Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kobiety nosicie spodnie?

1568101140

Komentarz

  • Promamo w Dorothy Perkins,jak bede nastepnym razem to moze zrobie.
  • Pax to opisz, jaka kiecka to podam dalej mam rodzine w IRL.


    U mnie po 1 ciazy tez luz. Po drugiej kiepsko, ale jakos dalam rade, po 3 jakis kosmos normalnie...
  • No ja w PL nie jestem w stanie oprocz butow tudziez bielizny nic kupic,w Irl nie ma z tym problemu,ja mam 16(44) Na teraz ale ostatnio nie jem slodyczy I ogolnie mniejsze porcje a czesciej I juz 3 kg mniej wiec mam nadzieje,Ze do 40 wroce.Dla mnie 36 czy 38 nieosiagalny.
  • Piekna Bo dosc dluga-zielono-czarna z duuuzym dekoltem,byla Na wyprzedazy-moj rozmiar:-)Odcinana I tak troche marszczona pod biustem wiec dobry kroj jak dla mnie.
  • Co do mięśni to może Rutkowskiego zatrudnimy i kosztami się podzielimy.
  • AB, na Mickiewicza?
    :bigsmile:
  • ja tez bym musiala kupic cos, bo w ciuchy sprzed ciazy nie wchodze i przez czas jakis nie wejde... ale odkrylam ze moj ulubiony lumpeks to jakas szemrana siec wspierajaca cudowna charytatywnosc polegajaca na wysylaniu prezerwatyw do Afryki i tym podobnych akcjach.
    wiec juz tam nie bede kupowac, musze znalezc jakas alternatywe :sad:
  • Uuu zagłębie... Tam były najlepsze łowy. Wspominam z rozrzewnieniem. Ale Rubinkowo też czasem pozytywnie zaskakuje...
  • [cite] AB:[/cite]Nooo... pamietam te czasy:) Rubinkowo kiedys było pod domem:wink:
    :bigsmile:
  • No, a jakże, ja nawet dziś dostałam od Olesi bardzo luźne spodnie za piątaka, a Zosia sukienkę:bigsmile:

    Jak byłam w ciąży to non stop zachodziłyśmy do jednego ulubionego i kupowałyśmy szerokie bluzki, sukienki, które mogłam nosić z brzuszkiem. Przy moim rozmiarze w ciąży wchodziłam w 40-42 z brzuszkiem:wink: A to wszystko za 2-3zł:bigsmile:
  • Tak czytam, co piszecie... Czyli mam się cieszyć, że jeszcze nie przypominam kulki?


    Zawsze jak o tym myślę przypominają mi się zdjęcia Małgorzaty. Ona dała radę:bigsmile::bigsmile::bigsmile:

    edit: I nie narzekajcie, części z Was widziałam zdjęcia i nie wyglądacie tak strasznie, jak to opisujecie:tongue:
  • @AB, a ja na tych lumpach to się dorobiłam tyle szerokich bluzek, że nie mogłam się zdecydować, co zakładać.
    Robiłyśmy ostatnio z Olesią porządek i wiem, że gdzieś te ciuszki mają iść:wink:
  • A ja mam znowu sprytny plan, zeby schudnac przez ciaze :bigsmile: Tzn. nie tyle przez sama ciaze, ale przez karmienie. Po cycaniu Mlodego mialam najlepsza wage w zyciu, licze na powtorke :wink:
  • [cite] AB:[/cite]Nooo... na koniec ciązy to mój "brzuszek" wchodził tylko w kieckę od Cart:wink:
    Na szczęście ona zawsze była na mnie za duża, nawet w ciąży, inaczej pewnie poczułabym się dotknięta.:ap:
  • Dorotko, nie kazda musi byc Małgorzata, niech kazda bdzie soba - wtedy bedzie ok!
  • Ależ ja się nie czuję urażona!!!
    I bardzo się cieszę, że wreszcie ta kiecka się komuś na coś przydała, bo już chciałam z niej pokrowce na poduszki szyć.:wink:
    Ja, z moim wielkim brzucholem w 9. miesiącu w tej kiecce wyglądałam jakoś tak... bo ja wiem, jak to nazwać? jak Kopiec Kościuszki w kapeluszu. :bigsmile:
  • hahahahahhahahaahahahahahaha

    Dobre !!! AB !!:wink:
  • dobre z tym greenpeacem :bigsmile:
  • i kopcem kosciuszki tez :bigsmile:
  • Rozmiar rozmiarowi nierówny. Pytanie jeszcze przy jakim wzroście.
    Mam nadzieję Dorotak, że nie nosiłaś tego 34 mając 170 i więcej?
    Bo inaczej...:cool::wink:
    Ja teraz mam ambitny plan wrócić do czasów świetności, czyli ok 5- 6 kg tgo co przed ciążą. Niby niedużo, ale takie to najtrudniej zrzucić.


