cyt.:"W wyniku podania szczepionek może jednak być obserwowane pogorszenie lub przyspieszenie pogorszenia u dzieci, które mają autyzm skąpoobjawowy.
Według aktualnej wiedzy medycznej, autyzm jest zaburzeniem genetycznie uwarunkowanym, związanym z metabolizmem wewnątrzkomórkowym, które może być nasilane przez czynniki środowiskowe, w tym infekcje, toksyny, metale ciężkie. Podanie jakiejkolwiek szczepionki jest bodźcem immunologicznym. W mechanizmie reakcji autoimmunologicznej lub innej nieswoistej odpowiedzi zapalnej może nasilić zmiany w jelicie grubym, ewentualnie w innych strukturach organizmu, w tym mózgu.
Największy nacisk musi być więc obecnie położony na wczesne podejrzenie lub rozpoznanie autyzmu: koniecznie przed szczepieniem oraz na odroczenie lub rezygnację ze szczepienia u dziecka z podejrzeniem autyzmu."
Upnę, link też jest ciekawy, zwłaszcza ,że mówi to medialny orędownik szczepień.W kontekście tego ile dzieci ma teraz Aspergera, który jak wiadomo jest zaburzeniem ze spektrum autyzmu.......
"18-letni Tomasz w 2011 r. poddał się obowiązkowemu szczepieniu przeciwko tężcowi i błonicy - na drugi dzień po nim zmarł. Jak twierdzi rodzina, nie został zbadany przed podaniem szczepionki, co doprowadziło do jego śmierci. Prokuratura prowadzi śledztwo. "
@Savia - podaję za ulotką: Najczęściej zgłaszane działania niepożądane: ból, zaczerwienie, stwardnienie w miejscu wstrzyknięcia, umiarkowana, przejściowa gorączka. Ponadto może pojawić się obrzęk w ciągu 48 godzin od szczepienia i utrzymywać się do 1-2 dni, powiększenie węzłów chłonnych, reakcje nadwrażliwości, przejściowy ból stawów i ból mięśni w ciągu kilku dni po szczepieniu, pobudzenie, senność, drażliwość, wysypka skórna.
Dzieki za wspólczucie Niestety, wymienili wszystkie nasze dzieci....Taki hurt. Odswieżyłam sobie wątek, wydrukowałam to i owo i idę na ring..... Anioła mi poslij na wsparcie (8.00)... Mam lekkiego stracha, bo grzywna x3 trafi na fatalny moment finansowy....
" Największy nacisk musi być więc obecnie położony na wczesne podejrzenie lub rozpoznanie autyzmu: koniecznie przed szczepieniem oraz na odroczenie lub rezygnację ze szczepienia u dziecka z podejrzeniem autyzmu. "
Chciałabym bardzo wiedzieć jak dr Grzesiowski zamierza rozpoznawac autyzm u sześciotygodniowego niemowlęcia. Albo jeszcze lepiej w pierwszej dobie...
Oczywiście, nie szczepimy dzieci, które są chore, mają gorączkę, zaburzenia odporności, przewlekłą chorobę w okresie zaostrzenia, są leczone niektórymi lekami.
Dzięki za wsparcie! Pani z sanepidu b. miła, choć z opcji zdecydowanie pro-szczepiennej. Podetknęła mi gotowy papier z oświadczeniem do podpisania, że w razie zachorowań moich dzieci to JA ponoszę wszystkie konsekwencje. Ale można napisać swoją wersję i tak tez zrobię. Ma gruuubą teczkę z pismami od innych nieszczepiących z uzasadnieniami (dała mi kilka poczytać, na wzór: z powodu odczynów, rtęci i dr Majewskiej... ) Pocieszyła, że im nie wolno nakładać kary, a p. kierownik, przynajmniej na chwilę obecną, nie ma zwyczaju przekazywać sprawy dalej.
W trakcie wizyty ponaglała przez telefon, że koniecznie jakaś pani musi odebrać TE szczepionki, bo mają datę ważności do końca paźdz. i nie moga iść do utylizacji!!!!
Na odchodnym zawołała; to może chociaż na błonicę i tężec?
w 6 roku życia obowiązkowa jest Polio OPV i tężec, błonica krztusiec.
Czy to doszczepianie w 6rż w dodatku żywym wirysem ma sens? czym grozi niedoszczepienie i jakie to ryzyko? Czy jest alternatywa innej szczepionki niz OPV, która wynika z kalendarza?
Tężec, błonica krztusiec - z rozmów z forowaiczkami więm, że na tężec raczej warto zaszczepić, a na dwie pozostałe? no i jaki jest wybór skoro to skojarzona szczepionka? jest alternatywa jakaś?
