@Lila - od pani doktor, która "zęby zjadał" na HPV (doktorat z tego ma) dowiedziałam się tyle - cyt.: "Jeśli jakaś kobieta naprawdę nie może wytrzymać i musi zmieniać partnerów jak rękawiczki, to lepiej, żeby się zaszczepiła" Dodam od siebie, że własnych córek bym nie zaszczepiła nie tylko za darmo ale nawet, gdyby mi dopłacali. Ale ja zamierzam dopilnować, żeby nie prowadziły rozwiązłego trybu życia ;-) W razie, gdyby zamierzały, to będę je straszyć HPV! ;-) ;-) ;-)
@Lila - i takie akcje propagandowe najbardziej mnie zniechęcają do przemysłu szczepionkowego. Po zetknięciu się z takimi działaniami nabieram wątpliwości, co do szczerości intencji całej tej branży :-( Zapewniam Cię, że po tej prezentacji większość rodziców jest uszczęśliwiona, że ktoś hojnie chce ich córkom sponsorować takie fantastyczne szczepienie, które uchroni je przed niechybną śmiercią w młodym wieku w okrutnych męczarniach :-? I nikt się nie zastanawia, że ten sponsoring idzie z naszych wspólnych pieniędzy i za darmo to nam tu nikt nic nie daje - ktoś hojna ręką pompuje nasza kasę do kieszeni firmy farmaceutycznej. A głupiemu radość... :-?
No to ja jeszcze dopisze, ze przy nierozwiazlym trybie zycia kolezanka zlapala HPV, wiec troche emocjonalny stosunek mam. Ale wyleczyla sie, zyje i ma sie dobrze. Najwazniejsza jest profilaktyka - coroczne badania. Z drugiej strony ta szczepionka slabo chroni przed czymkolwiek - jest ok 100 wirusow z tej rodziny, z czego 35 moze wywolywac raka. Szczepionki chronia (jesli w ogole) przed 2-4 typy wirusow. Koniec koncem udalo sie w rzetelnych badaniach dowiesc, ze na pewno ta szczepionka chroni przed kurzajkami/ brodawkami. W DE taka sama propagande pamietam - "zaszczep dziecko przeciw rakowi", tan kto sie zdecydowal mial szanse wygrac np. iPoda...
@Lila - ale znam to z jeszcze innej strony, bo ukończyłam uczelnię medyczną. Wyobraź sobie, że nas, studentki, też usiłowano poddawać tej propagandzie. Na górze tej piramidy jest grupa zwyrodniałych cyników, którzy myślą tylko o tym, ile można na tym procederze zarobić. Na dole przeważają tzw. pożyteczni idioci, którzy święcie wierzą, że zbawiają świat niosąc mu lekarstwo na ciężką i niemożliwą do uniknięcia chorobę. Być może ci lekarze, od prelekcji naprawdę wierzą w to, co mówią. Często oni sami są impregnowani na racjonalne argumenty wskazujące na bezcelowość stosowania promowanego przez nich środka. Ktoś ich zindoktrynował do tego stopnia, że są przekonani, że za wszelką cenę warto namówić jak najwięcej osób - nie wahają się przed zastraszaniem, przemilczaniem niewygodnych faktów, cz tendencyjnym przedstawianiem rzeczywistości. Są przekonani, że działają w imię wyższego dobra... :-? Jak dla mnie, to smutne i tragiczne. Skłania do dużej czujności.
No to jestem ciekawa jaka to szczepionka.. Ale (w bardzo duzym skrocie) to pic na wode, szczepionka ta jest porownywana do tej przeciw pneumokokom. Nie dosc, ze chroni przed ulamkiem wirusow wywolujacych HPV, to w dodatku ta ochrona jest watpliwa. I ma duzo skutkow ubocznych, az 8% jest zaliczana do ciezkich (15% dziewczat traci przytomnosc po szczepieniu, duzo ma reakcje alergiczne (w tym astme), podwyzsza sie ryzyko chorob z autoagresji). E: to poszukam cos o Silgard
Ok, doczytalam, ze to szczepionka Gardasil, zarejestrowana w Polsce jako Silgard. Czyli wszastko by sie zgadzalo. Co ciekawe jeszcze - szczepiac przeciwko dwom lagodniejszym typom (6 i 11) byc moze zwieksza sie ryzyko zachorowania na te bardziej niebezpieczne formy (organizm nie moze sam nabyc odpornosci poprzez przejscia infekcji w lagodniejszej formie).
