Do tej pory tylko do jednego produktu mam zastrzeżenia - do płatków owsianych. Mają tak dużo kłujacych resztek w owsa, że owsianki nie da się jeść, każda jej łyżka okropnie kłuje w gardło. Po zmieleniu płatki zużywam jako mąkę.
@ola_g ciesz się, że nie widziałaś siemienia z Oleofarmu. Naciełam się tam ostatnio okrutnie, bo dość sporo zamówiłam. Tyle syfu dawno nie widziałam - nie dało się tego pić bez wyciągania łyżeczką śmieci. A cena kosmiczna. Siemię z Badapaku przy tamtym prawie nie ma zanieczyszczeń.
Aaaaa!!! Właśnie odkryłam w mące żytniej z Badapaku wołki...Mąka ponad tydzień temu otwarta...Chleb wstawiony do pieczenia i miałam zakwas dokarmić i jak sięgłam głębiej do worka to zobaczyłam paskudztwa...Jeszcze do teraz mną wzdryga. Wór wylądował na zewnątrz-mąż się tym zajmie jak wróci z pracy....Coś nie mam szczęścia do tej firmy.A najgorsze to,że chciałam dać jeszcze jej szanse i brat mi właśnie przywiózł z PL dwa pudła zamówień.
Ja wyrzuciłam cały pięciokilogramowy worek kaszy gryczanej niepalnonej - zapleśniała była. Kupowałam na początku grudnia, ale miałam jeszcze zapasy, więc dopiero kilka dni temu rozcięłam worek ( Nie mam teraz czasu na zawracanie sobie głowy reklamacją. Wcześniej kupowałam u nich kaszę w kilogramowych workach i była ok, jak i wszystkie inne produkty. Mąki kupowałam różne i wszystkie dotychczas używane były dobre, ale mam jszcze trzy 5 kg worki mąki w zapasie i chyba pójdę ją rozpakować i sprawdzić.
Myślę, że w moim przypadku kasza przechowywana była prawidłowo. W suchej, chłodniejszej spiżarni, w orginalnie zaklejonym worku. Inne produkty zawsze tak samo przechowuję w spiżarni i nie pleśnieją.
Dlatego wstrzymałam się z reklamacją. Kupowałam w Badapaku dwa razy kaszę gryczaną niepaloną. Raz było OK a za drugim razem spleśniała. Obie kasze trzymałam w kuchennej szufladzie w worku w którym je kupiłam zapięte plastikowym klipsem. Mieszkam na pietrze w bloku i mam sucho (aż za sucho!) W identycznych warunkach trzymam jaglankę i inne produkty a spleśniała tylko gryczana. Mąż obiecał wziąć kaszę do pracy na wagosuszarkę i oznaczyć wilgotność ale ciągle zapomina.....
Nasza gryczana niepalona z B. jest ok, tylko... spojrzałam właśnie na datę i trzeba zjeść tę kaszę w ciągu miesiąca, długo już leży. A na dziś zaplanowałam jęczmienną (moja ulubioną). Zmiana plana.
Dzwonił Pan z Badapaku. Zareklamowałam 10 kg kaszy gryczanej niepalonej która mi spleśniała i firma obiecała wysłać mi nowy 10 kg worek kaszy! Jestem bardzo mile zaskoczona!
Komentarz
Ale moim zdaniem powinnyście dziewczyny poinformować sklep. Zdecydowanie.
moje 5 kg worki już się kończą (a kupowane początkiem stycznia )
żartuję
napiszcie dziewczyny do nich, powinni uznać reklamację
Mąż obiecał wziąć kaszę do pracy na wagosuszarkę i oznaczyć wilgotność ale ciągle zapomina.....
Może i oni muszą kogoś przypilnować.
(
Zareklamowałam 10 kg kaszy gryczanej niepalonej która mi spleśniała i firma obiecała wysłać mi nowy 10 kg worek kaszy! Jestem bardzo mile zaskoczona!
Najczęściej się opłaci
te dziesięciokilogramowe kasze rzeczywiście robią wrażenie, zamówiłam dużo bo połowę chcę wcisnąć mamie
dzisiaj jedliśmy bardzo egzotyczne śniadanie:kaszka orkiszowa na wodzie z sokiem malinowym