no wiem wiem że ta butla to też kiepskie rozwiązanie ale panna ma już rok, to musiałaby tą butlę jeszcze ciągnąć? nie wystarczy jaglanka z miski na śniadanie?
ale powiem szczerze że jakbym miała w nocy wstawać z łóżka i iść coś robić, to nie ojjjjjj nie nie byłoby na to szansy, ja śpioch jestem
Karmiłam syna i jak miał z rok, to zaszłam w ciążę, poroniłam, zaraz potem w najblizszym cyklu, zaszłam znów, ale karmić nie przestałam. Córka jak się urodziła, karmiłam oboje. I karmiłam tak dwójkę aż zaszłam w obecną ciążę. Odstawiłam syna (miał 3 lata 10 miesięcy), a córke dalej karmię (ma 2 lata 2 m-ce teraz).
Próbowałam z temperaturą, ale wychodzi coś nie logicznego, więc mnie wkurza... Ale jak czytam, to sobie myślę że Bóg wie co robi. Nie chce bym nadwyrężała stawy i czeka aż same się wezmę w garść i rzucę kg. Szczerze mówiąc, jestem tego przekonana, tym bardziej, że przy każdej ciąży, przybieram 20 kg! Jeszcze je przy sobie mam... "> Ale czytając was jestem pełna nadziei! >-
ale mam problem bo F. zasypia tylko przy piersi,(no i w wózku lub chuście) w nocy pierś i nie wiem jak to będzie bo jakby się chciał odstawić w trakcie ciąży ale nie zrobi tego bo inaczej nie zaśnie? Czy ktoś miał tak, że dziecko zasypiało przy piersi i się odstawiło i nagle zaczęło zasypiać bez?
po wczorajszem awanturze w kościele ( śpiąca była i chciałą cyca, a ja nie dałam i nie mogła zasnąć) wprowadzam zasypianie bez piersi, zobaczymy jak mi sie to uda przyznam ze dla mnie to było wygodne, małą na cycu ja sobie tu kilkam i już ale dłużej tak się nie da zaraz będziemy walczyć by zasnąć w inny sposób
dodam że z tatą lub z babcią, mała zasypia bez problemu, (leży na brzuchu i klepie się ją po pupie, albo lula krótko na dużej piłce) ze mną jest gorzej bo mnie rozbiera, wrzeszczy itp. ale stwierdziłam że to będzie dobry wstęp do odstawienia w nocy
edit: no to pierwsza porażka za nami, usnęła przy cycku, po kilkunastu minutach ryku bez cycka
ale mam problem bo F. zasypia tylko przy piersi,(no i w wózku lub chuście) w nocy pierś i nie wiem jak to będzie bo jakby się chciał odstawić w trakcie ciąży ale nie zrobi tego bo inaczej nie zaśnie? Czy ktoś miał tak, że dziecko zasypiało przy piersi i się odstawiło i nagle zaczęło zasypiać bez?
Ja walczyłam 2 tygodnie ale się udało i przesypia do 5 rano bez piersi, ale walczył najdłużej z moich dzieci o cyca do zasypiania, noce mnie tak umęczyły, że musiałam go w nocy odstawić, problem był jak był chory, ale dawałam mu z dwie godziny wcześniej około 3 w nocy by nie zaburzyć znowu zasypiania bez piersi, jak bedziesz uparta to się uda, u mnie z każdym dzieckiem inaczej, najstarsza wyła 4 godziny bez przerwy i gdyny nie to, że zęby jej próchnica zaatakowała i robiłam to dla jej dobra to bym się pewnie poddała, a wyszło cudownie, bo drugą noc płakał pół godziny, a trzecią całą, CAŁĄ przespała i tak już zostało, mogłymy obie spokojnie spać. Druga córa, popłakiwała nie mocno ale około miesiąca trwało aż bez marudzenia i ładnie spała, no a najmłodszy walczył płacząc codziennie 2, 3 godziny około 4 dni i 2 tygodnie nocy z jęczeniami.
