moum dziewczynom obiecałam ze czekoladowy będzie. Nie przyszło mi do głowy ze wszystkie gorzkie czekolady gluten zawierają.. i kakao! To już szczyt.. mam nesquik bez ale to słodkie nie wiem ile bym musiała dać a ile cukru za to nie dac.. i czy wyszłoby..
Skopiuję z wątka szkolnego, może nieszkolne ekspertki kuchenne coś poradzą.
Praktykuje ktoś z Was dawanie dzieciom obiadu w termosie do szkoły?
Zastanawiam się, czy termosy obiadowe utrzymają temperaturę przez ok. 5-6 godzin.
Macie jakieś sprawdzone dania? Nieskomplikowane, takie, które łatwo można rano szybko podgrzać i do takiego termosu włożyć? Zupy chyba odpadają, bo się dzieci pozalewają, jak ich znam.
Jejku, szukam w necie pomysłów na obiady do lunchboxa i zaraz osiwieję. Te wszystkie kolorowe mufinki, placuszki z cukinii, warzywa w słupkach, sałatki z burakiem i szpinakiem....
Po pierwsze moje dzieci tak średnio z warzywami, a po drugie, kiedy to wszystko przygotowywać?
Rano zawsze jemy śniadanie w domu, ok. 17:30 późny obiad, a do szkoły muszę dać dzieciom drugie śniadanie i lunch. Jak to zrobić, żeby było pożywnie i zdrowo i różnorodnie, ale PRZEDE WSZYSTKIM, żeby nie utknąć na długie godziny w kuchni?
Help! Jakieś porady co do logistyki żywienia rodziny?
Wzięłam stąd. Dzisiaj otworzyłam słoik, dobre, ostre. Mi wyszło z porcji 7 słoików 1/2 litra, chyba miałam wiecej ogórków bo nie ważyłam. Nie obierałam ze skórki.
0,5 szklanki octu (następnym razem dam trochę więcej, by wyostrzyć smak)
0,5 szklanki oleju
1 niepełna szklanka cukru
mały słoik koncentratu pomidorowego (ok. 200g)
zioła prowansalskie
0,5 łyżeczki chilli
ziele angielskie
liść laurowy
1. Ogórki obrać ze skórki, pokroić w plasterki (bez różnicy czy grubsze czy cieńsze) 2. Cebulę posiekać w piórka, czosnek w plasterki. 3. Wymieszać w misce razem z 2 łyżkami soli. Odstawić na minimum 30 minut.
4. Zalewę zagotować w większym garnku. 5. Do zalewy wrzucić ogórki wraz z wodą, która się wytworzy. Zagotować co jakiś czas mieszając. 6. Słoiki (4 duże) wyparzyć. Nakładać sałatkę do słoików. Zakręcić. 7. Pasteryzować przez ok. 10 minut
Jejku, szukam w necie pomysłów na obiady do lunchboxa i zaraz osiwieję. Te wszystkie kolorowe mufinki, placuszki z cukinii, warzywa w słupkach, sałatki z burakiem i szpinakiem....
Po pierwsze moje dzieci tak średnio z warzywami, a po drugie, kiedy to wszystko przygotowywać?
Rano zawsze jemy śniadanie w domu, ok. 17:30 późny obiad, a do szkoły muszę dać dzieciom drugie śniadanie i lunch. Jak to zrobić, żeby było pożywnie i zdrowo i różnorodnie, ale PRZEDE WSZYSTKIM, żeby nie utknąć na długie godziny w kuchni?
Help! Jakieś porady co do logistyki żywienia rodziny?
https://filozofiasmaku.pl/ z tego bloga czasem korzystam, ale nic konrkretnego nie powiem bo mnie zwykłe kanapki przerażają
dotej pory w pkolu było wszystko od śniadania po podwieczorek a teraz będę musiałą coś dawać do jedzenia.
Ja do tej pory dawałam zwykłą kanapkę (zazwyczaj i tak wracała do domu nie zjedzona) i opłacałam obiady w szkole za 4 zł. Coś tam z tego obiadu pewnie jadły, bo z głodu nie poumierały, a ja miałam sprawę z głowy.
