Nie wiem, co siedzi w mentalności akurat tego muzułmanina. Do piękności nie należę, szczególnie teraz, ale mieliśmy już kilka zgwalceń starszych kobiet; napastnikiem był muzułmanin. Jakoś nie mam ochoty na mały gwałcik, nawet w wydaniu młodego, niebrzydkiego faceta. Poza tym, pod wzgledem wystawiania swojej nagosci, moja wrażliwość w niczym nie różni się od tej, jaką ma 14 latka. Myślę, że jest to naturalne, u każdej normalnej kobiety - czy? Jest zasadnicza różnica pomiędzy lekarzem, a stalowym - intelektualna, pod względem kultury osobistej. To widać, słychać i czuć. Dziwię się, że Ty tego nie widzisz.
Widać wyraźnie jak niektórzy maja zryte berety lewacką propagandą o równości. Co za głupie pytania zadają - że co za różnica czy to kobieta czy obcy facet myje kobietę w miejscach intymnych ? W żadnym kraju arabskim żaden mężczyzna nie ma szansy dobrać się tak do kobiety. Tylko w Niemczech może sobie poużywać, więc macie odpowiedź skąd te gwałty.
Każdy biały mężczyzna mentalnie różni się od muzułmanina. Nie bez powodu muzułmanki szczelnie się zakrywają. Tam, na Bliskim Wschodzie, tyko kobieta w nikabie i czadorze, może czuć się bezpiecznie. Ciekawostka taka - w kulturze islamu, jeżeli kobieta nie zasłoni się szczelnie i samotnie opuści domowe obejście, a zostanie zgwałcona, jest karana za cudzołóstwo, bywa, że przez kamieniowanie.
@Klarcia ja Cię rozumiem.Nigdy o czymś takim nawet nie rozmyślałam, aż mąż mi pokazał film fabularny, nakręcony po to, aby nagłośnić bo niestety coraz to częstsze zjawisko. Nie dotrwałam do końca filmu bo nie byłam w stanie, ale przynajmniej wiem, że to naprawdę dzieje się.
Jest zasadnicza różnica pomiędzy lekarzem, a stalowym - intelektualna, pod względem kultury osobistej. To widać, słychać i czuć. Dziwię się, że Ty tego nie widzisz.
Ale co to ma do istoty sprawy? Przed inteligentnym sie nie wstydzisz? Bo mądrzej do Ciebie gada gdy Cię dotyka?
No na prawdę się podnieci starszymi niesamodzielnymi kobietami.
1. Klarcia nie wygląda jeszcze - mimo wszystko - katastrofalnie. 2. Normalnego, zdrowego Araba , podnieca każda kobieta, która jeszcze na kobietę wygląda. Oni tak mają. 3. Młodzi muzułmanie pogardliwie traktują Europejki, które praktycznie chodzą rozebrane. W Niemczech, dochodzi do scysji z tego powodu.
@Klarcia pomyśl, on umył przed Tobą wiele kobiet, umyje Ciebie i pójdzie myć kolejną. Dla niego umycie Cię to nic nadzwyczajnego, ot, jedno z wielu ciał, które myje.
tak z ciekawości - za dużo TVN czy wyborczej ? czy innej propagandy feminikretynizmu ?
@Klarcia fakt, nie wiem co każdy muzułmanin ma w głowie. Ale pakowanie ich do jednego worka to też jest nie fair. Pisałaś, że mieszkasz wśród muzułmanów, chwalilaś ich, a teraz piszesz jakby każdy muzułmanin to tylko czekał, by napaść na jakąkolwiek kobietę. Bałaś się, że Cię któryś sąsiad zgwałci gdy wyjedziesz z domu?
W Polsce też mężczyźni wykonuja czynności higieniczne przy kobietach. I wiesz co? Spotkałam się z chwaleniem ich za sposób obsługi. Mam podobne doświadczenie z ginekologami- wolę mężczyznę, bo bada delikatniej.