@Aneczka08 - jak zapłacisz, to dziecko zamiast OPV dostanie IPV (domięśniowa z nieżywymi wirusami). Łatwo się wyłgać, bo OPV jest nieetyczna. Jest szczepionka tylko przeciw tężcowi - Tetana.
Nie jestem wprawdzie typem, które się szczepien szczególnie boi, ale ...
Dwie pierwsze corki szczepilam min. infanrixem..potem sie okazalo ze te kojarzone sa grozne czy cos..plus dziura w budżecie nastała i jasia szczepilam już tylko obowiązkowymi - standardowymi.
Jasiek jak poszedł do złobka został zaszczepiony na ospe - i to uwazam za duzy moj błąd..zle sie z tym czuję, mimo ze po zadnym szczepieniu zadne z dzieci nie mialo powiklan..ale ospa... niepotrzebne to bylo...z tym ze bylam sterroryzowana szefową ktora nawet jednego dnia L4 nie pozwalala wziac raz na kilka miesiecy..przestraszylam się i poszło. Mam nadzieje ze J. nie zachoruje w dorosłym zyciu i ustrzeze sie powiklan, bo bede czula sie bardzo winna..
a ostatnio w Warszawie byly darmowe szczepienia na pneumokki i tak mnie namawialy babeczki z przychodni, ze tez zaszczepilam..mam nadzieje ze nie bede tego zalowac
Dobrze napisała Katarzyna..ze zawsze jest jakies ryzyko...u mnie zawsze przewaza strach, ze jak nie zaszczepię a dziecko zachoruje, to sobie nie daruję i bede się winic. Jakby mialo powikłania-tez bym sie winila..Bądź tu mądry człowieku
Za to na pewno nei dałabym się namowic na szczepienia przeciw grypie czy rotawirusom-ktore uwazam za totalnie bezcelowe...przynjmniej na dzien dzisiejszy
@Katarzyna, piszesz, że łatwo się wyłgać. Ja zamierzam się wyłgać z różyczki/odry/świnki. Różyczki i świnki się nie boję, bo świnkę sama przechodziłam i tylko śmiesznie wyglądałam, a na różyczkę mi wyszło jakbym kiedyś była chora, albo szczepiona (?). Ale nie pamiętam, żebym przechodziła różyczkę. Nie w tym rzecz. Jedyne co mnie martwi to odra, bo nie wiem czym to sie je. Ponoć Ty byłaś chora. W związku z tym mam parę pytań:
1/ Czy jest jakaś dostępna w Polsce szczepionka na odrę? Ktoś tu chciał sprowadzić z Niemiec. Udało się Ktoś coś wie? Czy w takim razie jest ona coś warta?
2/ W jaki spoób można się wyłgać z tej skojarzonej obowiązkowej szczepionki? Z jednej strony piszecie, żeby nie dawać do przychodni żadnych deklaracji, bo to przyspiesza tylko procedurę informowania sanepidu. W takim razie mówić: "teraz nie mogę, bo dzieci chore..." ale tak przez 18 lat? Ale skoro w ogóle nie zamierzam, to kłamać? Karta szczepień jest własnością NFZ czyli nie powinnam jej mieć.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to w przychodni mówić: "nie, dziękuę, nie zaszczepię dziecka, ale też niczego nie podpiszę". Ale wtedy oni i tak mają informację dla sanepidu, że ta a ta pani ma w plecy to szczepienie. Czyli prędzej czy później wyślą do sanepidu. No i potem znowu pytanie: "Podpisać deklarację, że nie będę szczepić?" Wtedy mogą mi walnąć karę. Jak to robisz w praktyce? Co robić? Czego nie robić?
Jak te pytania są zbyt konkretne, to mogę pisać na prv'a.
Czy wiecie może, czy jest sens chodzić do poradni szczepień dla dzieci z grup ryzyka, czy nie pomogą w niczym? Tak mi pediatra dziś zaproponował, ale nie naciskał. I rzekł, że na dawkę przypominającą tężca mamy czas do 10 roku życia. Upierać się, żeby zaszczepić 6-latkę (była szczepiona w wieku 2 lat)?
Komentarz
Według aktualnej wiedzy medycznej, autyzm jest zaburzeniem genetycznie uwarunkowanym, związanym z metabolizmem wewnątrzkomórkowym, które może być nasilane przez czynniki środowiskowe, w tym infekcje, toksyny, metale ciężkie. Podanie jakiejkolwiek szczepionki jest bodźcem immunologicznym. W mechanizmie reakcji autoimmunologicznej lub innej nieswoistej odpowiedzi zapalnej może nasilić zmiany w jelicie grubym, ewentualnie w innych strukturach organizmu, w tym mózgu.
