Łał jaki piękny storczyk. Mam od 2 tygodni takiego samego tzn biały a pączków ma ..................... 7 tylko. Mam nadzieję, że też będzie tak kwitł. Ale światło ma tylko po południu:(
Storczyk fantastyczny! Ja mam 5! Żaden nie kwitnie!!! :-S Ale kupowałam takie "zarżnięte" , z wyprzedaży, po 2 zł.....i miałam nadzieję na udaną reanimację. Poczekam jeszcze. Światła wiecej, mówicie....hmm
A widzisz nie pomyślałam o wietrze. W tamtym roku 1 doniczka mi spadła. Moje pelargonie śliczne, szukam miejsca do przezimowania. Może sąsiedzi zgodzą się by stały na klatce schodowej. Zobaczymy. Piwnice u nas bez okien.
Dzięki też się pospieszę. Szkoda by zmarzły. W 1 doniczce mam bratki i pelargonie. Nasionka widocznie z tych wiosennych się wysypały. Będę Cię męczyć na wiosnę o inne odmiany. Pozdrawiam Anka.
Agnieszko5_ pelargonie lepiej przyciąć, czy zostawić tak, jak są? Moje jeszcze kwitną i są takie wyyyyciągnięte... (chcę przezimowac Twoją pstrokatkę m. in.)
Ci co mają mało miejsca i nie zależy im na sadzonkach - przycinają je na zimę.
Ja nie przycinam, bo miejsca trochę mam, a po drugie wiosną robię sadzonki, bo na odmianowe jest spory popyt więc byłoby mi szkoda żeby się tyle dobra zmarnowało
Ale przyciąć trzeba jak nie teraz to wiosną, będą Ci obficiej kwitły w przyszłym roku.
Zostawiłam jeszcze 2 doniczki na noc na balkonie, są śliczne nic im się po nocy nie stało. 3 mam w domu.
Aga co sądzisz o zimowaniu pelargoni w domu. Kaktusową postawiłam narazie w łazience, tam jest najchłodniej i mam 2 okienka. Piwnice mam ciemną i wilgotną niestety. Ale pewnie też część doniczek wstawię tam i zobaczę jak przezimują. Można podobno też nie podlewać.
Jak podlewasz swoje.
Moi znajomi, wstawiają pelargonie jednak nie do piwnicy tylko mają je w domu. Tylko oni mają chłodne mieszkanie.
No to Agnieszko mam chyba grzyba abo cosik na fiołach, bo najpierw usychały wszystkie pąki kwiatowe, potem nowe listeczki, a środek rozetki jest taki jasnozielony... I teraz co z tym fantem zrobić? Szlag trafił cały parapet, sztuk siedem. Ratować listki i próbować ukorzeniać? Dorosłe zarażone wywalić w całości?
Na domiar złego z ostatnio kupionych dla dziewczynek sadzonek przeżyło tylko pięć sztuk. Kupiłam chyba jakąś trefną ziemię, bo po kilku podlaniach zrobiła się z niej skorupa twarda. Większe przesadziłam i żyją. Mniejsze sadzonki nie przeżyły. Może być że to marketowa ziemia winna?
@hipolit ja w zeszłym roku truskawkę przechowałam w garażu, na oknie.
@MonikaMa - Ziemia jak najbardziej - może mieć zarodniki grzybów. Ja moją mieszankę zawsze najpierw wyprażam w piekarniku a potem zaprawiam Dithane - środkiem przeciwgrzybowym, dopiero taką daję do fiołków. Spróbuj kupić perlit i wymieszać z ziemią - będzie lżejsza i bardziej przepuszczalna.
Liście ratuj to raz. Przysychanie może mieć podłoże grzybowe, albo bardziej prozaiczne o tej porze roku - suche gorące powietrze z kaloryferów.
Możesz mieć też roztocz - myjesz fiołki regularnie z kurzu? Dorosłym zrób oprysk, najlepiej z Actelicku pryskając te środki.
Usychanie pąków może być też efektem przelania. O tej porze roku podlewamy oszczędniej.
@Agnieszka5 - kaloryfery odpadają, bo właściwie jeszcze nie grzaliśmy w mieszkaniu. Odkręcony jest tylko kaloryfer w łazience i na klatce schodowej. Nie myję fiołków, okurzone liście delikatnie przecieram delikatnie wilgotną ściereczką z częstotliwością średnio raz na tydzień. Przelane też na pewno nie były - ja jako wielbicielka kaktusów raczej je zasuszam niż przelewam
No to te sztuki chore spróbować przesadzić do świeżej ziemi? Spryskać i czekać? Umyć?
