Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Finanse domowe

1131416181928

Komentarz

  • edytowano stycznia 2018
    apolonia powiedział(a):
    @Dorotak moze trudno w to uwierzyc ale dlatego wiekszosc ludzi ma 1lub 2 dzieci. Znaczna czesc wielodzietnych (tych z wyboru nie patologii) to rodziny gdzie maz sam zarabia 15- 30 tys netto, dostali jakis majatek od rodziny, mieszkanie po babci, ziemie itp dlatego nie ma co sie porownywac i sluchac i rad tych ktorych po prostu stac na utrzymanie np 7 osobowej rodziny i zapewnienie swoim dzieciom tego co maja jedynacy.  
    Yyy
    Cóż.  Pewnie w skali kraju trochę by się takich rodzin zebrało ale umówmy się, że to nadal nie będzie "znaczna część wielodzietnych z wyboru"
    Twój wpis brzmi wręcz kosmicznie niewiarygodnie

    Podziękowali 3sylwia1974 Katia Barbasia
  • Dorotak powiedział(a):
    @Elunia, idź.tylko żebyś te 30tysia wyrobiła w miesiąc bo spadniesz do naszego poziomu :D 
    @elunia już nie spadnie.  Jest mądra, ma 2!
  • "apolonia powiedział(a):
    @Dorotak moze trudno w to uwierzyc ale dlatego wiekszosc ludzi ma 1lub 2 dzieci. Znaczna czesc wielodzietnych (tych z wyboru nie patologii) to rodziny gdzie maz sam zarabia 15- 30 tys netto, dostali jakis majatek od rodziny, mieszkanie po babci, ziemie itp dlatego nie ma co sie porownywac i sluchac i rad tych ktorych po prostu stac na utrzymanie np 7 osobowej rodziny i zapewnienie swoim dzieciom tego co maja jedynacy.  
    Yyy
    Cóż.  Pewnie w skali kraju trochę by się takich rodzin zebrało ale umówmy się, że to nadal nie będzie "znaczna część wielodzietnych z wyboru"
    Twój wpis brzmi wręcz kosmicznie niewiarygodnie"

    Zgadzam się. Większość rodzin wielodzietnych to jednak "średniaki", gdzie trzeba ciągle pracować i kombinować, by utrzymać rodzinę na godnym poziomie.
    Podziękowali 1jan_u
  • A pozniej te jęki na forum, frustracje i zdziwienie ze inni zapewniaja dzieciom zajecia dodatkowe, prawo jazdy, wyjazdy zagraniczne...
  • edytowano stycznia 2018
    A później przychodzi @Apolonia i wbija jak zwykle szpile. Ależ Cie uwierają Ci wielodzietni, sama nie chcesz miec dużo dzieci a innym co maja dużo dzieci które przyjmują z miłością wytykasz i nazywasz patologią. Jesteś żenująca.
    Podziękowali 3MAFJa Barbasia sylwia1974
  • @kociaro to kazdy ocenia sadzac po swoim otoczeniu. W moim rodziny wielodzietne sa wlasnie dobrze sytuowane i z jednej pensji sa w stanie zapewnic 3 dzieci po 3 wyjazdy w czasie wakacji. A jeszcze jak niektorzy na start dostali mieszkanie w Warszawie to w ogole duzo szybciej sie dorabiali.
  • Sama jestes zenujaca Agnieszka, jak ktos nazywa rzeczy po imieniu to sie obrazasz ze niezgodne z Twoja ideologia.
  • @kociara ;świat wielodzietnych wg Apolonii to mądrzy wielodzietni z 3 z wyboru i patologia od 4 w górę. 
    Podziękowali 2MAFJa Barbasia
  • edytowano stycznia 2018
    Sorki Ty nie nazywasz rzeczy po imieniu. Ty nas obrażasz w białych rękawiczkach. Postaram sie więcej nie wchodzić z Toba w dyskusję bo dla mnie jesteś trollem Edit : Do tej pory w kilku wątkach nie odpowiedzialas rzetelnie na zadane Tobie pytania i nie tylko mi ale i innym osobom, jedyne co robisz to obrażasz a nie nazywasz"rzeczy po imieniu".
    Podziękowali 1Barbasia
  • Weźcie przystopujcie, każdy tu kocha swoje dzieci i chce dla nich jak najlepiej, nie ma co sobie dogadywać.
  • apolonia powiedział(a):
    Sama jestes zenujaca Agnieszka, jak ktos nazywa rzeczy po imieniu to sie obrazasz ze niezgodne z Twoja ideologia.
    Nie apolonia. To nie jest nazywanie rzeczy po imieniu. To jest postawienie własnej tezy na podstawie własnych przypuszczeń. 

  • @Skatarzyna nawet i z 4, 5, 6 i 7 jesli rodzicow stac na ich utrzymanie i zapewnienie zabezpieczenia wszystkich potrzeb emocjonalnych gromadki.
  • A 8?
    Podziękowali 1sylwia1974
  • A 8 to patologia do kwadratu.
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Chyba nie chodzi o liczbę, ale o miłość i odpowiedzialność
    Podziękowali 1sylwia1974
  • Namorowa powiedział(a):
    A 8 to patologia do kwadratu.
    Do kwadratu to 9!
  •  B) tak czułam.  
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Myślę, że zdecydowana większość użytkowników tego forum odpowiedzialnie kocha swoje dzieci. 
    Podziękowali 3Skatarzyna sylwia1974 Katia
  • Może i kocha, ale odpowiedzialnie? No co Ty?
  • Ależ wodzu, co wódz?