@Klarcia fakt, nie wiem co każdy muzułmanin ma w głowie. Ale pakowanie ich do jednego worka to też jest nie fair. Pisałaś, że mieszkasz wśród muzułmanów, chwalilaś ich, a teraz piszesz jakby każdy muzułmanin to tylko czekał, by napaść na jakąkolwiek kobietę. Bałaś się, że Cię któryś sąsiad zgwałci gdy wyjedziesz z domu?
Mieszkam wśród muzułmanów i znam ich mentalność. Moi sąsiedzi, to osoby już wyzwolone ze sztywnych ram Koranu. Kobiety głowy nie zasłaniają, ale każda korzysta z leczenia u kobiety. Europejczyka nie poślubną. Nie chodzą na pół gołe. A o naszych młodych dziewczętach, wytatuowanych, roznegliżowanych, mówią brutalnie - k...
I jeszcze jedno. Mieszkając wśród nich należy przestrzegać pewnych norm, ale można się czuć bezpiecznie. Szanują mnie tak, jak swoją matkę, siostrę. Muzułmańskie dzielnice są niebezpieczne dla "obcych".
@M_Monia życie weyfikuje wyobrażenia. Gdy mój tata nie był w stanie sam się umyć, ubrać i mieszkał u mnie, to glupotą byłoby ściąganie do mnie brata kilkanadziesiąt kilometrów po to by tatę umył czy ubrał. Mamą w szpitalu opiekowaliśmy się wspólnie- nie wyobrażam sobie by brat stwierdził, że to kobieta, więc on nie będzie się nia zajmował. Dopisek: mama nie miała problemu, cieszyła się, że dzieci jej pomagają.
"Oni tak mają" No przecież to oczywiste. Koniec dyskusji. Sorry Klarcia, ale wg Twoich słów o tej różnicy lekarz-salowy to Tobie pod każdym względem (tymi o których sama pisałaś) znacznie bliżej do salowego niż lekarza.
Niemniej ogromnie mi przykro ,że znalazłaś się w takiej sytuacji. Mam nadzieję,że jakoś to się wszystko poukładać najlepiej dla Ciebie
@Klarcia ma takie a nie inne odczucia - nie czuje się komfortowo myta przez młodego, muzułmańskiego pielęgniarza. Ma prawo do takich odczuć? Mieszka tam na stałe, jakies aspekty kultury muzułmańskich sasiadów jej odpowiadają, ale tez widzi tak jak opisała podejście do europejek. Tu nie opisuje naszych warunków mieszkaniowych tylko to co zna z autopsji. A co do "oni tak mają" - negujecie różnice kulturowe? Jeśli my mamy róznice z Ukraińcami, które sa tu czasem poruszane, to niby z osobami ze znacznie dalszego kręgu ich nie ma? Tak samo np. niedawno kolega opowiadał o podrózy do Belgii, wniosek był taki, ze my tych naszych Ukraińców powinniśmy szczerze docenić, a nie narzekać ....
Dowiedziałam się, że na moim piętrze jest więcej covidowych chorych. To jednak tutaj się zaraziłam, już nie byłam odporna. Przynajmniej zaspokoiłam ciekawość, już nie muszę szukać covidowca, żeby sprawdzić, czy się zarażę czy nie.
Czuje się już dobrze, lepiej znoszę covida, niż ostatni nieżyt dróg oddechowych. Jak to tak, to mogę jeszcze się zarażać. Zmartwiła mnie tylko wiadomość, że zanim w sobie zarazę wyczaję, to mogę co najmniej kilka osób zakazić Na pewno w podłapaniu zarazy "pomogło" mi to, że praktycznie przez kilka dni nie myłam rąk. Powinnam była prosić, żeby mi je myli kilka razy dziennie.
Test zrobiony w sobote pokazał, że nadal badziewie we mnie siedzi. Zobaczymy dzisiaj; już jestem zmęczona izolacją. Poza tym - dwa pokoje za mną leży dziadek na wpół sparaliżowany, długo woła o pomoc i nikt nie przychodzi. Teraz nie mogę pójść do niego, bo akurat on jeszcze nie ma covida, więc lepiej żeby go nie dostał. Zazwyczaj potrzebuje, żeby zmienić wysokość pod głową (jest na pilota), czy podać mu pić.
