A jakoś przekonują w Zofii? Mi w Praskim dość naturalnie przyjęli odmowę "a to spokojnie, w przychodni pani zaszczepi". Bardziej schizowali i straszyli tym, że się nie zgodziłam na podanie witaminy K niż szczepieniami.
Ale odmowę im podpisałam (ich chyba sanepid nie kontroluje, więc mnie to nie bolało) i w książeczkę wpisali odmowę matki, ale kartę szczepień wydali, bo nie miałam jeszcze wybranej poz.
No o wydalaniu wirusa jest, ale potem jest, że niby nie udowodniono, żeby to mogło transferować zakażenie... O to mi chodzi. Że nawet jeśliby jakiś lekarz cudem do tego chplu zajrzał, to tam ma taki tekst, który wg mnie określa, że nie ma takiego ryzyka=nie ma przed czym ostrzegać.
Ja rodziłam rok temu w DN św. Zofii. Odmówiłam szczepień, wpisano do karty, wyszłam na żądanie po 1 dobie, trochę straszono mnie, że powinnam jeszcze siedzieć z dzieckiem na oddziale, bo może wzrosnąć żółtaczka. Większy opór wzbudziło przedwczesne -zdaniem lekarki (a nie położnych)- wyjście niż odmowa szczepień.
Tylko pewnie błąd, że podpisałam papier odmowy? tak robimy i w przychodni od kilku lat, to może nie jest dobrze, ale przychodnia się nie czepia, nie wiem, jakie konsekwencje jeszcze powoduje? w sumie na razie wycisza konflikt na linii lekarz-pacjent?
Byłam z moją malutką na kontroli po zapaleniu płuc i jest zdrowa, wystarczył antybiotyk doustnie, no... wraca mi wiara, że dzieci nieszczepione łagodniej chorują. I leczyłam w domu, poprosiłam w szpitalu, do którego wysłała mnie rodzinna, że spróbujemy w domu, mimo przyspieszonego pasażu jelitowego i sporadycznych wymiotów. I udało się, oby nie wróciły zarazki... Moja lekarka mówi, że w obrazie płuc mogą być zmiany jeszcze nawet do pół roku, nie zleciła żadnych dalszych procedur.
Mam pytanie. Czy w Polsce można zaszczepić dziecko (córkę) na odrę, świnkę i różyczkę jakimś zamiennikiem (innym od popularnych dwóch szczepionek) niepochodzących z abortowanego płodu? Można taką szczepionkę skądś sprowadzić? Wiecie jak to wygląda formalnie? Dostałam wezwanie z sanepidu, żeby się stawić w celu złożenia wyjaśnienia. Ok, mogę zaszczepić, ale tylko zamiennikiem.
@Ania_B ja rodzilam mc temu w Zofii. Odmowilam bcg i zadnych pytan nie bylo. Tylko 2 lata temu trafilam na jakas kiepska pediatre, bo jak odmowilam wtedy to troche sobie pogadala. Ale jak odmawiam to mowie po prostu ze nie chce szczepic w pierwszych tyg zycia tylko rozlozyc na pozniej.
No, badania były robione. W necie można poczytać. Lista przykładowych pozycji bibliograficznych dotyczących tego zagadnienia: *Albonico i inni odkryli, że osoby dorosłe, które przeszły choroby wieku dziecięcego, są w znacznym stopniu chronione przed innymi niż rak piersi nowotworami – narządów rodnych, prostaty, dróg pokarmowych, skóry, płuc, uszu i gardła oraz innych organów – jeśli przeszli odrę (stosunek prawdopodobieństwa, tzw. odds ratio, OR = 0,45), różyczkę (OR = 0,38) i ospę wietrzną (OR = 0,62) we wcześniejszym okresie życia. [Med Hypotheses 1998; 51(4): 315-20].
*Montella i inni odkryli, że przebycie odry w dzieciństwie zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów układu limfatycznego w wieku dorosłym [Leuk Res 2006; 30(8): 917-22]. *Alexander i inni odkryli, że infekcja odrą w dzieciństwie wykazuje znaczące właściwości ochronne – zmniejsza ryzyko o połowę – jeśli chodzi o rozwój ziarnicy złośliwej (choroba Hodgkina) (OR = 0.53) [Br J Cancer 2000; 82(5): 1117-21].
