"I nie jestem hipokrytką pisząc Wam o tym wszystkim. Znam swoje ciało. Nie mam gromadki dzieci, wbrew przekonaniom o nieskuteczności metod naturalnych Moje dzieci są planowane i upragnione. Nie wstydzę się tego, że NPR to także mój styl życia."
Tak tu zerknęłam jednym okiem, ale ten cytat to chyba z recenzentki:
I nie jestem hipokrytką pisząc Wam o tym wszystkim. Znam swoje ciało. Nie mam gromadki dzieci, wbrew przekonaniom o nieskuteczności metod naturalnych Moje dzieci są planowane i upragnione. Nie wstydzę się tego, że NPR to także mój styl życia.
NPR to sposób na życie i ten kto nie zrozumie tego, ten kto akceptuje antykoncepcję i in vitro, nie przyjmie tej nauki do siebie. Trzeba być przekonanym, że to jedyna i właściwa droga.
pewnie się nie uda, ale tak sobie myślę, że ja zaczęłabym się NPRem interesować może, gdyby tak pokazali jakąś ogromną rodzinkę jego zwolenników. I powiedzieliby: "znamy swoje ciało, decydujemy o ilości dzieci i czasie, w którym się rodzą. Mamy jak na razie... 13". ale raczej się nie spotka takich, co? (nie wiem, może Wy coś wiecie). Zdaje się, że żeby mieć dużo dzieci, trzeba je przyjmować jak Pan Bóg daje, a NPR to dla tych, co raczej nie chcą...
Mnie za to zaciekawił ten plakat- a konkretnie zdjęcie (tak tak, wiem- to nie było jabłko, no ale...) w połączeniu z cytatem 'mężczyzną i niewiastą stworzył ich'.
pewnie się nie uda, ale tak sobie myślę, że ja zaczęłabym się NPRem interesować może, gdyby tak pokazali jakąś ogromną rodzinkę jego zwolenników. I powiedzieliby: "znamy swoje ciało, decydujemy o ilości dzieci i czasie, w którym się rodzą. Mamy jak na razie... 13". ale raczej się nie spotka takich, co? (nie wiem, może Wy coś wiecie). Zdaje się, że żeby mieć dużo dzieci, trzeba je przyjmować jak Pan Bóg daje, a NPR to dla tych, co raczej nie chcą...
znam takich co maja 6. ale wiesz - oni sa dla adeptów malo wiarygodni, bo kto uwierzy ze ktos moze z własnej woli chciec tyle dzieci? no i jak chce tyle dzieci to wiadomo ze lekko stosuje zasady npr, nagina, a my absolutnie nie mozemy miec teraz dziecka i musielibysmy stosowac bardziej restrykcyjne zasady. a to juz relacji zaszkodzi jak nic. lepiej brac tabletki
He, he... Podejrzewam, że ja pary stosujące NPR mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. Reszta - klasyczna antykoncepcja: NPR plus prezerwatywy, pigułki, wkładki hormonalne itp.
Ci z NPR mają trójki Tyle, ze ja raczej ze znajomymi o anty nie rozmawiam. Choć wielu z nich zaczyna ze mną rozmawiać o otwarciu się na życie.
A co do NPR owców z dużą gromadką dzieci, to znam z dalszego otoczenia. Ale w żaden sposób nie powiedziałabym, że NPR to ich styl życia, po prostu metoda pozwalająca odłożyć poczęcie kolejnych dzieci. Wiem, wiem, życie to nie sanatorium
dla mnie najgorsza właśnie jest ta hipokryzja, NPR jest skuteczny,bo jest, ale, że buduje jednośc i miłosc małżonków i nie oddziela płodności od miłości co za ściema. nie chcą mieć dzieci, bo sie boją zmęczenia, albo wyśmiania("nie mamy gromadki dzieci") albo braku kasy czy biedy to niech powiedzą szczerze NPR jest skuteczną antykoncepcją, nie chcę bachorów- badam śluz,a cała ta otoczka wokół tego śmiech na sali.
kiedyś na jakimś forum NPR przeczytałam jak mąż czyjś tam pisze, że NPRjest taki skuteczny, że on sam z tego stresu został praktycznie impotentem
"Ale nie ma takiej przyczyny, choćby najbardziej ważnej, która by zdołała z naturą uzgodnić i usprawiedliwić to, co samo w sobie jest naturze przeciwne. Otóż akt małżeński z natury swej zmierza, ku płodzeniu potomstwa. Działa zatem przeciw naturze i dopuszcza się niecnego w istocie swej nieuczciwego czynu ten, kto spełniając uczynek, świadomie pozbawia go jego skuteczności."
