Zgadzam się, że teraz ze szczepionek robi się, albo już jest po prostu wielkie łupienie z ludzi pieniędzy, i ta kasa zaślepia nawet lekarzy i tych co robia badania, ale czy wszystkie szczepionki są złe? Trudno nam to teraz rozdzielić, ale nie chcielibyśmy chyba wrócic do czasów kidy nie było na przykład szczepionki na wsciekliznę. Co innego krzywdzenie noworodków szczepionkami bez sensu, ale chyba nie wszystkie szczepionki takie złe?
Taka mała ciekawostka - ostatnio znajoma poszła do weterynarza ze szczeniaczkiem i powiedziała, że był szczepiony na wściekliznę jak miał ileś tam dni (zupełnie mały). Pan weterynarz na to, że w takim razie tego szczepienia nie liczy i musi być zaszczepiony od nowa, bo na taki młody organizm szczepienia nie działają, bo szczenię nie jest w stanie wytworzyć jeszcze własnej odporności na bazie szczepionki, ma tylko odporność z mleka mamy... Szczepienia dzieci w 1 dobie pozostawię bez komentarza.
Olu, ja gdzieś wyczytałam, że właśnie dlatego dzieci szczepi się w pierwszej dobie (brak własnej odporności) - potem w miarę karmienia piersią szczepionki gorzej odpowiadają (z powodu tegoż karmienia). Jak znajdę źródło to wkleję.
Gruźlica ośrodkowego układu nerwowego obejmuje gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i gruźliczaki wewnątrzczaszkowe. Należy do najcięższych postaci gruźlicy, ze znaczną śmiertelnością. W krajach o dużej zapadalności na gruźlicę gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych jest zwykle chorobą małych dzieci, występującą od 3 do 6 miesięcy po zakażeniu pierwotnym. W krajach o małej zapadalności dotyczy głównie dorosłych i choć może być następstwem zakażenia pierwotnego, to jednak zwykle rozwija się w wyniku reaktywacji ogniska wytworzonego w przeszłości, pozostającego przez długi czas w uśpieniu. W Polsce w 2005 r. na gruźlicę opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu zachorowało 19 osób, w tym dwoje dzieci (1, 7).
Ja nie twierdzę że wszystkie szczepionki są złe i że szczepić w ogóle nie należy.
Nie znosze tylko jak się mnie w niejasnych okolicznościach (koncerny farm. oraz organizacje bezpośrednio zainteresowane propagowaniem szczepień z przyczyn finansowych) straszy końcem świata i okolic zamiast rzetelnie informować o ewentualnym ryzyku, tak abym mogła sama podjąć sensowną decyzję.
Rzecz sprowadza się do tego:
- nie zaszczepisz, dziecko zachoruje z powikłaniami - Twoja odpowiedzialność
- zaszczepisz pod wpływem ogólnej propagandy, wystąpią niepożądane objawy, dziecko będzie miało powikłania - a radź sobie babo sama, o ryzyku szczepień można było przeczytać w ulotce, żaden lekarz go na siebie nie weźmie. A jeszcze najprawdopodobniej będą Ci wmawiać, że ewentualne objawy i powikłania nie mają nic wspólnego ze szczepieniem.
Tak czy siak z ewentualnymi konsekwencjami zostaniesz sama. Więc warto mieć jasne informacje dotyczące ryzyka szczepienia lub nieszczepienia.
Jak na razie wg. mnie w odniesieniu do co najmniej kilku chorób ryzyko szczepienia jest jednak wyższe.
Taka mała ciekawostka - ostatnio znajoma poszła do weterynarza ze szczeniaczkiem i powiedziała, że był szczepiony na wściekliznę jak miał ileś tam dni (zupełnie mały). Pan weterynarz na to, że w takim razie tego szczepienia nie liczy i musi być zaszczepiony od nowa, bo na taki młody organizm szczepienia nie działają, bo szczenię nie jest w stanie wytworzyć jeszcze własnej odporności na bazie szczepionki, ma tylko odporność z mleka mamy... Szczepienia dzieci w 1 dobie pozostawię bez komentarza.