*Glaser i inni również stwierdzili, że nowotwory układu limfatycznego są znacznie bardziej prawdopodobne u dorosłych, którzy nie byli w dzieciństwie zainfekowani odrą, świnką i różyczką [In J Cancer 2005; 115(4): 599-605].
*Gilham et al odkryli, że dzieci z mniejszą liczbą ekspozycji na zwykłe choroby wieku dziecięcego dotyczy większe ryzyko rozwoju białaczki dziecięcej [BMJ 2005; 330: 1294].
*Urayama i inni również stwierdzili, że wcześniejsza ekspozycja na infekcje dziecięce działa ochronnie przeciwko białaczce [Int J Cancer 2011; 128(7): 1632-43].
Przy okazji obecności na forum chciałem zaprosić Pomorzan w pt na 1430 do wojewody w Gdańsku. Z Justyną Sochą będziemy wręczać petycję. Dobrze, żeby osobiście zobaczył tych, którym dokopuje grzywnami. Wydarzenie na fb
Zostaliśmy poproszeni o podpisanie odmowy w przychodni. Jutro mam się ustosunkować. W przeciwnym razie podesla do SNPD. Myślimy żeby nasze pismo wysłać... z pytaniami o pełne info i gwarancje bezpieczeństwa.
Może zależy od przypadku i przychodni? Wiem, że w tym samym rejonie potrafią reagować błyskawicznie, a w innym przypadku po zostawieniu odpowiedniego oświadczenia dają spokój.
@Hope - jeśli napiszesz wprost, że nie zamierzasz szczepić, to jest to jednoznaczny dowód dla przychodni w rozmowach z Sanepidem, że wina nieszczepienia leży wyłącznie po Twojej stronie. Dopóki przeciągasz sprawę, deklarujesz, że rozważasz szczepienie w późniejszym terminie, gdy: stan zdrowia dziecka nie będzie wzbudzał wątpliwości, uzyskasz informacje na temat skuteczności szczepionki, ocenisz ryzyko dla Twojego dziecka itp., to nękana jest raczej przychodnia za nie zrealizowanie obowiązkowych szczepień, niż Ty za unikanie. Jak podpiszesz, to dla Sanepidu rzecz jest jednoznaczna - przychodnia niewinna, trzeba już nękać tylko rodzica. Oczywiście, nie podpisanie oświadczenia nie daje gwarancji, że Sanepid nie będzie nękał rodzica, a podpisanie nie jest jednoznaczne z podpisaniem na siebie wyroku. Jednak, lepiej nie podpisywać. Tym bardziej, że wg. MZ nie ma takiego obowiązku i nie ma takiego oficjalnego druku.
Do mnie dzwonili w zeszlym tyg, mowiac ze uzupelniaja dok.med.i nie maja karty szczepien mojego F. Odpowiedzialam ze szczepie gdzie indziej.. mam nadzieje ze to klamstwo nie bedzie mi policzone
Sluchajcie jak to jest w przypadku gdy karta szczepien jest w domu a dziecko zapisane do przychodni. Moga nękać? a odwrotnie, karta w przychodni a dziecko niezapisane nigdzie.
troche mnie zmrozilo... Mam znajoma ktora ponad rok temu urodzila synka...zyl dobe. Dostal 10 punktow. Nikt po urodzeniu sie niczego nie spodziewal. Lekarze mowili ze sepsa. A tu czytam ze sepsa moze byc powiklaniem poszczepiennym... Czy to mozliwe?
Komentarz
Ale odmowę im podpisałam (ich chyba sanepid nie kontroluje, więc mnie to nie bolało) i w książeczkę wpisali odmowę matki, ale kartę szczepień wydali, bo nie miałam jeszcze wybranej poz.
