PS. I żeby nie bylo, ze nie wiem o czym mowa. Mam doświadczenie z nietolerancjami, testy u dzieci wychodzily beznadziejne, u męża jeszcze gorsze. :-( Dopóki oczu mi nie otworzyła moja koleżanka, o której wspominałam. I kilka innych osób wielkiej wiary stanelo na mojej drodze. :-).
ja kiedyś dostałam mailem takie motto : "O otyłości można mówić jeżeli kupujesz hula- hop i ono pasuje" i tego się trzymam ( to do tematu o odchudzaniu....bo ostatnie wpisy nieco zeszły...hi hi...
w kwestii diet zdrowotnych...nietolerancji, eliminacji itp mam takie zdanie: dieta nie może stać się bożkiem ale z łaską trzeba współpracować, czasem także za pomocą diety czy eliminacji
Jeszcze jedno. Wiem, ze pisząc to jadę po bandzie B-) ale full spontan tez jest jazda po bandzie i wydaje sie być irracjonalny. Z czego on wynika, jak nie z zaufania Bogu? Choc... jesli nie ufamy Mu wystarczająco (brak nam wiary) to mamy prawo, w słabości naszej, posilkowac sie nprem. Podobnie jest w wielu innych kwestiach, z tym ze do jednych przywykliśmy, a inne rodzą bunt lub stukanie sie po czole.
A słowa Pisma Św są nadzbyt klarowne by miec wątpliwości...
można nie pracować z lenistwa i wierzyć, że spadnie z nieba a można mimo starań nie mieć pracy i zaufać, że Pan Bóg przeprowadzi przez to doświadczenie...jednak to dwie różne sytuacje
można zrobić coś złego nieświadomie a można z premedytacją
można stosować dietę wierząc jedynie w nią i można stosować dietę we współpracy z łaską
można się modlić zamiast iść na operację, a można idąc na operację modlić się, by Pan Bóg kierował rękoma lekarza ( Bóg działa nie tylko przez słowo, ale i przez ludzi)
no i tak można wymieniać
"Z laska trzeba wspolpracowac... za pomocą npru. Jak to brzmi! " można bronić różnych prawd i można być prześmiewnym...to pierwsze popieram...to drugie nieszczególnie
@AnnaLena żebyśmy się dobrze zrozumiały: Przeczytaj uwaznie cala dyskusje I postaraj sie zrozumiec co pisałam, o czym pisałam i dlaczego pisalam. Bo off top off topa to juz za duzo w jednym watku. :-\"
@Savia ja w dyskusjach o żywieniu raczej nie biorę udziału choćby dlatego ze moje dzieci niealergiczne. Jedzą wyszystko i w czasie karmienia ja tez nie musialam się z niczym ograniczać. Jednak popieram dziewczyny, że to co piszesz daje się interpretować tylko w jeden sposób - szkodzi ci bo masz za mało wiary. Cały czas odsyłasz do swoich wczesniejszych wypowiedzi ale na prawdę nie da się z nich wyciągnąć innych wniosków. Mogłabyś spróbować to jakoś dokladniej przedstawić?
@Savia wszak większość nieporozumień forumowych wynika z niejednoznaczności i niezrozumienia...z tego, że to net i autor nie zawsze pisze co ma na myśli tylko ubiera to w słowa, które ktoś tam interpretuje inaczej...
Mi się zdawało, że wiem o czym piszesz i byłam gotowa sie pod tym podpisać...ale po malutkich złośliwościach i uszczypliwościach doszłam do wniosku, że może jednak nie rozumiałam...