Na moim piętrze 3/4 jest zarażonych. Ja byłam i jestem w doskonałej formie, bo chodzę. Kiepsko się mają częściowo lub całkiem sparaliżowani, przykuci do łóżka. Nie są kąpani, bo na 30 pacjentów są 2 salowe, w niedzielę jedna. Nie dadzą rady w pełni sie zabezpieczyć i wszystkich obrobić, mycie pochłania mnóstwo czasu. 2 dni wstecz zabrało kogoś pogotowie do szpitala. Już wiem więc, kim są zmarli na covida, w Niemczech. To w 90% pensjonariusze domów opieki. Każdej doby mamy ponad 100 covidowych zgonów. Kasy rentowe wyjdą na prostą. Ech...
Wszyscy mamy siedzieć w pokojach. Personel jest spanikowany, bo zaraza przenosi się coraz bardziej, a z personelem, jak już mówiłam. Teraz jest jedną babka na ponad 60 osób. Kolacja była mocno opóźniona, bo ta co rozdaje też ma covida i siedzi w domu. Staruszki przechodzą to jak mocniejsze przeziębienie, ale trzeba by pomóc oczyścić nos, klepać plecy - nie ma kto tego zrobić. Do tych co nie są jeszcze dodatni, wpuszczają bliskich, na ich ryzyko. Chciałam pomóc przy pacjentach, już mam łapkę trochę sprawniejszą, ale pielęgniarka powiedziała, że mogę się zarazić. Nie dała się przekonać, że teraz już jestem odporna. W poniedziałek idę do domu.
Teraz testują nas co dziennie. Ujemni mogą posiłki jeść na jadalni. Choruje personel; na nocnym dyżurze za pielęgniarzy robią studenci medycyny. Wczoraj był murzynek (ładnie pachniał), dzisiaj jest Niemiec. Mają przykazane nosić odzież ochronną.
W poniedziałek idę do domu. Mam już zamówiony Krankentransport. W domu mam ekstra łóżko z pilotem i windę do wanny. W niedzielę ks. Jacek zabierze mnie do Carlsberga. Teraz jeszcze są na urlopie.
Jestem już w domu, wyszłam w sobotę. Łapka boli, mam jakieś dolegliwości gastryczne, ale w domu jest fajniej. Teraz muszę szybciutko odzyskać sprawność, bo od początku listopada obiecałam pomóc przyjaciołom, którzy są znacznie starsi ode mnie.
Byłam poza domem, przez 2 tyg. posługując przyjaciołom. Trochę nadwyrężyłam łapkę i nie miałam reha. Teraz nadrabiam zaległości. Ogólnie jest O.K. Dziękuję za dobre słowo.
Komentarz
Nie wiem, co siedzi w mentalności akurat tego muzułmanina. Do piękności nie należę, szczególnie teraz, ale mieliśmy już kilka zgwalceń starszych kobiet; napastnikiem był muzułmanin. Jakoś nie mam ochoty na mały gwałcik, nawet w wydaniu młodego, niebrzydkiego faceta. Poza tym, pod wzgledem wystawiania swojej nagosci, moja wrażliwość w niczym nie różni się od tej, jaką ma 14 latka. Myślę, że jest to naturalne, u każdej normalnej kobiety - czy? Jest zasadnicza różnica pomiędzy lekarzem, a stalowym - intelektualna, pod względem kultury osobistej. To widać, słychać i czuć. Dziwię się, że Ty tego nie widzisz.
Ciekawostka taka - w kulturze islamu, jeżeli kobieta nie zasłoni się szczelnie i samotnie opuści domowe obejście, a zostanie zgwałcona, jest karana za cudzołóstwo, bywa, że przez kamieniowanie.
1. Klarcia nie wygląda jeszcze - mimo wszystko - katastrofalnie.
2. Normalnego, zdrowego Araba , podnieca każda kobieta, która jeszcze na kobietę wygląda.
Oni tak mają.
