a ja mam takie pytanie - dwa razy w życiu w odstępie 5 lat - raz podczas ospy, raz podczas ostrej infekcji górnych dróg oddechowych miałam coś takiego: zaczęły mi się robić czerwone plamy począwszy od kostek na palcach, kolan, łokci.. i w ciągu kilku godzin miałam większość stawów ciepłych i czerwonych, takie plamy wystąpiły tez na twarzy - od pierwszej małej plamki do wyglądu zombie (cała twarz w plamach i z obrzękem) mijało jakieś 40 minut. ŻĄdne duszności nie wystąpiły. Alergikiem , o ile wiem nie jestem.
Za każdym razem lądowałam na pogotowiu, dawali kroplówkę z hydrocortisonu i phenazoliny i mijało - pierwszy raz od razu, za drugim razem dopiero po ok 3h od kroplówki.
Mówią, że to jakaś reakcja alergiczna ale nie wiem na co. Za drugim razem po 2 dniach zrobiłam CRP - norma chyba do 5 ja miałam 28, spadło po 10 dniach do 2.
Aha obie reakcje były w czasie silnie stresogennym dla mnie, może to przypadek, nie wiem.
NIkt nie pokusił się by szukać przyczyn, minęło po kroplówce... mowili, że to jakaś reakcja autoimmunulogiczna osłabionego chorobą organizmu... ktoś ma jakiś pomysł co to by mogło być?
@Katarzyna, spróbuję się dziś dowiedzieć. To było chyba ponad 10 lat temu. Mam nadzieję, że sąsiad pamięta nazwisko i że on jeszcze przyjmuje. Dam znać. Dziś operacja kolana mojego Stasia. Proszę o modlitwę.
Nie wiem, o której. Na pewno dziś do ok. 15-16. Jesteśmy juz na oddziale, S się dezynfekuje pod prysznicem (dostaje się taką specjalną gąbkę nasączoną płynem dezynfekującym), a ja forumuję, bo jest dostęp do Wi-fi.
Moja przyjaciółka, pielęgniarka z chirurgii, też zawsze płuczę sobie i rodzinie gardło Octeniseprem. Ja mam zawsze mieszane uczucia, bo wydaje mi się, że to tłucze wszystko jak Levi, te dobre, i te niedobre żyjątka. Ale z drugiej strony, jeżeli rzeczywiście Octenusept likwiduje w gardle stany ropne i udaje się obyć bez antybiotyku, to warto. Chociaż z tym paciorkowcem to nie ma żartów. Jak trzeba go wyrżnąć, to trzeba.
@Katarzyna, odbylam z sasiadem burze mozgow, by przypomniec sobie jak najwiecej z zaierzchlej przyszlosci. Powoli, powoli odtworzylismy, jak to z nim bylo. On rzeczywiscie mial problemy, o jakich pisalam. Jakas mila lekarka z Piaseczna wyciagala mu tony jakis swinstw z migdalkow, ale to byl tylko srodek zaradczy na krotka mete. O budowie anatomicznej jako czynnikowi sprzyjajacemu infekcjom, ktorych zrodlem sa bakterie w migdalkach, powiedzial mi (a nie sasiadowi, o czym sasiad mi przypomnial) bardzo dobry laryngolog, tez z Piaseczna, ktory zdaje sie nadal przyjmuje w Trimedzie w Piasecznie. On tez mi mowil, ze prostym zabiegiem (koagulacji?) powieksza sie te przestrzen, by pokarm nie mial sie gdzie gromadzic. A ten starszy pan, laryngolog, to Henryk Jabonski. On przyjmowal w Wilanowie. Tomek pamieta, ze dwie niezalezne osoby mu go polecily, ale nie pamieta, czy sie do niego w koncu wybral. Co wiecej, nie pamieta, co tak naprawde zakonczylo jego problemy. Ale obiecal, ze bedzie probowal sobie przypomniec. Musisz wybaczyc dwom osobom w zaawansowanym wieku z kiepska pamiecia.