W USA to funkcjonuje pod nazwą Gardasil i można straszne informacje wyczytać. Włącznie z zejściami śmiertelnymi po podaniu szczepionki... EDIT: Widzę, że pisałam razem z Maciejką. :-)
@Lila - zapewne nikt też biednym rodzicom nie wspomniał o tym, że HPV jest szczególnie groźny dla kobiet młodych, nastolatek. Im później kobieta się z nim zetknie, tym większe ma szanse na samodzielne zwalczenie wirusa.
@Lila - i takie akcje propagandowe najbardziej mnie zniechęcają do przemysłu szczepionkowego. Po zetknięciu się z takimi działaniami nabieram wątpliwości, co do szczerości intencji całej tej branży :-( Zapewniam Cię, że po tej prezentacji większość rodziców jest uszczęśliwiona, że ktoś hojnie chce ich córkom sponsorować takie fantastyczne szczepienie, które uchroni je przed niechybną śmiercią w młodym wieku w okrutnych męczarniach :-? I nikt się nie zastanawia, że ten sponsoring idzie z naszych wspólnych pieniędzy i za darmo to nam tu nikt nic nie daje - ktoś hojna ręką pompuje nasza kasę do kieszeni firmy farmaceutycznej. A głupiemu radość... :-?
U mnie się zaczęło właśnie od lekkiej awersji na to, że mi ktoś na siłę coś wciska. Jako stary zwolennik teorii spiskowych doszłam do wniosku, że to podejrzane i zaczęłam zgłębiać temat. :-? A potem presję pełnego dobrych intencji środowiska przerobiłam na własnej skórze - zgodziłam się na szczepienie młodego w szpitalu, mimo licznych wątpliwości, przekonywana przez pełną troski lekarską część rodziny. :O Ostatecznie mi przeszło jak młodemu wyszedł odczyn po BCG....
Mój 2 miesięczny syn jest nieszczepiony. A ja mam jego kartę szczepień bo przekazali mi ją w Domu Narodzin. Zapisałam G. do przychodni i dziś zadzwoniła pani, że żąda tej karty szczepień i jeśli jej nie oddam to napisze do sanepidu i nieprzyjemności będę miała ja i Dom Narodzin. Powiedziała, że nie interesuje ją czy szczepię czy nie (akurat) Dodam, że raz już dostaliśmy kiedyś list od sanepidu z przynagleniem do doszczepienia starszego syna, ale na tym się skończyło. Chyba oddam im ten dokument bo jak powiedział nie jest on moją własnością, ale chciałam się jeszcze Was poradzić.
@Katarzyna jest to jedno z rozwiązań choć nie chętnie o nim myślimy bo jednak darmowe wizyty u lekarzy chociażby po skierowania do specjalistów są dla nas ważne i akurat pediatra jest na tyle fajna, że do szczepień nas nie namawia i rozumie, że jak coś się dzieje to zaczynamy od naturalnych środków leczenia. Jeszcze napisałam do stop nop jak to jest z tą kartą szczepień. Jak mi odpiszą to napiszę tu. I czekam na męża to jeszcze omówimy problem.
@postpalatum - jeśli chcesz, żeby dziecko zostało w przychodni, a przychodnia domaga się karty, to, moim zdaniem, nie ma sie co chandryczyć, tylko trzeba im tę kartę zanieść. Mają do niej pełne prawo, bo jest własnością NFZ.
@Prayboy - a oświecisz mnie, co tak niebezpiecznego dla dzieci jest w różyczce? Ja bym bardzo chciała, żeby moje dzieci, szczególnie te płci żeńskiej, przechorowały. Dzięki temu będą mieć odporność dożywotnią i brak lęku w przyszłości przed różyczką w ciąży. Szczepienie nie daje tego komfortu. A powikłania po przejściu różyczki są, z tego, co mi wiadomo, rzadsze niż po szczepieniu MMR.
@Prayboy - sprostowanie - jeśli nawet Ty byłeś na różyczkę zaszczepiony jak byłeś dzieckiem to okres ważności tej szczepionki dawno już minął u Ciebie i też zaliczasz się do grupy nie zaszczepionych - no chyba że się zaszczepiłeś
@Prayboy - nastolatków ani dorosłych różyczka też nie zabija, ani nawet mocno nie męczy. To wyjątkowo łagodna infekcja jest, niezależnie od wieku. BTW, jeśli ktoś się szczepił w wieku wczesnonastoletnim (tak stoi w kalendarzu ostatnia dawka MMR), to mając lat 20 i tak nie ma odporności. Może warto doczytać coś na temat zanim zacznie się ludzi bezpodstawnie straszyć?