Mi się wydaje, że słowa Jezusa dotyczą trucizny, o której nie wiemy. To znaczy, że jak nie wiemy, że coś nam szkodzi, to dzięki modlitwie nie zaszkodzi. Jeśli zaś wiemy, że szkodzi, to modlimy się o uzdrowienie, ale nie narażamy z premedytacją zdrowia i życia. Nie skaczę w przepaść z okrzykiem "Jezu, ufam Tobie"! Porównanie z NPRem mnie nie przekonuje. No ale ja uważam, że jak jest zagrożenie zdrowia to należy stosować NPR albo wstrzemięźliwość. Skutkiem otwartości w przypadku braku przeciwwskazań medycznych jest dziecko. Wstrząs i dziecko to jednak inny charakter "zagrożenia". A tak poza tym, to zgadzam się, że jedzenie nie może być bożkiem, a niestety w wielu przypadkach nim się staje
Postąpiłam zgodnie z Twoim zaleceniem @Savia i wróciłam do Tych wpisów. Dla przejrzystości je tu powklejam:
Nie na darmo jest napisane ze jak uwierzycie to choćbyście zjedli cos zatrutego to Wam nie zaszkodzi. A tak bożkiem stala sie zdrowa żywność (cokolwiek by to miało znaczyć). Zycie domu zaczyna się kręcić wokół żarcia....
@Skatarzyna zapytała po tym wpisie: ale że co? gardło mi puchnie i język przez brak wiary?
Na co odpowiedziałaś: Pismo Św jest klarowne. Gdyby czlowiek blogoslawil pokarm z wiara to nic by mu nie zaszkodziło. Mam Pismu Sw nie wierzyć?
Kolejny wpis po wypowiedzi aneczki [ja to zrozumiałam inaczej co Savia pisała, że ponieważ obżeramy się syfem, jest kult jedzenia - to stąd są alergie] brzmi tak:Pamiętam Aneczka08 jak u znajomych trojka dzieci z mega nietolerancjami na nabial. Dziewczyna wziela sobie do serca słowa Pisma Św i rzeczywiście omadlala i pokarm i dzieci dając im wszystko. Przeszlo nagle, juz kilka lat minęło. Zreszta osoba wielkiej ufności do Boga, zawierzajaca Mu wszystko.
Podobne mam doświadczenie z wlasna corka z AZSem. Byl dramat, dramatu nie ma. Bóg jest
A bo malo osob diabel trzymal w niemocy (w chorobie)?
Pismo Św to nie jakies tam historyjki nie z tej epoki. To konkretne wskazówki dla nas. Wskazówki jak ufać.
wpis Aneczki dotyczy syfiastego jedzenia, natomiast Twoja odpowiedź nie zawiera nic na ten temat, brzmi mniej więcej tak:dzieci mojej znajomej były alergiczne, koleżanka zaczęła im dawać wszystko, wcześniej omadlając pokarm i same dzieci. Wszystko przeszło
Jednak na bardziej natarczywe pytania, jak dokładnie to rozumiesz, czy uważasz, ze alergie to wynik nie dość silnej wiary itp już uciekasz i odsyłasz do swych wcześniejszych postów oraz do Pisma Św.
AniaLecha zadała proste i konkretne pytanie, wystarczy odpowiedź tak/nie: czy jej mama dlatego trafiła do szpitala ze wstrząsem anafilaktycznym, bo za mało w niej wiary. Proste pytanie. Tak/nie.
Zamiast odpowiedzi, kolejny wtręt o tym, ze wątek po raz kolejny zaczyna być absurdalny, wtręt o npr (tak, to zawsze działa), kolejny dość długi wpis w zasadzie nie na temat, za to barwny. I jeszcze kilka zdań do AB, ze nie masz ochoty na nawalanki.
Następne, bardzo konkretne i proste pytanie, które zadała Ci AnnaLecha: To tak konkretnie Savia, żebyśmy się dobrze zrozumiały: Twoje dziecko ma objawy wstrząsu anafilaktycznego po zjedzeniu danego produktu, z obrzękiem gardła i innymi objawami ląduje w szpitalu (bo zakładam, że pogotowie byś wezwała). Nie podajesz mu więcej tego produktu, czy też modlisz się nad jedzeniem i ponownie podajesz dziecku ryzykując kolejny wstrząs?:
a odpowiedzi wciąż brak. za to odsyłasz znowu do swych wcześniejszych wpisów, w których jednak jak się okazuje nie można znaleźć odpowiedzi na zadawane pytania
Przepraszam, @Savia - ale odsyłanie do swych wpisów, nawoływanie czy khem życzliwe zachęcanie do czytania ze zrozumieniem to dość powszechny wybieg, stosowany w sytuacjach, kiedy rozmówca się troszkę zagalopował i wstyd mu napisać wprost jasno i konkretnie na zadawane pytania. Żeby nie zostało śladu, jak się koncertowo zakałapućkało.
