No nic tak jak wiadomo decyzje o tym jak leczyć czy leczyć, szczepić, czy nie szczepić i wszystko co dotyczy życia i zdrowia naszych dzieci są bardzo trudne. Decyzja należy do każdego z nas. jedyne co mam na swoją obronę to to, że staram się zawsze poradzić kilku osób albo źródeł, następnie dyskutujemy z mężem a potem podejmujemy decyzję i musimy z tym żyć.:)
@katarzyna - bez sensu takie wykpiwanie, doskonale wiesz, o co mi chodzi. Pewne idee/produkty są w taki sposób wypromowane, że potem ludzie bezwiednie ulegają tym opiniom i je powtarzają. Na tym to polega. Nadal nie dowiedziałam się, co czyni wspomniane labo. i gabinet unikalnymi w skali kraju.
@fabulosita - gazetowe fora omijam teraz z daleka, bo ich poziom mnie osłabił (historie o strasznych teściowych albo walce z cellulitem). Na tym forum jest jakaś selekcja, więc jest trochę lepiej.
Najgorsze jest to, że nie wątpię, że polecacie pewne rzeczy z dobrą intencją. Tylko jeśli dotyczy to np. domowych sposobów, to jedno, ale kiedy jak mantrę widzę powtarzane tutaj to samo, co kiedyś na forach GW, że "tylko Ozimek", że jedyny z taką wiedzą i JEDYNE labo., to mi coś zgrzyta.
Ja nie wiem, opieram się na poleceniu Ozimka i na tym, że zajmują się tylko pasożytami, a sanepid okoliczny różnymi sprawami. Poza tym plusem jest to, że nie są drodzy.
@Ergo - laboratorium Felix specjalizuje się w wykrywaniu pasożytów jelitowych. Może dlatego, że tylko na tym się koncentrują, potrafią to robić dobrze? Osoba, która te badania prowadzi ma doktorat z parazytologii i zna się na tym, co robi. To jest moje, całkowicie nieobiektywne zdanie na ten temat. Znam też w Warszawie inne laboratorium, które ma ponad pół wieku doświadczenia w robieniu wymazów i posiewów. Jeśli mam zrobić jakiś ważny posiew sobie lub komuś z rodziny, to się fatyguję do nich. Używają więcej pożywek, niż inne laboratoria i widać, że pasjonują się tym, co robią (to rodzinna firma).
Jak się ma tylko klientów, to stawkę za jedną osobę można obniżyć.
Ha! I tu się nie koniecznie zgodzę. Jak się ma dużo klientów, to raczej ma się skłonność do ponoszenia stawki - dzięki temu można zarobić tyle samo albo więcej pracując mniej.
nam lekarka zapisała ten lek na robaki co Wam. Mi karmiącej, naszej 2 latce i mężowi. Młodego nie kazała odrobaczać. Ale ja go odrobaczę i tak tzn przemyślałam kwestię wzdłuż i wszerz i dam mu zawiesinę - ma 9 miesięcy
Ja się też dziwię jak się moje pokolenie wychowało, lataliśmy po podwórkach całymi dniami nikt mi nigdy nic na robaki nie dawał, ani mojemu licznemu kuzynowstwu. Albo te robaki krzywdy nie robią, albo nas tajemniczo omijały.
A ja wspomniałam o odrobaczaniu mojej znajomej zupełnie nie związanej z forum, jest trzydziestolatką i mama odrobaczała ją jak była dzieckiem przynajmniej raz w roku, Ozimek chyba jeszcze wtedy nie działał
My jeszcze o robakach? Wróciłam właśnie z pediatrii, chyba się lizolem wyszoruję :-& Ekbom czy syndrom Morgellonów? Urokiem zagłębiania się w cokolwiek paramedycznego jest znajdowanie nowej choroby tygodniowo.
My jeszcze o robakach? Wróciłam właśnie z pediatrii, chyba się lizolem wyszoruję :-& Ekbom czy syndrom Morgellonów? Urokiem zagłębiania się w cokolwiek paramedycznego jest znajdowanie nowej choroby tygodniowo.
Komentarz
;-)
;-)
;-)
To jest moje, całkowicie nieobiektywne zdanie na ten temat.
Znam też w Warszawie inne laboratorium, które ma ponad pół wieku doświadczenia w robieniu wymazów i posiewów. Jeśli mam zrobić jakiś ważny posiew sobie lub komuś z rodziny, to się fatyguję do nich. Używają więcej pożywek, niż inne laboratoria i widać, że pasjonują się tym, co robią (to rodzinna firma).
:-&
Ekbom czy syndrom Morgellonów? Urokiem zagłębiania się w cokolwiek paramedycznego jest znajdowanie nowej choroby tygodniowo.
;-)