Mam cieśń, ale odczuwam bardzo rzadko. Fakt, że też prawie nie dźwigam, ubrań nie wykręcam albo słabo. Pralka wiruje. Migdały usunięte w wieku 22 lat. W związku z tym po 40tce zaczęłam chorować czasem na zapalenie oskrzeli. Tzn szybko mi schodzi na krtań i dalej.
Ale dobrze, że chociaż ta cieśń nie dokucza, choć piszę godzinami na komputerze. Fakt, mamy biurko pod wymiar. I w ogóle komputer to jedyna pozycja, która mnie nie męczy. Najgorzej to schylanie plus skręcanie to już w ogóle masakra...
@Ania80, dwa lata przed tymi objawami miałam rumień który jest pewnym objawem boreliozy, było to późną jesienią w listopadzie, pokazywałam ten rumień kilku lekarzom pierwszego kontaktu, ale nie zdiagnozowali mnie. tyle ze rumien jest tylko w połowie przypadków boreliozy. Odpowiadając jeszcze na twoje pytanie. Od dziecka miałam wiele, wiele kleszczy którymi się niespecjalnie przejmowałam. tj wyjmowałam szybko, odkażałam i tyle...
Test elisa na borelie ale jest mniej miarodajny, lub western blot, nie wszystkie laboratoria robia jest drozszyhale troszke bardziej pewny. Ja robilam w zakaznym na NFz
Ja chce zrobić nam wszystkim western blot. Zrujnujemy się finansowo? Dr Kurkiewicz pisze, ze na miesiąc przed testem dobrze jest zażywać citrosept, bo krętki się rozpadają i w krwioobiegu są przeciwciała. @Dorota. Czy ma sens takie badanie? Czy przebadać tylko syna, który miał kleszcza? Czy badać dopiero, jak są jakieś podejrzane objawy? Co o tym myślisz?
Ja robilam elise, bo mi fundcusz fundowal tyle ze ja mialam rumien wiec wlasciwie badan robic nie trzeba. Jak nie ma objawow to sie nie leczy, bo leczenie jest trudne i nie pozbawione skutkow ubocznych, a przy tym rezultat rozny. Generalnie leczy sie objawy a nie wyniki badan. Mozna byc nosicielem wiele lat i dlopiero poo powaznym oslabieniu organizmu borelka moze sie ujawnic.
Ja chce zrobić nam wszystkim western blot. Zrujnujemy się finansowo? Dr Kurkiewicz pisze, ze na miesiąc przed testem dobrze jest zażywać citrosept, bo krętki się rozpadają i w krwioobiegu są przeciwciała. @Dorota. Czy ma sens takie badanie? Czy przebadać tylko syna, który miał kleszcza? Czy badać dopiero, jak są jakieś podejrzane objawy? Co o tym myślisz?
U nas w lab 200 zł test, chciałam córce robić i zrezygnowałam, obserwuję jak będą jakieś podejrzane objawy to wtedy zrobię, z drugiej strony silny organizm nawet z boreliozą może sobie sam poradzić.
@Katarzyna i @IrenaB, ja dość niedawno miałam usuwane migdały . Podobna historia jak u Twojego sąsiada Irenko.
Zaczęłam bardzo często chorować raz albo dwa razy w miesiącu miałam zwolnienie lekarskie, chodziłam do Pani Doktor, która na moje wołania, że boli mnie nisko w gardle, odpowiadała: zapalenie tchawicy, zapalenie gardła, zapalenie migdałów itd. za każdym razem antybiotyk. Mówiłam i tłumaczyłam, że mnie boli inaczej niż na zapalenie gardła na przykład, ale Pani, fanka antybiotyków chyba, dowalała antybiotyk i zwolnienie lekarskie.
Doszło do tego, że zaczęłam wymiotować czymś dziwnym - białym i bolał mnie brzuch rano, bo coś mi spływało do tego biednego żołądka.
Kolejna wizyta i Pani Doktor, a Pani dr nieobecna, co za szczeście .
Trafiłam do innego lekarza rodzinnego, super, naprawdę świetny lekarz, zajrzał mi w paszczę i stwierdził, że mam pofałdowane migdały, a w tych migdałach mam ropę i jedzenie mi się gromadzi, wyczyścił mi te migdały i czekaliśmy co będzie dalej.