Tylko pewnie błąd, że podpisałam papier odmowy? tak robimy i w przychodni od kilku lat, to może nie jest dobrze, ale przychodnia się nie czepia, nie wiem, jakie konsekwencje jeszcze powoduje? w sumie na razie wycisza konflikt na linii lekarz-pacjent?
Byłam z moją malutką na kontroli po zapaleniu płuc i jest zdrowa, wystarczył antybiotyk doustnie, no... wraca mi wiara, że dzieci nieszczepione łagodniej chorują. I leczyłam w domu, poprosiłam w szpitalu, do którego wysłała mnie rodzinna, że spróbujemy w domu, mimo przyspieszonego pasażu jelitowego i sporadycznych wymiotów. I udało się, oby nie wróciły zarazki... Moja lekarka mówi, że w obrazie płuc mogą być zmiany jeszcze nawet do pół roku, nie zleciła żadnych dalszych procedur.
@Ania_B ja rodzilam mc temu w Zofii. Odmowilam bcg i zadnych pytan nie bylo. Tylko 2 lata temu trafilam na jakas kiepska pediatre, bo jak odmowilam wtedy to troche sobie pogadala. Ale jak odmawiam to mowie po prostu ze nie chce szczepic w pierwszych tyg zycia tylko rozlozyc na pozniej.
a cos wiecej w temacie ?
*Albonico i inni odkryli, że osoby dorosłe, które przeszły choroby wieku dziecięcego, są w znacznym stopniu chronione przed innymi niż rak piersi nowotworami – narządów rodnych, prostaty, dróg pokarmowych, skóry, płuc, uszu i gardła oraz innych organów – jeśli przeszli odrę (stosunek prawdopodobieństwa, tzw. odds ratio, OR = 0,45), różyczkę (OR = 0,38) i ospę wietrzną (OR = 0,62) we wcześniejszym okresie życia. [Med Hypotheses 1998; 51(4): 315-20].
*Montella i inni odkryli, że przebycie odry w dzieciństwie zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów układu limfatycznego w wieku dorosłym [Leuk Res 2006; 30(8): 917-22].
*Alexander i inni odkryli, że infekcja odrą w dzieciństwie wykazuje znaczące właściwości ochronne – zmniejsza ryzyko o połowę – jeśli chodzi o rozwój ziarnicy złośliwej (choroba Hodgkina) (OR = 0.53) [Br J Cancer 2000; 82(5): 1117-21].
*Glaser i inni również stwierdzili, że nowotwory układu limfatycznego są znacznie bardziej prawdopodobne u dorosłych, którzy nie byli w dzieciństwie zainfekowani odrą, świnką i różyczką [In J Cancer 2005; 115(4): 599-605].
*Gilham et al odkryli, że dzieci z mniejszą liczbą ekspozycji na zwykłe choroby wieku dziecięcego dotyczy większe ryzyko rozwoju białaczki dziecięcej [BMJ 2005; 330: 1294].
*Urayama i inni również stwierdzili, że wcześniejsza ekspozycja na infekcje dziecięce działa ochronnie przeciwko białaczce [Int J Cancer 2011; 128(7): 1632-43].
Australia: Nie szczepili dzieci - 140 tys. rodzin straciło świadczenia
http://www.rp.pl/Polityka/170219115-Australia-Nie-szczepili-dzieci---140-tys-rodzin-stracilo--swiadczenia.html#ap-1Dobrze, żeby osobiście zobaczył tych, którym dokopuje grzywnami.
Wydarzenie na fb
Jutro mam się ustosunkować. W przeciwnym razie podesla do SNPD.
Myślimy żeby nasze pismo wysłać... z pytaniami o pełne info i gwarancje bezpieczeństwa.
Oczywiście, nie podpisanie oświadczenia nie daje gwarancji, że Sanepid nie będzie nękał rodzica, a podpisanie nie jest jednoznaczne z podpisaniem na siebie wyroku. Jednak, lepiej nie podpisywać. Tym bardziej, że wg. MZ nie ma takiego obowiązku i nie ma takiego oficjalnego druku.
a odwrotnie, karta w przychodni a dziecko niezapisane nigdzie.
http://dobreszczepionki.pl/opis_szczepionek.html