U nas perz praktycznie wytępiony oczywiscie tylko na grządkach. Rośliny wzmacniamy nawozem, bo na tych piachach nic by nie urosło. W zeszłym roku był obornik, teraz systematycznie króliczy pójdzie.
Irena, my mamy własną studnię stąd mogłam sobie pozwolić na nawadnianie. Nad ogrodem/domem generalnie czuwam sama, tzn w takiej codziennej dreptaninie. Mąż wykonuje cięższe prace, dzieci mają swoje zagony. Chłopaki pielą maliny, A miał pod opieką arbuzy, S-dynie. Muszę jakoś sobie ułatwiać, bo nie mam tu babć, dziadków do pomocy, do przypilnowania dzieci. Moi Rodzice są za płotem, ale sami mocno schorowani, więc dzieci nie przypilnują... Lżej się zrobiło niemal 2 lata temu gdy M zmienił formę pracy i fizycznie jest w domu. Złapałam oddech i rozkręciłam pomidorowe skrzydła
Poza tym mamy niemal wszystkiego po trochu, włącznie z kukurydzą. :-)
Te wysokie rabaty też mi się podobają. Na moim piachu nie sprawdzi się, to jest dobre przy glebach wilgotnych, podmokłych. Choć taki kawałek przy domu chce dać podwyższony, ale będzie nawadnianie.
@hipolit - a co w środku można wsadzić w taką szklarenkę? Bo okna mam, na dłubanie w ziemi ochota mi rośnie coraz bardziej przez Was i ten wątek. Tylko wiedzy zero. k.
Tylko, żeby inspekt na nowalijki miał sens trzeba zrobić grzanie od ziemi, czyli wykopać dół, wrzucić nawozu, liście bądż inny materiał organiczny, trochę sypnąć azofoską by proces szybciej ruszył i dopiero na to ziemia.
Sam inspekt bez podgrzewania da tyle co gruba włóknina od góry.
Dobra, dziewczyny. To po kolei: - mam kawałek ziemi do uprawy, ale na razie to jest trawnik wieloletni (ale 100% wiejski), więc rozumiem, że najpierw trzeba zryć itp. - tam, gdzie jest owa ziemia nie mieszkamy. Zajeżdżamy na "wolne", jak się da. Od maja do października jesteśmy dość regularnie, w tym całe wakacje. Co w takim systemie warto wsadzić w ziemię? (w zeszłym roku miałam już kupione dynie i cukinie do gruntu, ale awaria samochodu nas "odłączyła" na 3 msc od wyjazdów). Z czym trzeba się pożegnać, bo wymagające częstszego doglądania. k.
czasem nic, czasem rozgałęział. z mojej poszerzonej wiedzy wynika, że jak rozgałęział, to za słabo skopane. Ale wole porady ekspertów niż kolejną masę kopania na nic
Dobra, dziewczyny. To po kolei: - mam kawałek ziemi do uprawy, ale na razie to jest trawnik wieloletni (ale 100% wiejski), więc rozumiem, że najpierw trzeba zryć itp.
W pierwszym roku, z racji wychodzenia perzu zrobiłabym tak. Trawnik zryć i przykryć czana włókniną by przyblokować wzrost chwastów, perzu... Potem w maju wsadzić w to ogórki, fasolki, pomidory, cukinie...
W pierwszym roku po trawniku nie proponuję korzeniowych, bo po pierwsze kamienie powodują rozwidlanie np. marchwii, pietruszki, po drugie trzeba się wpierw pozbyć robactwa trawnikowego: nicieni itp.
Cóż - wszystko trzeba choćby opryskać ale ja i u nas w rodzinie zawsze mówi się tak: na polu nie podlewane a rośnie. I to weź za wytyczną.
No więc u nas na polach rosły tylko zboża i ziemniaki. Nic więcej tu na tych piachach nie da się uprawiać.
czasem nic, czasem rozgałęział. z mojej poszerzonej wiedzy wynika, że jak rozgałęział, to za słabo skopane. Ale wole porady ekspertów niż kolejną masę kopania na nic
Jak się rozgałęział to 1. siane gdy obornik jeszcze nie rozłożony 2. w glebie są kamienie/kamyczki
czyli jednym słowem to, czego marchew korzeniem nie przebije i musi omijać.
Z tymi kamieniami to racja , bo to górska gleba. Tzn. teraz gdzie indziej będę kopać. Jak nawozić najlepiej?
Najlepiej to obornik tudzież inny odzwierzecy nawóz co 3 lata, ale w systemie w kazdym roku 1/3 pola. Wtedy masz pole na różne uprawy, bo korzeniowe nie lubią świeżego obornika, a np. pomidory tak.
Kowalka, ale jak byś chciała na szybko wykorzystać jakiś kawałek pod uprawy korzeniowych to można wiosną dać obornik granulowany. W worach się kupuje. Ja czasem korzystałam. Wtedy sypiesz w rowek pomiędzy rzędami marchewek.
