Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

13031333536222

Komentarz

  • A mnie wkurza to, że co i rusz okazuje się, że jakaś partia szczepionek jest wycofywana, bo coś tam z nią jest nie tak. Za często się to zdarza. I uważam, że to się bierze z chęci zysku firm farmaceutycznych (niestaranny proces produkcyjny czy tym podobne)

    Z najmłodszą mieliśmy przeboje, jest pod opieką poradni hepatologicznej (miała mega wysoki marker nowotworowy, wysokie próby wątrobowe, dziwne wyniki badań itd). Od pół roku badania, wciskanie tabletek,  kontrole, nerwy itd.
    A nie dawno okazało się, że została zaszczepiona wadliwą serią szczepionek na wzw  i jest wielce prawdopodobne, że te wszystkie problemy są z tego(pediatra obstawiał od początku taką wersję).


  •  Znam dwie osoby zbliżające się do 60. urodzin, które przeszły zakażenie polio. Na pewno gorzko by się roześmiały na te mądrości o tym, że szczepionka jest groźniejsza itp.
    Pewnie, że to jest bardzo groźna choroba, tylko że od jakichś 30 lat w Polsce ani w ogóle nigdzie nie występuje, to jaki sens jest się na nią szczepić?

    I jeszcze coś. Ja chciałabym wiedzieć, kiedy moje dziecko np. w przedszkolu ma kontakt z innymi dziećmi nieszczepionymi.
    A po co Ci taka informacja? Jeśli Twoje dziecko jest zaszczepione, to znaczy że jest odporne i żadne dziecko z ospą czy świnką nie powinno mu być straszne?
  • poza tym @Ergo wiekszosc szczepionek ktora szczepione sa nasze dzieci nie gwarantuje stuprocentowej skutecznosci, ze dziecie na dana chorobe na ktora jest szcepione nie zachoruje, jak chocby ospa. Niektore szczepionki wywoluja choroby. Dodatkowo piszesz ze boisz sie stycznosci Twpjego szczepionego dziecka z dziecmi nieszczepionymi - moim zdaniem to pikus

    znacznie wiecej Twoje dziecko bedzie mialo stycznosci z nieszczepionymi doroslymi, zwlaszcza w sluzbie zrowia - ciekawostka jest, ze ci ktorzy najwiecej wiedzy maja nt szczepionek najniej sie szczepia.
  • @Ergo - mam prośbę osobistą - zejdź ze mnie! Napisałam dlaczego nie chciało mi się czytać wklejonego listu. Jednak Ty znasz moje motywacje lepiej... :-(
  • i jeszcze jedno @Ergo - bedac konsekwentna powinnas doszczepic takze siebie i meza i wszystkich w bloskiej rodzinie, bo To Wy mozecie zarazic swoje wlasne dzieci np ospa albo krztuscem nie wiedzac o tym a potem bedziecie oskarzac Bogu ducha winne dzieci w szkole czy przedszkolu.

    idac tym samym tropem korym rozumujesz powinien istniec powszechmy i jawny spis dorpslycj nieszczepionych, bedzie wtedy mozna zobaczyc czy jak sie np idzie do pediatry czy internisty to czy jest on szczepiony czy nie.
  • sorki za lit ale tel szaleje.
  • @Agnieszka82 - ale to, czy ktoś jest szczepiony nie jest równoznaczne z tym, że jest odporny albo, jeśli nie jest szczepiony, że jest nie odporny. Na tej postulowanej przez Ciebie liście powinny być jeszcze aktualizowane corocznie miana przeciwciał przeciw wszelkim chorobom zakaźnym. Wraz z informacją o poziomie przeciwciał uznawanym za zabezpieczający przed zachorowaniem, oczywiście.
    ;-)
  • @Katarzyna - o to to! o tym samym pomyslalam :-)
  • A mnie wkurza to, że co i rusz okazuje się, że jakaś partia szczepionek jest wycofywana, bo coś tam z nią jest nie tak. Za często się to zdarza. I uważam, że to się bierze z chęci zysku firm farmaceutycznych (niestaranny proces produkcyjny czy tym podobne)

    @Barbasia - tak, i to są rzeczy przerażające. Nie tylko w przypadku szczepionek, w grę najprawdopodobniej wchodzą tu łapówki i to na wysokich szczeblach.