Teraz zmieniliśmy szkołę i obiady są strasznie drogie. Najchętniej nadal dawałabym im po prostu kanapki, bo wydaje mi się, że jak zjedzą porządne śniadanie przed wyjściem, to wytrzymają na kanapkach do obiadu w domu. Zresztą skoro grymaszą na większość dań, to niech trochę zgłodnieją. Ale jak spróbowałam tej strategii na dniach próbnych, to się okazało, że koledzy i nauczyciele tak się przejęli głodzonymi dziećmi, że dzielili się z nimi swoim jedzeniem No więc muszę im jednak dawać solidne dwa posiłki.
Jak tak czytam o termosach obiadowych, to one w większości przypadków utrzymują ciepło tylko do 2 godzin... W tej sytuacji nie wiem, czy taki termos w ogóle ma sens, czy lepiej zwykłe pudełko kupić i dawać coś na zimno.
@Bagata wiem, ze Cie to nie pocieszy ale w naszej szkole tez obiady drogie, zupa 3 zl, drugie danie 6 zl - czy to racuchy czy cos z miesem, jedna cena. Wychodziloby 9 zl dziennie za obiad dla dziecka a ja mam troje dzieci w szkole więc...serwus lody Corki to tak roznie z jedzeniem ale syn jest jedzer pierwsza klasa i wymiata tam z plecaka równo, co mnie cieszy! Z potraw, ktore robi sie w miare szybko a nie ma z tym duzo babraniny to polecam omlet. Mozna go przyrzadzic na wiele sposobow, na slono, z warzywami, z szynka, kielbaska i masz od razu pozywny bialkowy posilek rownie smaczny na letnio co na goraco - nic mu sie nie stanie jak przestygnie. Nadaje sie do lunchboxa. Ze smacznych kasz, ktore lubia moje dzieci polecam bulgur, moi zjedza z gulaszem, z kurczakiem, z maslem samym nawet, z jajkiem sadzonym, z tunczykiem w sosie wlasnym i z kukurydza. Ktos tu pisal tez o tortillach - tez fajny pomysl, tak nowoczesnie, najsmaczniejsze dla moich sa tortille lekko podsmazone, tak na zloto. Nie nosza termosow z jedzeniem, radzimy sobie z kanapkami, owocami, omletami, przekaskami typu kabanosy, orzechy, oskrobane marchewki. Zapytalam tak na szybko moich dzieciakow czy ktos od nich z klas nosi termosy z jedzeniem i na przerwach zajada jakas zupe czy drugie dania ale mowia mi, ze nie spotkali sie z tym, nie widzieli. Ale tak sobie mysle, ze spokojnie mozna wyciagnac termos i isc z nim na jadalnie i tam spokojnie zjesc, zeby w klasie nie robic dziwowiska. Jak mi opowiadaja nieraz moi o drozdzowkach i Kinder Bueno i biedronkowych napojach u niektorych dzieci na codzien - wiem, ze dla niektorych takie niezdrowe jedzenie jest bardziej normalne niz wcinanie zupy z termosu. Dla mnie to jest madry i fajny pomysl, bardzo popieram.
Wiecie, ja bardzo lubię gotować i kuchenną logistykę mam nieźle opanowaną, ale wymyślanie dwóch obiadów dziennie (bo po powrocie do domu i tak coś na ciepło całą rodziną jadamy), to jak dla mnie hardcore...
Kiedyś ludzie jadali dużo prościej, często te same potrawy codziennie.
Ale widzisz, ja muszę im dać 2 posiłki! W tej szkole dzieci jedzą wspólnie w jadalni drugie śniadanie a później obiad (szkolny obiad jest dwudaniowy). Jak im dam batonik i kawałek sera, to znów ich będą koledzy dożywiać, ze współczucia żeby nie głodowali.
Ale widzisz, ja muszę im dać 2 posiłki! W tej szkole dzieci jedzą wspólnie w jadalni drugie śniadanie a później obiad (szkolny obiad jest dwudaniowy). Jak im dam batonik i kawałek sera, to znów ich będą koledzy dożywiać, ze współczucia żeby nie głodowali.
Znajdź przepisy na sałatki z makaronami. Są pożywne i wyglądają niemal jak obiad.