@Savia - z typem gleby to chyba zaraz zajrzę do jakiegoś atlasu geolo. Zaczyna się pogórze karpackie, wzniesienia są. Wokół pola, sady, trochę lasu. Z oglądu, co u sąsiadów - to rośną zboża (jak się skupię, to sobie przypomnę co), ziemniaki, tzw. jarzyna (na własne potrzeby, przy domu - bo sarny i inna żywina podżera), cukinie i dynie widziałam także. Plantacje malin i aronii w dużych ilościach. Nasłonecznienie ok. Z wodą przyzwoicie. k.
Jeśli masz wystarczająco pola to nie oszczędzaj na gabarytach tunelu. Ja ledwo się mieszczę w takim 5/5 metrów. A żeby wyszło niedrogo to na allegro mozna kupic stelaze po namiotach wojskowych. niezniszczalne to to. My płaciliśmy za taki w zeszłym roku 450zł.
Nie wiem też na ile mocne są rurki tego z liroja. Zielone pokrycie nie jest dobre, bo latem nagrzeje się tak, że ugotujesz rośliny. W białej folii (w zasadzie ona ma zielonkawy odcień co widać po złożeniu, a normalnie nie) latem było ponad 40 stopni i opadały kwiaty pomidorów. Trzeba wtedy wapnem bielić dodatkowo albo chłodzić wodą w środku.
Komentarz
Irena, my mamy własną studnię stąd mogłam sobie pozwolić na nawadnianie. Nad ogrodem/domem generalnie czuwam sama, tzn w takiej codziennej dreptaninie. Mąż wykonuje cięższe prace, dzieci mają swoje zagony. Chłopaki pielą maliny, A miał pod opieką arbuzy, S-dynie. Muszę jakoś sobie ułatwiać, bo nie mam tu babć, dziadków do pomocy, do przypilnowania dzieci. Moi Rodzice są za płotem, ale sami mocno schorowani, więc dzieci nie przypilnują... Lżej się zrobiło niemal 2 lata temu gdy M zmienił formę pracy i fizycznie jest w domu. Złapałam oddech i rozkręciłam pomidorowe skrzydła
Poza tym mamy niemal wszystkiego po trochu, włącznie z kukurydzą. :-)
Zalety: pięknie wygląda, szczególnie jak rośliny się rozrosną.
Wady: podlewać trzeba częściej niż na plaskim gruncie. Skrzynia lepiej się nagrzewa i przez to paruje też szybciej.
Bo okna mam, na dłubanie w ziemi ochota mi rośnie coraz bardziej przez Was i ten wątek.
Tylko wiedzy zero.
k.
Sam inspekt bez podgrzewania da tyle co gruba włóknina od góry.
- mam kawałek ziemi do uprawy, ale na razie to jest trawnik wieloletni (ale 100% wiejski), więc rozumiem, że najpierw trzeba zryć itp.
- tam, gdzie jest owa ziemia nie mieszkamy. Zajeżdżamy na "wolne", jak się da. Od maja do października jesteśmy dość regularnie, w tym całe wakacje. Co w takim systemie warto wsadzić w ziemię? (w zeszłym roku miałam już kupione dynie i cukinie do gruntu, ale awaria samochodu nas "odłączyła" na 3 msc od wyjazdów). Z czym trzeba się pożegnać, bo wymagające częstszego doglądania.
k.
W pierwszym roku po trawniku nie proponuję korzeniowych, bo po pierwsze kamienie powodują rozwidlanie np. marchwii, pietruszki, po drugie trzeba się wpierw pozbyć robactwa trawnikowego: nicieni itp.
No więc u nas na polach rosły tylko zboża i ziemniaki. Nic więcej tu na tych piachach nie da się uprawiać.
Kowalka, a jaka tam jest gleba?
1. siane gdy obornik jeszcze nie rozłożony
2. w glebie są kamienie/kamyczki
czyli jednym słowem to, czego marchew korzeniem nie przebije i musi omijać.
Naprawdę masz w ogrodzie wszystkie te odmiany ?
Zaczyna się pogórze karpackie, wzniesienia są. Wokół pola, sady, trochę lasu. Z oglądu, co u sąsiadów - to rośną zboża (jak się skupię, to sobie przypomnę co), ziemniaki, tzw. jarzyna (na własne potrzeby, przy domu - bo sarny i inna żywina podżera), cukinie i dynie widziałam także. Plantacje malin i aronii w dużych ilościach.
Nasłonecznienie ok. Z wodą przyzwoicie.
k.
Nie wiem też na ile mocne są rurki tego z liroja. Zielone pokrycie nie jest dobre, bo latem nagrzeje się tak, że ugotujesz rośliny. W białej folii (w zasadzie ona ma zielonkawy odcień co widać po złożeniu, a normalnie nie) latem było ponad 40 stopni i opadały kwiaty pomidorów. Trzeba wtedy wapnem bielić dodatkowo albo chłodzić wodą w środku.