    @Maciejka - myślę, że tak czy siak JEST groźny. I dla rocznego, i dla starszego. Czy pro i contra...nie jestem pewna. Nie mówię tylko o osobach piszących tutaj, tylko w ogóle. Ludzie trafiają na różne źródła i czytając pewne rzeczy można się przestraszyć.

    @katarzyna - to nie jest osobista uwaga do Ciebie jako osoby, tylko do podejścia,  że nawet nie chce się poznać argumentów przeciwnych, albo nawet się je wcześniej poznało i z nimi dyskutować, tylko z góry "nie, bo nie". Jeśli nie zgadasz się z tymi argumentami, to proszę, dyskutuj z nimi. Nie wiem, kto napisał ten list, ale jeśli napisany został przez prawdziwe osoby opisujące swoje doświadczenia, to może warto przynajmniej się z tym zapoznać?

    @OlaodPawlaA po co Ci taka informacja? Jeśli Twoje dziecko jest zaszczepione, to znaczy że jest odporne i żadne dziecko z ospą czy świnką nie powinno mu być straszne?

    Przeczytaj proszę dalszy ciąg mojego wpisu nt. przedszkola.

    @Agnieszka82 - Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że żadne szczepienie nie zabezpiecza w 100%. Tak samo jak zdrowy sposób odżywiania i tryb życia nie zabezpiecza przed chorobami. Jest to kwestia zmniejszania ryzyka. Akurat argument z dorosłymi z bliskiego otoczenia, którzy mogą zarazić, jest o tyle nietrafiony, że znakomita większość dorosłych w Polsce jest zaszczepiona. Czego nie można powiedzieć o osobach, które przyjechały z zagranicy, o których pisałam wcześniej.

    ciekawostka jest, ze ci ktorzy najwiecej wiedzy maja nt szczepionek najniej sie szczepia.

    Ale ktoś konkretnie? Jest jakaś duża grupa osób, które się do tego publicznie przyznają popierając to swoją wiedzą o szczepieniach? I dokładnie - o szczepieniach w ogóle, czy konkretnych produktach?
  • @Ergo argument z doroslymi jest jak najbardziej trafiony gdyz albowiem moje i Twoke szczepionki ktorymi bylysmy szczepione w dziecinstwie w tej chwili juz niewazne czyli de facto obie jesteesmy- tak jak dorosli inni w tym kraju w tej samej grupie co Ci nieszczepieni. 
    szczepionki nie daja dozywotniej gwarancji i waznosci, max 5 lat, no moze ktoras ma dluzsza date waznosci. musielibysmy sie okresowo co kilka lat doszczepiac aby miec jaka taka pewnosc ze nie zachorujemy na dana chorobe - o ile nam sie jeszcze po tych szczepionkach wytworza przeezciwciala oczywiscie i nasz organizm je przyjmie w ogole
  • edytowano sierpnia 2013
    Och, nie chce mi sie wchodzic w dyskusje z kims, kto twierdzi, ze krztusiec jest grozny. I to tak, ze lepiej szczepic, niz przejsc ta chorobe. Swinke dzieci kiedys tez przechodzily, teraz nastala psychoza na szczepienia. Na ospe wietrzna tez.
    Ludzie nie maja podstawowej wiedzy odnosnie tego co znajduje sie w szczepionkach i jakie szkody moze przyniesc dziecku oraz jak "grozne" rzeczywiscie sa choroby, na ktore szczepia, jak moze dojsc do zakazenia, jakie i ile jest powiklan pochorobowych. I pomijaja zupelnie dobroczynny aspekt niektorych chorob (wlasnie krztusiec ma ich wiele) w rozwoju dziecka. Ale dyskutowac wszyscy chca :P