Ja jednak nadal mam nadzieję, ze odpowiesz na pytanie, czy po wstrząsie anafilaktycznym u dziecka na skutek podania mu pokarmu uczulającego podałabyś ten produkt po raz kolejny lekceważąc wcześniejszy wstrząs
u mnie waga raz plus raz minus 2 kg czyli stoję w miejscu mam 80 kg czyli 10 nadwagi chciałabym 5 kg schudnąć chodzę na elektrostymulację i jeżdże na rowerze raz w tyg basen jem umiarkowanie chociaż gdy mam gości i obfitość na stole to niestety łakomstwo bierze górę
witajcie, ja mam odchylenia od wagi 68, kiedy jem wszystko to mam 70 ze względu na żylaki muuuuuuuuuuszeeee schudnąć (boje sie operacji), w upały nogi mam jak z ołowiu, zaczęłam brać 3 razy cyko3forte, ale wracając do wątku (którego nie czytam na bieżąco) wspieram was i podaje przepis na pyszny serniczek
6 jajek 3 łyżeczki proszku do pieczenia 1 kg sera (węglowodanów powinien mieć jak najmniej, mój serek Krasnystaw w kubełku ma coś 2,5) dodatki sporo malin, truskawek do zmiksowanych jajek dodaje tez duzo kokosu i migdały w całości pieke 180 st., ok 1 godziny
Pochwale się ze upiekłam juz 3 sernik taki i za każdym razem lepiej smakuje. Uwaga smaczny jest wtedy kiedy wcześniej nie zjemy nic słodkiego.
brazylijskie orzechy tez jem 4 na dzień dużo energii dodają
@kociara od niczego nie uciekam, lecz nie daję się podpuścić do jazdy, która już nie raz miała miejsce (ba, nawet w stałym gronie ). Doszłam do wniosku, że dyskusja na powyższy temat jest bezcelowa i tyle. Na forum oczywiście, bo w realu spotykam się z inną reakcją na powyższe. Być może łatwiej mi werbalizować, łatwiej wyklarować subtelności, nie ma atmosfery przepychanek, "obozów"... a może tu już mam "spalone mosty" bez względu na treść? Real ostatnio jest bardziej pociągający. 8-> Czasem jednak wdepnę, niepotrzebnie zupełnie.
@Savia -oki rozumiem i przyznaję rację, że bywają tu i przepychanki i oftopy. Nieporozumienia, ktoś coś napisał nieprecyzyjne, ktoś inny doczytał coś czego nie napisano itp itd tu jednak zadano Ci bardzo proste, konkretne pytanie. Bez podtekstów. Jak sądzę, zresztą nie tylko ja-odpowiedz tez moze byc prosta w stylu:tak, podam memu dziecku po wstrząsie anafilaktycznym pokarm, który ten wstrząs wywołał bo...... lub:nie, nie podam tego pokarmu bo...
Tu nie ma miejsca na niedopowiedzenia czy nadinterpretacje. Proste. tak lub nie. Nawet wyjaśniać nie trzeba
Komentarz
A co czuja Ci co czytają Pismo Święte? Lepiej moze by nie czytali, bo moze im się przykro zrobic...
Spadam, real mniej absurdalny. ;-)
Zastanawiam się też czy ta zasada działa w przypadku cyjanku na przykład
"O otyłości można mówić jeżeli kupujesz hula- hop i ono pasuje"
i tego się trzymam ( to do tematu o odchudzaniu....bo ostatnie wpisy nieco zeszły...hi hi...
w kwestii diet zdrowotnych...nietolerancji, eliminacji itp mam takie zdanie:
dieta nie może stać się bożkiem
ale z łaską trzeba współpracować, czasem także za pomocą diety czy eliminacji
Niektórzy ida dalej i wspolpracuja bez. Nienormalni są? Czy moze ufaja w tej dziedzinie i nie potrzebują "uspokajaczy"?
