Agniesiu, głowa do góry! Zamiast w ogrodzie zasuwać to ja na orgu siedzę. ) Ale mam poważny powód. Wiele prac wymaga siły fizycznej. Czyli potrzebny mąż. A ja mogę obrobić wokoło, przed i po jego pracy. No więc czekam do soboty. :-)
a mój ogródek straszy... 3 tygodnie chorób bez wychodzenia z domu a tu mrozy zapowiadaja... chyba wygrałam konkurs na najbardziej zaniedbany ogródek na forum X_X
Sluchajcie, co moge zrobic z pomodirem-samosiejka? Mialam w doniczce pomidory koktajlowe, dzieci zbieraly, gdzies rzucily i wyrosl mi piekny krzaczor. Wlasnie kwitnie. Czy jest sens przesadzac go (rosnie teraz miedzy kwiatkami) i brac do domu, czy niestety wywalic? Chyba w domu za ciemno bedzie, ale zal mi tej pieknej roslinki...
Bea, jak do mnie przyjedziesz to zobaczysz. U mnie to coś za coś. Idę w szaloną ilość pomidorów by później przeciery robić. Na naszej ziemi - toć to piachy mazowsza a nie ziemia - jak rosną chwasty to roślina nie da rady.
A ziemie to naprawdę mamy lichą pomimo ciągłego tworzenia próchnicy, nawożenia obornikiem... jest nadal bardzo przepuszczalna. Ale da się z niej coś wykrzesać. :-)
@Jadwiga - pod folia musiałam raz spryskać. I doszłam do wniosku, ze to o niebo lepsze, bo pryskane raz , a nie kilkanaście jak te na bazarze. Poza tym miałam pewność co do terminu karencji, nawet dodalam tydzień asekuracyjnie
@Savia, piękne pomidory! A bawole serca już tak mają, te jakby pęknięcia. Ziemia rzeczywiście licha, ale, jak widać, pomidorom i tak dobrze. Zazdroszczę Ci nawodnienia. U mnie to największe problemy są z wodą. Ja już kilka razy robiłam podejscie do ogrodka warzywnego. Glowni groszek, fasolka. Plonu byly, ale przegralam z perzem. Z tylu za plotem, a do niedawna i z boku, mialam nieuprawiane pole. Jesienią mąż zaczął przygotowywać podniesione rabaty tuż koło domu. Ale potem był wypadek i nie mógł dokończyć. Teraz mam trzy spore prostokąty ze zdjętą darnią. Gościł u nas niedawno świeżo przybyły do Polski seminarzysta z Dominikany. Chciał się tam modlić, myśląc, że to trzy świeże groby!
Komentarz
Ale mam poważny powód. Wiele prac wymaga siły fizycznej. Czyli potrzebny mąż. A ja mogę obrobić wokoło, przed i po jego pracy. No więc czekam do soboty. :-)
:-))
W hodowli proste.
Co roku masz tyle odmian?
Ja już kilka razy robiłam podejscie do ogrodka warzywnego. Glowni groszek, fasolka. Plonu byly, ale przegralam z perzem. Z tylu za plotem, a do niedawna i z boku, mialam nieuprawiane pole. Jesienią mąż zaczął przygotowywać podniesione rabaty tuż koło domu. Ale potem był wypadek i nie mógł dokończyć. Teraz mam trzy spore prostokąty ze zdjętą darnią. Gościł u nas niedawno świeżo przybyły do Polski seminarzysta z Dominikany. Chciał się tam modlić, myśląc, że to trzy świeże groby!