała, aby nie odsłonić brzucha, jak zawiązać sznurek od spodni, co by podczas pływania nie spadły. Również co zrobić, żeby kształty ciała nie odciskały się na mokrym ubraniu.
W każdym razie jako że jedziemy na wakacje w okolice plażowe, to kupiłam sobie szorty
do pływania, które mogą być odpowiednie też na basen. Nie spełniają one może kryteriów Bawaria, jako że najdłuższe są nieco ponad kolano, ale o ile bardziej wygodnie niż w bikini.
Błe ja nie lubię tłoku. Nie wiem co ludzie widzą w obleganych kurortach.Ale nawet jak bym miała prywatną plażę to bym się tak ubierała, żeby nie gorszyć/ nie obrzydzać własnej rodziny. Czyli przyzwoity kostium kąpielowy ale bez przesady nie taki dla sióstr zakonnych.
To ja jeszcze raz napiszę, że moje przeciwwskazania do opalania okazują się błogosławieństwem. Miliony problemów mnie omijają.
A na serio - nie jestem brawarystką, ale co do zasady Brawario ma rację i nie ma się co ciskać.
O do Poddąbia jeździli moi teściowie i czasem zabierali nasze dzieci. Ja tam nie byłam. Ostatnio nad morzem to chyba w 7 klasie. Może się nawet spotkaliście kiedyś ?
:bigsmile:
Wiesz, może mówi, ale nie tak stanowczo i jednoznacznie, a już co do strojów pań w polskich kościołach to by się naprawdę jakiś konkretny dekret przydał. Szczególnie polecam rewie mody na ślubach i chrztach. Paniusie w mini i posypane brokatem, masakra. Piszę na świeżo, bo się w ostatnią niedzielę, a i dziś, zbulwersowałam mocno.
Paweł, ja rozumiem, że szczypanie się o dwa palce teraz wygląda może zabawnie, ale pomyśl - czy lepiej się szczypać o dwa palce, czy olewać kompletne rozprzężenie?
Przypomniał mi się mój ukochany father Smith ("Chwała córy królewskiej") i jego rozważania o skromnym stroju. Fajne i śmieszne, poszukaj tej książki, tam rzecz jest ujęta we właściwych proporcjach, właśnie "ani jedno, ani drugie".
[cite] Paweł i Ola:[/cite]co do zasady
---
Co do zasady, to dobrze, że Kościół Katolicki przyjął zasadę, by przestać zajmować się pierdołami jak "dwa palce od szyi".
A kto się tu szczypie o "dwa palce"? Przecież wyraźnie napisałem, że nie to tu chodzi. Niech i tam będzie dekolt, nie tylko na 2, 3 ale i na 4 palce, a ramiona to mogą być odsłonięte nawet i do połowy przedramienia. Pytanie jednak polega na tym, w jak wielkim stopniu możemy zrelatywizować zasady dotyczące skromnego stroju, których nauczał niegdyś Kościół? Czy naprawdę od zdroworozsądkowego wyczucia, iż szczegółowa reguła typu "Łokcie mają być zasłonięte" nie miała charakteru uniwersalnego i ponadczasowego musimy od razu przechodzić do niedorzecznych i absurdalnych wniosków typu "W takim razie publiczne pokazywanie się w samej bieliźnie też może być skromne i wstydliwe"?
[cite] Paweł i Ola:[/cite]Podobnie i publiczne pokazywanie się w samej bieliźnie nie ma charakteru uniwersalnego i ponadczasowego.
Publiczne pokazywanie się w bieliźnie zakłada odsłanianie i eksponowanie tych części ciała, które mają ze swej natury charakter o wiele bardziej seksualny, aniżeli ręce, łokcie czy szyja, a które tradycyjna teologia moralna zwie "mniej skromnymi".
Brawario, mówisz, że część 'zasad' się zmieniła i sam się z tym zgadzasz. Ale jednak dla ludzi żyjących 100 lat temu czy wcześniej nawet pokazywanie łydki było uważane jako 'obiektywnie i uniwersalnie' nieskromne.
Teraz wychodzi, że skromna jest spódnica za kolano- czyżby kolano miało charakter seksualny?
Czy ręce mają taki charakter? Czyli koszulka bez rękawów (cienkie ramiączka mi się nie podobają- mówię o szerokich, zakrywających ramiączka biustonosza) jest nieskromna?
A tak na marginesie- gołe stopy wcale nie są 'obsesją' niewielkiego procenta mężczyzn. Jest to bardzo rozpowszechniony fetysz.