    E:najpierw nalezy poznac jakies fakty, statystyki, pozniej mozna dyskutowac. I logiczne wnioski same sie nasuwaja.
  • edytowano sierpnia 2013
    @Ergo, jesli naprawde interesujesz sie tematem, to proponuje zapoznac sie z tematem wg schematu
    1. Opis choroby (przebieg, co wywoluje, jak mozna sie zarazic, dla kogo grozna,..)
    2. Statystyka (ile bylo zachorowan w ostatnich latach w Polsce/Europie, ile powiklan (jakich?), ile przypadkow smiertelnych)
    3. Dostepne szczepionki (co zawieraja, jak wplywaja na czlowieka i chorobe; hint: szczepionka na pneumokoki, skutecznosc)
    4. Statystyka (o ile dostepna: ile i jakie powiklania wystepuja popodaniu szczepionki)
    5. Samodzielne wnioski.
  • @Ergo konkretnie tak nt szczepionek slyszalam od osoby ktora w swojej rodzinie ma czlowieka ktory przy nich pracuje, juz nie pamietam przy ktorej konkretnie czy na pneumo czy inna ktora sie szczepi dzieci - nie zaszczepilaby sie tymi szczepionkami za nic w swiecie bo wie co ona w sobie zawiera i wie że odczyny poszczepienne po niej moga byc wieksze niz ilosc zachorowan dzieci na te chorobe. to raz.

    tak samo z piekarzem np -malo ktory odwazy sie zjesc chleb z wlasnej piekarni bo wie co tam jest w skladzie...

    albo z panem który wędlinki pyszne robi.....też słyszałam o takim ;) jednym tylko a podejrzewam że ich jest bardzo wielu...


    @Ergo jak połniesz tę pastylkę zieloną, jak w matrixie ;) pt szczepionki i zaczniesz zgłębiać temat to gwarantuję Ci że oczka ze zdziwienia Ci się otworzą o przestaniesz powtarzać - z całym szacunkiem do Ciebie - te głupoty które świadczą całkowicie o nieznajomości tematu.

    I z całym szacunkiem do tabunu lekarzy któych się spotyka na tzw kwalifikacji dziecka do szczepienia - pojęcie ich o chorobach na któe szczepią dzieci jest bliskie zeru - no chyba że to lekarz z powołania i fachowiec mądry a tego ze świecą szukaj - i znajomość szkodliwości tychże szczepionek jest zerowe.
    Ciekawe, ilu z nich podpisze papier, że wszelką odpowiedzialność za NOP u dziecka w związku ze szczepieniem biorą na siebie - skoro tak usilnie namawiają rodziców na szczepienia, bo te szczepienia są"całkiem bezpieczne".o. żaden nie podpisze.


    Aaaa i oprócz tych informacji o szczepionkach poczytaj sobie o dzieciach dotkniętych NOPem bardzo poważnie, ich historie, a nie słuchasz ludzi którzy chorowali na polio ileś lat dziesiąt temu kiedy ta choroba występowała intensywnie, a której od 30 lat w Polsce już nie ma.

    Pomijając fakt, że niektóre szczepionki po prostu są nieważne i łatwiej je podać małym dzieciom niż je zutylizować.