Dalej, nie było lepiej, bo znów zachorowałam, wymiotowałam nadal białym czymś, to było to coś co mi leżało na tych migdałach. Wracam do Niego, On znów czyści, wsyatawia skierowanie do laryngologa, jadę na Banacha. Pani Laryngolog stwierdza, że migdały do usunięcia, co wcześniej już zauważył mój lekarz rodzinny, ale Ona skierowania mi nie da do szpitala, bo najbliższy termin za 5 lat hahaha.
Po naporze dała mi papier, że do usunięcia migdały . Szukamy, już mieliśmy usuwać za pieniądze w Kajetanach, ale udało się w ciągu 2 miesięcy załatwić miejscówkę w szpitalu na Dolnym Śląsku .
Zabieg usunięcia w znieczuleniu miejscowym, trochę sobie w trakcie popłakałam, bo boli dosyć, potem dieta cud , nic nie można przełknąć.
A co najważniejsze potem już bardzo rzadko chorowałam, obałam Urban legend, bo muszę, nasłuchałam się jak to ja będę chorwać na oskrzela i płuca, bo nie będzie ochrony migdałowej, ale nie dałam się tej propagandzie i usunęłam te części ciała, które mi szkodziły i przez które chorowałam. Teraz to tak raz do roku mi się zdarza chorować i tyle.
A no i czasem blizny po szwach trochę dokuczają, ale do przeżycia .
@MonikaN nie ten temat, ale o której będziecie chętni, to Was przywieziemy. Nie chcę już sms.a pisać, by Janka nie budzić, wcześniej nie miałam okazji męża wypytać.
Ze trzy dni temu "oparłam" się przedramieniem o gorącą patelnię. Na początku nie było śladu, po kilku godzinach pojawił się paseczek po przypaleniu i delikatnie starł mi się uszkodzony naskórek. Od wczoraj brązowy paseczek ma jeszcze czerwoną obwódkę i powiększający się czerwony placek wokół miejsca oparzenia. Traktuję to co średnio dwie godziny Octeniseptem, ale placek się powiększa. Macie jeszcze jakiś pomysł czym potraktować to bezpiecznie w ciąży, zanim okażę to jakiemuś chirurgowi? Niepokoi mnie szczególnie ta rozrastająca się stopniowo lekko czerwona obwódka, w tej chwili tak na 2,5 cm wokół przypalonego paseczka...
@MonikaMa - przy całej mojej rezerwie do lekarzy, pokazałabym to specjaliście jednak. Oparzenia są świetnymi wrotami dla zakażeń. Najwyżej usłyszysz, że niepotrzebnie panikujesz ;-)
@Ania80 zaczęło się od bólu kciuka potem drętwienie i kciuka, i kolejnych palców, aż całej dłoni, teraz już boli często cała ręka. Nie zawsze władam nią w pełni - czasem wylatują mi trzymane przedmioty.
Ja natomiast razu jednego obudziłam się z kolanem spuchniętym do wielkości średniej kapusty, bardzo bolącym. Nie było żadnego urazu. O klękaniu nie było mowy.
Pod kolanem utworzyła się znacznych rozmiarów torbiel Bakera z płynem wysiekowym, spowodowanym stanem zapalnym, jaki w kolanie się toczył.
Opinia ortppedy - powikłanie po silnej infekcji gardła, jaką przeszłam 3 tygodnie wcześniej.
Ponoć wilgotna, ciepła i powierzchniowo duża (gdyby ją rozłożyć) błona maziowa w kolanie i innych duzych stawach) jest znakomitym miejscem do rozwoju rozmaitych bakterii i wirusów.
Dostałam jakiś przeciwzapalny zastrzyk w kolano, trzy różnego rodzaju fizykoterapie i informację, że kolano wróci do zdrowia nie szybciej niż za trzy miesiące, bo w ortopedycznych przypadłościach zdrowieje się powoli. Tak też się stało.