3. Młodzi muzułmanie pogardliwie traktują Europejki, które praktycznie chodzą rozebrane.
W Niemczech, dochodzi do scysji z tego powodu.
No przecież to oczywiste.
Koniec dyskusji.
Sorry Klarcia, ale wg Twoich słów o tej różnicy lekarz-salowy to Tobie pod każdym względem (tymi o których sama pisałaś) znacznie bliżej do salowego niż lekarza.
Niemniej ogromnie mi przykro ,że znalazłaś się w takiej sytuacji.
Mam nadzieję,że jakoś to się wszystko poukładać najlepiej dla Ciebie
A co do "oni tak mają" - negujecie różnice kulturowe? Jeśli my mamy róznice z Ukraińcami, które sa tu czasem poruszane, to niby z osobami ze znacznie dalszego kręgu ich nie ma? Tak samo np. niedawno kolega opowiadał o podrózy do Belgii, wniosek był taki, ze my tych naszych Ukraińców powinniśmy szczerze docenić, a nie narzekać ....
Mam nadzieję, że nikogo nie zaraziłam.
Scheisse
Przynajmniej zaspokoiłam ciekawość, już nie muszę szukać covidowca, żeby sprawdzić, czy się zarażę czy nie.
Czuje się już dobrze, lepiej znoszę covida, niż ostatni nieżyt dróg oddechowych. Jak to tak, to mogę jeszcze się zarażać.
Zmartwiła mnie tylko wiadomość, że zanim w sobie zarazę wyczaję, to mogę co najmniej kilka osób zakazić Na pewno w podłapaniu zarazy "pomogło" mi to, że praktycznie przez kilka dni nie myłam rąk. Powinnam była prosić, żeby mi je myli kilka razy dziennie.
Na moim piętrze 3/4 jest zarażonych. Ja byłam i jestem w doskonałej formie, bo chodzę. Kiepsko się mają częściowo lub całkiem sparaliżowani, przykuci do łóżka. Nie są kąpani, bo na 30 pacjentów są 2 salowe, w niedzielę jedna. Nie dadzą rady w pełni sie zabezpieczyć i wszystkich obrobić, mycie pochłania mnóstwo czasu.
2 dni wstecz zabrało kogoś pogotowie do szpitala.
Już wiem więc, kim są zmarli na covida, w Niemczech. To w 90% pensjonariusze domów opieki.
Każdej doby mamy ponad 100 covidowych zgonów.
Kasy rentowe wyjdą na prostą. Ech...
Kolacja była mocno opóźniona, bo ta co rozdaje też ma covida i siedzi w domu.
Staruszki przechodzą to jak mocniejsze przeziębienie, ale trzeba by pomóc oczyścić nos, klepać plecy - nie ma kto tego zrobić. Do tych co nie są jeszcze dodatni, wpuszczają bliskich, na ich ryzyko.
Chciałam pomóc przy pacjentach, już mam łapkę trochę sprawniejszą, ale pielęgniarka powiedziała, że mogę się zarazić. Nie dała się przekonać, że teraz już jestem odporna.
W poniedziałek idę do domu.
Choruje personel; na nocnym dyżurze za pielęgniarzy robią studenci medycyny. Wczoraj był murzynek (ładnie pachniał), dzisiaj jest Niemiec. Mają przykazane nosić odzież ochronną.
W poniedziałek idę do domu. Mam już zamówiony Krankentransport.
W domu mam ekstra łóżko z pilotem i windę do wanny.
W niedzielę ks. Jacek zabierze mnie do Carlsberga.
Teraz jeszcze są na urlopie.
Łapka boli, mam jakieś dolegliwości gastryczne, ale w domu jest fajniej.
Teraz muszę szybciutko odzyskać sprawność, bo od początku listopada obiecałam pomóc przyjaciołom, którzy są znacznie starsi ode mnie.
Przytłaczający, ale myślę, że warto zobaczyć.
https://www.koreaherald.com/view.php?ud=20200812000734
Przy okazji chciałabym zapytać o zdrowie @Klarciu