    Aaaaale to tylko takie małe perełki - ciekawiej się robi jak się zgłębi temat.
  • @Ergo, jesli naprawde interesujesz sie tematem, to proponuje zapoznac sie z tematem wg schematu
    1. Opis choroby (przebieg, co wywoluje, jak mozna sie zarazic, dla kogo grozna,..)
    2. Statystyka (ile bylo zachorowan w ostatnich latach w Polsce/Europie, ile powiklan (jakich?), ile przypadkow smiertelnych)
    3. Dostepne szczepionki (co zawieraja, jak wplywaja na czlowieka)
    4. Statystyka (o ile dostepna: ile i jakie powiklania wystepuja popodaniu szczepionki)
    5. Samodzielne wnioski.
    do tego mogę polecić stronkę fakty o szczepieniach.wordpress

    bardzo rzetelna stronka z samymi faktami, nie jakaś promująca nieistniejące ruchy antyszczepionkowców.
  • @Maciejka - wiesz, jeśli po wymianie dwóch postów piszesz, że nie chce Ci się dyskutować i jednocześnie piszesz tak: I pomijaja zupelnie dobroczynny aspekt niektorych chorob (wlasnie krztusiec ma ich wiele) w rozwoju dziecka. (jakiż to dobroczyny wpływ, może przetestowałaś na sobie lub swoim dziecku?). Czy mam to traktować poważnie, czy kpisz sobie?

    Dobroczynny wpływ przechorowania przeze mnie ospy jest taki, że teraz w przypadku obniżenia odporności mam wielkie szanse na półpasiec. Faktycznie, dobroczynnie to wpływa...

    1. Opis choroby (przebieg, co wywoluje, jak mozna sie zarazic, dla kogo grozna,..)
    2. Statystyka (ile bylo zachorowan w ostatnich latach w Polsce/Europie, ile powiklan (jakich?), ile przypadkow smiertelnych)
    3. Dostepne szczepionki (co zawieraja, jak wplywaja na czlowieka)
    4. Statystyka (o ile dostepna: ile i jakie powiklania wystepuja popodaniu szczepionki)
    5. Samodzielne wnioski.

    Ad. 2 i 4 - sama wcześniej pisałaś, że wyniki są zafałszowane :D i niewiarygodne, na czym więc mam się oprzeć? Celem mojego wpisu była krytyka podejścia "nie szczepię, bo się boję, bo się naczytałem w necie i zresztą tych chorób już nie ma". 

    @Agnieszka82 - czy w takim razie uważasz, że z podejściem "nie szczepić się w ogóle" za jakiś czas w ogóle zapomnimy o groźnych chorobach? Generalnie tak, masz rację, np. w przypadku kiedy podejrzewamy że jest duże zagrożenie zakażeniem (np. otwarta zabrudzona rana i możliwość zakażenia tężcem) trzeba się doszczepić. 
  • @Agnieszka82 - pisałyśmy jednocześnie, zaraz odpiszę na Twój drugi wpis
  • edytowano sierpnia 2013
    Ergo, no wysil sie i poczytaj o krztuscu. Tak, tak choroba miala bardzo dobry wplyw na rozwoj mowy u mojego dziecka, u znajomych dzieci przestaly sie moczyc w nocy itp. Roznie dzieci reaguja, ale zwykle nastepuje jakis skok rozwojowy. Poczytaj literature w temacie. I w ogole nt. roli chorob w rozwoju dziecka.

    Co do statystyk - opieram sie na badaniach, ktore przez kilka (kilkanascie?) lat prowadzi stowarzyszenie lekarzy pediatrow w Niemczech (wspolpracujacych z lekarzami w innych krajach). Tak, statystyki sa falszowane, jesli sa przeprowadzone na zlecenie firm farmaceutycznych.
  • @Ergo jak połniesz tę pastylkę zieloną, jak w matrixie  pt szczepionki i zaczniesz zgłębiać temat to gwarantuję Ci że oczka ze zdziwienia Ci się otworzą o przestaniesz powtarzać - z całym szacunkiem do Ciebie - te głupoty które świadczą całkowicie o nieznajomości tematu. 

    I z całym szacunkiem do tabunu lekarzy któych się spotyka na tzw kwalifikacji dziecka do szczepienia - pojęcie ich o chorobach na któe szczepią dzieci jest bliskie zeru - no chyba że to lekarz z powołania i fachowiec mądry a tego ze świecą szukaj - i znajomość szkodliwości tychże szczepionek jest zerowe.
    Ciekawe, ilu z nich podpisze papier, że wszelką odpowiedzialność za NOP u dziecka w związku ze szczepieniem biorą na siebie - skoro tak usilnie namawiają rodziców na szczepienia, bo te szczepienia są"całkiem bezpieczne".o. żaden nie podpisze.