A słowa Pisma Św są nadzbyt klarowne by miec wątpliwości...
tutaj jest przykład wiary zamiast podania leku. Efekt: dwójka dzieci zmarla
http://www.fakt.pl/rodzice-z-pensylwani-nie-wezwali-lekarza-do-dziecka-modlili-sie,artykuly,445844,1.html
a można mimo starań nie mieć pracy i zaufać, że Pan Bóg przeprowadzi przez to doświadczenie...jednak to dwie różne sytuacje
można zrobić coś złego nieświadomie a można z premedytacją
można stosować dietę wierząc jedynie w nią i można stosować dietę we współpracy z łaską
można się modlić zamiast iść na operację, a można idąc na operację modlić się, by Pan Bóg kierował rękoma lekarza ( Bóg działa nie tylko przez słowo, ale i przez ludzi)
no i tak można wymieniać
"Z laska trzeba wspolpracowac... za pomocą npru. Jak to brzmi! "
można bronić różnych prawd i można być prześmiewnym...to pierwsze popieram...to drugie nieszczególnie
I jak sie czyta wybiorczo i z tego wybiorczego wysnuwa wnioski
Sorry, AB, nie mam chrapki na nawalanke. Ani na rozpisywanie sie co autor ma na mysli. Nie kreci mnie. :-)
Moze warto sie wczytać, przemyśleć itp zanim sie z marszu zaneguje. :-)
I (ewentualnie) pozostać przeciwnikiem po głębokiej analizie.
Dobrej nocy! :-h
Przeczytaj uwaznie cala dyskusje I postaraj sie zrozumiec co pisałam, o czym pisałam i dlaczego pisalam. Bo off top off topa to juz za duzo w jednym watku. :-\"
wszak większość nieporozumień forumowych wynika z niejednoznaczności i niezrozumienia...z tego, że to net i autor nie zawsze pisze co ma na myśli tylko ubiera to w słowa, które ktoś tam interpretuje inaczej...
Mi się zdawało, że wiem o czym piszesz i byłam gotowa sie pod tym podpisać...ale po malutkich złośliwościach i uszczypliwościach doszłam do wniosku, że może jednak nie rozumiałam...
Porównanie z NPRem mnie nie przekonuje. No ale ja uważam, że jak jest zagrożenie zdrowia to należy stosować NPR albo wstrzemięźliwość. Skutkiem otwartości w przypadku braku przeciwwskazań medycznych jest dziecko. Wstrząs i dziecko to jednak inny charakter "zagrożenia".
A tak poza tym, to zgadzam się, że jedzenie nie może być bożkiem, a niestety w wielu przypadkach nim się staje
Nie na darmo jest napisane ze jak uwierzycie to choćbyście zjedli cos zatrutego to Wam nie zaszkodzi. A tak bożkiem stala sie zdrowa żywność (cokolwiek by to miało znaczyć). Zycie domu zaczyna się kręcić wokół żarcia....
@Skatarzyna zapytała po tym wpisie: ale że co? gardło mi puchnie i język przez brak wiary?
Na co odpowiedziałaś:
Pismo Św jest klarowne. Gdyby czlowiek blogoslawil pokarm z wiara to nic by mu nie zaszkodziło. Mam Pismu Sw nie wierzyć?
Kolejny wpis po wypowiedzi aneczki [ja to zrozumiałam inaczej co Savia pisała, że ponieważ obżeramy się syfem, jest kult jedzenia - to stąd są alergie] brzmi tak:Pamiętam Aneczka08 jak u znajomych trojka dzieci z mega nietolerancjami na nabial. Dziewczyna wziela sobie do serca słowa Pisma Św i rzeczywiście omadlala i pokarm i dzieci dając im wszystko. Przeszlo nagle, juz kilka lat minęło. Zreszta osoba wielkiej ufności do Boga, zawierzajaca Mu wszystko.
Podobne mam doświadczenie z wlasna corka z AZSem. Byl dramat, dramatu nie ma. Bóg jest
A bo malo osob diabel trzymal w niemocy (w chorobie)?