@Katia - wielce prawdopodobne, że to opryszczka. Jak samo przyszło, to i samo przejdzie. Jeśli jesteś zwolenniczką leków przeciwwirusowych i nie szkoda Ci kasy, to w każdej aptece coś znajdziesz. Ja nie jestem zwolenniczką, więc sama nie używam. Czekam z godnością, aż paskuda sama się zagoi.
Komentarz
Za każdym razem lądowałam na pogotowiu, dawali kroplówkę z hydrocortisonu i phenazoliny i mijało - pierwszy raz od razu, za drugim razem dopiero po ok 3h od kroplówki.
Mówią, że to jakaś reakcja alergiczna ale nie wiem na co. Za drugim razem po 2 dniach zrobiłam CRP - norma chyba do 5 ja miałam 28, spadło po 10 dniach do 2.
Aha obie reakcje były w czasie silnie stresogennym dla mnie, może to przypadek, nie wiem.
NIkt nie pokusił się by szukać przyczyn, minęło po kroplówce... mowili, że to jakaś reakcja autoimmunulogiczna osłabionego chorobą organizmu... ktoś ma jakiś pomysł co to by mogło być?
Dziś operacja kolana mojego Stasia. Proszę o modlitwę.
Moja przyjaciółka, pielęgniarka z chirurgii, też zawsze płuczę sobie i rodzinie gardło Octeniseprem. Ja mam zawsze mieszane uczucia, bo wydaje mi się, że to tłucze wszystko jak Levi, te dobre, i te niedobre żyjątka. Ale z drugiej strony, jeżeli rzeczywiście Octenusept likwiduje w gardle stany ropne i udaje się obyć bez antybiotyku, to warto. Chociaż z tym paciorkowcem to nie ma żartów. Jak trzeba go wyrżnąć, to trzeba.
O budowie anatomicznej jako czynnikowi sprzyjajacemu infekcjom, ktorych zrodlem sa bakterie w migdalkach, powiedzial mi (a nie sasiadowi, o czym sasiad mi przypomnial) bardzo dobry laryngolog, tez z Piaseczna, ktory zdaje sie nadal przyjmuje w Trimedzie w Piasecznie. On tez mi mowil, ze prostym zabiegiem (koagulacji?) powieksza sie te przestrzen, by pokarm nie mial sie gdzie gromadzic.
A ten starszy pan, laryngolog, to Henryk Jabonski. On przyjmowal w Wilanowie. Tomek pamieta, ze dwie niezalezne osoby mu go polecily, ale nie pamieta, czy sie do niego w koncu wybral. Co wiecej, nie pamieta, co tak naprawde zakonczylo jego problemy. Ale obiecal, ze bedzie probowal sobie przypomniec.
Musisz wybaczyc dwom osobom w zaawansowanym wieku z kiepska pamiecia.
Mam cieśń, ale odczuwam bardzo rzadko. Fakt, że też prawie nie dźwigam, ubrań nie wykręcam albo słabo. Pralka wiruje. Migdały usunięte w wieku 22 lat. W związku z tym po 40tce zaczęłam chorować czasem na zapalenie oskrzeli. Tzn szybko mi schodzi na krtań i dalej.
Ale dobrze, że chociaż ta cieśń nie dokucza, choć piszę godzinami na komputerze. Fakt, mamy biurko pod wymiar. I w ogóle komputer to jedyna pozycja, która mnie nie męczy. Najgorzej to schylanie plus skręcanie to już w ogóle masakra...
Odpowiadając jeszcze na twoje pytanie. Od dziecka miałam wiele, wiele kleszczy którymi się niespecjalnie przejmowałam. tj wyjmowałam szybko, odkażałam i tyle...
@Dorota. Czy ma sens takie badanie? Czy przebadać tylko syna, który miał kleszcza? Czy badać dopiero, jak są jakieś podejrzane objawy? Co o tym myślisz?
@Katarzyna i @IrenaB, ja dość niedawno miałam usuwane migdały . Podobna historia jak u Twojego sąsiada Irenko.