    Aaaa i oprócz tych informacji o szczepionkach poczytaj sobie o dzieciach dotkniętych NOPem bardzo poważnie, ich historie, a nie słuchasz ludzi którzy chorowali na polio ileś lat dziesiąt temu kiedy ta choroba występowała intensywnie, a której od 30 lat w Polsce już nie ma.

    Agnieszko, czytałam o tym sporo! Non stop przewija się nazwisko doktor Majewskiej. To jest dla mnie mało wiarygodne, że tylko ona jedna walczy z "systemem". Jedna jedyna osoba na całą Polskę walczy ze spiskiem, no przepraszam, ale tak to wygląda. Mogę Ci przyznać rację w tym, że sanepidy itd. to biurokratyczne  śmietniki i dlatego nie mamy pełnego obrazu tego, jak faktycznie wygląda kwestia nop-ów.

    Natomiast co do tego, że znasz kogoś, kto coś widział. No tak, ale jeśli są nieprawidłowości, ewidentne, to dlaczego ktoś wtajemniczony nie doniesie o tym? Dlaczego te wiedzę rzekomo trzyma dla siebie i sam nie szczepi? Czy rozumiesz, o co mi chodzi? Z tego, co piszesz, wynika, że jest wielka zmowa milczenia. A przecież chodzi o coś poważniejszego niż brudne pieczywo. Dlatego "ten ktoś, kogo zna ktoś z Twojej rodziny, który coś wie" powinien to ujawnić, zgłosić. 

    Czy lekarz może wziąć na siebie odpowiedzialność za skutki szczepienia? Nie, nie może, bo stwierdza tylko, czy dana osoba jest a tej chwili zdrowa. Nie on produkuje szczepionkę. Jeśli Ty jako pełnoletnie osoba na coś się szczepisz, czy swoje dziecko, to masz prawo przeczytać ulotkę (bo jak wyżej, przecież ani Ty, ani lekarz, nie badacie składu chemicznego szczepionki i nie robisz badań, jakie działania może wywołać). Dlatego Ty sama podpisujesz oświadczenie, że wyrażasz zgodę, że zapoznałaś się z możliwymi działaniami niepożądanymi itp.

    Pomijając fakt, że niektóre szczepionki po prostu są nieważne i łatwiej je podać małym dzieciom niż je zutylizować.

    To już jest przestępstwo. Skąd masz informacje na ten temat?

    aaa i oprócz tych informacji o szczepionkach poczytaj sobie o dzieciach dotkniętych NOPem bardzo poważnie, ich historie, a nie słuchasz ludzi którzy chorowali na polio ileś lat dziesiąt temu kiedy ta choroba występowała intensywnie, a której od 30 lat w Polsce już nie ma.

    A dlaczego jej nie ma? Ja ich nie "słucham" (sugerujesz, że karmią mnie jakimiś głodnymi kawałkami o strasznych chorobach, które jak piszesz, już nie istnieją w Polsce? Nie zapominaj, że możemy uważać, że teraz nie ma granic, jak w PRL), znam dwie takie osoby osobiście i wystarczy, że je WIDZIAŁAM. 


  • edytowano sierpnia 2013
    Dopisek: nawet gdyby nie bylo statystyk w temacie powiklan poszczepiennych to i tak sama wiedza o chorobie (w jaki sposob sie mozna zarazic oraz ile i jakich jest powiklan) oraz szczepionce (sklad- ten nie jest tajny, dzialanie, skutecznosc) pozwala ukazac bezzasadnosc wiekszosci szczepien.
    EOT, nie mam sily na jalowe przepychanki.
  • Ergo, no wysil sie i poczytaj o krztuscu. Tak, tak choroba miala bardzo dobry wplyw na rozwoj mowy u mojego dziecka, u znajomych dzieci przestaly sie moczyc w nocy itp. Roznie dzieci reaguja, ale zwykle nastepuje jakis skok rozwojowy. Poczytaj literature w temacie. I w ogole nt. roli chorob w rozwoju dziecka.