    To ja przepraszam... 
    Podziękowali 1jan_u
  • Moim zdaniem wiekszosc tu piszacych mozna z grubsza podzielic na 2 grupy. Pierwsza grupa nie ma srodkow na np prawo jazdy na 18 czy zielona szkole. Wiec tego nie zasponsoruje. Druga grupa ma takie srodki. I wtedy mozna dokonac WYBORU. Czy dam taki prezent mojemu dziecku czy z jakis wzgledow wole zeby np samo na to zapracowalo. I jesli ktos z grupy pierwszej narzeka ze nie moze finansowac tego co by chcial i co uwaza za wazne to czesc osob z grupy drugiej tlumaczy mu ze wcale tak.chciec nie musi. I wcale to nie jest wazne. Starajac sie nie oceniac to w sumie rozumiem ze jesli ktos juz czuje sie zle nie mogac dac dzieciom tego co by chcial to moze to byc nawet powod zeby nie miec kolejnych dzieci. I tu zostaje albo proba zwiekszenia dochodu albo "odechcenie" tego co sie chce , jakas zmiana swiatopogladowa. Ale to jest proces pewnie a nie walniecie pioruna. 



    Podziękowali 1jan_u
  • Kurczę fajnie zostać patologią z wyboru. ;)
  • Pamiętacie odcinek "Miodowych lat" "Rodzina patologiczna"?
  • Natasza powiedział(a):
    Moim zdaniem wiekszosc tu piszacych mozna z grubsza podzielic na 2 grupy. Pierwsza grupa nie ma srodkow na np prawo jazdy na 18 czy zielona szkole. Wiec tego nie zasponsoruje. Druga grupa ma takie srodki. I wtedy mozna dokonac WYBORU. Czy dam taki prezent mojemu dziecku czy z jakis wzgledow wole zeby np samo na to zapracowalo. I jesli ktos z grupy pierwszej narzeka ze nie moze finansowac tego co by chcial i co uwaza za wazne to czesc osob z grupy drugiej tlumaczy mu ze wcale tak.chciec nie musi. I wcale to nie jest wazne. Starajac sie nie oceniac to w sumie rozumiem ze jesli ktos juz czuje sie zle nie mogac dac dzieciom tego co by chcial to moze to byc nawet powod zeby nie miec kolejnych dzieci. I tu zostaje albo proba zwiekszenia dochodu albo "odechcenie" tego co sie chce , jakas zmiana swiatopogladowa. Ale to jest proces pewnie a nie walniecie pioruna. 



    Wydaje mi się, że to bardzo sensowna analiza.
  • Co za trafna analiza. Nam do 15 tys w sumie kilku stów brakuje. Ale nie musimy sie przekonywac bo stada dzieci miec nie chcemy.
  • Zalet prawa jazdy chyba wymieniać nie trzeba. Jeśli ktoś nie ma kasy by zafundować je dziecku a nastolatek chce, to może na to zarobić sam. 16-18 latek na pewno znajdzie jakieś możliwości by dorobić pare stow. A jak ktoś ma więcej kasy to logiczne ze jest w stanie więcej zasponsorowac dziecku, mowa przecież o nastolatku który dalej uczy się w szkole i jest na utrzymaniu rodziców, a nie o samodzielnej osobie która zarabia na siebie.
    inna sprawa ze gdyby nastolatek miał odłożone dobre kilka tysięcy (znam i takich), to byłabym zdziwiona gdyby poprosił mnie o ufundowanie prawka
  • Nie jest niezbędne*, ale ze bardzo się przydaje chyba przekonywać nie trzeba? To tez wymóg w wielu ogłoszeniach o prace. 
    *dla kogoś mieszkającego w słabo skomunikowanej wsi jednak może być niezbędne 
    Podziękowali 4Skatarzyna nowa Felicyta Ewasz
  • Nie wiem ja się od rana do wieczora uczyłam w wieku licealnym. Zawsze chciałam pracować ale za dużo możliwości nie było wokół. Dopiero pod koniec liceum wpadły korepetycje i lekcje z gitary... I matmy. Gdzieś tak 3cia4ta klasa.. No i z częścią chóru spiewalismy kolędy na zimnie.. W 10osob.. Ale to było fajne. :-) 
  • W mieście nie jest niezbędne a i nas by było dużym wybawieniem logistycznym. 
    Punkt widzenia miejsce siedzenia.
    Dużo łatwiej byłoby żeby wsiadły w auto. Pojechały. Wróciły. A tak ojciec wiezie. Wraca. Jedzie przywozi. Pewnie, na rysunek nie muszą jeździć głupie fanaberie.
    I jeszcze zakupy by zrobiła braci zawiodła tam i tu. A ojciec w tym czasie mógłby spokojnie zarabiać.
    Ekonomia.

    Podziękowali 4nowa Felicyta AgaMaria Katia
  • Nie obraźcie się, ale mi się tak średnio podoba jak dzieci są bardzo obrotne w kwestiach finansowych. Wśród moich przyjaciół nikt nie zarabiał, ale pomagaliśmy bezinteresownie w nauce, działaliśmy w różnych wolontariatach. Obawiałabym się, że dziecko wcześnie zarabiające pieniądze bardzo się na tym skupi i straci coś z takiej niewinności i bezinteresowności. Przykład z urządzeniem wystawy swoich rysunków i sprzedawaniem babciom budzi we mnie sprzeczne uczucia - niby OK, nic w tym złego, ale przywykłam do tego, że dzieci swoje prace po prostu rozdają bliskim nie czekając na zapłatę. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.