    Edit: zmieniłam post, uznałam, że może jednak nie będe podawała swoich wymiarów w internecie;)
  • "greenpeace"...

    No jak byłam w ciąży wymyślałam sobie nicka :D
    W drugiej, bo podczas pierwszej nie było prawie widać że w ciązy.
    Niektórzy się mocno zdziwili jak zobaczyli mnie z dzieckiem.
  • Z tym karmieniem to różnie, obserwuję po znajomych i obawiam się, że wiek i geny mają do gadania więcej. Karmienie ok, pomaga, bo rzeczywiście spala kalorie, ale jeśli się ciągle je jak w ciąży, to się nie schudnie, a jeśli się je normalnie, to się schudnie "nie całkiem". Najlepszą wagę miałam karmiąc Franka i będąc na diecie bezmlecznej, bo nie żarłam ciast...
  • U mnie jak zawsze odwrotnie, karmiac - tyje. I niby tez bez melka i bez czekolady, tłusto to u nas nigdy sie nie jada, wiec... jak zwykle od normy odbiegam.

    Mam znajoma, ktora przed slubem byla okraglutka, a jak urodzila dziecko, to skora i kosci. Bala sie, ze bedzie jeszcze grubsza, a tu taka mila niespodzianka:wink:
  • W ciazy nigdy sie nie obzeralam, bo albo mi niedobrze, albo zgage mam. Za to przy karmieniu ciagle tylko ciasta pieklam :shamed: Ale zauwazylam tez ciekawa sprawe: jesli jes sie naprawde eko, albo przynajmiej bez tych wszystkich konserwantow, sztucznych barwnikow, polepszaczy smaku, itp, to jakos lepiej organizm funkcjonuje i wcale nie jest tak latwo przytyc.
  • To ja poproszę o takie niespodzianki :) po ciążcy być chudszym niż przed? super :)
    do czasu kolejnego dziecka .

    Apropo sukienek - kupiłam na allegro ciążową taką na spory już brzuch ( umnie jeszcze prawie go nie widać) i jak doszła to się przerazilam - no wielka taka że jej - stwierdziłam że nigdy taka gruba nie bedę - ale mama mnie delikatnie wyśmiala - twierdząc - poczekaj kochana do grudnia to pogadamy - a sukienki nie wyrzucaj - no to czekam :)
  • Oj Maciejko, moze generalnie tak, u nas od slubu kuchnia zdrowa, bo wiadomo, dziecko w brzuchu, dziecko je z mlekiem, dziecko je z nami itd itd itd :wink:
  • ja tez karmiac mialam chyba najlepsza wage i figure - ale tez nie od razu, tylko 9 m-cy po porodzie do niej doszlam. aha, podobnie jak Marcelina, bylam na diecie bez nabialu krowiego, ale ciasta byly byly i to duzo, bo sobie opracowalam mase przepisow alternatywnych...

    w zyciu nie bywalam tak glodna jak przy karmieniu. teraz jeszcze tego glodu nie poczulam, ale to chyba przez upaly...
  • Ja wyznaję teorię spiskową pt. GENY. Moja mama ciągle się chwali, jak to w pierwszej ciąży przytyła 28 kg jedząc tłustą śmietanę z truskawkami, a pół roku po urodzenia dziecka śmigała w bikini, szczuplejsza niż przed ciążą. Tylko że ja do mojej mamy ani trochę podobna nie jestem...
  • @ProMama

    u nas od slubu do dziecka w brzuchu kilka ladnych lat minelo, ale to byl czas potrzebny na sprowadzenie mnie na dobra droge zywieniowa :wink: Bo to wlasnie maz jest bardziej eko i nie uznaje sztucznosci, ja kilka lat temu zupelnie inaczej (=gorzej) jadlam.
    Ale rzeczywiscie, jak Mlody jest juz z nami to chyba jeszcze bardziej uwazam na to co jem, probuje zawsze "codzienna zalecana dawke warzyw i owocow" mu dostarczyc :cool:
  • moja mama w pierwszej ciazy przytyla 9 kg, w drugiej 11-12. a ja... w obu 18 kg lub nawet wiecej, nie jedzac prawie slodyczy i nie obzerajac sie, kierujac sie tylko glodem. no coz...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.