    SZOK


    @Maciejka - wybacz, nie mogę poważnie traktować Twoich wpisów...jestem w szoku, że taka ciemnota jest praktykowana w dzisiejszych czasach. Jakim cudem dzieci, które nie chorowały umieją w ogóle mówić? @-) @-)
  • Ergo, no wysil sie i poczytaj o krztuscu. Tak, tak choroba miala bardzo dobry wplyw na rozwoj mowy u mojego dziecka, u znajomych dzieci przestaly sie moczyc w nocy itp. Roznie dzieci reaguja, ale zwykle nastepuje jakis skok rozwojowy. Poczytaj literature w temacie. I w ogole nt. roli chorob w rozwoju dziecka.

    SZOK


    @Maciejka - wybacz, nie mogę poważnie traktować Twoich wpisów...jestem w szoku, że taka ciemnota jest praktykowana w dzisiejszych czasach. Jakim cudem dzieci, które nie chorowały umieją w ogóle mówić? @-) @-)

    Mialam juz nie pisac, ale nie wytrzymalam: ignorancja. Czy ja pisze, ze bez krztusca dzieci nie beda mowic? Nie, napisalam, ze wiele dzieci ma skok rozwojowy po przebyciu tej choroby. Skok ten roznie sie objawia, sprawa opisana w literaturze fachowej, nie moj wymysl, czy jednostkowy przypadek.
    Naprawde ciezko sie z toba rozmawia na takim poziomie.
  • Mialam juz nie pisac, ale nie wytrzymalam: ignorancja. Czy ja pisze, ze bez krztusca dzieci nie beda mowic? Nie, napisalam, ze wiele dzieci ma skok rozwojowy po przebyciu tej choroby. Skok ten roznie sie objawia, sprawa opisana w literaturze fachowej, nie moj wymysl, czy jednostkowy przypadek. 
    Naprawde ciezko sie z toba rozmawia na takim poziomie.

    A nie wpadłaś na to, że może choroba SPOWOLNIŁA rozwój i dlatego po wyzdrowieniu nastąpił skok?
  • chorowałam na ospę, na świnkę. Nie czuję się zagrożona półpaścem, świnka mi zepsuła imprezę rodzinną, którą wówczas przeleżałam w łóżku i finito.
    Nie bardzo rozumiem, dlaczego mam dobrowolnie pakować dziecku podskórnie/doustnie/domięśniowo rtęć - obojętnie wjakiej postaci.
    "Pieczątka" po szczepionce na gruźlicę bardzo mnie wkurza, nie sądzę, że tylko mnie. Państwo nie proponowało mi operacji plastycznej na jego koszt.
    Dopóki mohe dziecko było podejrzewane o chorobę, pisano mi na wypisie - szczepienia wg kalendarza. Kiedy choroba się potwierdziła napisano - zalecana szczepionka acelularna. Tyle, że wg kalendarza, to ono powinno być już po trzech dawkach. Nikt mi nie zechciał podpisać, że choroba dziecka + szczepionka nie skończy się źle. No to ja ryzykować nie będę. I niech mi teraz sanepid czy ktokolwiek udowodni, że to ja działam na szkodę dziecka, a nie lekarze, którzy pisali takie zalecenia na wypisie.
    Za tydzień idziemy do nowego specjalisty, zobaczymy co on powie na ten temat.
  • edytowano sierpnia 2013
    @Ergo - za dużo tutaj jest do pisania, a ja niestety nawet gdybym chciała nie mam tyle czasu aby Ci na wszystkie Twoje wątpliwości czy pytania odpowiedzieć, nie we wszystkich tych tematach jestem kompetentną do tego osobą.

    skoro czytałaś nt szczepionek to napewno jesteś zorientowana w temacie, więc nie ma co tutaj dyskutować. Ty podejmujesz decyzje o szczepieniu swoich dzieci, inni rodzicie nie szczepią swoich dzieci.