Mam pytanie do madrzejszych - jak dlugo moze lezec mieso? Na opakowaniu stoi, ze przygotowano je 17-tego. Niestety z roznych wzgledow logistycznych nie udalo mi sie go przyrzadzic ani zamrozic na czas i nie wiem, czy nie lepiej sobie odpuscic. Chodzi o wieprzowine w plastrach, jesli to moze miec znaczenie.
Jejku, szukam w necie pomysłów na obiady do lunchboxa i zaraz osiwieję. Te wszystkie kolorowe mufinki, placuszki z cukinii, warzywa w słupkach, sałatki z burakiem i szpinakiem....
Po pierwsze moje dzieci tak średnio z warzywami, a po drugie, kiedy to wszystko przygotowywać?
Rano zawsze jemy śniadanie w domu, ok. 17:30 późny obiad, a do szkoły muszę dać dzieciom drugie śniadanie i lunch. Jak to zrobić, żeby było pożywnie i zdrowo i różnorodnie, ale PRZEDE WSZYSTKIM, żeby nie utknąć na długie godziny w kuchni?
Help! Jakieś porady co do logistyki żywienia rodziny?
https://filozofiasmaku.pl/ z tego bloga czasem korzystam, ale nic konrkretnego nie powiem bo mnie zwykłe kanapki przerażają
dotej pory w pkolu było wszystko od śniadania po podwieczorek a teraz będę musiałą coś dawać do jedzenia.
@uJa, siostro Jak dobrze przeczytać, że nie tylko ja tak mam Wiecie, ile razy przez ten rok szkolny (pierwszy rok szkolny mojego dziecka w życiu moim) zapomniałam, że mam mu kanapki szykować i szybko rano kombinowałam... Lepiej nie będę się chwalić
U nas często rano nie ma chleba albo nic do chleva a a takim hardcorem nie jestem żeby rano wstawać do sklepu i potem jeszcze kanapki i znowu dziecko do szkoły wiezc. A tu trzeba będzie dać śniadanie i coś do szkoły.
Mam pytanie do madrzejszych - jak dlugo moze lezec mieso? Na opakowaniu stoi, ze przygotowano je 17-tego. Niestety z roznych wzgledow logistycznych nie udalo mi sie go przyrzadzic ani zamrozic na czas i nie wiem, czy nie lepiej sobie odpuscic. Chodzi o wieprzowine w plastrach, jesli to moze miec znaczenie.
Wyrzuć, nie ryzykowałabym zdrowia rodziny tygodniowym mięsem, Do tego nie wiadomo ile leżało jako rąbanka, potem porcje i następnie porcje plastry pakowane i dopiero data pakowania
U nas 3,5 obiad Kanapki tosty jogurt owoce daje Cos slodkiego też Nie narzekaja. Jedza. Czasem mniej czasem wiecej Na rzesach stawac nie bede Ani w rozpacz popadac Nie lubie za to robic mezowi kanapek Przez lata małżeństwa wypracowalam system Jak zrobię to super Jak nie zrobie to sam zrobi Mi do pracy nikt niw robi kanapeczek
U nas tez tosty królowały. Zwłaszcza ze można do nich wsadzić całkiem sporo.
Proponuje jeszcze gofry.... w wątku o odchudzaniu wspominałam 1gofr -jedno białko ubite +10g zmielonych płatków owsianych -tyle „baza” do bazy -masy- można dodać praktycznie wszystko- mną słodko- owoce, kakao, np drobno pokrojone jabłko +cynamon banan, morele, suszone owoce itp wytrawnie- pieczarki podduszone, ser zolty, parmezan, oliwki, suszone pomidory, wędlinę drobno pokrojona, a nawet rozdrobnione mięso z rosołu mieso podsmażone z przyprawa do gyrosu/kebaba do masy można dodać przyprawę do pizzy, Gofra można zrobić na wieleeee sposobów
Komentarz
Tylko zaprawic musisz hartując.
Praktykuje ktoś z Was dawanie dzieciom obiadu w termosie do szkoły?
Zastanawiam się, czy termosy obiadowe utrzymają temperaturę przez ok. 5-6 godzin.
Macie jakieś sprawdzone dania? Nieskomplikowane, takie, które łatwo można rano szybko podgrzać i do takiego termosu włożyć? Zupy chyba odpadają, bo się dzieci pozalewają, jak ich znam.