Największy nacisk musi być więc obecnie położony na wczesne podejrzenie lub rozpoznanie autyzmu: koniecznie przed szczepieniem oraz na odroczenie lub rezygnację ze szczepienia u dziecka z podejrzeniem autyzmu."
Polecam dyskusję w programie Jaworowicz:
"18-letni Tomasz w 2011 r. poddał się obowiązkowemu szczepieniu przeciwko tężcowi i błonicy - na drugi dzień po nim zmarł. Jak twierdzi rodzina, nie został zbadany przed podaniem szczepionki, co doprowadziło do jego śmierci. Prokuratura prowadzi śledztwo. "
http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/sprawa-dla-reportera/wideo/18042013/10568021
Najczęściej zgłaszane działania niepożądane: ból, zaczerwienie, stwardnienie w miejscu wstrzyknięcia, umiarkowana, przejściowa gorączka. Ponadto może pojawić się obrzęk w ciągu 48 godzin od szczepienia i utrzymywać się do 1-2 dni, powiększenie węzłów chłonnych, reakcje nadwrażliwości, przejściowy ból stawów i ból mięśni w ciągu kilku dni po szczepieniu, pobudzenie, senność, drażliwość, wysypka skórna.
" Największy nacisk musi być więc obecnie położony na wczesne
podejrzenie lub rozpoznanie autyzmu: koniecznie przed szczepieniem oraz
na odroczenie lub rezygnację ze szczepienia u dziecka z podejrzeniem
autyzmu. "
Chciałabym bardzo wiedzieć jak dr Grzesiowski zamierza rozpoznawac autyzm u sześciotygodniowego niemowlęcia. Albo jeszcze lepiej w pierwszej dobie...
:-t
Oczywiście, nie szczepimy dzieci, które są chore, mają gorączkę,
zaburzenia odporności, przewlekłą chorobę w okresie zaostrzenia, są
leczone niektórymi lekami.
Izziiit????
+
pamiętałam od rana, specjalnie dla Ciebie tu weszłam dziś przed wieczorem
Czy to doszczepianie w 6rż w dodatku żywym wirysem ma sens? czym grozi niedoszczepienie i jakie to ryzyko? Czy jest alternatywa innej szczepionki niz OPV, która wynika z kalendarza?
Tężec, błonica krztusiec - z rozmów z forowaiczkami więm, że na tężec raczej warto zaszczepić, a na dwie pozostałe? no i jaki jest wybór skoro to skojarzona szczepionka? jest alternatywa jakaś?
Jest szczepionka tylko przeciw tężcowi - Tetana.
poprzednio mi pielęgniarka tłumaczyła jakie to szalenie ważne by robić OPV aby wirusrzeszedł przez przewód pokarmowy...
up.
Zaznaczylam sobie watek by go przeczytac spokojnie, ale nie che go szukac.
Wiec u^p
Różyczki i świnki się nie boję, bo świnkę sama przechodziłam i tylko śmiesznie wyglądałam, a na różyczkę mi wyszło jakbym kiedyś była chora, albo szczepiona (?). Ale nie pamiętam, żebym przechodziła różyczkę. Nie w tym rzecz. Jedyne co mnie martwi to odra, bo nie wiem czym to sie je. Ponoć Ty byłaś chora. W związku z tym mam parę pytań:
1/ Czy jest jakaś dostępna w Polsce szczepionka na odrę? Ktoś tu chciał sprowadzić z Niemiec. Udało się Ktoś coś wie? Czy w takim razie jest ona coś warta?
2/ W jaki spoób można się wyłgać z tej skojarzonej obowiązkowej szczepionki? Z jednej strony piszecie, żeby nie dawać do przychodni żadnych deklaracji, bo to przyspiesza tylko procedurę informowania sanepidu. W takim razie mówić: "teraz nie mogę, bo dzieci chore..." ale tak przez 18 lat? Ale skoro w ogóle nie zamierzam, to kłamać?
Karta szczepień jest własnością NFZ czyli nie powinnam jej mieć.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to w przychodni mówić: "nie, dziękuę, nie zaszczepię dziecka, ale też niczego nie podpiszę". Ale wtedy oni i tak mają informację dla sanepidu, że ta a ta pani ma w plecy to szczepienie. Czyli prędzej czy później wyślą do sanepidu. No i potem znowu pytanie: "Podpisać deklarację, że nie będę szczepić?" Wtedy mogą mi walnąć karę. Jak to robisz w praktyce? Co robić? Czego nie robić?
Jak te pytania są zbyt konkretne, to mogę pisać na prv'a.
3/ A trzecie to już napiszę na priva.