Olu, ja gdzieś wyczytałam, że właśnie dlatego dzieci szczepi się w pierwszej dobie (brak własnej odporności) - potem w miarę karmienia piersią szczepionki gorzej odpowiadają (z powodu tegoż karmienia). Jak znajdę źródło to wkleję.
o masz..niedobre karmienie przeszkadza szczepionkom
KotekMamrotek i ja się z tobą zgadzam, tylko wydaje mi się że niektórzy przesadzają z demonizowaniem wszystkich szczepionek i w każdych okolicznościach
@MonikaMa - nieskuteczność szczepionek u tak małych organizmów wiąże się (z tego, co mnie uczyli) z niedojrzałością układu odpornościowego. Ze względu na tę niedojrzałość kluczowe znaczenie dla odporności noworodków i niemowląt ma karmienie piersią - dzięki temu otrzymują one gotowe przeciwciała.
tak a propos moje dziecko, pzaszczepione tylko na BCG i 2 dawki WZWB, obciążone przeze mnie toksoplazmozą (którą się na szczęście nie zaraziło) jest co 2 miesiące badane, jak spadają przeciwciała. Przy okazji ma stale podwyższone próby wątrobowe. Po ostatnim wyniku tych prób, pediatra, (która mnie namawiała wcześniej na DiTePe... strasząc krztuśccem) na moje dociekanie skąd te wysokie próby przy malejącym Ig powiedziała, że może dziecko ma np. cytomegalię i to trzeba zbadać. Ja pytam i co? A ona mówi - no tzn., że dopóki się to nie wyjaśni, nie można szczepić DiTePe. A dlaczego nie można? Bo przy ukrytej cytomegalii (ukrytej czyli nie zbadanej) po tej szczepionce można dziecku zafundować padaczkę. Na badanie idziemy w połowie miesiąca. Niezależnie od wyniku dziecka już na nic nie zaszczepię... po przeczytaniu m.in. tej książki, którą wysłałam.
Tak sobie myślę co pół roku... Jesień... a może wiosna... w każdym razie sezon wirusowy mamy... i z mojej trójki przeziębiona lata tylko ta najstarsza, trochę poszczepiona. Pozostałych nic się nie ima. Może zbieg okoliczności tylko, a może nie.
Dziękuję Ci Windo za ten wpis. Młodsza dwójka jest przeze mnie obciązona bolerioza, a maz ma padaczkę. Z tego co obserwuję moje dzieciaki to widze u nich słabszy układ neurologiczny. Kiedyś natknęłam się na te badania o cytomegalii i boreliozie i toxo, ale mi źródło uciekło. W każdym razie jak rozmawiam o tym z pediatrami to dziwnie się na mnie patrzą. Gdybyś gdzieś znalazła to źródło to byłabym Ci bardzo wdzięczna. Dla swietej służby zdrowia, takie obciązenie nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia. Za pól roku nigdziezapisana i nanicniezaszczepiona córa idzie do szkoły i spodziewam się problemów.
w szkole nie proszą o dokumentację medyczną... chyba ja te źródła wygooglałam w internecie, ale tam chodziło konkretnie o cytomegalię wg lekarzy toxo nie jest przeciwwskazaniem nie wiem o boreliozie, ale słabszy układ neurologiczny jest przeciwwskazaniem, no i padaczka w rodzinie chyba też. A w razie gdyby uważali, że nie, to żądaj na piśmie poświadczenie, że biorą odpowiedzialność za powikłania... raczej się nie odważą... tak myślę, ale ja specjalistą od walki z sanepidem nie jestem
wg lekarzy padaczka u meza nie jest zadnym przeciwskazaniem, starsza dwójka szczepiona, bo nie umiałam wystarczajaco wyraźnie sie przciwstawić. Bardzo zły stan jelit u córki też nie jest według nich przeciwskazaniem, wogóle nie ma przeciwzkazan to szczepienia przeciez to samo dobro jest
wg lekarzy padaczka u meza nie jest zadnym przeciwskazaniem, starsza dwójka szczepiona, bo nie umiałam wystarczajaco wyraźnie sie przciwstawić. Bardzo zły stan jelit u córki też nie jest według nich przeciwskazaniem, wogóle nie ma przeciwzkazan to szczepienia przeciez to samo dobro jest
Do niedawna czytałam ten wątek tak z ciekawości, bo myślałam, że wszystko już za nami, ale za pół roku urodzę dziecko i dlatego mam mnóstwo pytań...