U nas sie nie sprawdziło usypianie bez cyca i bez mamy, za dużo odebrane na raz, ubierz się w golf i przytulaj jak płacze, woda u nas w niekapku była ratunkiem, płakał, płakał, potem zamiast cyca tą butelkę possał z wodą i zasnął, w nocy tak samo. I trzeba pamiętać, że to nie tylko twija wygoda dziecko też dużo zyskuje, bo spokojnie śpi całą noc, a ten cyc jednak wybudza, a to przyzwyczjenie, że jak nie mam cyca w buzi to nie zaśnie.
Ktoś ma jakiś patent na ograniczenie nocnego karmienia u 6miesięczniaka? Dziewczyna nie je z głodu, nie że jej w nocy brakuje. W dzień je z piersiaka co 2-3 godziny. A po dzisiejszej nocce mam ciężkie postanowienie żeby coś z nią zrobić bo padam na pysk. Postanowiła córa odstawić smoczka. Ok. Pochwalam. W związku z tym darła się do 2 w nocy bo chciała być bujana. Najczęściej zasypia kołysana w wózku, ale przez święta kochana rodzinka (z mężem na czele - i tak go kocham) postanowiła kołysać non stop żeby spała jak najdłużej. I nosić non stop. No to wczoraj w nocy kołysana spała do północy. Jak się wkurzyłam i sama postanowiłam się położyć (wzięłam ją do łóżka do cyca) - darła się do 2 w nocy bo nie mogła zasnąć. Spała do 7. W ciągu tych 5 godz 8 razy zmieniałam boki (piersi do karmienia) bo się darła. Dodam że nie jest to jednoznaczne z ilością pobudek bo zmieniam piersi tylko wtedy jak się drze. A jak daje radę to daję po 2 razy z jednej "karmię". Dziś sylwester, zaprosiliśmy męża siostrę z rodziną. Mam zakwasy po sprzątaniu wczoraj poświątecznie i przedsylwestrowo całej chałupy, jestem totalnie niewyspana i mam serdecznie dość. Muszę coś z tym zrobić!
Poprzednie dzieci odstawiałam jak miały ok 1,5 roku. One nie chciały i ja nie chciałam odstawiać, ryczeliśmy, ale musiałam coś zrobić bo budziły się kilkanaście razy w ciągu nocy. Maryśka zaczyna tak samo. Jak nic z tym nie zrobię to nie dociągne z karmieniem nawet do roku. Zwłaszcza że mam nadzieję zajść w kolejną ciążę i muszę się kurde zacząć wysypiać.
może być też tak, że zbliża się infekcja, ząbki i reaguje na wiele bodzcow. Najpierw bym to wyeliminowala i potem się dalej zastanawiala...
No fakt... Już chyba 3 dzień robi luźniejsze kupki, podejrzewam alergię. Odstawiłam nabiał i jakby się lekko poprawiło... Ale mi chodzi o ogólną tendencje. Czy to ja tylko tak mam że im dziecko starsze tym częściej je? I to chodzi mi o takie super częste budzenie nocne - po kilkanaście razy w ciągu nocy.
Ale dobra uwaga - teraz może to nie jest najlepszy moment na wprowadzanie dziecku zmian. Poczekam, ale tak czy siak potrzebuję rad - co robicie w przypadku coraz częstszego budzenia nocnego?
Ona ma jeszcze zaczerwienione policzki (już mniej) więc stawiam na alergię jednak. Zwlaszcza że my wszyscy jesteśmy alergikami, starsi synowie m.in. na mleko. Prawdopodobieństwo spore - chociaż i ząbki też prawdopodobne bo to już czas...
O wodzie nie pomyślałam, ona do tej pory tylko i w 100% na cycu.
No i... śpi z nami. Tzn przytulona do mnie w naszym łóżku. Mi tak wygodnie (z karmieniem), jej dobrze, mąż też nie narzeka. Tylko to na pewno utrudni sprawę. Muszę pogadać z mężem, ale on raczej słabo się z nią dogaduje. Tzn jak Marysia w humorze to się dogadują, ale jak marudzi to kiepsko...
