Zawsze można podać przykład kogoś, komu szczepionka zaszkodziła i bronić swojej racji oraz żądać na piśmie oświadczenia lekarza, że bierze odpowiedzialność za to, że po danym szczepieniu pojawią się: i tu wymienić te groźne objawy... To w końcu lekarz wpisuje w kartę: "zdrowe, można szczepić". Więc prosimy tylko o doprecyzowanie tej oceny medycznej. Wątpię, żeby jakiś lekarz to podpisał, więc dziękuję bardzo... A jak coś zacznie gadać o odpowiedzialności za zdrowie dziecka, to trzeba powtarzać, że właśnie z racji odpowiedzialności za MOJE DZIECKO, które wydałam na świat i ciężkim trudem wychowuję - zabezpieczam się na wypadek tego, co może mnie spotkać, a spotkało znajomą panią X. To ja zostanę z chorym po szczepionce dzieckiem, nie pani doktor, więc proszę mnie nie zastraszać, bo znam swoje prawa. Ludzie kochani, czym oni nas straszą? Odpowiedzialnością prawną. A czego się sami boją najbardziej? Również odpowiedzialności prawnej.
Brawario pisał na temat, czy można dopuścić się kłamstwa by nie wydać Żyda. W końcu można powiedzieć, że po co Żydowi życie ziemskie, wieczne jest ważniejsze...
Ja tam nie widzę róznicy, czy to Niemiec zabijał Żyda, czy Sanepid zabije moje dziecko szczepionką... W sumie, może ta szczepionka akurat nie zabije, może Żyd ucieknie, ale czy przed niemoralnym prawem nie mamy obowiązku się bronić?
A jeśli aborcja i eutanazja będzie dokonywana wbrew woli pacjenta (będzie... już jest...), to czy nie mamy obowiązku uciec się do kłamstwa, by ratować życie?
Wnioski z dyzkusji na którą się powołałaś mówią wyraznie że nie mamy prawa kłamać.
dostalam karte szczepien do lapki, mimo tego, że w szpitalu nie zgodzilam sie na szczepienia, dopiero po badaniach na toxo. w książeczce mam odnotowane, ze szczepienia byly dopiero w 3 dobie, bo nie było zgody rodziców (nie napisali, że brak zgody był warunkowy a nie bezwzględny).a na szczepienia (glownie chodziło mi o wzw) się zgodziłam, bo mala miała inwazyjne badania i szereg pobrań. muszę iść do przychodni zgłosić dziecko, bo potrzebuję kilku skierowań do specjalistów. przez ten watek zaczelam sie wahac co zrobić z karta szczepien, na której nie jest napisane, kto jest włascicielem, tylko stempel szpitala i nasz adres. No ale, zgodnie z tym, co pisałam wcześniej, nie będę robić uników i dam im ten kawałek tektury...
Ja przy Asi się nie zgodziłam na szczepienia w szpitalu choć tak bez stuprocentowego przekonania. Teraz wszystkim radzę, że jeśli już chcą szczepić to nie w szpitalu tylko poczekać i zbadać czy dziecko jest zdrowe. Asia urodziła się we wtorek, w środę nie zgodziłam się na szczepienie a w czwartek przypomniało im się, że można by krew i mocz zbadać i okazało się że ma infekcję i tydzień antybiotyku:/ Jakby dostała szczepienie w czasie choroby to oczywiście moja sprawa, skoro podpisałam zgodę...
Taki skromny głos w sprawie szczepień zabiorę. Omojając oczywiśce moralną bezdyskusjną stronę pewnych szczepionek. Kiedy pojechałam z Irką do szptala po tym ogryzieniu sprawdzono ksiązeczę i młoda miała aktualne szczepienie na tęzec inacej byłaby szczepiona w szptalu, czyli dodatkowy stres.
Wg ostatnich znanych mi wytycznych, dawki przypominającej szczepionki p/tężcowi po urazie nie podaje się tylko jeśli ostatnią dawkę pacjent postał nie dawniej niż rok przed zranieniem. W innych wypadkach zaleca się podanie dawki przypominającej. Nawet jeśli pacjent jest szczepiony zgodnie z kalendarzem.
Wg ostatnich znanych mi wytycznych, dawki przypominającej szczepionki p/tężcowi po urazie nie podaje się tylko jeśli ostatnią dawkę pacjent postał nie dawniej niż rok przed zranieniem. W innych wypadkach zaleca się podanie dawki przypominającej. Nawet jeśli pacjent jest szczepiony zgodnie z kalendarzem.
Kasiu mała ma 3 lata w pazdzierniku , wiesz może kiedy wieowo przypada szczepinie dla nej, pytam by sprawdzić czy faktycznie ma ważną tę szczepionkę?
@IDUSIA - ostatnia dawka DTP w kalendarzu, jaką powinna była dostać Twoja córka jest przewidziana na ok. 18 miesięcy. Jeśli rana po pogryzieniu nie była rozległa, to zapewne nie było powodu podawania dawki przypominającej szczepionki. Wyluzuj!