    Ja nieopatrznie się wcięłam w dyskusję.

    edit: dopiszę tylko o lekarzach - tak, od nich wymagam podpisania dokumentu o bezpieczeństwie szczepionek i odpowiedzialności tychże lekarzy na ewentualne odczyny poszczepienne dlatego, że oni te szczepionki polecają osobiście i namawiają rodziców do nich i powinni być zorientowani w temacie składu i ryzyka ich przyjęcia a nie rodzicowi każą czytać ulotkę.
    To ja jak zaszczepię moje dziecko muszę później borykać się z NOPem ewentualnym, ze wszystkimi konsekwencjami tego szczepienia - nie lekarze, nie Ci którzy tworzą te szczepionki tylko właśnie rodzić który o zgrozo! najmniej zorientowany jest w temacie szczepionek, bo nie powinien być - od tego są lekarze żeby się na nich znać.
    Żaden z lekarzy też nie napisze z pełną odpowiedzialnością że szczepionki są BEZPIECZNE i nie wyrządzą krzywdy mojemu dziecku - to dlaczego ja jako rodzić mam zakładać, szczepiąc swoje dziecko, że szczepionki są bezpieczne? na jakiej podstawie mam tak sądzić, skoro sami lekarze nie potwierdzają ich 100 procentowej skuteczności?
    Żaden też z lekarzy nie zagwarantuje mi, że moje dziecko pomimo szczepienia na 100% nie zachoruje na daną chorobę - mało tego nie zagwarantuje że akurat moje dziecko nie dostanie NOPu.

    To ja później, do końca życia, będę się borykała z chorym dzieckiem po szczepieniu i znikąd pomocy nie będę miała.

    Resztę pominę milczeniem.
  • Mialam juz nie pisac, ale nie wytrzymalam: ignorancja. Czy ja pisze, ze bez krztusca dzieci nie beda mowic? Nie, napisalam, ze wiele dzieci ma skok rozwojowy po przebyciu tej choroby. Skok ten roznie sie objawia, sprawa opisana w literaturze fachowej, nie moj wymysl, czy jednostkowy przypadek. 
    Naprawde ciezko sie z toba rozmawia na takim poziomie.

    A nie wpadłaś na to, że może choroba SPOWOLNIŁA rozwój i dlatego po wyzdrowieniu nastąpił skok?

    A moze w koncu zapoznal bys sie z faktami, poczytal literature, a nie snul domyslow w temacie?
  • @Maciejka - nie pisz do mnie jak do faceta ;) podaj proszę linki do "fachowej literatury" na ten temat, dla mnie wysnuwanie wniosków, że skok rozwojowy WYNIKA z choroby, BO pojawił się po niej, to rozumowanie a la chłopek-roztropek, a nie metoda naukowa. 

    @Agnieszka82 - nikt nigdy nie zagwarantuje na 100%, jak jakaś osoba zareaguje na jakiś lek, nawet Apap (zbyt wiele czynników wchodzi w grę), więc postulowanie, żeby ktoś się zobowiązywał, że poniesie odpowiedzialność itp. jest po prostu bez sensu. Zakładam, że lekarz ulotkę zna, dorośli powinni umieć czytać ze zrozumieniem i owszem, to my podejmujemy ryzyko także za nasze dzieci. Myślę, że nie można pomijać milczeniem jednego - bagatelizowania chorób. Tak jak napisałaś o polio - odpowiedz sobie proszę sama na pytanie, dlaczego polio i gruźlicy już nie ma w Polsce.
  • edytowano sierpnia 2013
    @Maciejka - nie pisz do mnie jak do faceta ;) podaj proszę linki do "fachowej literatury" na ten temat, dla mnie wysnuwanie wniosków, że skok rozwojowy WYNIKA z choroby, BO pojawił się po niej, to rozumowanie a la chłopek-roztropek, a nie metoda naukowa. 