Komentarz
Przemyśl , co się bardziej opłaca ).
ale panna ma już rok, to musiałaby tą butlę jeszcze ciągnąć? nie wystarczy jaglanka z miski na śniadanie?
ale powiem szczerze że jakbym miała w nocy wstawać z łóżka i iść coś robić, to nie ojjjjjj nie nie byłoby na to szansy, ja śpioch jestem
a wy jutro urodziny świętujecie, prawda?
Ale jak czytam, to sobie myślę że Bóg wie co robi. Nie chce bym nadwyrężała stawy i czeka aż same się wezmę w garść i rzucę kg. Szczerze mówiąc, jestem tego przekonana,
tym bardziej, że przy każdej ciąży, przybieram 20 kg! Jeszcze je przy sobie mam... ">
Ale czytając was jestem pełna nadziei! >-
przyznam ze dla mnie to było wygodne, małą na cycu ja sobie tu kilkam i już ale dłużej tak się nie da
zaraz będziemy walczyć by zasnąć w inny sposób
dodam że z tatą lub z babcią, mała zasypia bez problemu, (leży na brzuchu i klepie się ją po pupie, albo lula krótko na dużej piłce)
ze mną jest gorzej bo mnie rozbiera, wrzeszczy itp. ale stwierdziłam że to będzie dobry wstęp do odstawienia w nocy
edit: no to pierwsza porażka za nami, usnęła przy cycku, po kilkunastu minutach ryku bez cycka
Dziewczyna nie je z głodu, nie że jej w nocy brakuje. W dzień je z piersiaka co 2-3 godziny.
A po dzisiejszej nocce mam ciężkie postanowienie żeby coś z nią zrobić bo padam na pysk.
Postanowiła córa odstawić smoczka. Ok. Pochwalam.
W związku z tym darła się do 2 w nocy bo chciała być bujana.
Najczęściej zasypia kołysana w wózku, ale przez święta kochana rodzinka (z mężem na czele - i tak go kocham) postanowiła kołysać non stop żeby spała jak najdłużej. I nosić non stop.
No to wczoraj w nocy kołysana spała do północy. Jak się wkurzyłam i sama postanowiłam się położyć (wzięłam ją do łóżka do cyca) - darła się do 2 w nocy bo nie mogła zasnąć. Spała do 7. W ciągu tych 5 godz 8 razy zmieniałam boki (piersi do karmienia) bo się darła. Dodam że nie jest to jednoznaczne z ilością pobudek bo zmieniam piersi tylko wtedy jak się drze. A jak daje radę to daję po 2 razy z jednej "karmię".
Dziś sylwester, zaprosiliśmy męża siostrę z rodziną. Mam zakwasy po sprzątaniu wczoraj poświątecznie i przedsylwestrowo całej chałupy, jestem totalnie niewyspana i mam serdecznie dość. Muszę coś z tym zrobić!
Poprzednie dzieci odstawiałam jak miały ok 1,5 roku. One nie chciały i ja nie chciałam odstawiać, ryczeliśmy, ale musiałam coś zrobić bo budziły się kilkanaście razy w ciągu nocy. Maryśka zaczyna tak samo.
Jak nic z tym nie zrobię to nie dociągne z karmieniem nawet do roku. Zwłaszcza że mam nadzieję zajść w kolejną ciążę i muszę się kurde zacząć wysypiać.
Błagam o rady
X_X
Ale mi chodzi o ogólną tendencje. Czy to ja tylko tak mam że im dziecko starsze tym częściej je?
I to chodzi mi o takie super częste budzenie nocne - po kilkanaście razy w ciągu nocy.
Ale dobra uwaga - teraz może to nie jest najlepszy moment na wprowadzanie dziecku zmian.
Poczekam, ale tak czy siak potrzebuję rad - co robicie w przypadku coraz częstszego budzenia nocnego?
O wodzie nie pomyślałam, ona do tej pory tylko i w 100% na cycu.
No i... śpi z nami. Tzn przytulona do mnie w naszym łóżku. Mi tak wygodnie (z karmieniem), jej dobrze, mąż też nie narzeka.
Tylko to na pewno utrudni sprawę.
Muszę pogadać z mężem, ale on raczej słabo się z nią dogaduje. Tzn jak Marysia w humorze to się dogadują, ale jak marudzi to kiepsko...