Zaczęłam bardzo często chorować raz albo dwa razy w miesiącu miałam zwolnienie lekarskie, chodziłam do Pani Doktor, która na moje wołania, że boli mnie nisko w gardle, odpowiadała: zapalenie tchawicy, zapalenie gardła, zapalenie migdałów itd. za każdym razem antybiotyk. Mówiłam i tłumaczyłam, że mnie boli inaczej niż na zapalenie gardła na przykład, ale Pani, fanka antybiotyków chyba, dowalała antybiotyk i zwolnienie lekarskie.
Doszło do tego, że zaczęłam wymiotować czymś dziwnym - białym i bolał mnie brzuch rano, bo coś mi spływało do tego biednego żołądka.
Kolejna wizyta i Pani Doktor, a Pani dr nieobecna, co za szczeście .
Trafiłam do innego lekarza rodzinnego, super, naprawdę świetny lekarz, zajrzał mi w paszczę i stwierdził, że mam pofałdowane migdały, a w tych migdałach mam ropę i jedzenie mi się gromadzi, wyczyścił mi te migdały i czekaliśmy co będzie dalej.
Dalej, nie było lepiej, bo znów zachorowałam, wymiotowałam nadal białym czymś, to było to coś co mi leżało na tych migdałach. Wracam do Niego, On znów czyści, wsyatawia skierowanie do laryngologa, jadę na Banacha. Pani Laryngolog stwierdza, że migdały do usunięcia, co wcześniej już zauważył mój lekarz rodzinny, ale Ona skierowania mi nie da do szpitala, bo najbliższy termin za 5 lat hahaha.
Po naporze dała mi papier, że do usunięcia migdały . Szukamy, już mieliśmy usuwać za pieniądze w Kajetanach, ale udało się w ciągu 2 miesięcy załatwić miejscówkę w szpitalu na Dolnym Śląsku .
Zabieg usunięcia w znieczuleniu miejscowym, trochę sobie w trakcie popłakałam, bo boli dosyć, potem dieta cud , nic nie można przełknąć.
A co najważniejsze potem już bardzo rzadko chorowałam, obałam Urban legend, bo muszę, nasłuchałam się jak to ja będę chorwać na oskrzela i płuca, bo nie będzie ochrony migdałowej, ale nie dałam się tej propagandzie i usunęłam te części ciała, które mi szkodziły i przez które chorowałam. Teraz to tak raz do roku mi się zdarza chorować i tyle.
A no i czasem blizny po szwach trochę dokuczają, ale do przeżycia .
O tak przydługa historia moich migdałków.
Edit: Usuwałam w wieku 23 lub 24 lat.
To się jutro odezwę .
BTW ja mam telefon prawie non stop na wibracji
https://www.google.com/search?q=rumień+boreliozy&client=firefox-a&hs=fE7&rls=org.mozilla:pl:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=wH_3UcHtKsztO_nCgfAL&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1280&bih=810#client=firefox-a&hs=iE7&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&sa=1&q=rumień+borelioza&oq=rumień+borelioza&gs_l=img.12..0l2j0i24l2.4493.4958.0.7323.2.2.0.0.0.0.101.182.1j1.2.0....0...1c.1.23.img..0.2.182.tef5GkmAO_M&bav=on.2,or.r_cp.r_qf.&bvm=bv.49967636,d.ZWU&fp=256b78d42970f975&biw=1280&bih=810
https://www.google.com/search?q=rumień+boreliozy&client=firefox-a&hs=fE7&rls=org.mozilla:pl:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=wH_3UcHtKsztO_nCgfAL&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1280&bih=810#client=firefox-a&hs=iE7&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&sa=1&q=rumień+borelioza&oq=rumień+borelioza&gs_l=img.12..0l2j0i24l2.4493.4958.0.7323.2.2.0.0.0.0.101.182.1j1.2.0....0...1c.1.23.img..0.2.182.tef5GkmAO_M&bav=on.2,or.r_cp.r_qf.&bvm=bv.49967636,d.ZWU&fp=256b78d42970f975&biw=1280&bih=810
Mam pytanie. Czuję jakby kłucie tuż nad wargą i powstaje taka malutka, b.twarda i bolesna krostka/wyprysk/inna cholera. Czy to jest opryszczka? :-?