W książce p.t. 'Regentka' bohaterka uczestniczy w procesji wielkopiątkowej w pokutnej szacie i boso. Te gołe stopy zostają uznane przez wszystkich za nieprzyzwoite i wyuzdane dla kobiety.
To jak to w końcu jest z tą skromnością- jest uniwersalna czy też nie?
[cite] Milagro:[/cite]To jak to w końcu jest z tą skromnością- jest uniwersalna czy też nie?
Istnieją pewne podstawowe zasady skromnego ubioru i zachowania, które są uniwersalne, ponadczasowe i ponadkulturowe, nawet jeśli co do szczególików owe reguły mogą ulegać pewnej modyfikacji. Jakie z tych zasad uważam za uniwersalne niejednokrotnie pisałem już w tym wątku. Istnieją pewne części ciała, które są ze swej natury znacznie bardziej seksualne niż inne i te części ciała nigdy nie powinny być publicznie odsłaniane i/lub eksponowane.
Komentarz
---
Nie nie nie. Skoro napisane, że od szyi dwa palce i minimum do łokci, to tak winno być. Albo jesteś w ciąży, albo nie. Trochę w ciąży nie da się być. BTW od której części szyi mierzyć trzeba? Od miejsca przy obojczykach, od jabłka Adama czy od miejsca gdzie łączy się z głową? (pytam poważnie).
No i nie wzięli pod uwagę push- upów jeśli chodzi o strój kąpielowy i bieliznę. Teraz jest taka głupia moda, że na osobę z niewielkimi ( rozm. A i to kupi tylko push-upy a to nieskromne jest...
Ps. Nie licz na to, że omawiając kwestią naganności publicznego pokazywania się w samej bieliźnie, dam się wciągnąć z rozważania na temat tego, czy dekolt może być na szerokość 2, 3 czy 4 palców. To tak jakby w dyskusji nt. szkodliwości współczesnych teledysków (z półnagimi, wyzywająco ruszającymi się tancerkami) zacząć rozważać, czy wszystkie niewiasty pokazane w filmie "Przeminęło z wiatrem" aby na pewno co do każdego szczegółu były skromnie odziane.
Stroje islamskie do pływania podobno nie nasiąkają, a bardzo szybko wysychają. Na stronach producenta można nawet przeczytać, jak po wyjściu z wody, odciągnąć bluzkę od ciała, aby nie odsłonić brzucha, jak zawiązać sznurek od spodni, co by podczas pływania nie spadły. Również co zrobić, żeby kształty ciała nie odciskały się na mokrym ubraniu.
W każdym razie jako że jedziemy na wakacje w okolice plażowe, to kupiłam sobie szorty
do pływania, które mogą być odpowiednie też na basen. Nie spełniają one może kryteriów Bawaria, jako że najdłuższe są nieco ponad kolano, ale o ile bardziej wygodnie niż w bikini.
---
A papież miał... Nieładnie, Brawario, nieładnie...
a długość tuż przed kolano ?
a to:
http://galeria.tipy.pl/zdjecie,b,3781_25120,
rozumiem , że już bielizna ?
Oj ta plaża jest na bank dziełem szatana! Toż to piekło nie wypoczynek kisić się w takim tłumie!
A na serio - nie jestem brawarystką, ale co do zasady Brawario ma rację i nie ma się co ciskać.
:bigsmile:
---
Co do zasady, to dobrze, że Kościół Katolicki przyjął zasadę, by przestać zajmować się pierdołami jak "dwa palce od szyi".
No ale co Ty możesz o tym wiedzieć... MSPANC
P.
Teraz wychodzi, że skromna jest spódnica za kolano- czyżby kolano miało charakter seksualny?
Czy ręce mają taki charakter? Czyli koszulka bez rękawów (cienkie ramiączka mi się nie podobają- mówię o szerokich, zakrywających ramiączka biustonosza) jest nieskromna?
A tak na marginesie- gołe stopy wcale nie są 'obsesją' niewielkiego procenta mężczyzn. Jest to bardzo rozpowszechniony fetysz.
W książce p.t. 'Regentka' bohaterka uczestniczy w procesji wielkopiątkowej w pokutnej szacie i boso. Te gołe stopy zostają uznane przez wszystkich za nieprzyzwoite i wyuzdane dla kobiety.
To jak to w końcu jest z tą skromnością- jest uniwersalna czy też nie?