Jak się obronić przed szczepieniami w pierwszej dobie?Czy wtedy coś się podpisuje?Te jakieś fenyloketonurie?Nie pamiętam bo zawsze miałam cc,znieczulenie i potem gorączkę po przeciwciałach.Jak się przygotować bo pewnie i teraz trudno będzie zachować czujność?Czy warto zrezygnować ze wszystkich szczepień w pierwszych dobach?
Mam Mamę - pediatrę,taką "tradycyjną", anybiotykową, która lubi się wtrącać...Jak ja sobie z nią poradzę???
Jako dziecko lekarzy ( Tata też) nasłuchałam się od małego opowieści z dyżurów, izby przyjęć itd.i to przerażenie we mnie pozostało.Teraz kaszel czy niewielka gorączka u dzieci wywołuje u mnie panikę.Muszę to ciągle w sobie pokonywać...
@InSpe współczuję Ci i nie umiem pomóc w rozmowie z rodzicami. Ja mam teściową w sanepidzie i... po prostu nic jej nie powiedziałam, aż do czasu ostatnio opisanej rozmowy z pediatrą. Fenyloketonuria - to nie szczepienie, a pobranie krwi z piętki na tę i na kilka innych chorób. O tym, że się nie zgadzasz na szczepienia powiedz od razu na izbie/bloku, dadzą Ci oświadczenie do podpisania. I tyle
@InSpe, miałam ze sobą kartkę z napisanym: Oświadczenie. Jako rodzice i prawni opiekunowie narodzonego dziecka nie wyrażamy zgody na poniższe zabiegi medyczne w stosunku do narodzonego dziecka: szczepienie Bcg szczepienie WZW ... ... ...
Podpisy obojga rodziców.
Dawałam to od razu do swojej karty na izbie przyjęć. Skutkowało całkiem elegancko.
Gdzieś jeszcze czytałam, że warto na tę szpitalną kuwetę, w której leży dziecko nakleić kartkę z zastrzeżeniem "Proszę nie szczepić" bo mogą Ci dziecko zabrać na szczepienie kiedy śpisz (osobiście znam dwa takie przypadki) a dokumenty z Izby przyjęć niekoniecznie trafią na czas na oddział noworodkowy.
Otóż to. @Wando, czy szczepisz się przed każdym porodem? Przed wizytą u dentysty? Realne jest to zagrożenie? Ryzyko oceniam jako bardzo niewielkie, na zasadzie nieszczęśliwego wypadku i zaniedbania. Wolę zapobiegać, bo akurat w przypadku WZW B całkiem prosto jest zapobiegać...
Komentarz
Zgadzam się, że teraz ze szczepionek robi się, albo już jest po prostu wielkie łupienie z ludzi pieniędzy, i ta kasa zaślepia nawet lekarzy i tych co robia badania, ale czy wszystkie szczepionki są złe? Trudno nam to teraz rozdzielić, ale nie chcielibyśmy chyba wrócic do czasów kidy nie było na przykład szczepionki na wsciekliznę. Co innego krzywdzenie noworodków szczepionkami bez sensu, ale chyba nie wszystkie szczepionki takie złe?
Jakby kogoś interesowało ile było przypadków prosówki i gruźliczego ZOMRu (przed którym chroni BCG).