Po pierwsze moje dzieci tak średnio z warzywami, a po drugie, kiedy to wszystko przygotowywać?
Rano zawsze jemy śniadanie w domu, ok. 17:30 późny obiad, a do szkoły muszę dać dzieciom drugie śniadanie i lunch. Jak to zrobić, żeby było pożywnie i zdrowo i różnorodnie, ale PRZEDE WSZYSTKIM, żeby nie utknąć na długie godziny w kuchni?
Help! Jakieś porady co do logistyki żywienia rodziny?
Ja do tej pory dawałam zwykłą kanapkę (zazwyczaj i tak wracała do domu nie zjedzona) i opłacałam obiady w szkole za 4 zł. Coś tam z tego obiadu pewnie jadły, bo z głodu nie poumierały, a ja miałam sprawę z głowy.
Teraz zmieniliśmy szkołę i obiady są strasznie drogie. Najchętniej nadal dawałabym im po prostu kanapki, bo wydaje mi się, że jak zjedzą porządne śniadanie przed wyjściem, to wytrzymają na kanapkach do obiadu w domu. Zresztą skoro grymaszą na większość dań, to niech trochę zgłodnieją. Ale jak spróbowałam tej strategii na dniach próbnych, to się okazało, że koledzy i nauczyciele tak się przejęli głodzonymi dziećmi, że dzielili się z nimi swoim jedzeniem No więc muszę im jednak dawać solidne dwa posiłki.
Ze smacznych kasz, ktore lubia moje dzieci polecam bulgur, moi zjedza z gulaszem, z kurczakiem, z maslem samym nawet, z jajkiem sadzonym, z tunczykiem w sosie wlasnym i z kukurydza. Ktos tu pisal tez o tortillach - tez fajny pomysl, tak nowoczesnie, najsmaczniejsze dla moich sa tortille lekko podsmazone, tak na zloto.
Nie nosza termosow z jedzeniem, radzimy sobie z kanapkami, owocami, omletami, przekaskami typu kabanosy, orzechy, oskrobane marchewki.
Zapytalam tak na szybko moich dzieciakow czy ktos od nich z klas nosi termosy z jedzeniem i na przerwach zajada jakas zupe czy drugie dania ale mowia mi, ze nie spotkali sie z tym, nie widzieli. Ale tak sobie mysle, ze spokojnie mozna wyciagnac termos i isc z nim na jadalnie i tam spokojnie zjesc, zeby w klasie nie robic dziwowiska. Jak mi opowiadaja nieraz moi o drozdzowkach i Kinder Bueno i biedronkowych napojach u niektorych dzieci na codzien - wiem, ze dla niektorych takie niezdrowe jedzenie jest bardziej normalne niz wcinanie zupy z termosu. Dla mnie to jest madry i fajny pomysl, bardzo popieram.
Kiedyś ludzie jadali dużo prościej, często te same potrawy codziennie.
W tej szkole dzieci jedzą wspólnie w jadalni drugie śniadanie a później obiad (szkolny obiad jest dwudaniowy). Jak im dam batonik i kawałek sera, to znów ich będą koledzy dożywiać, ze współczucia żeby nie głodowali.
ale chciałam podać link do podgrzewanych lunchboxów
https://allegro.pl/oferta/lunchbox-podgrzewany-pojemnik-adler-3-kolory-hit-6861766592
Do tego nie wiadomo ile leżało jako rąbanka, potem porcje i następnie porcje plastry pakowane i dopiero data pakowania
Proponuje jeszcze gofry....
w wątku o odchudzaniu wspominałam
1gofr -jedno białko ubite +10g zmielonych płatków owsianych -tyle „baza”
do bazy -masy- można dodać praktycznie wszystko-
mną słodko- owoce, kakao,
np drobno pokrojone jabłko +cynamon
banan, morele, suszone owoce itp
wytrawnie- pieczarki podduszone, ser zolty, parmezan, oliwki, suszone pomidory, wędlinę drobno pokrojona, a nawet rozdrobnione mięso z rosołu
mieso podsmażone z przyprawa do gyrosu/kebaba
do masy można dodać przyprawę do pizzy,
Gofra można zrobić na wieleeee sposobów
Dodaje ciut grzybka susz. Ale ciut bo to nie grzybowa.