Pismo Św to nie jakies tam historyjki nie z tej epoki. To konkretne wskazówki dla nas. Wskazówki jak ufać.
wpis Aneczki dotyczy syfiastego jedzenia, natomiast Twoja odpowiedź nie zawiera nic na ten temat, brzmi mniej więcej tak:dzieci mojej znajomej były alergiczne, koleżanka zaczęła im dawać wszystko, wcześniej omadlając pokarm i same dzieci. Wszystko przeszło
Jednak na bardziej natarczywe pytania, jak dokładnie to rozumiesz, czy uważasz, ze alergie to wynik nie dość silnej wiary itp już uciekasz i odsyłasz do swych wcześniejszych postów oraz do Pisma Św.
AniaLecha zadała proste i konkretne pytanie, wystarczy odpowiedź tak/nie: czy jej mama dlatego trafiła do szpitala ze wstrząsem anafilaktycznym, bo za mało w niej wiary. Proste pytanie. Tak/nie.
Zamiast odpowiedzi, kolejny wtręt o tym, ze wątek po raz kolejny zaczyna być absurdalny, wtręt o npr (tak, to zawsze działa), kolejny dość długi wpis w zasadzie nie na temat, za to barwny. I jeszcze kilka zdań do AB, ze nie masz ochoty na nawalanki.
Następne, bardzo konkretne i proste pytanie, które zadała Ci AnnaLecha: To tak konkretnie Savia, żebyśmy się dobrze zrozumiały:
Twoje dziecko ma objawy wstrząsu anafilaktycznego po zjedzeniu danego produktu, z obrzękiem gardła i innymi objawami ląduje w szpitalu (bo zakładam, że pogotowie byś wezwała). Nie podajesz mu więcej tego produktu, czy też modlisz się nad jedzeniem i ponownie podajesz dziecku ryzykując kolejny wstrząs?:
a odpowiedzi wciąż brak. za to odsyłasz znowu do swych wcześniejszych wpisów, w których jednak jak się okazuje nie można znaleźć odpowiedzi na zadawane pytania
Ja jednak nadal mam nadzieję, ze odpowiesz na pytanie, czy po wstrząsie anafilaktycznym u dziecka na skutek podania mu pokarmu uczulającego podałabyś ten produkt po raz kolejny lekceważąc wcześniejszy wstrząs
u mnie waga raz plus raz minus 2 kg
czyli stoję w miejscu
mam 80 kg
czyli 10 nadwagi
chciałabym 5 kg schudnąć
chodzę na elektrostymulację i jeżdże na rowerze
raz w tyg basen
jem umiarkowanie
chociaż gdy mam gości i obfitość na stole to niestety łakomstwo bierze górę
i wytrwałość wszelką
ze względu na żylaki muuuuuuuuuuszeeee schudnąć (boje sie operacji), w upały nogi mam jak z ołowiu, zaczęłam brać 3 razy cyko3forte, ale wracając do wątku (którego nie czytam na bieżąco) wspieram was i podaje przepis na pyszny serniczek
6 jajek
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 kg sera (węglowodanów powinien mieć jak najmniej, mój serek Krasnystaw w kubełku ma coś 2,5)
dodatki sporo malin, truskawek
do zmiksowanych jajek dodaje tez duzo kokosu i migdały w całości
pieke 180 st., ok 1 godziny
Pochwale się ze upiekłam juz 3 sernik taki i za każdym razem lepiej smakuje.
Uwaga smaczny jest wtedy kiedy wcześniej nie zjemy nic słodkiego.
brazylijskie orzechy tez jem 4 na dzień dużo energii dodają
Nieporozumienia, ktoś coś napisał nieprecyzyjne, ktoś inny doczytał coś czego nie napisano itp itd
tu jednak zadano Ci bardzo proste, konkretne pytanie. Bez podtekstów. Jak sądzę, zresztą nie tylko ja-odpowiedz tez moze byc prosta w stylu:tak, podam memu dziecku po wstrząsie anafilaktycznym pokarm, który ten wstrząs wywołał bo...... lub:nie, nie podam tego pokarmu bo...
Tu nie ma miejsca na niedopowiedzenia czy nadinterpretacje. Proste.
tak lub nie. Nawet wyjaśniać nie trzeba