Weź tylko jeszcze pod uwagę, że zmieniła się temperatura i wilgotność na zewnątrz a ona sprzyja chorobom grzybowym. Od szyby idzie teraz inna temperatura, i parapet jest zimniejszy. (ja teraz wykładam je styropianem)
Zmień podłoże - to na pewno, oprysk bym zrobiła tak czy inaczej.
Ja się właśnie będę brała za remament - ale już widzę, że parę fajnych odmian wypadło. Ale nic to - w styczniu robiłam nowe zakupy więc będą nowe odmiany na miejsce starych
a w ogóle to też już mi chodziło po głowie, że ten wątek trzeba odgrzebać i trochę wiosnę pozaklinać
Jak już zrzuciłam zdjęcia z komórki na komp, to pochwalę się fiołkiem od Agnieszki5. Nazwy niestety nie znam, bo nie był podpisany, ale @Agnieszka5 pewnie będzie wiedziała...i podpowie Edit. Fiołek dawno już przekwitł, tylko kwiaty na zdjęciu zostały
@Jadwiga - jak go nie podpisałam, to znaczy, że mi fiszka zginęła ) Często takie nołnejmy dokładam gratisem.
Jeśli liście ma spore i dość mocno powywijane to najbardziej podpada mi pod Louisianę Green ale dla pewności wklej jeszcze zdjęcie całej rozetki.
Komentarz
Łał jaki piękny storczyk. Mam od 2 tygodni takiego samego tzn biały a pączków ma ..................... 7 tylko. Mam nadzieję, że też będzie tak kwitł. Ale światło ma tylko po południu:(
Piękny :O
A widzisz nie pomyślałam o wietrze. W tamtym roku 1 doniczka mi spadła. Moje pelargonie śliczne, szukam miejsca do przezimowania. Może sąsiedzi zgodzą się by stały na klatce schodowej. Zobaczymy. Piwnice u nas bez okien.
Dzięki też się pospieszę. Szkoda by zmarzły. W 1 doniczce mam bratki i pelargonie. Nasionka widocznie z tych wiosennych się wysypały. Będę Cię męczyć na wiosnę o inne odmiany. Pozdrawiam Anka.
">
a bo ja wiem
Ci co mają mało miejsca i nie zależy im na sadzonkach - przycinają je na zimę.
Ja nie przycinam, bo miejsca trochę mam, a po drugie wiosną robię sadzonki, bo na odmianowe jest spory popyt więc byłoby mi szkoda żeby się tyle dobra zmarnowało
Ale przyciąć trzeba jak nie teraz to wiosną, będą Ci obficiej kwitły w przyszłym roku.
Dopiero dziś zabrałam pelargonie z balkonu. One ciągle pięknie kwitną.
Ja we wtorek szłam przez Gdańsk - jakie bujne i zielone jeszcze pelargoniowe donice są przed Urzędem Miejskim.
A moje już żółkną - weszły w okres wegetatywny.
Zostawiłam jeszcze 2 doniczki na noc na balkonie, są śliczne nic im się po nocy nie stało. 3 mam w domu.
Aga co sądzisz o zimowaniu pelargoni w domu. Kaktusową postawiłam narazie w łazience, tam jest najchłodniej i mam 2 okienka. Piwnice mam ciemną i wilgotną niestety. Ale pewnie też część doniczek wstawię tam i zobaczę jak przezimują. Można podobno też nie podlewać.
Jak podlewasz swoje.
Moi znajomi, wstawiają pelargonie jednak nie do piwnicy tylko mają je w domu. Tylko oni mają chłodne mieszkanie.
Ja zimą podlewam więcej niż oszczędnie.
@MonikaMa - Ziemia jak najbardziej - może mieć zarodniki grzybów. Ja moją mieszankę zawsze najpierw wyprażam w piekarniku a potem zaprawiam Dithane - środkiem przeciwgrzybowym, dopiero taką daję do fiołków. Spróbuj kupić perlit i wymieszać z ziemią - będzie lżejsza i bardziej przepuszczalna.
Liście ratuj to raz. Przysychanie może mieć podłoże grzybowe, albo bardziej prozaiczne o tej porze roku - suche gorące powietrze z kaloryferów.
Możesz mieć też roztocz - myjesz fiołki regularnie z kurzu? Dorosłym zrób oprysk, najlepiej z Actelicku pryskając te środki.
Usychanie pąków może być też efektem przelania. O tej porze roku podlewamy oszczędniej.
Zmień podłoże - to na pewno, oprysk bym zrobiła tak czy inaczej.
Zaczynamy nowy sezon:) Pelargonie od Agnieszki. Ciekawe jak przezimowały:)
a w ogóle to też już mi chodziło po głowie, że ten wątek trzeba odgrzebać i trochę wiosnę pozaklinać
Jeśli liście ma spore i dość mocno powywijane to najbardziej podpada mi pod Louisianę Green ale dla pewności wklej jeszcze zdjęcie całej rozetki.