"Nie mam konta na wielodzietni.org i dlatego nie odpiszę tam. Tyle głupich tekstów na temat mojej opinii o książce Kasi i Mariusza, daje mi zupełnie wystarczający obraz tego forum. Niektórzy nawet nie przeczytali recenzji, nie zajrzeli do książki i wydali osąd. Wypadałoby dodać, że skoro NPR jest taki zły, że to katolicka antykoncepcja, to w takim razie nie powinniście - mężowie i żony wielodzietni - robić wiecie czego w dni niepłodne! Z tego dzieci nie będzie przecież."
Komentarz
:-O
:-t
A oni - cóż wykwit mentalności antykoncepcyjnej jednak.
I nie jestem hipokrytką pisząc Wam o tym wszystkim. Znam swoje ciało. Nie mam
gromadki dzieci, wbrew przekonaniom o nieskuteczności metod naturalnych Moje
dzieci są planowane i upragnione. Nie
wstydzę się tego, że NPR to także mój styl życia.
Gosia Rajchel
tak gwoli ścisłości, pozdrawiam,
k
NPR to sposób na życie i ten kto nie zrozumie tego, ten kto akceptuje antykoncepcję i in vitro, nie przyjmie tej nauki do siebie. Trzeba być przekonanym, że to jedyna i właściwa droga.
:ar!
Dlaczego NPRowcy wstydzą się słowa MĄŻ???????
Nie dam rady przez to przejsc kolejny raz. Po debacie mam do dzis maile o zalamanych anty nprowskim stylem kobiet.
Marcinkowscy nie maja, przynajmniej nic nie wiem, widzxialam ich ostatnio...
wszedzie npr...
naprawde
zaraza
dla mnie najgorsza właśnie jest ta hipokryzja, NPR jest skuteczny,bo jest, ale, że buduje jednośc i miłosc małżonków i nie oddziela płodności od miłości co za ściema. nie chcą mieć dzieci, bo sie boją zmęczenia, albo wyśmiania("nie mamy gromadki dzieci") albo braku kasy czy biedy to niech powiedzą szczerze NPR jest skuteczną antykoncepcją, nie chcę bachorów- badam śluz,a cała ta otoczka wokół tego śmiech na sali.
kiedyś na jakimś forum NPR przeczytałam jak mąż czyjś tam pisze, że NPRjest taki skuteczny, że on sam z tego stresu został praktycznie impotentem
"Ale nie ma takiej przyczyny, choćby najbardziej ważnej, która by zdołała z
naturą uzgodnić i usprawiedliwić to, co samo w sobie jest naturze przeciwne.
Otóż akt małżeński z natury swej zmierza, ku płodzeniu potomstwa. Działa zatem
przeciw naturze i dopuszcza się niecnego w istocie swej nieuczciwego czynu ten,
kto spełniając uczynek, świadomie pozbawia go jego skuteczności."
To tyle w temacie
"Nie mam konta na wielodzietni.org i dlatego nie odpiszę tam. Tyle
głupich tekstów na temat mojej opinii o książce Kasi i Mariusza, daje mi
zupełnie wystarczający obraz tego forum. Niektórzy nawet nie
przeczytali recenzji, nie zajrzeli do książki i wydali osąd. Wypadałoby
dodać, że skoro NPR jest taki zły, że to katolicka antykoncepcja, to w
takim razie nie powinniście - mężowie i żony wielodzietni - robić wiecie
czego w dni niepłodne! Z tego dzieci nie będzie przecież."