W Polsce w 2005 roku
zarejestrowano 17 przypadków gruźlicy rozsianej, co stanowi 2% przypadków
gruźlicy pozapłucnej (9, 11).
Źródlo : http://www.czytelniamedyczna.pl/2785,gruzlica-prosowata.html
Gruźlica ośrodkowego układu
nerwowego obejmuje gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i gruźliczaki
wewnątrzczaszkowe. Należy do najcięższych postaci gruźlicy, ze znaczną
śmiertelnością. W krajach o dużej zapadalności na gruźlicę gruźlicze zapalenie opon
mózgowo-rdzeniowych jest zwykle chorobą małych dzieci, występującą od 3 do 6
miesięcy po zakażeniu pierwotnym. W krajach o małej zapadalności dotyczy
głównie dorosłych i choć może być następstwem zakażenia pierwotnego, to jednak
zwykle rozwija się w wyniku reaktywacji ogniska wytworzonego w przeszłości,
pozostającego przez długi czas w uśpieniu. W Polsce w 2005 r. na gruźlicę opon
mózgowo-rdzeniowych i mózgu zachorowało 19 osób, w tym dwoje dzieci (1, 7).
Wg: http://www.czytelniamedyczna.pl/2790,gruzlica-osrodkowego-ukladu-nerwowego.html
A dlaczego nie można? Bo przy ukrytej cytomegalii (ukrytej czyli nie zbadanej) po tej szczepionce można dziecku zafundować padaczkę.
Na badanie idziemy w połowie miesiąca. Niezależnie od wyniku dziecka już na nic nie zaszczepię... po przeczytaniu m.in. tej książki, którą wysłałam.
ja te źródła wygooglałam w internecie, ale tam chodziło konkretnie o cytomegalię
wg lekarzy toxo nie jest przeciwwskazaniem
nie
wiem o boreliozie, ale słabszy układ neurologiczny jest
przeciwwskazaniem, no i padaczka w rodzinie chyba też. A w razie gdyby
uważali, że nie, to żądaj na piśmie poświadczenie, że biorą
odpowiedzialność za powikłania... raczej się nie odważą...
tak myślę, ale ja specjalistą od walki z sanepidem nie jestem
Do niedawna czytałam ten wątek tak z ciekawości, bo myślałam, że wszystko już za nami, ale za pół roku urodzę dziecko i dlatego mam mnóstwo pytań...
Jak się obronić przed szczepieniami w pierwszej dobie?Czy wtedy coś się podpisuje?Te jakieś fenyloketonurie?Nie pamiętam bo zawsze miałam cc,znieczulenie i potem gorączkę po przeciwciałach.Jak się przygotować bo pewnie i teraz trudno będzie zachować czujność?Czy warto zrezygnować ze wszystkich szczepień w pierwszych dobach?
Mam Mamę - pediatrę,taką "tradycyjną", anybiotykową, która lubi się wtrącać...Jak ja sobie z nią poradzę???
Jako dziecko lekarzy ( Tata też) nasłuchałam się od małego opowieści z dyżurów, izby przyjęć itd.i to przerażenie we mnie pozostało.Teraz kaszel czy niewielka gorączka u dzieci wywołuje u mnie panikę.Muszę to ciągle w sobie pokonywać...
Fenyloketonuria - to nie szczepienie, a pobranie krwi z piętki na tę i na kilka innych chorób. O tym, że się nie zgadzasz na szczepienia powiedz od razu na izbie/bloku, dadzą Ci oświadczenie do podpisania. I tyle
szczepienie Bcg
szczepienie WZW
...
...
...
Podpisy obojga rodziców.
Dawałam to od razu do swojej karty na izbie przyjęć. Skutkowało całkiem elegancko.
Ale właśnie szczepienie i tak daje odporność na czas jakiś wiec zaszczepić zdązy sie samo.
Jak bedzie chciało
Japonczycy szczepią dzieci po skończeniu dwóch lat
Ale atopowej Łuśki bym nie szczepiła