Abstrahując od tego, czy szczepionka przeciw HPV ma sens (profilaktyczny), nie rozumiem, dlaczego niektórzy widzą w tym promocję rozwiązłości! Przecież można się zarazić od jednego jedynego męża, prawda? Albo jeśli już mamy trzymać się argumentacji, że im więcej partnerów, tym większa możliwość zarażenia (w sumie logiczne), to przecież wdowa też może mieć kolejnego męża...
Żadna szczepionka nie zwalnia z regularnej cytologii, niestety zwłaszcza kobiety po menopauzie zapominają, że układ rozrodczy w ogóle mają miałam w rodzinie przypadek raka szyjki macicy, niestety chorobę wykryto dużo za późno właśnie z takich powodów
@Ergo, bo tak sie przedstawia sprawe: mozesz sie seksic bez zobowiazan. Boisz sie ciazy? Chodz po tabletki. A! Jeszcze jakies wirusy sa? Wez szczepionke, jest super skuteczna, juz naprawde niczym nie musisz sie martwic. Takie stwarzanie warunkow cieplarnianych, ktore jednak u wiekszosci osob bedzie skutkowalo przedwczesna inicjacja seksualna.
@Ergo - przypomnę, co pisałam wcześniej - HPV jest szczególnie groźny dla młodych dziewcząt, nastolatek. Już samo przesunięcie inicjacji seksualnej na wiek, w jakim kobiety zwykle wychodzą za mąż zmarginalizowałoby problem. Pomyśl sama, czym jest szczepienie dziewczynek 10-12 letnich szczepionką, która działa jakieś 6 lat, jeśli nie przyzwoleniem na seks w wieku nastoletnim? A wdowy, to zwykle jednak mają sporo więcej niż naście lat... :-?
Komentarz
Pytam, bo oficjalnie ostatnie dwa przypadki zachorowania na polio w Polsce to rok 1984 i 1982.
Duzo rzetelnych informacji jak zwykle tu:
http://www.impf-info.de/index.php/die-impfungen-die-impfungen-287/hpv-die-impfungen-301
(jakby co moge pozniej potlumaczyc troche)
Zapewniam Cię, że po tej prezentacji większość rodziców jest uszczęśliwiona, że ktoś hojnie chce ich córkom sponsorować takie fantastyczne szczepienie, które uchroni je przed niechybną śmiercią w młodym wieku w okrutnych męczarniach :-? I nikt się nie zastanawia, że ten sponsoring idzie z naszych wspólnych pieniędzy i za darmo to nam tu nikt nic nie daje - ktoś hojna ręką pompuje nasza kasę do kieszeni firmy farmaceutycznej. A głupiemu radość... :-?
Z drugiej strony ta szczepionka slabo chroni przed czymkolwiek - jest ok 100 wirusow z tej rodziny, z czego 35 moze wywolywac raka. Szczepionki chronia (jesli w ogole) przed 2-4 typy wirusow. Koniec koncem udalo sie w rzetelnych badaniach dowiesc, ze na pewno ta szczepionka chroni przed kurzajkami/ brodawkami.
W DE taka sama propagande pamietam - "zaszczep dziecko przeciw rakowi", tan kto sie zdecydowal mial szanse wygrac np. iPoda...
Ale (w bardzo duzym skrocie) to pic na wode, szczepionka ta jest porownywana do tej przeciw pneumokokom. Nie dosc, ze chroni przed ulamkiem wirusow wywolujacych HPV, to w dodatku ta ochrona jest watpliwa. I ma duzo skutkow ubocznych, az 8% jest zaliczana do ciezkich (15% dziewczat traci przytomnosc po szczepieniu, duzo ma reakcje alergiczne (w tym astme), podwyzsza sie ryzyko chorob z autoagresji).
E: to poszukam cos o Silgard
EDIT: Widzę, że pisałam razem z Maciejką. :-)
Z ust mi to wyjmujesz.
=D>
U mnie się zaczęło właśnie od lekkiej awersji na to, że mi ktoś na siłę coś wciska. Jako stary zwolennik teorii spiskowych doszłam do wniosku, że to podejrzane i zaczęłam zgłębiać temat.
:-?
A potem presję pełnego dobrych intencji środowiska przerobiłam na własnej skórze - zgodziłam się na szczepienie młodego w szpitalu, mimo licznych wątpliwości, przekonywana przez pełną troski lekarską część rodziny.
:O
Ostatecznie mi przeszło jak młodemu wyszedł odczyn po BCG....
X(
Takie stwarzanie warunkow cieplarnianych, ktore jednak u wiekszosci osob bedzie skutkowalo przedwczesna inicjacja seksualna.
A wdowy, to zwykle jednak mają sporo więcej niż naście lat... :-?