    @Agnieszka82 - nikt nigdy nie zagwarantuje na 100%, jak jakaś osoba zareaguje na jakiś lek, nawet Apap (zbyt wiele czynników wchodzi w grę), więc postulowanie, żeby ktoś się zobowiązywał, że poniesie odpowiedzialność itp. jest po prostu bez sensu. Zakładam, że lekarz ulotkę zna, dorośli powinni umieć czytać ze zrozumieniem i owszem, to my podejmujemy ryzyko także za nasze dzieci. Myślę, że nie można pomijać milczeniem jednego - bagatelizowania chorób. Tak jak napisałaś o polio - odpowiedz sobie proszę sama na pytanie, dlaczego polio i gruźlicy już nie ma w Polsce.
    Ergo, przepraszam,myslalm, zes facet. Linkow nie podam, bo czytalam w ksiazkach i do tego jeszcze niemieckich. Trzeba przejsc sie do biblioteki i wypozyczyc jakis bardziej obszerny poradnik pedriatryczny (na poczatek wystarczy). I podkreslam raz jeszcze - to nie ja wymyslilam jakas bajeczke w temacie, dziwna teorie na swoje potrzeby - to po prostu wielo (set) letnia obserwacja lekarzy pozwolila dojsc do takich wnioskow, ze w wielu przypadkach przebycie krztusca powoduje ponadprzecietny skok rozwojowy.
    I krztusiec naprawde nie jest zly, ludzie sie go boja, bo nie wiedza co to, nie widzieli nikogo z ta choroba. A juz niespelna dwulatek poradzil sobie z nim w kilka tygodni bez antybiotkow nawet, mial podawane tylko preparaty wzmacniajace. Polpasiec przeszlam, nic strasznego (kilka dni bolaly mnie plecy), nie przeszkodzil mi w wycieczce z plecakiem po Indiach. Itp, itd.

    E: i nie jest to bagatelizacja chorob, tylko ocena, czy lepiej narazac na straty uklad nerwowy i byc moze zyskac na kilka lat odpornosc na niektore choroby, czy przejsc chorobe typu ospa, miec odpornosc na cale zycie i byc moze kiedys zachorowac na polpasiec. Jak dla mnie rachunek jest prosty.


  • Pierwsze słyszę o takiej teorii i jest ona dla mnie nieprawdopodobna. Czy na pewno w tej niemieckiej książce chodziło o związek przyczynowo-skutkowy czy o to, że np. ta choroba często pojawia się w trakcie lub przed skokiem rozwojowym (co może np. wiązać się z tym, że przy skoku rozwojowym organizm jest osłabiony i wtedy łatwiej zachorować)?
  • @Ergo
    Ja nie Agnieszka ale na pytanie dlaczego gruźlicy już nie ma mogę Ci odpowiedzieć.
    Na pewno nie wskutek masowych szczepień BCG.

    Kilka stron temu w tym wątku cytowałam dokumenty WHO które przyznało już oficjalnie że szczepionka BCG nie ogranicza transmisji choroby. Dodatkowo jak sobie sprawdzisz statystyki ze świata to czarno na białym widać że poziom zarówno śmiertelności jak i zachorowań na gruźlicę w Europie i USA spadał mniej więcej w tym samym tempie.

    W Europie szczepiono na BCG, Stany nigdy tej szczepionki nie wprowadziły do masowego obrotu (uznano tam po badaniach że jest nieskuteczna).
  • A jak masz dosyć dr. Majewskiej to poczytaj sobie literaturę anglojęzyczną - jest całkiem sporo na ten temat, odwołaniami do poważnych badań naukowych.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.