Tak mi się skojarzyło, choć przy sprawie Idusi - to bez porównania.
Jak córka niedawno obsunęła się na żerdziowym ogrodzeniu, mocno obcierając skórę na szyi, podeszłam do pobliskiej przychodni, żeby zdezynfekować ( w terenie byłyśmy, a ja bez apteczki). I pani mnie tam od razu pyta groźnie: Mam nadzieję, że dziecko szczepione było? pytam: ale o które szczepienie chodzi? No, oczywiście, że o wszystkie!
Uwielbiam takie zastraszanie na poziomie niedomówień.
My też chcemy wzw ale to za trochę i dtp - to jest chyba dość ciężka szczepionka w porównaniu z innymi ale tych chorób się boję. Na pewno MMR odpada, gruźlica również (nawet lekarka w przychodni zasugerowała nam ostatnio, że wzw to ważne szczepienie, a ta gruźlica... no cóż... ci co chorują to też byli szczepieni, bo skuteczność taka średnia, a w sumie są leki...)
ugielismy się i zaszczepiłam Milę na dtp w 7 miesiącu pierwsza dawka co się działo z nią wieczorem przez 3 godziny to wolę zapomnieć i nie wiem co dalej czytałam że są jakieś niepełnokomórkowe szczepionki, równie skuteczne a mające mniej skutków ubocznych. Następny termin na 20 września i się zastanwiam co robić.
Kinga: a kiedy ostatni raz dostałaś takie upomnienie? i jakimi karami Was straszyli. Bo my dziś dostaliśmy i tam pisza:
"W przypadku jego niewykonania zostanie po upływie 7 dni od daty doręczenia niniejszego upomnienia, wszczęte postępowanie egzekucyjne i nałożona grzywna w celu przymuszenia do kwoty 10000 zł z możliwością nakładania grzywien do kwoty 50000zł"
ustawa nie nowa, ale te kontrowersyjne zmiany już ma wprowadzone - nawet o stosowaniu przymusu bezpośredniego jak ktoś się stawia... no i że z wszystko grzywna.
Kinga: a kiedy ostatni raz dostałaś takie upomnienie? i jakimi karami Was straszyli. Bo my dziś dostaliśmy i tam pisza:
"W przypadku jego niewykonania zostanie po upływie 7 dni od daty doręczenia niniejszego upomnienia, wszczęte postępowanie egzekucyjne i nałożona grzywna w celu przymuszenia do kwoty 10000 zł z możliwością nakładania grzywien do kwoty 50000zł"
To jesteście oczko wyżej. My przed wakacjami dostaliśmy wezwanie do szczepienia.
W ciągu tych siedmiu dni piszcie pilnie odwołanie. Póki trwa korespondencja, sprawa jest w toku. Oni muszą odpisać, potem znowu wy itd.
Nie mam tego jeszcze przerobionego (i daj Boże, proszę, nie przed porodem!). Szukajcie pilnej porady prawnej na www.stopnop.pl - na telefon zwykle się kontaktują.
Komentarz
Ludzie kochani, czym oni nas straszą? Odpowiedzialnością prawną. A czego się sami boją najbardziej? Również odpowiedzialności prawnej.
No ale, zgodnie z tym, co pisałam wcześniej, nie będę robić uników i dam im ten kawałek tektury...
Jak córka niedawno obsunęła się na żerdziowym ogrodzeniu, mocno obcierając skórę na szyi, podeszłam do pobliskiej przychodni, żeby zdezynfekować ( w terenie byłyśmy, a ja bez apteczki). I pani mnie tam od razu pyta groźnie: Mam nadzieję, że dziecko szczepione było? pytam: ale o które szczepienie chodzi? No, oczywiście, że o wszystkie!
Uwielbiam takie zastraszanie na poziomie niedomówień.
co się działo z nią wieczorem przez 3 godziny to wolę zapomnieć i nie wiem co dalej
czytałam że są jakieś niepełnokomórkowe szczepionki, równie skuteczne a mające mniej skutków ubocznych. Następny termin na 20 września i się zastanwiam co robić.
http://faktyoszczepieniach.wordpress.com/
niewiem czy już gdzieś to bylo, ale ja się właśnie zaczytuję teraz artykułami z tej stronki.
Kinga: a kiedy ostatni raz dostałaś takie upomnienie? i jakimi karami Was straszyli. Bo my dziś dostaliśmy i tam pisza:
"W przypadku jego niewykonania zostanie po upływie 7 dni od daty doręczenia niniejszego upomnienia, wszczęte postępowanie egzekucyjne i nałożona grzywna w celu przymuszenia do kwoty 10000 zł z możliwością nakładania grzywien do kwoty 50000zł"
:-S
A podali podstawę prawną ?
W ciągu tych siedmiu dni piszcie pilnie odwołanie. Póki trwa korespondencja, sprawa jest w toku. Oni muszą odpisać, potem znowu wy itd.
Nie mam tego jeszcze przerobionego (i daj Boże, proszę, nie przed porodem!). Szukajcie pilnej porady prawnej na www.stopnop.pl - na telefon zwykle się kontaktują.